Spelnianie fantazji seksualnych ...

napisał/a: KokosowaNutka 2015-01-26 20:44
Annie napisal(a):albo czekać od imprezy do imprezy, bo po alku jest chętny na wszystko...



Kurcze a ja sobie tak mysle, ze bym chyba mogla wszystko zrobic dla mojego meza a na nastepny dzien zjesc z nim sniadanie jakby nigdy nic :)
napisał/a: Romeo_159 2015-01-29 07:54
dr napisal(a):Romeo_159, a walnąłbyś kloca na klatę swojej dziewczynie i efektownie rozsmarował a następnego dnia jadłbyś z nią śniadanie jakby nigdy nic ? Ja bym nie potrafił i realizacji takiej fantazji nigdy bym się podjął.



Wszystko miałem na myśli w granicach rozsądku a nie srania na siebie, o ile piss jest OK to klocek nie bardzo
napisał/a: dr preszer 2015-01-29 08:28
Granice rozsądku to pojęcie względne. Wszystko to wszytko. To tak jakbyś powiedział mniejsza połowa. Rozumiesz w czym rzecz ?
napisał/a: KokosowaNutka 2015-01-29 11:17
dr napisal(a):Granice rozsądku to pojęcie względne

No wlasnie.
napisał/a: stokrotka211 2015-01-29 13:23
KokosowaNutka napisal(a):
dr napisal(a):Granice rozsądku to pojęcie względne

No wlasnie.



Oj zgadzam sie . Moj maz tez mi powtarza, ze robi dla mnie wszystko, zeby mnie zadowolic w lozku, a dla mnie to jest jak nic

[ Dodano: 2015-03-01, 21:43 ]
Muszę się Wam pochwalić, ze jednak do mojego męża dotarło co nie co z Naszych rozmów i poszedl na kompromis. Dostalam od Niego na Walentynki kilka zabawek. Jak otworzylam pudelko bylam w szoku obroża, pejcz i klamerki maz powiedzial, że nie potrafi przelamac sie do niektorych rzeczy, ale takie fantazje spelniac może. Normalnie łezka mi się zakrecila. Nie będę szczegółowo opisywac przetestowania ale moj maz stwierdzil że jest bardzo fajne urozmaicenie życia seksualnego i mógł sprawić mi taki prezent wczesniej. Ogolnie stal sie bardziej odwazny. Z zaskoczenia tak mocno uderzyl mnie w twarz... nie ten czlowiek To jest tylko dowod na to , ze rozmową, rozmową i tylko rozmową można jednak osiągnąć wymarzony cel ogolnie jestem happy, a podobno to nie koniec zabawkowych prezentow i nowosci Z jednej strony szkoda, że dopiero po 7 latach, ale zcdrugiej mamy fajne nowe doznania w malej rutynie, która sie wkradla.