Seks oralny.. wątpliwosci (???)

napisał/a: joasia_82 2007-09-07 18:47
Największym problemem dla mnie jest wstyd, że coś nie zadziała, że mu się nie spodobam, bo przecież wszystko może się popsuć między nami.
napisał/a: Hachiman 2007-09-07 19:38
Wyluzuj sie i zgódź się.
Na 100% będzie ZACHWYCONY.
Szczególnie dlatego że wcześniej się nie zgadzałaś - osiągnie pzecież przy okazji "sukces" namówienia ciebie a faceci sukesy i sukcesiki lubią.

Myślę że wygląd najukrytszego miejsca kobiety nie podlega modom. Jest na tyle tajemniczy że twój na pewno będzie zaakceptowany. I uwielbiany.

Faceci to lubią również dlatego, że mało jest w kobiecie miejsc, które w tak sektakularny sposób podnoszą podniecenie kobiety. Na prawdę przyjemnie jest raz na jakiś czas patrzyć jak ukochana przeżywa niezwykłości. Wiedząc "że to dzięki mnie". To wpywa na związek bardzo pozytywnie.

(tylko wymagaj obciętych paznokci, świeżo umytyuch rąk, o czystych ustach nie wspomnę bo i tak będą wcześniej wycałowane; i pod żadnym pozorem nie pozwalaj dmuchać do środka)

Wcale nie musisz się od razu odwzajemniać. Jeżelli tyle wytrzymał to powinien wytrzymać również i i brak bodźców oralnych (jeżeli delikatnie powiesz że na prawdę bardzo cię to krępuje). Jeżeli kiedyś będziesz chciałą to zrobić to zrobisz. Jeżeli nie to też twój zwiazek przetrwa.
napisał/a: joasia_82 2007-09-07 20:33
Dzięki za wyjaśnienie mi tego wszystkiego, jest to dla mnie trudna sprawa bo z jednej strony chciałabym spróbować (w takich najgłębszych fantazjach) a z drugiej strony myślę co on sobie pomyśli gdy MNIE ZOBACZY.
Wg mnie moje narządy (wybaczcie za to słowo) nie są jakąś niesamowitą zagadką, fakt jest to najwrażliwszy punkt kobiecego ciała (czyli mojego). Piszecie, że nie każda kobieta odczuwa przyjemność z takich pieszczot, czyli jest pewne ryzyko że może nie będzie tak fajnie.
napisał/a: lami 2007-09-07 21:00
Jeśli nie będzie fajnie, to nie musisz tego więcej robić:) A lepiej zgrzeszyć i żałować niż żałować, że się nie zgrzeszyło:) Faktem, który może wpłynąć na to, że kobiecie się nie spodoba może być głównie to, że będzie ona zbyt spięta i będzie myśleć o tym, jak "wypadła", zamiast skupić się na przyjemnośći. Oczywiście nie chcę Cię przekonywać, ale naprawdę odłóż wstyd na bok, jeśli to jedyna przeszkoda:)
napisał/a: Magdalenka8 2007-09-07 23:18
Ja uwazam ze w sexie trzeba ekserymentowc! Pozwol swojemu lubemu zejsc nizej, rozluznij sie, jak potrzebujesz to zgas swiatlo i jezeli ci sie spodoba (a wydaje mi sie ze na bank ci sie spodoba:) to z nienacka(nie wiem jak to sie pisze) pewnego dnia spraw mu niespodzianke! Po proctu zacznij go tam calowac kiedy nie bedzie sie tego spodziewal i uwierz mi facet bedzie twoj
Powodzonka;)
napisał/a: andre4 2007-09-08 07:40
ja byłem przekonany ze Mój Skarb chce to zrobic tylko po to by było mi dobrze ,ze to nie jest dla niej miłe i co zrobie jak będę miał orgazm... okazało sie ze byłem w błędzie! minął rok od tamtej chwili i dziś wiem ze uwielbie mnie pieścić! Ja Ją również! czasami robimy to w ustronnym miejscu i tylko Załuje ze nie mogę jej sprawić takiej rozkoszy "na szybko" z przyczyn technicznych. Seks oralny jest cudowny! a gdy jest pełne zaufanie można pozwolić sobie na co ma sie ochote.
napisał/a: Mru 2007-09-08 21:05
Małgosia_25 napisal(a):Wydaje mi się, że straciłabym wtedy szacunek do siebie, nie mogłabym spojrzeć w lustro.


