pytanie chyba z psycholgii...

napisał/a: ~Pietrek_Kr" 2006-02-06 23:54
Witam,
jestem w zawiązku z dziewczyna od 3miesiecy i ostatnio przyznała sie do
zaskakujących fantazji erotycznych, otóż marzy o spotkaniach swing - ja tego
nie akceptuje-, twierdzi ze nie miała takich doświadczeń ale nie bardzo mi
sie w to wierzyć, mam w zawiązku z tym pytanie czy jest szansa ze jej to hmm
"przejdzie" czy tez raczej byłbym naiwny wierząc w to? czy w przyszłości
będzie chciała spróbować? Jak sadzicie? podpowiedzcie coś bo mam kołowrót w
związku z tym, pozdrawiam
Piotr

napisał/a: ~Aicha" 2006-02-07 07:53
Użytkownik "Pietrek_Kr" napisał:

> czy jest szansa ze jej to hmm "przejdzie" czy tez raczej byłbym
> naiwny wierząc w to? czy w przyszłości będzie chciała spróbować?

Nie ma wielkiej szansy na to, że jej przejdzie, skoro juz chodzi jej
to po głowie (a może nie tylko - jak sugerujesz). Co więcej - im
bardziej Ty będziesz się przed tym bronił, tym bardzij ona będziedążyć
do spełnienia swoich marzeń. Wyjścia są dwa - albo zacząć "dojrzewać"
razem z nią albo dać sobie spokój, jeśli czujesz, że to zabawa
absolutnie nie dla Ciebie. Ale pomyśl... dwie laski w łóżku i każda
robi Ci dobrze... ;)))))

Pozdrawiam - Aicha

--
subject..Komentarz z Gniazda
email..
komentarz..jesteś zboczonym facetem
submit..Wyślij
napisał/a: ~M.M." 2006-02-07 09:34
Pietrek_Kr wrote:
> Witam,
> jestem w zawiązku z dziewczyna od 3miesiecy i ostatnio przyznała sie do
> zaskakujących fantazji erotycznych, otóż marzy o spotkaniach swing - ja tego
> nie akceptuje-, twierdzi ze nie miała takich doświadczeń ale nie bardzo mi
> sie w to wierzyć, mam w zawiązku z tym pytanie czy jest szansa ze jej to hmm
> "przejdzie" czy tez raczej byłbym naiwny wierząc w to? czy w przyszłości
> będzie chciała spróbować? Jak sadzicie? podpowiedzcie coś bo mam kołowrót w
> związku z tym, pozdrawiam
> Piotr
>

Witam
Nie masz się czym przejmować. Fantazje to normalna rzecz, działają na
wyobraźnię ale nie muszą być przenoszone do świata rzeczywistego. Często
się zdażają (zwłaszcza o męskiej częsci populacji) fantazje na temat
seksu z osobą inną niż stały partner, często taką którą się zna, nie
oznacza to ta osoba dąży do zdrady. BTW sam nie masz fajntazji ? :)

Jeżeli nie wierzysz partnerce, to jest to odrobine niepokojące. Zaufanie
to podstawa związku. Na razie macie za sobą dopiero 3 miesiące więc
jeżeli nie masz innych podstaw (poza tą fantazją)to staraj się nie
negować jej słów. Do tego kobiety często unikają rozmowy o swoich
doświadczeniach seksualnych bojąc się reakcji partnerów: oburzenia,
zazdrości itd. Niestety czeęsto są to obawy uzasadnione. Jeżeli uważasz
że informacje o jej przeszłości mogą mieć wpływ na wasz związek to
odpuść sobie zadawanie pytań i po prostu ciesz się teraźniejszością.

Czy jej to przejdzie ? Powiedziałeś, że to fantazja, nie oznacza to że
partnerka dała Ci coś do zrozumienia (zróbmy to). Chyba, że się mylę ale
nie zaznaczyłeś tego. W poście raczej dałeś nam do zrozumienia że to
"zwyczajna" fantazja ;). Powtórzę: nie przejmuj się bo nie ma czym, to
naturalne.

