Starsza dziewczyna

dziewiatka9
napisał/a: dziewiatka9 2014-11-18 14:57
No i dobrze, nagła zmiana planów jest trochę nie fair, jeśli wcześniej umawialiście się inaczej.

Powodzenia w przyszłości!
halszkaWu
napisał/a: halszkaWu 2014-11-18 15:41
Nie powinna zmieniać nagle planów i dziwnie się zachowuje, trudno wyczuć o co jej chodzi, ale jak najbardziej próbuj dalej!
jacagrudz
napisał/a: jacagrudz 2014-11-18 21:34
Gruba akcja wynikła dzisiaj :D. Sugestia jak nic.

Otóż wczoraj po randce rano napisałem smsa - "Wytrzeźwiałaś już po spotkaniu?" i nic nie odpisała - nie ładnie.

Więc po pracy ja idę po rower - a Ona "Rowerem przyjechałeś?!" i takie oburzenie w oczach i smutek :D. A ja - "Tak i rowerem odjeżdżam, bo muszę projekt robić" :D.

Hehe, a dzisiaj po pracy - "Znowu jedziesz rowerem". Ja "Tak". Ona "Weź mnie nie denerwuj. Ja samotna jestem". Ha czyli ewidentna sugestia. Jeszcze powiedziała - "Wczoraj byłam w wesołym miasteczku" - a Ja "Jak to beze mnie?" Ona "Ale ja tylko byłam popatrzeć, nie jeździłam na niczym".

Dobra w takiej sytuacji jadę ostro - w czwartek ją zapraszam na spacer i normalnie łapię od razu za rękę i w trakcie spaceru postaram się ją pocałować.
warriorka
napisał/a: warriorka 2014-11-19 14:29
No i dobrze, jedź na ostro :D Albo w jedną, albo w drugą stronę.
stazzja
napisał/a: stazzja 2014-11-19 16:06
Ale jesteś zdeterminowany - i dobrze, tylko lepiej byłoby, żebyście się w końcu określili z Waszymi oczekiwaniami i powiedzieli sobie nawzajem, czego po tych spotkaniach oczekujecie.
jacagrudz
napisał/a: jacagrudz 2014-11-21 00:05
Dziewczyny nie jest dobrze (tak mi się wydaje).

Ogólnie nie jest też dobrze ze mną (za dużo już o Niej myślę, za bardzo mi zależy).

Oto co się stało w ostatnich dniach.

Otóż, w środę jak wracaliśmy z pracy, to ją cmoknąłem w policzek na pożegnanie. Reakcja ok, też mnie cmoknęła.

Zadzwoniłem wieczorem (o 21), czy nie chce się przejść ze mną, bo ja idę. (Odmówiła, ale akurat tutaj ja Wiem, że musi wstać o 5 rano do pracy, tłumaczyła się, że już wykąpała się, leży w piżamie, makijaż zmyty i idzie zaraz spać). Więc, to dobrze, że się tłumaczyła.

Wiedziałem, że coś w tym stylu odpowie, ale chciałem właśnie sprawdzić jak się zachowa i żeby wiedziała, że propozycja padła z mojej strony. Rozgadała się przez ten telefon (powiedziała też, żebym Jej ułożył dietę i przepisy jakieś na dania podał/jestem fitness instruktorem).

Dzisiaj w pracy rano na przywitanie, też ja cmoknąłem w policzek przy jednym gościu z biura, Ona mnie też i wszystko było ok. Nie była o to zła. Wręcz uśmiechnięta i gadaliśmy tak jak zwykle.

Więc stwierdziłem, że nie ma co się bawić dłużej w te podchody, bo to jest bez sensu. Po pracy dzisiaj, powiedziałem do Niej - "W sobotę idziemy, do wesołego miasteczka". A Ona - "Kto tak powiedział?". "Ja mówię Ci teraz". Ona "Ale ja i tak z niczego tam nie skorzystam, bo się boję". Ja "Tam jest taka specjalna maszyna, co będzie ok, dla Ciebie :D" - coś takiego Jej powiedziałem. Ona "Ale ja będę zmęczona w sobotę, jak zwykle" (Pracuje w sobotę od 5 rano do 11). Ja "Ale miasteczko jest czynne od 16 do 22". Ona odeszła kilka kroków już w przód i powiedziała "Dobra jutro pogadamy".

Niestety ta akcja właściwie pokazała mi, że nic z tego nie będzie. Odsunęła się pewnie, bo nie chciała, żebym Ją cmoknął w policzek. Jeszcze ten tekst "Jutro pogadamy". Jej mina była taka jakby z pretensją.

Jestem pewien, że jutro w pracy wcale sama nie powróci do tego tematu.

Więc mój plan ostateczny jest taki:

Jutro po pracy wracam z Nią. Gadam o tym wyjściu sobotnim.

Jeżeli się zgodzi, to ok. Idę z Nią tam, za rękę i całuję w usta (np. jak po miasteczku pójdziemy na spacer).

Jeżeli się nie zgodzi, no to sorry, ale chyba sami przyznacie, że nie ma sensu bawienie się w odczekiwanie znowu tygodnia czy dwóch i próbowanie kolejny raz gdzieś ją zapraszać.

Ona ma 29 lat i tak naprawdę jakby była mną zainteresowana na poważnie, to nawet jakbym ją zaprosił na coś czego nie lubi, byłaby naprawdę zalatana w sobotę - to i tak znalazłaby czas, albo zaproponowała coś w zamian.

Także dzisiaj sobie to wszystko przemyślałem i mam dość tej niepewności. Kobiety są dziwne (jak czytaliście cały mój wątek - to sami przecież widzieliście jakie były Jej zachowania i teksty, wszystko wskazywało na to, że jest zainteresowana).

