sprawdzanie to tez zdrada ?
napisał/a:
~gość
2009-03-23 08:57
Niemal identyczna historia - bez happy end' u
http://forum.we-dwoje.pl/topics31/moja-historia-zdrady-vt1419.htm
Rumford - ale powiedź tak szczerze, czy w mojej diagnozie dostrzegasz jakiś błąd ?
napisał/a:
rumford
2009-03-23 09:09
Nie wiem ... nic nie wiem.
Wiem, że kochamy się regularnie. Nie dostrzegam żadnej obojętności w łóżku. Intymnie, jeśli "nie czepiam" się i nie sprawdzam to jest bardzo miło i przyjemnie. Ale to wszystko nie trzyma się kupy. Po prostu nie rozumiem wielu rzeczy.
Ostatnio znowu byłem zapewniany o Jej miłości do mnie. Ze wie, że tylko ze mną może być, że tylko ze mną czuje się bezpiecznie. Na temat tego ostatniego smsa, mówi tylko, że bardzo zawiodła się na mnie, bo to miało być do mnie ...
Nie mam siły ciągnąć tego dalej. Życie do jasnej cholery nie polega na tym, aby martwić się, kiedy znowu się to powtórzy. Gdzie do cholery to upragnione szczęście i poczucie bezpieczeństwa (uczuciowego). Tego już nie ma. To nie jest już szczęśliwy związek ...
Wiem, że kochamy się regularnie. Nie dostrzegam żadnej obojętności w łóżku. Intymnie, jeśli "nie czepiam" się i nie sprawdzam to jest bardzo miło i przyjemnie. Ale to wszystko nie trzyma się kupy. Po prostu nie rozumiem wielu rzeczy.
Ostatnio znowu byłem zapewniany o Jej miłości do mnie. Ze wie, że tylko ze mną może być, że tylko ze mną czuje się bezpiecznie. Na temat tego ostatniego smsa, mówi tylko, że bardzo zawiodła się na mnie, bo to miało być do mnie ...
Nie mam siły ciągnąć tego dalej. Życie do jasnej cholery nie polega na tym, aby martwić się, kiedy znowu się to powtórzy. Gdzie do cholery to upragnione szczęście i poczucie bezpieczeństwa (uczuciowego). Tego już nie ma. To nie jest już szczęśliwy związek ...
napisał/a:
~gość
2009-03-23 09:15
U Twojej żony zdrada to "tylko" fizjologia ( cecha zdrady świadomej ) w odróżnieniu od zdrady romantycznej ( gdzie żona zakochuje się w kochanku gotowa wszystko poświęcić dla kochanka ).
Dla mnie jest to jedyne wytłumaczenie.
Twoja żona chce być z Tobą, absolutnie nie chce się rozstawać, pod warunkiem, że milcząco będziesz akceptował jej spotkania z kochankiem.
Twoja akceptacja = łaskawa, dobra i czuła żona.
Twój sprzeciw przeciwko sytuacji = pretensje Twojej żony - dlaczego psujesz idealny układ.
napisał/a:
BOGINS
2009-03-23 10:13
Rumford musisz troszkę więcej opisywać waszą sytuację... sądzę że dość mocno musimy się wielu rzeczy domyślać.
A teraz tak troszkę ostro.
Nigdy nie zrozumiem takich ludzi jak ty.
Wiesz, że Ona cię okłamywała, masz silne poczucie zdrady, co gorsza wydaje ci się, że nadal z nim romansuje. Zdecyduj się chłopie, bo aż żal to czytać. Jeśli uważasz że ona robi coś złego, zabierz jej telefon, zażądaj haseł i sprawdź. Jasna i klarowana sytuacja. Wkurzy się? Ok Postanowi wyjść z domu do matki, spoko! Ja bym jej jeszcze ten telefon specjalnie zabrał... i co ci zrobi? Spokojnie usiądziesz poczytasz... i jak nic nie znajdziesz powiesz jej przepraszam... i postarasz się naprawić swój błąd wyjeżdżając do tunezji na wakacje. A jak znajdziesz... to juz będzie inna bajka. Sprawdzenie kompa czy komórki to trochę chęci tylko.
