Rada: zdrady nie wybaczajcie!

napisał/a: rozbityfacet 2015-06-06 00:55
Ls... napisal(a):Nad tym rozwodem jeszcze sie zastanow, bo zona bedzie mogla to wykorzystac na Twoja niekorzysc i zlozyc pozew o alimenty chyba do pieciu lat. Zycie pisze rozne scenariusze jak juz zauwazyles.
Tym razem jak sie dowiedziales o kontynuacji romansu ? i jak zareagowala zona na Twoja wyprowadzke ? Macie dzieci ?

Przy rozwodzie z orzekaniem o winie bedzie pranie brudow na sali sadowej. A ja nie chce tego przezywac jeszcze raz. Chce, zeby ten rozwod nastapil jak najszybciej.
Jak sie dowiedzialem? Zona znikala czasem z domu,czulem ze jej wymowki sa nieprawdziwe. Sprawdzalem to, w koncu jej powiedzialem o swoich podejrzeniach i sie przyznala.
Ze zrozumieniem przyjela wyprowadzke.
Nie mamy naszczescie dzieci.
napisał/a: rumpel1 2015-06-06 01:39
rozbityfacet napisal(a):
Przy rozwodzie z orzekaniem o winie bedzie pranie brudow na sali sadowej. A ja nie chce tego przezywac jeszcze raz. Chce, zeby ten rozwod nastapil jak najszybciej.
Jak sie dowiedzialem? Zona znikala czasem z domu,czulem ze jej wymowki sa nieprawdziwe. Sprawdzalem to, w koncu jej powiedzialem o swoich podejrzeniach i sie przyznala.
Ze zrozumieniem przyjela wyprowadzke.
Nie mamy naszczescie dzieci.


Jej wina więc nie bądź wspaniałomyślny... Już tak dużo wytrzymałeś to orzeczenie o jej winie też wytrzymasz.
Życzę powodzenia - rumpel
napisał/a: stokrotka211 2015-06-06 06:31
Przy rozwodzie z orzekaniem o winie bedzie pranie brudow na sali sadowej. A ja nie chce tego przezywac jeszcze raz. Chce, zeby ten rozwod nastapil jak najszybciej.
Jak sie dowiedzialem? Zona znikala czasem z domu,czulem ze jej wymowki sa nieprawdziwe. Sprawdzalem to, w koncu jej powiedzialem o swoich podejrzeniach i sie przyznala.
Ze zrozumieniem przyjela wyprowadzke.
Nie mamy naszczescie dzieci.[/quote]


Ja to wszystko rozumiem i kazdy czlowiek pewnie tak mysli, ale gdyby ludzie kierowali sie w zyciu zasadami to takie rozwiazanie byloby dobre , ale w Twoim przypadku widac ze zwiazales sie z kobieta bez zasad i nie wiesz co sie kiedys wydarzy i czy nie poniesiesz powaznych konsekwencji swojej deyzji i wtedy napewno nie powiesz ze bylo warto tylko dla swietego spokoju , a teraz przyklady z zycia :)

1. Moja ciotke dawno temu zostawil maz.Mieli dzieci. Zalozyl nowa rodzine, a ciotka nie chciala dac mu rozwodu, na poczatku bo walczyla o powrot , a pozniej z czystej zlosliwosci. On zeby miec swiety spokoj odpuscil sobie rozwod , zalatwiajac tylko rozdzielnosc itp i tak sobie zyli. On ze swoja kobieta i dziecmi ponad 20 lat. Kontaktu nie mial z zona. I co ... ona ulegla wypadkowi juz na rencie. Wylizala sie itp On stwierdzil ze czas na rozwod i zlozyl pozew i sie rozwiedli , a cioca stwierdzila ze nie ma za co zyc itp i zlozyla pozew o kase i to duza ... oczywiscie zostalo jej przyznane, a uwerz mi ciotka zyje sobie bardzo wygodnie. I tak oboje sa dla siebie obcy praktycznie, dzieciaki pozakladaly swoje rodziny a on musi lozyc na praktycznie obca kobiete, bo wolal miec swiety spokoj i nie rozwiodl sie tak jak nalezy.

