Porada na temat zwiazku... Monotonia?

napisał/a: cynik 2008-06-14 01:00
polzonka napisal(a):Tak jakby miecć dwie twarze.


Czy to, że chce się spędzić czas, np.: z kumplami przy piwku, w męskim towarzystwie oglądając Euro 2008 - to jest coś złego, że nie zaprasza się swojej kobiety?

Tak samo ma wyglądać sytuacja w przypadku Wieczora Kawalerskiego? Też ma przyjść potencjalna dziewczyna/żona na takowy wieczór?

Ludzie to nie pijawki, ani bakterie symbiotyczne - czasem można żyć osobno ;)
napisał/a: ab18 2008-06-14 09:06
No niby wszytsko Ok, ale tam będzie kilka dziewczyn :/ szczególnie jedna która prowadzi moze nie wojne ale nie lubimy się i nieraz gdy bylam poklocona ze swoim chlopakiem to ona... lgnęła do niego :/ spytałam się o to a on do mnie ze nie mam zaufania ani godnosci.. i ze poza soba to swiata nie widze....

nie raz chodzil pic z kolegami... nigdy mu tego nie wypominal bo przeciez ja tez chodze z dziewcyznami ale... moze mala zazdrosc ze ebdzie ktos za kim nie przepadam... nie wiem po prostu dziwne mi sie to wydaje

ale zauwazylam ze dziewczyny tez tego nie rozumieja, natomaist faceci przeciwnie - tak jakby to bylo normalne :P

PS. gdy spytalam sie o dziewczyny powiedzial ze jakby mial ochote lizac sie z innymi to by ze mna juz nie byl... (chodzimy prawie 2 lata)
napisał/a: Alucard 2008-06-14 09:48
Może to trochę dziwne, że nie chce iść z Tobą na imprezę...
Ale z drugiej strony chyba mu się nie dziwie, bo pomyśl może on nie chce Ci robić obciachu, bo jak się za mocno spije to jak to będzie wyglądać...
No ja zazwyczaj jak z kimś idę na imprezę to muszę być ,,reprezentatywny'', a jak idę sam to już jest inna bajka :)b
napisał/a: cynik 2008-06-14 10:34
ab18 napisal(a):No niby wszytsko Ok, ale tam będzie kilka dziewczyn :/


Cóż, jak ja chodzę na imprezki - to na nich też są znajome. Musicie ludzie nauczyć się jednego - istnieje przyjaźń między mężczyzną a kobietą - przyjaźń, w której każde spotkanie nie kończy się "szybkim numerkiem" - tylko przyjaźń, gdzie można pogadać, napić się piwka, ewentualnie potańczyć, potem podziękować i wrócić do swoich partnerów/partnerek


ab18 napisal(a):szczególnie jedna która prowadzi moze nie wojne ale nie lubimy się i nieraz gdy bylam poklocona ze swoim chlopakiem to ona... lgnęła do niego :/ spytałam się o to a on do mnie ze nie mam zaufania ani godnosci.. i ze poza soba to swiata nie widze....


ma rację i odpowiem Ci Twoim cytatem (do czego sama doszłaś;) )

ab18 napisal(a):PS. gdy spytalam sie o dziewczyny powiedzial ze jakby mial ochote lizac sie z innymi to by ze mna juz nie byl... (chodzimy prawie 2 lata)


Jeśli chciałby Cię zdradzać, to raczej by się bardzo ukrywał i nie chciał chodzić na imprezki, aby go ludzie widzieli z inną - prawda?

W każdym związku potrzebne jest zaufanie i nie robienie sobie różnych problemów.

ab18 napisal(a):ale zauwazylam ze dziewczyny tez tego nie rozumieja, natomaist faceci przeciwnie - tak jakby to bylo normalne :P


zrobiłaś badania ankietowe na grupie minimum 100 dziewcząt, że wiesz jakie zdanie jest kobiet?
Ja akurat znam (widać męskie) kobiety, które myślą inaczej niż Ty i Twoje przyjaciółki...
napisał/a: cynik 2008-06-14 10:39
norka napisal(a):ab18, a probowałaś z nim szczerze porozmawiac? A może on po prostu wstydzi się przed kolegami?? Czasem rowiesnicy potrafią być strasznie w tym wieku.