Czy będzie chciała spróbować ? To nie nas powienieś zapytać tylko jej.
Szczera rozmowa to następna integralna część związku.
Jak dla mnie następna osoba w łózku to pewnie dobra zabawa ale wskazuje,
że coś jest w związku nie tak (brak zaspokojenia potrzeb seksualnych ?)i
właściwie to pierwszy (a może już któryś z kolei) krok do rozpadu tegoż
związku. Więc jeżeli jest niezadowolona w łózku to dowiedz się o co
chodzi i popraw to. Monotonia to wróg seksu :) ale istnieje tyle
możliwości urozmaicenia (bez osób trzecich ;) ), że nie masz się czym
przejmować.

Pozdrawiam M.M.
napisał/a: ~zofia_kobialkowska@poczta.onet.pl 2006-02-07 10:30
> Witam,
> jestem w zawiązku z dziewczyna od 3miesiecy i ostatnio przyznała sie do
> zaskakujących fantazji erotycznych, otóż marzy o spotkaniach swing - ja tego
> nie akceptuje-, twierdzi ze nie miała takich doświadczeń ale nie bardzo mi
> sie w to wierzyć, mam w zawiązku z tym pytanie czy jest szansa ze jej to hmm
> "przejdzie" czy tez raczej byłbym naiwny wierząc w to? czy w przyszłości
> będzie chciała spróbować? Jak sadzicie? podpowiedzcie coś bo mam kołowrót w
> związku z tym, pozdrawiam

Nie liczyla bym na to, ze przejdzie. Skoro ma takie a nie inne potrzeby i
fantazje to raczej one nie znikna. Albo wdrozy je z Toba albo w tajemnicy przed
Toba. Jesli to ztlumi w sobie (z Twojego badz innego powodu) to pewnym jest, ze
predzej czy pozniej wybuchnie to w niekontrolowany wrecz sposob.

Pozdrowionka.


Zosia

--
napisał/a: ~Kain" 2006-02-07 11:02
Użytkownik "Aicha" napisał w wiadomości
> Użytkownik "Pietrek_Kr" napisał:
>
>> czy jest szansa ze jej to hmm "przejdzie" czy tez raczej byłbym
>> naiwny wierząc w to? czy w przyszłości będzie chciała spróbować?
>
> Nie ma wielkiej szansy na to, że jej przejdzie, skoro juz chodzi jej
> to po głowie (a może nie tylko - jak sugerujesz). Co więcej - im
> bardziej Ty będziesz się przed tym bronił, tym bardzij ona będziedążyć
> do spełnienia swoich marzeń. Wyjścia są dwa - albo zacząć "dojrzewać"
> razem z nią albo dać sobie spokój, jeśli czujesz, że to zabawa
> absolutnie nie dla Ciebie. Ale pomyśl... dwie laski w łóżku i każda
> robi Ci dobrze... ;)))))

Ludzie miewaja mnostwo fantazji ktorych nie wcielaja w zycie. Wiec to nie
jest takie pewne ze ktos napewno bedzie je realizowal. Mowiac szczerze to
wydaje mi sie wrecz, ze niewiele osob ma to szczescie by w pelni pokrywac
sie swoimi seksualnymi profilami z partnerem. Czesto ludzie w lozku chodza
na kompromis, maja rozbiezne temperamenty czy oczekiwania. Chlop chce anala,
czy loda z polykiem i moze sie pogodzic z tym, ze takich zachowan nie
zaakceptuje jego dziewczyna. Tak samo jak wiele kobiet daje rade przebolec
krotsza gre wstepna, czy zainteresowanie pornografia ukochanego misia. To
tylko przyklady, bo kazdy zwiazek to indywidualna sprawa.
Dopoki jakies fantazje nie sa imperatywem ktory 2 strona musi wcielac w
zycie, to mozna byc spokojnym, ze prawdopodobnie sobie odpusci. Nikt jednak
nie zgadnie jak silne sa ciagoty kobietki Pietrka. Moze chce rozladowac
skrywane ciagotki homoerotyczne, moze czuje sie nieco znuzona pozyciem,
imponuje jej wyluzowana kolezanka, chce sprawdzic jak to jest z innym, a
moze wszystko na raz lub zupelnie inna ide jej przyswieca. To dosc wazne, by
sprobowac dociec "dlaczego", a wtedy mozna lepiej zrozumiec moc ciagotek ;).
P.S. Aicha - a dlaczego nie podrzucilas takiego przykladu: 5 przystojnych
facetow kazdy z wiekszym i wszyscy robia jej dobrze. Chyba bardziej necaca
wizja dla typowej kobiety ;)