2 . Moj kuzyn zostawil zone jak byla w ciazy i z jednym dzieckiem na swiecie. Tak z dnia na dzien , bez kochanki. Po prostu mu odwalilo. Ona walczyla, blagala, plakala, chciala zeby chociaz dziecmi sie interesowal a on nic. Jak sie dziecko urodzilo nawet nie przyjechal zobaczyc. I tak przez 3 lata .Mowilismy rozwiedz sie , odbierz prawa poki jest okazja, a ona zaslepiona oczywiscie tego nie zrobila i non stop walczyla. Potem znowu mu sie odwidzialo i wpadl na pomysl ze dzieci jednak chce... i zaczelo sie pieklo.Oczywiscie nie widzial dziecka trzy lata, drugie uroslo a ten sie pojawia i mowi ze ma prawo je zabrac. Dla dzieci trauma, obcy czlowiek itp nie chcialy, a on nie ustepuje sklada papiery w sadzie i dostaje decyzje ze moze brac na weekendy sam bo przeciezojciec. Tyle ze dzieci nie chcialy . Plakaly krzyczaly, wiec on wzywal policje, ze matka utrudnia widzenia itp oczywiscie widac ze na dzieciach mu nie zalezalo... Ale reputacja wsrod rodziny i znajomych . Eh co on jest zgotowal nie masz pojecia. Kiedy w koncu zobaczyla co z niego za czlowiek zlozyla pozew dopiero o rozwod z jego winy i wtedy to juz w ogole. Czego on nie na wymyslal, ilez to historii. Rozwod trwal dwa lata ... Brudy takie wyciagal ze normalnemu czlowiekowi nie miesci sie w glowie. Ale przegral i rozwod dostala z jego winy i dzieki temu dzieci sam brac nie moze, bo oczywiscie one dalej nie chca.

Wiec na prawde sie jeszcze nad tym zastanow.Dzieci nie macie, ale Tobie ona jeszcze moze dac popalic.
napisał/a: Valkiria_ 2015-06-06 07:55
Skończy się to wszystko tak, że przez swoją wspanialomyslnosc będziesz placil na wygodne życie jej i kochanka... Bo za chwilę będzie mieć kolejnego boya.
A pomyśl jeszcze w ten sposób - rozwodnicy mają nieco ciężej ułożyć sobie życie od nowa. Poznasz kobietę, do której coś poczułes i tłumacz jej, że "to zła kobieta była", a na pytanie "to dlaczego rozwód bez orzeczenia o winie" zaświeć oczami. Staniesz się niezbyt wiarygodny. I nawet Twoi znajomi mogą się za
zastanawiać co się tak naprawdę stało, że nie walczyłes o prawdę.
I tłumacz ludziom swą wspanialomyslnosc. Może teraz cie to nie dotyka ale uwierz że przyjdzie moment, w którym zapragniesz oddechu i będziesz siebie przeklinać za głupotę i naiwność...
Nie posłuchałes tego co ci mówiliśmy wtedy i zrobiłeś po swojemu.



Posłuchaj nas chociaż teraz i nie pierdziel sobie życia po całości
napisał/a: rozbityfacet 2015-06-06 12:59
O jaka prawde mam walczyc? Znam prawde. Zakochala sie i dlatego mnie zdradzala. Gdy zdrada wyszla na jaw, zerwala z kochankiem, ale po 3 miesiacach znowu zaczeli sie spotykac. Gdy zaczalem znowu cos podejrzewac przyznala sie. Znam prawde.
napisał/a: errr 2015-06-09 12:43
rumpel, przeczytałam wątek na innym portalu, jestem pod wrażeniem :) jesteś odmieńcem ;)
prześladują Cię jeszcze zmory przeszłości?
jak sobie z tym radzisz?
napisał/a: rumpel1 2015-06-10 00:51
errr napisal(a):rumpel, przeczytałam wątek na innym portalu, jestem pod wrażeniem :) jesteś odmieńcem ;)
prześladują Cię jeszcze zmory przeszłości?
jak sobie z tym radzisz?


Hmmmm... zmory przeszłości prześladują, lecz coraz rzadziej. Pewnie dla tego że żona pracuje nad odbudową naszego związku i zaufania jak może... .Sam za to w chwili swej słabości staram się wracać wspomnieniami do miłych chwil spędzanych z nią , pomaga mi to zagłuszyć czarne myśli kłębiące się w danej chwili w mej głowie. Jednak oboje staramy nie rozgrzebywać starych ran co nie jest równoznaczne z tym że to jest temat tabu i nie rozmawiamy na ten temat.
Dlaczego jestem odmieńcem ??? Dlatego że potrafiłem poza zdradą mej żony dostrzec też swą winę w tym że żona mnie zdradziła. Że nie patrzyłem na to co się stało z perspektywy własnej krzywdy . Że zamiast rozczulać się nad sobą i widząc że wcale nie jestem obojętny mej żonie postanowiłem działać aby uratować uczucia które w nas zostały i spróbować wspólnymi siłami rozdmuchać to prawie wygasłe ognisko naszych uczuć? Przypuszczam że wiele związków po zdradzie potrafiło by nie odbudować lecz na nowo zbudować szczęśliwy związek, ale do tego potrzebne jest mocne zaangażowanie obojga -zdradzonego i zdradzającego
Pozdrawiam rumpel.
napisał/a: errr 2015-06-10 08:57
rumpel napisal(a):Dlaczego jestem odmieńcem ???
bo to takie... niedzisiejsze.
Raz, że zdradzeni nie lubią się przyznawać do błędu
a dwa zapanowanie nad emocjami wymaga mega cohones
rumpel napisal(a):Przypuszczam że wiele związków po zdradzie potrafiło by nie odbudować
też mi się tak wydaje.