Problem sexu w moim zwiazku. Prosze o pomoc

napisał/a: mi.chal 2009-06-01 19:32
Ja tam lekarzem nie jestem ale że tak powiem - penisa mam, zresztą podobnie jest z Wami - kobietami. Wyobraźcie sobie, że pewien fałd skóry nie da się podnieść i nie da się umyć go ze wszystkich stron. Jak wyobraźnia działa to wiadomo o co chodzi z tą higieną.

Usunięcie stulejki to nie operacja tylko zabieg i skąd w ludziach takie pomysły, żeby się samemu ciąć ??? I to jeszcze w takim miejscu...aż ciarki mnie przechodzą,brrr
Źle się zrośnie i co wtedy, jeszcze gorzej będzie, brrr

Emocjonalny szantaż...hmm... to może mu powiedz jak Ty się czułaś przed pierwszą wizytą u ginekologa lub jak chodzisz na okresowe badania by być zdrową.

I pokaż mu fora o stulejce i wypowiedzi facetów, którzy ją mieli i którzy poddali się zabiegowi. Może zrozumie, że warto pokazać "sprzęta" nie tylko Tobie i oddać go w inne niż Twoje fachowe ręce
napisał/a: ~gość 2009-06-01 19:48
Sprzet to ma niezly, wiec sie nie bedzie mial czego wstydzic :P
ja tam nie wiem, bo nie zagladam nie wiem gdzie, ale z tego co widze i czuje (nosem) to nie ma tam nic niepokojacego...
tyle tylko ze mu nie wychodzi na wierzch to,co sprawia facetowi cala frajde podczas seksu, tylko jest ukryte pod fladami skory...
napisał/a: mi.chal 2009-06-01 20:10
Ale dla lekarza jaki kto ma sprzęt to niewiele obchodzi, zresztą u lekarza mu nie będzie stał - to jest kolejny przypadek, któremu trzeba pomóc.

Ale my tutaj możemy pisać i pisać.
Moje zdanie znasz, jak ja to widzę jako facet.
Jak nie docierają do niego Twoje prośby,groźby,namowy itp. to ponawiam: pokaż mu fora o stulejce. Chociażby to: http://www.stulejka.com/

Dodam jeszcze, że nie wyobrażam sobie nie móc poczuć np. na wędzidełku języka mojej dziewczyny. Odczucia: bezcenne
napisał/a: rederi 2009-06-01 20:30
Pisałem o tym już gdzies na tym forum i napisze raz jeszcze, bo wydaje mi się, że warto. Swoją wypowiedź szczególnie kieruje ku paniom wykrzykującym, że "chodzi wam tylko o seks"

Byłem z dziewczyną przez 4 lata i nie było między nami ŻADNEGO praktycznie seksu. Pieszczoty jak już się zdarzyły raz na rok, to trąciło malizną, że aż żal. Ona cały czas utrzymywała, że zwyczajnie nie ma ochoty, że ona już tak ma, że może jeszcze nie jest gotowa. Mi było z tym cholernie ciężko, bowiem nie zależało mi na orgazmach, a na bliskości z nią, żeby móc dotknąć i poczuć jej ciało, zapach i tym podobne. Czułem się niechciany, niekochany, odrzucony i odtrącony. O atrakcyjności jako faceta nawet nie wspomnę.

Z brakiem bliskości męczyłem się 4 lata. Sam się sobie dziwie, że tyle wytrzymałem. Mało przez to nie zwariowałem. Szanowałem ją jednak najbardziej jak potrafiłem i mimo iż było mi z tym bardzo ciężko, to nie naciskałem i dawałem jej wszystko co chciała ( a nawet i więcej )

Skończyło się tak, że mieliśmy razem wyjechać na studia, ona mówiła, że bardzo mnie kocha, że chciała by ze mną zamieszkać i tak dalej i tak dalej. Ja skoczył bym za nią w ogień, nerkę bym jej oddał i zagryzając zęby dalej byłem w nią wpatrzony jak w obrazek. Po ukończeniu szkoły poszła do nowej pracy i po 3 tygodniach była już w objęciach faceta, który ze względu na swój wiek mógł by być jej ojcem. Zaczeły się kłamstwa, kręcenie i spotkania po kątach. Gdy się o tym dowiedziałem rozstaliśmy się, ona poszła z nim do łóżka i związek się skończył.

Ja też się skończyłem, bo jestem teraz zupełnie innym człowiekiem. Szanowałem ją i to co miała najcenniejszego najlepiej jak potrafiłem, a ona nie uszanowała sama Siebie. Czułem, jakby ktoś zbezcześcił na moich oczach coś co miało dla mnie ogromną wartość.

Poza tym ta cała historia wiąże się z niewyobrażalnym poniżeniem. Mam problemy z poczuciem własnej wartości, męskości i atrakcyjności.

Jaki z tego morał ?

Seks jest naturalną potrzebą człowieka. Nie jestem zwolennikiem szybkiego seksu z byle kim i byle gdzie. Wręcz przeciwnie, nie wyobrażam sobie seksu z kimś kogo nie kocham, kto nie jest dla mnie ważny. Seks jest najwpanialszą bliskością jaką można sobie tylko wyobrazić. Jeżeli para DOBROWOLNIE z niego rezygnuje w imię zasad-czegokolwiek, to jest to jak najbardziej w porządku.