Kain

napisał/a: ~Aicha" 2006-02-07 18:08
Użytkownik "Kain" napisał:

> Chlop chce anala, czy loda z polykiem i moze sie pogodzic z tym, ze
> takich zachowan nie zaakceptuje jego dziewczyna.

I w końcu pójdzie na dziwki.

> Tak samo jak wiele kobiet daje rade przebolec krotsza gre wstepna,
> czy zainteresowanie pornografia ukochanego misia.

A fuj, tylko nie misia. I dlaczego zakładasz, że to mężczyzna jest
strona inicjująca, a kobieta tylko bierną akceptorką jego pragnień?

> Dopoki jakies fantazje nie sa imperatywem ktory 2 strona musi
> wcielac w zycie

"Musi wcielać w życie" to część definicji zboczenia :>

> To dosc wazne, by sprobowac dociec "dlaczego", a wtedy mozna lepiej
> zrozumiec moc ciagotek ;).

Ale to nie my mamy robić chyba, tylko nasz pytający.

> dlaczego nie podrzucilas takiego przykladu: 5 przystojnych facetow
> kazdy z wiekszym i wszyscy robia jej dobrze. Chyba bardziej necaca
> wizja dla typowej kobiety ;)

Bo nie kobietę miałam zachęcać ;P A mnie najbardziej nęci wizja dwóch
mężczyzn robiących sobie nawzajem dobrze. I co?

Pozdrawiam - Aicha

--
http://aicha.opowiadania.org
subject..Komentarz z Gniazda
komentarz..jesteś zboczonym facetem
submit..Wyślij
napisał/a: ~Pietrek_Kr" 2006-02-07 21:15

> Witam,
> jestem w zawiązku z dziewczyna od 3miesiecy i ostatnio przyznała sie do
> zaskakujących fantazji erotycznych,

dziękuję wszystkim za opinie i oczywiście postaram sie z nia pogadać
dlaczego ma takie fantazje, nie napisałem w poście ze jak sie wyraziła
"miała by ochotę spróbować" ale nie jak pisze Aicha z druga kobieta a raczej
z dwoma facetami... jak sami rozumiecie niespecjalnie chciałbym dzielić
swoja żonę(zakładam ze myślę poważnie o tym związku) z
innymi -przypadkowymi- facetami :/
naturalnie bardzo uważnie słuchałem jak o tym mówiła i nie negowałem tego,
teraz staram sie zrozumieć dlaczego tak marzy, co do seksu w związku to na
razie nie można powiedzieć nic specjalnego o dopasowaniu ponieważ... no
właśnie, nie jesteśmy ze sobą tak blisko, pozdrawiam
Piotr

napisał/a: ~Kain" 2006-02-08 11:08
Użytkownik "Aicha" napisał w wiadomości
>> Chlop chce anala, czy loda z polykiem i moze sie pogodzic z tym, ze
>> takich zachowan nie zaakceptuje jego dziewczyna.
>
> I w końcu pójdzie na dziwki.

