samodzielne macierzynstwo

napisał/a: mgieXka2009 2009-05-25 21:04
zycie ... tak sie potoczylo ze zostalam sama z dzieckiem - na poczatku kazdego dnia zadawalam sobie pytanie dlaczego ???
Nie znam odpowiedzi i nadal cierpie.
Moj synek jest maly i od czasu do czasu jak Tatus ma chec to widuje sie z nim

nie wiem jak sobie poradzic z tym wszystkim
nie wiem czy pozwolic Jemu widywac sie z dzieckiem po tym jak mnie (dziecko też) skrzywdzil
walcze sama wewntrznie ze soba i nie wiem ... nie sadzilam ze tak trudne jest samotne macierzynstwo - byc singlem z dzieckiem ...

kazdy mi mowi ze musze byc silna lecz sily mam coraz mniej ...
jesli wytrwam bede nadal singlem ... bo po tym wszystkim nie wiem czy bede wstanie zaufac nowemu mezczyznie
napisał/a: Broszka25 2009-05-25 21:52
Ja takze wychowuje córkę sama.Moja Marta ma 5 lat i 8 miesięcy.Wychowuje ją sama od urodzenia,a jakby doliczyć samotną ciąze to jeszcze dłużej.Jestem jeszcze bardzo młoda.Mam 25 lat i jak moje dziecko się urodziło miałam tylko 19.Czułam się potwornie zagubiona,lecz szukałam pozytywnych stron.Z czasem znalazłam ich całkiem sporo i jestem dumna z siebie ze dałam radę.Ty tez sobie poradzisz tylko musisz uwierzyć i pamiętać ze dziecko potrzebuje silnej mamy a nie mamy ktora sobie nie radzi!
Życzę ci dużo wytrwałości i cierpliwości bo wiem ze łatwo nie jest i nie będzie,ale poradzisz sobie jak bedziesz chciała.Powodzenia
kasia89tn
napisał/a: kasia89tn 2009-05-25 22:34
I ja dołączam do Waszego grona. W tym roku skończę 20 lat, a mój synek 3. Od początku byłam samotną matką i choć to już tak długo trwa, to nadal zdarzają mi się gorsze dni...
napisał/a: mgieXka2009 2009-05-25 23:04
ciężko jest to prawda ... ja jestem na starcie i mam chwile załamania
nie wiem skąd brać sile i wiarę
tyle nocy nieprzespanych
tyle łez wylanych do poduszki

o ciąży nie wspominam ... bo to już minęło ... a macierzyństwo właśnie jest i to nie minie jak zły sen :(
napisał/a: Broszka25 2009-05-31 15:41
Żeby było łatwiej trzeba się pogodzić z tym co nas spotkało a w miarę mozliwości takze wybaczyć "tatusiowi" dziecka ze nie sprawdził się w swojej roli.Ja jak wybaczyłam poczułam się o wiele lepiej chociaż na początku wydawało mi się,że nie jestem w stanie wybaczyć...
Przez pierwsze dwa lata walczyłam ze sobą,toczyłam wewnętrzną walkę..chciałam zeby dziecko miało kontakt z ojcem a on tego niechciał.Znienawidziłam go za to a pozniej powoli starałam się zrozumieć jego postępowanie i wybaczyłam...
Na chwilę obecną czlowiek ktory splodził moją córkę jest mi zupełnie obcy.Nawet jego imię juz nie przywodzi mi na myśl zadnych miłych,ani negatywnych wspomnień.Zupełnie nic...jest mi obcy
Czuje się wolna i dopiero od niedawna odczuwam szczęście związane z macierzyństwem.

Życzę wam podobnych odczuć bo są na prawdę piękne i ważne w życiu każdej matki.
gochaa_p
napisał/a: gochaa_p 2009-05-31 18:37
cieżko cokolwiek doradzać, ale wydaje mi się że nie poinnaś ograniczać dziecku kontaktu z ojcem, bo kiedyś może mieć do Ciebie o to pretensje, to w końcu ojciec, choćby był nie wiem jak ogromną świnią.
gochaa_p
napisał/a: gochaa_p 2009-05-31 18:38
oczywiście jesli ojciec che tego kontaktu z dzieckiem
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2009-05-31 22:38
Dziewczyny.... wiem że troche głupie pytanie zadam, i zdaje sobie sprawe ze pewnie mnie zaraz znienawidzicie, ale.... Wszystkie gdyu urodziłyście dziecko byłyście młode, nie macie faceta, wiec czy to była w kasżdym przypadku wpadka? Czy może "tatuś" zmienił front?
kasia89tn
napisał/a: kasia89tn 2009-06-01 00:48
u mnie to była wpadka
napisał/a: Broszka25 2009-06-01 07:49
U mnie była wpadka,ale zupełnie jej nie żałuje.Wszystko sobie poukładałam i czuje się świetnie w swojej roli a dziecko też mam szczęśliwe mimo ze bez ojca.Skąd wiem ze jest szczęśliwe?Da się to zauważyć każdego dnia,w każdej sekundzie gdy się na nie patrzy :)
gochaa_p
napisał/a: gochaa_p 2009-06-01 10:23
Broszka6 napisal(a):U mnie była wpadka,ale zupełnie jej nie żałuje.Wszystko sobie poukładałam i czuje się świetnie w swojej roli a dziecko też mam szczęśliwe mimo ze bez ojca.Skąd wiem ze jest szczęśliwe?Da się to zauważyć każdego dnia,w każdej sekundzie gdy się na nie patrzy :)


to super, nie wszystkim dziewczynom po wpadkach udaje sie ulozyc zycie. gratuluje szczescliwej dzidzi
napisał/a: mgieXka2009 2009-06-01 11:27
moje nie było wpadką - świadoma decyzja ... bardziej tatuś chciał ... lecz później się wycofał z każdego powiedzianego słowa, planów i marzeń :(