osobiście nie wyczytałam, żeby autor namawiał czy naciskał partnerkę.
jeśli jest to nowa znajomość i jeszcze nie wiadomo do czego doprowadzi, to wg mnie trochę za wcześnie, ale oni są ze sobą 4 miesiące, więc faktycznie temat powinien zostać do tej pory omówiony. z resztą dla mnie temat seksu jest dość neutralny i nieraz poruszany był ze znajomymi po prostu na zasadzie jak kto do seksu podchodzi.
ashley86, dlaczego zakładasz, ze dziewczyna ma "dojrzeć" do czegoś więcej? Czy nie można po prostu uszanować jej decyzję? To równie dobrze można napisać do autora tematu, że może z czasem dojrzeje do tego, żeby nie chcieć uprawiać sexu
dokładnie. Takie tematy porusza się nawet ot tak w towarzystwie.
ależ oczywiście że jej nie namawiał bo na razie nawet nie raczył z nią o tym konkretnie porozmawiać.
Ale już szuka sposobu na tą dziewczyną. Co by tu żeby się zgodziła
Ja nic nie zakladam, po prostu wiem z wlasnych doswiadczen i obserwacji, jak to w tych sprawach bywa- czlowiek czasem zmienia zdanie. Autorowi tematu napisalam, zeby uzbroil sie w cierpliwosc i obserwowal dalszy rozwoj zwiazku. Wszak zwiazek nie sklada sie tylko z seksu, a im blizej dziewczyne pozna, to moze sie okazac, ze i w innych sprawach sie nie zgadzaja lub wrecz przeciwnie- ze do siebie pasuja.
[ Dodano: 2011-07-04, 00:10 ]
No i co w tym zlego? Dziwne by bylo, gdyby go seks w ogole nie interesowal...
Marmuzia, wracając do twoich porównań, a gdyby był wegetarianinem i robił dziewczynie sąłatki żeby ją przekonać do swojego stylu odżywiania to też od razu że jej nie szanuje i w ogóle dwa różne światy? To normalne, że w zwiazku każdy ma własne poglądy i troche czasu zajmuje wypracowanie wspólnych, a nikt tu nie przesądza, jak w końcu będzie.
człowiek zazwyczaj musi dojrzeć do seksu, a ashley nie sprecyzowąła, czy do tego dojdzie przed ślubem czy po.
Zgadzam sie w zupelności. jest wiele czynników, z których składa sie związek, i jeden nie może przesądzać o całości.
heh... jeśli wegetarianin zrobi mięsożercy sałatkę to mięsożerca zje ją ze smakiem i poprosi o dokładkę a potem pójdzie usmażyć sobie udko. Mięsożerca jak najbardziej je również zieleninę - jeśli lubi. Ale niechby ten mięsożerca od czasu do czasu nakroił dla wegetariana sałatkę z piersi kurczaka to po którejś próbie mógłby ją odklejać z sufitu.
Wegetarianin nie nagnie swoich zasad dla tzw. kompromisu.
Katolik też nie powinien, niestety nie każdy ma na tyle silną wolę.
pewnie że by było dziwne. Może nawet chore.
A ja chciałam czekać i czekam, więc to regułą nie jest, że jej się odmieni, radziłabym na to nie liczyć, bo się można "przejechać".
Aha, dawaj jej poczuć jak np. leżycie przytuleni albo siedzi Ci na kolanach i się całujecie, że masz twardo w spodniach... jeśli ona to będzie czuć to po paru miesiącach zmieni jej się deklaracja "seks tylko po ślubie" hehe
Średnia rada, moim zdaniem. Przynajmniej mnie to nijak nie przekonuje do seksu przed ślubem.
A ja chciałam czekać i czekam, więc to regułą nie jest, że jej się odmieni, radziłabym na to nie liczyć, bo się można "przejechać".
kwestia zakotwiczenia w głowie tej chęci czekania. Ja nie miałam jej zbytnio zakotwiczonej. Może na początku, ale potem pomyślałam "no ale po kiego" i powoli zdecydowałam się na ten krok.
Bo jesli tak, to przez jakis czas moglibyscie robic to w ten sposob, a z czasem moze by dojrzala do czegos wiecej.
Dojrzala? Alez ona nie chce uprawiac seksu ze wzgledu religijnych a nie dlatego, ze jest na to za mloda.. W koncu ma 22 lata, to juz kobieta a nie dzieko. Moze chec uprawiania seksu dopiero po slubie to jest jej dojrzala decyzja?
W ogole przychylam sie do tego do tego co pisze Marmuzia.. Zgadzam sie, ze autor tematu nie szanuje swojej dziewczyny.. Te teksty o wypranym przez Kosciol mozgu.. masakra jakas. Ja tu nie widze szacunku zadnego.
Dojrzala? Alez ona nie chce uprawiac seksu ze wzgledu religijnych a nie dlatego, ze jest na to za mloda.. W koncu ma 22 lata, to juz kobieta a nie dzieko. Moze chec uprawiania seksu dopiero po slubie to jest jej dojrzala decyzja?
Ale mi nie chodzilo o dojrzalosc fizyczna, bo w tym wzgledzie to ta dziewczyna osiagnela ja jakis czas temu Slowo "dojrzala" uzylam bardziej w formie przenosni, ze ktos moze trwac przy pewnych zasadach, np. ze nie bedzie uprawial seksu przed slubem, ale w roznych okolicznosciach ( np. byciu zakochanym czy znalezieniu partnera, z ktorym wiaze swoja przyszlosc) moze swoje wczesniejsze przekonania zmienic. Tak sie czasem dzieje i tu nie chodzi o to czy jest to dobre, czy zle, bo kazda decyzje ma swoje plusy i minusy.
Rozumiem co chcesz mi powiedziec.. Jednak nie nazwalabym tego DOJRZALOSCIA :P Ktos chce czekac do slubu, inny czlowiek nie chce.. To raczej indywidualne poglady niz kwestia dojrzalosci..
Poza tym ona poznala juz kogos z kim jest pare miesiecy i swoich postanowien trzyma sie dalej.
Rozumiem co chcesz mi powiedziec.. Jednak nie nazwalabym tego DOJRZALOSCIA :P Ktos chce czekac do slubu, inny czlowiek nie chce.. To raczej indywidualne poglady niz kwestia dojrzalosci..
Juz Ci tlumaczylam co mialam na mysli piszac "dojrzala", wiec skoro Ty uzylabys innego slowa, to ja nie mam nic przeciwko, ale sens mojej wypowiedzi pozostaje taki sam
Poza tym ona poznala juz kogos z kim jest pare miesiecy i swoich postanowien trzyma sie dalej.
Ale to troche za krotko, zeby stwierdzic czy chce sie z dana osobe spedzic reszte zycia