romans!!! poradzcie mojej kolezance co ma robić bo sama nie dam rady!!!!!!!!!!

napisał/a: magda20ll 2007-06-25 21:24
Witam wszystkich!!!

Mam problem a wlasciwie nie ja a moja dobra kolezanka sama nie potrafie jej pomoc moje rozmowy z nia czasem sa na nic a wiem ze potrzebuje dobrych rad moze gdy zobaczy wasze opinie bedzie jej lzej.
A wiec od poczatku pracuje z nia w jednej firmie jak wiadomo w kazdej takiej placowce sa osoby kierujace zespolem przelozeni itd wlasnie jeden z przelozonych tzw. kierownik zainteresowal sie moja kolezanka na poczatku byly smsy do ktorych do dzis sie nie przyznaje bo z innego numeru pisal pozniej bylo spotkanie po tym jednym spotkaniu bylo kolejne i kolejne facet ma 44 lata ona 21 on zonaty trojka dzieci mowi ze z zona mu sie nie uklada. Na spotkaniach z moja kumpela bajeruje ja daje kwiatki adoruje daje do zrozumienia ze mu zalezy tylko problem w tym ze ja uwazam ze to jedna wielka bujda widze to po jego zachowaniu naprawde widze to za kazdym razem gdy go spotykam ten jego glupi usmiech na tej twazy boje sie ze zakreci moja koleznaka do reszty boje sie ze ja zniszczy ona sie zakocha i co dalej przeciesz to nie ma przyszlosci prosze napiszcie co o tym myslicie
napisał/a: Mariva 2007-06-25 21:39
Moim zdaniem powinnaś jej pomóc.
Bo jak nie ty to kto ?
Jesteś jej koleżanką i nie możesz bezczynnie czekac aż sama się przekona jaki z niej drań i oszust! :mad:
Nie pozwól aby to trwało w nieskończonośc aż facet ją zupełnie otumani.
Zyczę powodzenia !!!
napisał/a: Mari 2007-06-26 00:38
Jak najkrócej..weź ją i wstrząśnij!, nie wiem.. przecież dziewczyna prostą drogą idzie w stronę rozczarowań,bulu,utraty pracy itp.Bajer,że "facet ma 44 lata, ona 21, on żonaty trojka dzieci ,mówi, że z żoną mu sie nie układa" mówi ,że gościowi zależy tylko na młodej,świeżej du....Historia zna tysiące takich przykładów.Gdzie ona rosła?!
Niech koleżanka zada pytanie Panu-myślisz o mnie poważnie, poprosisz mnie o rękę?
Zapewniam,że zrejteruje.Z duży "bagaż" gość ma.Nie na jej młodziutkie i jeszcze nie zahartowane życiem ramionka. Pozdrowienia.
napisał/a: Drzazga 2007-06-26 14:15
Jak dla mnie związek z każdym takim facetem ,który ma pełną rodzinę i mówi,że mu się z żoną nie układa jest totalną pomyłką.Niech twoja koleżanka zbierze się w sobie i skończy to póki to nie rozwinie sie bardziej.Duża nadzieja w tobie może w końcu przemówisz jej do rozsądku.Dobrze że ma taką koleżankę.Jeżeli jednak już nic do niej nie trafia to postaraj się sama zdobyć jakieś informacje jak to u niego jest naprawde w tym związku z jego żoną, użyj jakiejs prowokacji albo co.Niech twoja koleżanka nie opiera się tylko na tym co on jej mówi.
napisał/a: mikki 2007-06-26 14:43
pojecia nie mam jak jej uswiadomic ze nie tedy droga, ale moze sprobuj z innej strony... cos wiecej o zonie tego kolesia??? moze jakos sie dowiesz i dojdziecie do porozumienia? ufac tak bez dowodow uczciwosci..? bo dal kwiatka i cmoknol w reke? mlodziutka jest i bardzo naiwna... kurcze to starszy facet i dobrze wie jak poderwac dziewcze w tym wieku... mam tylko nadzieje ze ona wie co robi... ufam ze dobrze zinterpretowalas jego zachowanie... jesli zle uklada mu sie z zona... to prawdopodobnie nie zawracal by sobie glowy podrywaniem twojej kolezanki tylko latal po sadach w sprawie rozwodu a na otarcie lez wzial by sobie pania do towarzystwa na noc. ale jesli ma czelnosc w tym wieku ganiac za tak mloda osobka, oklamywac twoja kolezanke i zone to niezle z niego ziolko... pospolity lajdak... chce sobie poprawic morale wsrod rowiesnikow? pisz, jesli cos sie wydarzy, dawno sie tak nie zirytowalam, na tego hmm pana oczywiscie... powodzenia.