Jeżeli jednak tworzy się "pseudozwiązek" bez jakiegokolwiek intymnego kontaku i bez konkretnych przyczyn nad którymi się pracuje ( np. nad przełamaniem barier ), tylko jest to na zasadzie "nie mam ochoty" to moim zdaniem takiego "układu" związkiem nawet nazwać nie można. Jeżeli ktoś chce trwać w takim układzie - proszę bardzo. Ja jednak szczerze to odradzam.

Pamiętajcie jednak, że jeżeli pojawi się książe na białym koniu, który "rozpali" waszą księżniczkę a ona zawinie kitę i nawet na was się nie obejży, to nikt wam medalu za dobre serce nie da.
napisał/a: ~gość 2009-06-01 20:38
mi.chal napisal(a):Wyobraźcie sobie, że pewien fałd skóry nie da się podnieść i nie da się umyć go ze wszystkich stron. Jak wyobraźnia działa to wiadomo o co chodzi z tą higieną.
no mi właśnie o to chodziło... a o cięciu nie pisałam ;) widocznie miał mniejszą tą stulejkę i udało mu się to jakoś nie wiem ponaciągać? :P
rederi napisal(a):Seks jest naturalną potrzebą człowieka.
zgadzam się jako kobieta :D
napisał/a: mi.chal 2009-06-01 20:41
A naciągnąć jakoś da radę z tego co wyczytałem

rederi, a ja Cię rozumiem i "strzelać" nie będę.
Seks jest bardzo ważny i tyle.
rederi napisal(a):tylko jest to na zasadzie "nie mam ochoty" to moim zdaniem takiego "układu" związkiem nawet nazwać nie można

i święte słowa, bo ochoty na seks to można nie mieć parę dni, tydzień, 2 tygodnie ale nie non stop przy relacjach chłopak-dziewczyna jak chodzą ze sobą odpowiednio długo.
Może niektóre dziewczyny tego nie rozumieją do końca ale facet będąc z dziewczyną i nie uprawiając z nią seksu jest właśnie:
rederi napisal(a):niechciany, niekochany, odrzucony i odtrącony. O atrakcyjności jako faceta nawet nie wspomnę.

I gadanie, pisanie, że facetom tylko i wyłącznie w związku chodzi o seks jest błędem, który robi bardzo wiele dziewczyn.
Jak facetowi tylko i wyłącznie chodzi o seks to jak się z nim widzicie to tylko uprawiacie z nim seks - nic poza tym.
napisał/a: ~gość 2009-06-01 20:46
rederi, z calego serca wspolczuje i podpisuje sie pod tym co napisales.
michal- z toba takze sie zgodze. z roznych przyczyn mozna nie miec ochoty na seks tydzien, dwa... ale nie w stalych relacjach.
jesli obydwoje ludzi godzi sie na czekanie- ok. to jest heroizm i dowod niezachwianej wiary. ale nie jest w przypadku kiedy jedna osoba miota sie jak lew w klatce...
rederi, nie zamierzam strzelac :)
mi.chal, dzieki za fajna stronke
napisał/a: ~gość 2009-06-01 21:17
mi.chal napisal(a):Jak facetowi tylko i wyłącznie chodzi o seks to jak się z nim widzicie to tylko uprawiacie z nim seks - nic poza tym
mieliśmy z chłopakiem taki krótki okres czasu, że mało co rozmawialiśmy, samo bzykanko, ale nie tylko z jego inicjatywy ;)
napisał/a: mi.chal 2009-06-01 21:24
vanilla napisal(a):mieliśmy z chłopakiem taki krótki okres czasu, że mało co rozmawialiśmy, samo bzykanko, ale nie tylko z jego inicjatywy ;)

aaaaa, jeśli nie tylko z jego inicjatywy to sprawa wygląda inaczej, też taki okres miałem
Ludzie się biją pejczami i jest im z tym dobrze.
Wiadomo, "bo do tanga trzeba dwojga". Jak jednemu nie pasuje to już całość "projektu" szlag trafia.
Równowaga, równowaga, równowaga
napisał/a: ~gość 2009-06-01 21:35
Ja i moj luby (wyslalam mu tego linka od ciebie mi.chal, ) poznalismy sie i poczulismy taka chuc, ze praktycznie nasze pierwsze spotkanie takie na serio, skonczylo sie seksem... i przez pierwsze kilka tygodni to sie dzialo :D
potem sie jakos wszystko uspokoilo i czlowiek w koncu mial czas zobaczyc cos wiecej poza zauroczeniem :D i bylo spoko.
do czasu... dokad sie rodzinka nie wciela... ale to temat na inny watek :P
napisał/a: mi.chal 2009-06-01 22:29
No to może sobie chłopak poczyta i zmądrzeje na tyle, że pójdzie do lekarza Oby tak się stało, że zdecyduje się na lekarza.
A rodzinkę to zostawiamy w spokoju, masz rację, nie ten wątek
napisał/a: ~gość 2009-06-02 07:18
mi.chal, zainteresowal sie ta stronka, poczytal troche o tym i sie chyba przestraszyl... wzial sobie namiar z tej storny na lekarzy ze swojego miasta, numery telefonow... ehh trzymajcie kciuki zeby w koncu sie wybral...