tak też myślę, więc powinniście spokojnie porozmawiać o co chodzi ;)
napisał/a: ab18 2008-06-26 14:34
Witam. Mój chłopak ma dośc trudny charakter, ja też. Jesteśmy ze sobą prawie dwa lata. Ostatnie miesiace to etap ciaglych klotni. On nie lubi ukazywac publicznie uczuc, zadkie pocalunki czy przytulanie. Ja - wielka pieszczoszka. On tego nie zmieni, niestety taki jest. Mi pozostaje to uszanowac i isc na kompromis, bow koncu mi na nim zalezy. No wlasnie... i teraz, impreza i jak tu wytrzymac, gdy ja bym go mogla wzrokiem pozrec. Czasem po prostu mam ochote sie przytulic ale boje sie ze mnie odrzuci. Jak przetrwac bez klotni?
napisał/a: Shizuka1 2008-06-26 15:51
to nie ma tak, ze jemu nie pasuje i koniec, ani, ze Ty musisz i tak ma byc. Ty postaraj sie go tak nie "nekac", a on niech Cie nie odpycha, bo to przeciez strasznie przykre. aha, kompromis to nie wtedy kiedy Ty odpuszczasz, a kiedy znajdujecie jakies polubowne rozwiazanie.
napisał/a: ab18 2008-06-26 16:55
on ma naprawdę trudny charakter. czasem sama wiem, ze duzo wymagam. z czasem wszystko sie ulozy i oboje bedziemy zadowoleni.. tylko zeby dal mi te druga szanse :(
napisał/a: Alucard 2008-06-26 17:32
Shizuka ma rację On też powinien iść na kompromis bo z tego co napisałaś to Ty tylko odpuszczasz. Może czas się zastanowić może on powinien odpuścić, może powinien być bardziej otwarty na publiczne okazywanie uczuć, przecież mu nikt nie każe uprawiać seksu na scenie przy pełnej widowni, jeżeli pocałunek dla niego to też za dużo, to niech chociaż pozwoli na publiczne przytulenie to przecież nie jest aż takie intymne aż taki jest on wstydliwy :). A jeżeli Cię odrzuca to źle o nim świadczy jak można odrzucić kogoś kogo się kocha, jeżeli druga Twa połówka potrzebuje trochę ciepła to jej to dajesz - niby to takie proste, a dla niektórych niewykonalne...
napisał/a: kropka72 2008-06-27 11:34
ab18 napisal(a):on ma naprawdę trudny charakter. czasem sama wiem, ze duzo wymagam. z czasem wszystko sie ulozy i oboje bedziemy zadowoleni.. tylko zeby dal mi te druga szanse :(
powiem cos zmojego doświaczenia ...samo sie nie ułoży ...a bardzo trudno wytrwac w zwia zku kiedy Ty potrzebujesz uczucia a on nie okazuje...najtrudniej bedzie kjiedy pojawia sie problemy ..a przeciez zawsze jakies będą..lepiej teraz daC mu do zrozumienia i powiedzie ć co Cię boli ..
napisał/a: cynik 2008-06-27 11:49
ab18 napisal(a):on ma naprawdę trudny charakter. czasem sama wiem, ze duzo wymagam. z czasem wszystko sie ulozy i oboje bedziemy zadowoleni.. tylko zeby dal mi te druga szanse :(


On jest bardzo dziecinny - bo tylko mali chłopcy uważają kobiety, pocałunki za coś strasznego...

Współczuję Ci i życzę Ci dobrego "mamusiowania" - może jeszcze pieluszki, smoczek?

Skoro nie lubi uczuć, to po co mu dziewczyna?
Jak odczuwa potrzeby seksualne, to niech kupi sobie dmuchaną zabawkę, skoro lubi okazywać uczucia po kryjomu?

Może to co napisałem, to jest mocne, ale po prostu nie mogę zrozumieć pewnych zachowań.
napisał/a: Artur81 2008-06-27 12:44
I ja przyłącze się do cynika. Dość dziecinne zachowanie.

I nie rozumie dlaczego mu ustępujesz, boisz się odtrącenia, że zerwie z Tobą, jak zerwie to tak naprawdę nie kocha Cię. Wiec obawiając się tego będziesz to w nieskończoność ciągła. Szczerze powiedziawszy wątpię (bo skoro tu się wypowiadasz to już brakuje Ci sił i szukasz porady).

Poza tym jak facet w tygodniu izoluje się od Ciebie, a w weekendy kiedy jesteście we dwoje w zaciszu czterech ścian jest zupełnie inaczej. To wygląda mi to, nie powiem jak.

Jeżeli chcecie związek razem budować to powinnaś w końcu sie postawić, lepiej teraz za wczasu niż minie 5-10 lat. A nie ciągle ustępować mu. Niech w końcu wydorośleje.

Poza tym, z tego co piszesz, jesteście w takim wieku, że niestety lubi sobie poszaleć (nie koniecznie będąć ze swoją dziewczyną), taki wiek. Jak Ci to przeszkadza to postępuj jak on, wtedy może najszybciej zrozumi co czujesz. Poza tym jak nie stara się o Ciebie jak kiedyś, to może powinnaś mu dać powód by sie zaczął starać (przecież nic tak związku, nie pobudza jak odrobine zazdrości).

A i jeszcze jedna kwestia, jak sama powiedziałaś lubisz z dziewczynami wypadać na piwko, babskie spotkania w jakimś barze (gdzie też niestety są inni faceci), to dlaczego nie potrafisz zrozumieć że twój facet lubi wypady z kumplami ? Przecież to jest to samo. A może rzeczywiście nie masz do niego zaufania i ciągłe dopytywanie się, kontrolowanie go, powoduje to, że odsuwa się bo "myślisz tylko o sobie".

Spekulować tu można na różne sposoby, znamy tylko twoją wersje wydarzeń. A z racji że masz problem to może pewne rzeczy przekolorowałaś. Musicie przedewszystkim poważnie zacząć rozmawiać o swoich problemach. Powiedzieć co komu leży na sercu co przeszkadza. Wtedy będziecie potrafili nawzajem się zrozumieć. Albo stwierdzić czy to ma sens.