Malgosiu, dlaczego masz takie przekonanie?

Mysle, ze dopoki nie uda Ci sie go zmienic na takie, w ramach ktorego wzajemne pieszczoty tych miejsc sa wyrazem czulosci, namietnosci i bliskosci, nie uda Ci sie odprezyc i nie bedziesz miec przyjemnosci, moze byc nawet przeciwnie.

M.
napisał/a: askim 2007-09-08 23:02
ja osobiście uwielbiam ten rodzaj miłości!! może to egoistyczne podejście ale kocham wiedzieć, czuć i widzieć jak bardzo w tym momencie on do mnie należy.... bo przecież tak jest .... facet który oddaje kobiecie swojego "przyjaciela" jest w jej rekach.. uwielbiam misia mojego tak pieścić!! i powiem szczerze podnieca mnie to bardzo:)
to jego oczekiwanie na każdy mój ruch.. dotyk.... cudowne uczucie!! polecam:P
napisał/a: joasia_82 2007-09-08 23:26
Mru napisal(a):Malgosiu, dlaczego masz takie przekonanie?

Mysle, ze dopoki nie uda Ci sie go zmienic na takie, w ramach ktorego wzajemne pieszczoty tych miejsc sa wyrazem czulosci, namietnosci i bliskosci, nie uda Ci sie odprezyc i nie bedziesz miec przyjemnosci, moze byc nawet przeciwnie.

M.


Ja też uważam że nie powinnam robić nic wbrew sobie, ale mój partner tak bardzo nalega, mówi że to nas do siebie bardzo zbliży. Ja sobie nawet wizualnie tego nie potrafie wyobrazić.
napisał/a: Mru 2007-09-09 00:29
Malgosiu,

W seksie nie ma sensu robienie czegokolwiek na sile.
Jesli nie przekonuje Cie, ze miliony ludzi na swiecie maja wielka przyjemnosc z takich pieszczot, i kobiety i mezczyzni, nie ciekawi Cie wcale taka forma seksu, to masz praktycznie 2 mozliwosci:

1. mozesz zmienic chlopaka na takiego, co chce sie kochac 'tradycyjnie', bo ewidentnie jestescie bardzo niedobrani

lub

2. mozesz jednak popracowac nad Twoim stosunkiem do wlasnej cielesnosci i seksualnosci.

Serdecznie polecam Ci to 2gie wyjscie.

I przekartkuj chociaz ksiazke Rachel Swift, ktora wklejam ponizej....

M.






napisał/a: joasia_82 2007-09-09 14:09
czyli uważasz że to moja wina? to ze mną coś nie tak?
napisał/a: Mru 2007-09-09 17:49
Małgosia_25 napisal(a):czyli uważasz że to moja wina? to ze mną coś nie tak?


Malgosiu,

Twoj chlopak chce Cie TAM calowac, a Ty nie chcesz, nie mozesz sobie tego wyobrazic, obawiasz sie, ze sie moze TA Twoja czesc ciala jemu nie spodobac, napisalas, ze stracilabyc dla siebie szacunek i nie moglabys spojrzec na siebie w lustrze.

Czego Malgosiu tak naprawde chcesz? Pozbyc sie tych krepujacych Cie przekonan, czy zeby Twoj chlopak nie nalegal i zeby Wasz seks byl taki jak do tej pory?

Dla Ciebie i Twojego zwiazku byloby lepiej, gdybys jednak sprobowala zmienic swoje podejscie. Mozesz oczywiscie i masz pelne prawo nie robic nic i nic nie zmieniac... Wtedy tylko Twoj chlopak moze okazac sie nie dosc cierpliwy i poszukac sobie bardziej otwartej na eksperymenty partnerki...

I nie ma zadnego sensu rozpatrywanie Twojego problemu w kategoriach winy. To nie Twoja wina, ze taka jestes... Jednak moze mozesz sprobowac troszeczke sie zmienic?

M.