Albo i nie. Pozwole sobie przywrocic swoja mysl. Znikomy odsetek ludzi ma to
szczescie, ze trafiaja na osoby ktore maja dokladnie takie same oczekiwania
w lozku. Wiekszosc i owszem, ma dosc zblizone, ale najczesciej w szczegolach
sie roznia. A poki co, mniej wiecej polowa ludzi (to juz zalezne od badan,
kraju itd.), jednak nie wciela w zycie kazdej fantazji ktorej nie moga
zrealizowac w zwiazku. To oczywiste zalezne jest od parcia pomyslow, ale
jednak.

>> Tak samo jak wiele kobiet daje rade przebolec krotsza gre wstepna, czy
>> zainteresowanie pornografia ukochanego misia.
>
> A fuj, tylko nie misia. I dlaczego zakładasz, że to mężczyzna jest strona
> inicjująca, a kobieta tylko bierną akceptorką jego pragnień?

To byl tylko przyklad pierwszy z brzegu. Moge wymyslec 100 innych, w ktorym
kobieta bedzie inicjujaca, w sumie nie ma to zadnego znaczenia, mozesz
sytuacje odwrocic. Napisalem tak, a nie inaczej bo jestem mezczyzna, i mam
samcza wizje swiata ;).

>> Dopoki jakies fantazje nie sa imperatywem ktory 2 strona musi wcielac w
>> zycie
>
> "Musi wcielać w życie" to część definicji zboczenia :>

Skoro nie musi, to i nie jest koniecznoscia by pedzil na te dziwki
realizowac kazdy swoj pomysl ;).

>> dlaczego nie podrzucilas takiego przykladu: 5 przystojnych facetow kazdy
>> z wiekszym i wszyscy robia jej dobrze. Chyba bardziej necaca wizja dla
>> typowej kobiety ;)
>
> Bo nie kobietę miałam zachęcać ;P A mnie najbardziej nęci wizja dwóch
> mężczyzn robiących sobie nawzajem dobrze. I co?

No i nic, mnie taka wizja np. nie neci. Widzisz, ten przyklad pokazuje, jak
trudno wymyslec uniwersalne zdarzenia w dziedzinie o tak indywidualnym
odbiorze jak seks. Ja tylko ostudzalem zapedy do zachecania faceta. Bo taka
wizja moze go nawet dodatkowo zniechecilas ;).

Kain

napisał/a: ~Kocureq 2006-02-08 13:08
Aicha napisał(a):
>> Chlop chce anala, czy loda z polykiem i moze sie pogodzic z tym, ze
>> takich zachowan nie zaakceptuje jego dziewczyna.
> I w końcu pójdzie na dziwki.

Niekoniecznie, moze znajda cos innego co im odpowiada, a moze sie
przyzwyczai.

>> Tak samo jak wiele kobiet daje rade przebolec krotsza gre wstepna, czy
>> zainteresowanie pornografia ukochanego misia.
> A fuj, tylko nie misia. I dlaczego zakładasz, że to mężczyzna jest
> strona inicjująca, a kobieta tylko bierną akceptorką jego pragnień?

Ech, kurde, spokojniej troche, akurat z Kainem to mozna podyskutowac
wiec nie robmy z tego grupy napierdalajacej zamiast dyskusyjnej :)

Przeciez to tylko przyklad, albo sie czepiasz, albo masz jakies
doswiadczenia w aktywnym zwalczaniu stereotypow :)

--
/\\ /\\ [ Jakub 'Kocureq' Anderwald ] /\\ /\\
=^;^= [ [nick][at][nick].com ] =^;^=
/ | [ GG# 1365999 ICQ# 31547220 ] | \\
(___(|_|_| [ kocureq@jabber.org ] |_|_|)___)
napisał/a: ~Aicha" 2006-02-08 19:39
Użytkownik "Kain" napisał:

> >> moze sie pogodzic z tym, ze takich zachowan nie zaakceptuje
> >> jego dziewczyna.
> > I w końcu pójdzie na dziwki.
> Albo i nie.