WIĘC - jutro jak usłyszę odmowę z Jej strony, to siadam z Nią na ławce w parku (bo wracamy przez park), łapię Ją za rękę i mówię:

- "Popatrz mi w oczy. Jesteśmy dorośli. Pora skończyć gierki. Szanuję swój jak i Twój czas. Za 3 tygodnie wyjeżdżam na prawie miesiąc jak sama wiesz. Chcę mieć jasność - chcesz się ze mną spotykać?"

Jeżeli powie, że tak (albo coś w tym stylu, ale pozytywnie) - to ją całuję.

Mówi nie, to ja - "Ok. Twój wybór. Twoja strata." Wstaję i odchodzę.

Ogólnie zasada jest taka, że nie powinno się mówić o uczuciach, ale ta 'zabawa' trwa już jakoś 1,5 miesiąca, przecież Ona wie, że jestem Nią zainteresowany (i również Ona wysyła do mnie takie sygnały). Więc, to nie jest tak, że ja z tym tekstem sobie od tak wyskoczę z dupy. Poza tym to nie jest tekst w stylu "Ja Cię kocham" "Będziesz moją dziewczyną?".

Przysłowie mówi - "Kuj żelazo póki gorące" / "Żeby zdobyć dziewczynę, musisz być gotowy ją stracić".

Według mnie pokażę w ten sposób, że mam jaja. Zresztą jak Ona wie czego chce od życia, to nie powinna mieć problemu, żeby mi odpowiedzieć na to pytanie. Nie w tym wieku.
nawiaa
napisał/a: nawiaa 2014-11-21 13:57
Przepraszam bardzo, nie wszystkie kobiety takie są, tylko ta konkretna ;P

Ja serio Ciebie podziwiam, zachowujesz się bardzo odważnie i walczysz o dziewczynę, która Ci się podoba. Powiedzenie jej wprost jest jak najlepszym pomysłem! :)

A czy jest zainteresowana, czy nie, trudno powiedzieć, bo różnie się zachowuje.
dziewiatka9
napisał/a: dziewiatka9 2014-11-21 14:27
Dobry plan - powiedz o wszystkim wprost i albo w jedną, albo w drugą stronę. Chociaż mimo że ma 29 lat, to i tak nadal może nie wiedzieć, czego chce.
jacagrudz
napisał/a: jacagrudz 2014-11-21 21:39
Koledzy odwiedli mnie od pomysłu przeprowadzenia tej rozmowy.

Dzisiaj zrobiłem tak.

Wracamy z pracy, oczywiście nic nie mówi o tym miasteczku. Wali tekst oglądałam Twoje zdjęcia na fb. (No i co?)

Idziemy dalej, ja mówię - "Masz chęci wyjść gdzieś w weekend spacer/pobiegać?" Ona "Pobiegać to ja się wstydzę z Tobą, jak już to sama bym poszła. Mój były chłopak mi mówił, że ja nie umiem biegać". To ja mówię "To na spacer?". Ona "Wiesz ja nie bardzo jestem na wychodzenie. Wolę siedzieć". CO??!! ;p. Dobra to ja mówię - "Jak będziesz miała ochotę coś w weekend porobić, to się odezwij." Ona powiedziała "Ok."

Teraz tak - jestem pewien na 99%, że się nie odezwie. A 1%, to się odezwie i powie coś w stylu - "Przyjdź tam i tam, jestem u X, Y i Z". Po co mam tam iść, jak i tak nie popchnę tego do przodu, przy Jej znajomych. Zresztą to nawet będzie dobre, jak Ona mi cały czas odmawia to co ja nie mogę? Powiem Jej w stylu - "Do znajomych mnie zapraszasz? Jak nie masz odwagi się spotkać sam na sam. To szkoda mojego czasu.".

Mi teraz chodziło, żeby wyjść z Nią (to by był dopiero drugi raz! drugie spotkanie - także nie wiem czemu oceniacie, że za długo zwlekam - jak właśnie podczas tego drugiego spotkania już bym ją pocałować). Jeżeli dla Was całowanie się na drugiej randce, to za późno, to ja nie nadaje się na ten świat big_smile.

Dobra i wtedy jak nie spotkam się z Nią w ten weekend (z Jej inicjatywy), to tak jak mówiłem - chłód totalny. Przez 2 tygodnie. Chłodne odpowiedzi, zero wracania do domu razem.

Potem robię ostatnie zaproszenie do mnie na kolację (w końcu mówiła, że lubi siedzieć). Jak się nie zgodzi (ha, ciekawe jaką wymówkę wymyśli, bo to już będzie musiała się postarać - w sumie może powiedzieć, że nie jada kolacji xD) - to daje sobie z Nią TOTALNY SPOKÓJ i tyle.

Nawet wtedy nie będę przeprowadzał tej rozmowy. (Rozmowa tylko wtedy, jak nadarzy się sposobność, żeby Ją pocałować - a Ona się odsunie).
stazzja
napisał/a: stazzja 2014-11-24 14:58
Nikt tu nie mówi, że za wolno to wszystko idzie. Próby całowania na pierwszej randce to wręcz za szybko. Tylko chodzi o to, że sytuacja jest niejasna i najlepiej jak najszybciej ją rozwiązać i pogadać wprost. Jak nie chce, to nie.
nawiaa
napisał/a: nawiaa 2014-11-24 15:44
Nieee, tempo w sensie fizycznym zdecydowanie nie powinno być szybsze! Chodzi tylko o to, że ona mogłaby się w końcu zdecydować :)
lore-ley
napisał/a: lore-ley 2014-11-28 14:51
I jak, padły już jakieś deklaracje? :)