Ta okropna niepewnosc

napisał/a: aksa 2007-09-15 01:19
Ostatnio zaczelam spotykac sie z Nim. w\Wczesniej znalismy sie z imprezy,odrazu wpadlam mu w oko,ale On mi nie, chociaz byl bardzo przystojny.Uwazalam go za zbyt pewnego siebie.Mimo to wymienilam sie z Nim telefonami, potem wyjechalam na wakacje.Chlopak wysylal mi smsy, na ktore ja nie odpisywalam.Wrocilam do domu po 2 tyg. Nie planowalam spotkania.Natknelam sie na niego na imprezie u kolezanki.Przegadalismy cala noc,bylo naprawde milo i romantycznie.Okazal sie niesamowicie czuly opiekunczy i troskliwy, potrafil mnie rozbawic i sprawial ,ze czulam sie przy nim fantastycznie.
Po tej imprezie spotykalismy sie coraz czesciej i spedzalismy ze spoba po 15h na dobe.A kiedy nie moglismy sie spotkac On dzwonil do mnie i rozmawialismy po godzinie.
Wszystko pieknie i bajecznie.Gdyby nie ta przeszlosc ktora nad Nim wisi, z ktorej probowal mi sie tlumaczyc i zapewnial ,ze wszystko skonczone. Ja widze ,ze nie.
Biega w okolo niego full dziewczyn, kazda piekna.Krązą o nim slowa ,ze jest podrywaczem,bajerantem i lovelasem.On nie zaprzecza mowiac ,ze tak bylo.
Ostatnio podszedl do mnie wspolny znajomy i ostrzegl mnie przed Nim, mowiąc ,ze ten chlopak uwielbia zakrecac w okolo siebie dziewczyny, tak ze kazda mysli ,ze są parą ,a on co wieczor konczy z inna.
Moj przyjaciel,ktory kojarzyl go z naszego ulubionego klubu, potwierdza te slowa.Widywal go za kazdym razem z inna dziewczyna.Co na to "moj" facet? Zapewnia ,ze mnie nie zrani.Zapewnia, ze nie chodzi mu tylko o jedno, ze dobrze sie przy mnie czuje.Fakt jest taki,ze w mojej obecnosci zerwal kontakt z dwiema dzieewczynami...ale jest ich duzo wiecej i ja to widze, po smsach, po zachowaniu.Kiedy jestesmy razem w jakiejs dyskotece, gdzie rois sie od znajomych twarzy On zachowuje delikatny dystans.
Na ten moment jestem ostrozna i nie angazuje się w to za bardzo.Nie chce cierpiec, ale mam przeczucie ,ze wlasnie tak sie to skonczy.Choc bardzo tego nie chce.Moglabym udawac ,ze o niczym nie wiem, ale wtedy gdzie jest szacunek do samej siebie?
Pomocy...to takie upokarzające...
napisał/a: kratka4 2007-09-15 22:30
witam
Ten typ tak ma!!Chyba tylko tak mozna powiedzieć o tego typu facetach.Nie wiem co ci doradzić,bo widze,ze nie za dobrze się czujesz w tej sytuacji.Powiem ci co ja bym zrobiła,bo nie chce ci niczego narzucać.Ja pierwsza zakończyłabym ten związek i czekała na jego ruch.Jesli bedzie dzwonił i przychodził to proste,że chce z toba być.Jeśli szybko znajdzie pocieszycielke,to bedziesz pewna,ze słusznie postapiłaś.Cięzko sie zyje ze swiadomością ,że nasz facet ma opinie playboya,do tego potwierdzona przez kilka osób,dlatego proponuje takie rozwiazanie,żeby potem nie żałować.Decyzja i tak nalezy do ciebie.Pozdrawiam
napisał/a: Mru 2007-09-15 22:56
kratka napisal(a):witam
Ten typ tak ma!!Chyba tylko tak mozna powiedzieć o tego typu facetach.Nie wiem co ci doradzić,bo widze,ze nie za dobrze się czujesz w tej sytuacji.Powiem ci co ja bym zrobiła,bo nie chce ci niczego narzucać.Ja pierwsza zakończyłabym ten związek i czekała na jego ruch.Jesli bedzie dzwonił i przychodził to proste,że chce z toba być.Jeśli szybko znajdzie pocieszycielke,to bedziesz pewna,ze słusznie postapiłaś.Cięzko sie zyje ze swiadomością ,że nasz facet ma opinie playboya,do tego potwierdzona przez kilka osób,dlatego proponuje takie rozwiazanie,żeby potem nie żałować.Decyzja i tak nalezy do ciebie.Pozdrawiam


