Proszę o radę

napisał/a: Burn 2015-01-19 00:03
Annie napisal(a):dr preszer , czyli jesteś propagatorem kłamstwa i krętactwa? Ciekawa jest Twoja podwójna moralność. Kobiety za takie postępowanie bezwzględnie linczujesz, natomiast mężczyzn do tego namawiasz.

Przypominam, że autor nie miał ani cienia dowodu, jakoby doszło między jego żoną i nowo poznanym mężczyzną zaszło cokolwiek innego poza rozmowami.

Rozmowy wystarczą.
Annie napisal(a):dr preszer
Poruszyło mnie to, co napisałeś, gdyż uważałam, że jesteś na prawdę wartościowym człowiekiem, który potrafi zrozumieć, wybaczyć i walczyć o kobietę, którą kochał.

Walczenie o partnerkę to oksymoron przeczący temu że związek ma sens, walczenie o kobietę która zdradziła - niezależnie w jakiej formie jest głupotą.
napisał/a: gimp 2015-02-22 01:21
Witam ponownie,
nie chce juz specjalnie grzebac patykiem w tym bagnie. Ja tylko na pamiec znam cala korespondencje zony z "przyjacielem" oraz mam przed oczami jej twarz, gdy klamie w zywe oczy. I juz nie wazne, co sie stalo, bo sie nie odstanie. Wyciagnalem jednak wnioski z tej chorej sytuacji:
1. wydawalo mi sie, ze jestem spryciarzem, bo wszystko wiem. Tak, ale z drugiej strony sadze jednak - czego oczy nie widza, tego duszy nie zal. Romans zony pewnie skonczyl by sie za miesiac, dwa, trzy, ja bylbym frajerem w tym czasie, ale nie zniszczylbym swojej psychiki
2. Duzo osob mowi, ze zdrada jako zemsta za zdrade do niczego nie prowadzi, tylko psuje bardziej. Otoz w moim przypadku, kamien spadl mi z serca. Ok, tak, jestem samcza swinia. Trudno. Ale to bylo najlepsze lekarstwo dla urazonej dumy.
napisał/a: stokrotka211 2015-02-22 08:42
Mezczyzni i wasza urazona duma, az lezka sie w oku kreci, ze wlasnie to Cie najbardziej zabolalo w takiej formie zdrady zony, ze az musiales isc na dziwki zeby ta dume uleczyc... Zycze Ci z calego serca, aby zonie udalo sie fizycznie Cie zdradzic i zeby miala okazje do tego nie raz ;) Na pocieszenie Ci powiem, ze wtedy bedziesz mogl sie leczyc do woli, ale to Ci akurat nie bedzie przeszkadzac ;)