Skąd więc się bierze tyle agencji towarzystkich? Zresztą... nie
przekonasz mnie, bo miałam męża, który udawał, że dzwoni po dziwkę w
środku nocy, chcąc w ten sposób skłonić żonę (czyli mnie), aby mu
"dała". Udawał, bo, biedaczek, zapomniał podać adresu ;>

> Znikomy odsetek ludzi ma to szczescie, ze trafiaja na osoby ktore
> maja dokladnie takie same oczekiwania w lozku. Wiekszosc i owszem,
> ma dosc zblizone, ale najczesciej w szczegolach sie roznia.

I na tym polega urok szukania drugiej połówki (po wypiciu
pierwszej;))...

> >> Dopoki jakies fantazje nie sa imperatywem ktory 2 strona musi
> >> wcielac w zycie
> > "Musi wcielać w życie" to część definicji zboczenia :>
> Skoro nie musi, to i nie jest koniecznoscia by pedzil na te dziwki
> realizowac kazdy swoj pomysl ;).

Skoro nie musi, to po mu w ogóle seks? :>

> Ja tylko ostudzalem zapedy do zachecania faceta. Bo taka
> wizja moze go nawet dodatkowo zniechecilas ;).

Jakoś mnie to specjalnie nie przeraża. Ja wiem, że jeśli będe
potrzebować, to znajdę takiego mężczyznę, z którym nie będę się bała
przekroczyć żadnej granicy. Ale ja to jakaś dziwna jestem...

Pozdrawiam - Aicha

--
Dozwolone od lat 18:
http://aicha.opowiadania.org
subject..Komentarz z Gniazda
komentarz..jestes zboczonym facetem
napisał/a: ~Aicha" 2006-02-08 20:00
Użytkownik "Kocureq" napisał:

> > I w końcu pójdzie na dziwki.
> Niekoniecznie, moze znajda cos innego co im odpowiada, a moze
> sie przyzwyczai.

Przywyczajać? W imę czego? Życie seksualne powinno być przyjemnością,
a nie testem na wytrzymałość.

> Ech, kurde, spokojniej troche, akurat z Kainem to mozna podyskutowac
> wiec nie robmy z tego grupy napierdalajacej zamiast dyskusyjnej :)

Jestem spokojna. Tylko przestałam należeć do kobiet, które się do
czegokolwiek zmuszają lub "są w stanie zaakceptować" coś, co mi nie
odpowiada - z dniem własnego rozwodu.

> Przeciez to tylko przyklad, albo sie czepiasz, albo masz jakies
> doswiadczenia w aktywnym zwalczaniu stereotypow :)

Mam. Całą masę. Choćby w linku poniżej ;)

Pozdrawiam - Aicha

--
Dozwolone od lat 18:
http://aicha.opowiadania.org
subject..Komentarz z Gniazda
komentarz..jestes zboczonym facetem
napisał/a: ~EDI 2006-02-08 22:51
Aicha napisał(a):

> Skąd więc się bierze tyle agencji towarzystkich? Zresztą... nie
> przekonasz mnie, bo miałam męża, który udawał, że dzwoni po dziwkę w
> środku nocy, chcąc w ten sposób skłonić żonę (czyli mnie), aby mu
> "dała". Udawał, bo, biedaczek, zapomniał podać adresu ;>

czyli to przez takie kobiety jak ty, jest tyle agencji. Bo nie dajecie.


>>>> Dopoki jakies fantazje nie sa imperatywem ktory 2 strona musi
>>>> wcielac w zycie
>>> "Musi wcielać w życie" to część definicji zboczenia :>
>> Skoro nie musi, to i nie jest koniecznoscia by pedzil na te dziwki
>> realizowac kazdy swoj pomysl ;).
>
> Skoro nie musi, to po mu w ogóle seks? :>

czyli co ? albo spełnienie fantazji albo wogóle zero seksu ?


--
http://www.bez.tabu.prv.pl/ - *_Twoja alternatywa_*