Bądź mężczyzną! Bo jak za miesiąc napiszesz że ona poszła z tamtym to ci powiem, - a nie mówiłem, bardzo ci współczuję, no i że byłeś żałosny.
Sorrki za taki post :)
A teraz tak troszkę ostro.
Nigdy nie zrozumiem takich ludzi jak ty.
Wiesz, że Ona cię okłamywała, masz silne poczucie zdrady, co gorsza wydaje ci się, że nadal z nim romansuje. Zdecyduj się chłopie, bo aż żal to czytać. Jeśli uważasz że ona robi coś złego, zabierz jej telefon, zażądaj haseł i sprawdź. Jasna i klarowana sytuacja. Wkurzy się? Ok Postanowi wyjść z domu do matki, spoko! Ja bym jej jeszcze ten telefon specjalnie zabrał... i co ci zrobi? Spokojnie usiądziesz poczytasz... i jak nic nie znajdziesz powiesz jej przepraszam... i postarasz się naprawić swój błąd wyjeżdżając do tunezji na wakacje. A jak znajdziesz... to juz będzie inna bajka. Sprawdzenie kompa czy komórki to trochę chęci tylko.
Bądź mężczyzną! Bo jak za miesiąc napiszesz że ona poszła z tamtym to ci powiem, - a nie mówiłem, bardzo ci współczuję, no i że byłeś żałosny.
Sorrki za taki post :)
napisał/a:
~gość
2009-03-23 10:30
Decydując się na taki krok - abstrahując od odpowiedzialności karnej za naruszenie tajemnicy korespondencji - należy rozważyć wariant B, co zrobisz gdy udowodnisz zdradę, a ona odmówi zerwania kontaktów ?
Czy będziesz żył w trójkącie ( nazwijcie to walką o małżeństwo ), czy jesteś gotowy na rozwód ?
Obecnie żyjesz jedynie z podejrzeniami o zdradę, a żona temu zaprzecza. Co będzie gdy przyzna się w obliczu dowodów do zdrady bez chęci rezygnacji z kochanka ?
napisał/a:
voice02
2009-03-23 23:17
Czy sprawdzanie to też zdrada?
Nie. To nie jest zdrada
A co to jest?
Forma kontroli
Nad czym?
Nad własnym frajerstwem...
To odpowiedź na twoje pytanie zawarte w tytule postu. A tak ode mnie... Pogoń dziada w końcu. Dziwię ci się, że jeszcze o tym nie pomyślałeś. Żona żoną, miłość miłością, a kochanek niech spier.... No coś w każdym razie zrób, a nie czekaj, aż ci ją całkiem zdmuchnie (jeśli jeszcze chcesz z nią być).
Nie. To nie jest zdrada
A co to jest?
Forma kontroli
Nad czym?
Nad własnym frajerstwem...
To odpowiedź na twoje pytanie zawarte w tytule postu. A tak ode mnie... Pogoń dziada w końcu. Dziwię ci się, że jeszcze o tym nie pomyślałeś. Żona żoną, miłość miłością, a kochanek niech spier.... No coś w każdym razie zrób, a nie czekaj, aż ci ją całkiem zdmuchnie (jeśli jeszcze chcesz z nią być).
napisał/a:
rumford
2009-06-14 19:32
Właśnie z głupia - przejąłem przez przypadek (dla mnie przez przypadek) konto mojej "ukochanej". A w nim - cała korespondencja od marca.
Aż roztelepało mnie z nerwów ....
Korenspondencja dotyczy spotkań jakie Oni urządzali przez ostatnie miesiące. Szczegóły kiedy się spotykali, jak wspominali swoje łóżkowe osiągnięcia. Jak nie mogli doczekać się każdego jednego spotkania ze sobą.
Jest dokładnie tak jak napisałaś ...
A dokładnie przez te miesiące wszystko "układało" się miedzy nami wporządku. Dlaczego,bo ja Jej zaufałem, że dałem sobie spokój ze sprawdzaniem. Uwierzyłem jej - a Ona uwierzyła, że ja jej zaufałem.