napisał/a: magda20ll 2007-06-26 16:35
Przeprowadzilysmy powazna rozmowe i mam nadzieje ze przejzala na oczy jestem jak narazie z niej BARDZO dumna przez caly dzien nie odbierala tel od niego w pracy tez miala stosunek olewajacy w sumie juz raz tak bylo myslalam ze miedzy nimi koniec ale jakos ja przekabacil, mam nadzieje ze tym razem bedzie inaczej . Pozdrawiam
napisał/a: meandyou 2007-06-27 16:47
Witam wszystkich. Musze zacząć od przedstawienia się , mianowicie jestem osobą o której wcześniej pisała moja koleżanka magda20. Jestem w tej chorej sytuacji, która niszczy mnie od wewnątrz. Wczoraj przeżyłam koszmar. W firmie zaczepiał mnie, dzwonił, pisał smsy, chciał pogadać, zapalić ze mną, odmawiałam, nie odbierałam tel, po prostu nie istniał dla mnie. Wychodzac z firmy ok.16 zaczepil mnie powiedział ze jutro do mnie przyjedzie, powiedzialam ze nie bedzie mnie i wyszłam. Pozniej dostałam jeszcze smy, dzwonił, ale ja nie odbierałam. Wieczorem po 20 zaczął się cyrk. Siedziałam przy komputerze, przegladałam strony www, nagle sms ze jedzie do mnie, bedzie za 10 minut i od razu po przeczytaniu dzwonek do drzwi... Nie wiedzialam co robic, wyslalam brata zeby przekazał mu ze mnie nie ma. Czekal pod domem w samochodzie jakies 10 minut, pozniej wyszedl znowu, wiec brat powiedzial ze mnie nie ma. Powiedzial ze pokrązy po terenie i wróci za niedługo i moze wtedy juz bede. Ja caly czas siedzialam w domu, nie chcialam z nim rozmawiac, pisal smsy ze chce pogadac 10 min itd itp. Przyjechal po 20 minutach, rodzinka powiedziala ze mnie nie ma, chyba uwierzył i pojechał jakos po 21.Nie bede pisala co wtedy czułam , poniewaz nie moge tego nawet okreslić. Oczywiście powiedział rodzinie ze przyjedzie jutro rano o 10. W koncu udało mi sie zasnąć... rano zdecydowałam ze wyjade z domu o 8 do znajomych i tak tez zrobilam, nie chcialzm zeby znowu mnie nękał.Dzisiaj rano o 10 dzwonil 3 razy, nie odebralam. Ok.13 postanowilam ze zadzwonie i zapytam co chcial. gdy z nim rozmawialm olałam go totalnie, zapytałam czego chciał, powiedzialam ze nie mamy o czym rozmawiac, że to koniec i takie tam. Przeprosil za swoje szczeniackie zachowanie, błagał o rozmowe, powiedzialam ze nie i koniec. Na koncu powiedzial ze zyczy mi powodzenia. Ale czy to juz koniec? Czy przestanie mnie nękać, dręczyć? Nie mam pojęcia. Wczorajszy dzien wykończył mnie. wszyscy widza ze cos ze mna nie tak. Nigdy nie spodziewałabym sie ze spotka mnie cos takiego, ze bede sie tak czuć. To wszystko zaczelo sie jakos od końca maja, wiec nie trwalo to długo,i dobrze, jednak mimo wszystko ciezko jest cos takiego zakończył a najgorsze jest to stałe myslenie, rozmyślanie na ten temat, to po prostu wykańcza... Pytanie jak to dalej bedzie, czy da mi już spokoj, dodam jeszcze tylko ze mimo tego ze tak robie, a wiem ze dobrze robie , mam myśli których tak szybko sie nie pozbęde bo facet namieszał mi w głowie nieziemsko, zaczarował i nawet teraz chcialabym sie do niego przytulic, ALE TAK JUZ NIE BEDZIE
napisał/a: Mariva 2007-06-27 18:25
I TAK MASZ TRZYMAC DZIEWCZYNO !!!
A ZA NIEDłUGO ZOBACZYSZ JAK ZACZNIE ZACZEPIAC ZNóW JAKAS MłODA I NAIWNA!!!
napisał/a: meandyou 2007-06-29 18:03
Dzwonił dzisiaj, odebrałam, rozmawialam z nim. Mowil jak nawiedzony, nie wiem po co zadzwonil, mowil o tym jak mu sie tydzien fajnie zakonczyl ze mial dobry tydzien, co ja robie, jakie mam plany na weekend, itd udawal zadowolonego, nie wiem o co mu chodzilo i wogole dlaczego zadzwonił???? wiedzialam ze nie da mi spokoju, dopoki bede pracowala w tej firmie, bede miala z nim jakis tam kontakt, w biurze widzimy sie raz badz dwa razy w tygodniu, niby niezbyt czesto jednak bywam tam bo musze. Powiedzial dzisiaj ze jestesmy dorośli, ze miedzy nami cos bylo, wiec nie bedziemy udawac ze sie nie znamy, ze bedziemy sie widywac w biurze, zyczyl udanego weekendu i takie tam pierdoły...
napisał/a: meandyou 2007-06-29 18:06
właśnie udawał zadowolonego, a tak naprawde chyba sam nie wiedzial co ma mowic i mówił o głupotach, ze ktos tam w firmie sie rozbił samochodem kilka dni temu a teraz ze on do szczecina jedzie :) a co mnie to obchodzi?
napisał/a: meandyou 2007-07-06 10:52
a jednak, czasami czlowiek sie myli i uczy na bledach... jestem szczesliwa z tym facetem!
napisał/a: nitka1987 2007-07-06 20:45
jak to? co ty mowisz? naprawde? nie mow ze zostawil zone i dzieci??! ja sie szczerze ciesze i mam nadzieje ze cie nie skrzywdzi. rowniez przyznaje ze o takim finiszu takiej sprawy slysze pierwszy raz. moze napisz cos wiecej o tym jak tego dokonaliscie ze jestescie razem i szczesliwi...? :p
pozdrawiem,3maj sie!!