Mam receptę na to wszystko - najlepiej będzie mi samemu w życiu. Niech Oni ułożą sobie życie ze swoim zajebistym seksem. Otworzyłem oczy ....
życzę każdemu przede wszystkim dużo szczęścia w życiu ....
Jak mnie to wszsytko k**wa boli :/
napisał/a:
~gość
2009-06-14 20:14
rumford, przykro mi. Takie zachowanie to już chamstwo i podłość. Może faktycznie na razie lepiej bedzie Ci samemu, ale mam nadzieję, że z czasem znajdziesz miłość. Powodzenia
napisał/a:
szprycha1
2009-06-14 22:21
Czytajac jest mi bardzo przykro bo powiedzmy ze Ty jestes ok chociaz grzebales i czytales jej korespondencje ale to ona jest winna w 100%.
Nie rozumiem dlaczego Cie oklamuje jezeli chce sie z Toba na przyklad rostac na dobre na zawsze to po co tak kombinuje niech powie wprost.
Mam nadzieje ze wszystko Ci ulozy bo czytajac czuje ze jestes bardzo dobrym czlowiekiem i bardzo Cie to boli.
Nie rozumiem dlaczego Cie oklamuje jezeli chce sie z Toba na przyklad rostac na dobre na zawsze to po co tak kombinuje niech powie wprost.
Mam nadzieje ze wszystko Ci ulozy bo czytajac czuje ze jestes bardzo dobrym czlowiekiem i bardzo Cie to boli.
napisał/a:
rumford
2009-06-15 02:28
Znam każde szczegóły - dokładnie kiedy, gdzie w jaki sposób, jak był fajnie.
Np. w ten sam dzień kiedy Ona tak bardzo była "kochana", jak bardzo mi okazywała uczucie, jak bardzo chciała mi pokazać jak na mnie zależy. Cieszyliśmy się tym faktem, wino, miły wieczór, czułe objęcia, znakomity seks. Tylko, że jakąś godzinę później powijała się w ekstazie z nim - bo szła do pracy na nocną zmianę. Jak dzień później pisała do niego:
"Wczoraj miałam znowu tragiczny dzień z Nim (ze mną) - wyrzekał mi Ciebie całą noc. Dziękuję za wspaniały seks. Jesteś boski w łożku. Twój twardziutki ......... doprowadził mnie .... itd. itp."
JA PIER DZIULE !!!
Co z synkiem .... chcę aby miał tatę :/
Np. w ten sam dzień kiedy Ona tak bardzo była "kochana", jak bardzo mi okazywała uczucie, jak bardzo chciała mi pokazać jak na mnie zależy. Cieszyliśmy się tym faktem, wino, miły wieczór, czułe objęcia, znakomity seks. Tylko, że jakąś godzinę później powijała się w ekstazie z nim - bo szła do pracy na nocną zmianę. Jak dzień później pisała do niego:
"Wczoraj miałam znowu tragiczny dzień z Nim (ze mną) - wyrzekał mi Ciebie całą noc. Dziękuję za wspaniały seks. Jesteś boski w łożku. Twój twardziutki ......... doprowadził mnie .... itd. itp."
JA PIER DZIULE !!!
Co z synkiem .... chcę aby miał tatę :/
napisał/a:
dgw
2009-06-15 11:16
[code:1:b0503c5d06]Czy sprawdzanie to też zdrada?
Nie. To nie jest zdrada
A co to jest?
Forma kontroli
Nad czym?
Nad własnym frajerstwem... [/code:1:b0503c5d06]
Dobra rada.
Wypada skorzystać.
Synek będzie miał tatę niezależnie od tego jaką poweźmiesz decyzję, i Twoje zaangażowanie zdecyduje o tym jakie te więzi będą.
Nie. To nie jest zdrada
A co to jest?
Forma kontroli
Nad czym?
Nad własnym frajerstwem... [/code:1:b0503c5d06]
Dobra rada.
Wypada skorzystać.
Synek będzie miał tatę niezależnie od tego jaką poweźmiesz decyzję, i Twoje zaangażowanie zdecyduje o tym jakie te więzi będą.