Kratka, zgadzam sie z Toba, ze najlepszy ruch dla Aksy,to samej skonczyc zanim na dobre wsiaknie. Natomiast nie zgadzam sie, ze jak bedzie dzwonil, to znaczy ze chce byc z Aksa. To moze oznaczac tylko tyle, ze zawzial sie na nia, jak na trudniejsze do zdobycia trofeum.
Aksa, ten Twoj gosc zawodowo trudni sie wkrecaniem dziewczyn. Po co Ci taki? Zaufaj swojemu pierwszemu wrazeniu...
Zycze madrych decyzji.
M.
napisał/a: MEE 2007-09-15 22:58
Mru, masz racje. Pierwsze wrazenie na ogol nie zawodzi. Zdolnosc rozpoznawania sumien to rzadka cecha.
napisał/a: MEE 2007-09-15 23:03
Mnie nigdy nie zawiodla.
napisał/a: MEE 2007-09-15 23:05
Czyste intencje widac w oczach i wyrazie twarzy.
napisał/a: Mru 2007-09-15 23:05
MEE napisal(a):Mru, masz racje. Pierwsze wrazenie na ogol nie zawodzi. Zdolnosc rozpoznawania sumien to rzadka cecha. Mnie nigdy nie zawiodla

Ale niektorych, a zwlaszcza mlode niektore, zawodzi.
napisał/a: MEE 2007-09-15 23:06
One ucza sie dopiero po szkodzie albo nigdy.
napisał/a: Mru 2007-09-15 23:13
MEE napisal(a):One ucza sie dopiero po szkodzie albo nigdy.

Moze troszke sie naucza z tego forum? Troszeczke? Taka malusienka odrobinke? Czy kazdy musi swoja madrosc zyciowa kupic za cierpienie? Znam odpowiedz. Musi.
napisał/a: Mru 2007-09-15 23:22
Aksa,
zatem masz tak naprawde 2 mozliwosci:
[list]
[*]rzuc tego goscia, bedzie Ci troche smutno, troche przykro, westchnij ze 3 razy... i znajdz sobie porzadnego chlopaka;
[*]nie rzucaj go, probuj z nim byc i niczemu sie nie dziw, on znudzi sie Toba predzej czy pozniej, a w miedzyczasie zbajeruje sobie jakies inne panienki lub tez Ty widzac jak on Cie oszukuje i bajeruje te inne panny za Twoimi plecami go w koncu zostawisz; w tym wariancie pocierpisz sobie bardziej.
[/list]Trzeciej mozliwosci, ze on jednak pokochal Cie szczera prawdziwa i zdolna do poswiecen dojrzala miloscia, jakos nie widze.

Twoj wybor.
M.
napisał/a: aksa 2007-09-16 15:29
i uwazacie, ze nawet nie powinnam dawac mu szansy? Nie przylapalam go na niczym, comogloby mnie jakos wkurzyc.To sa tylko slowa ludzi, ktorzy niestety nie zawsze sa obiektywni.Ostatnio powiedzialam mu o tym wszystkim. Tak jak wczesniej tlumaczyl sie ze wszystkiego, niczego nie ukrywal, nawet pokazywal mi zdjecia dziewczyn z ktorymi mial cos do czynienia, chyba tylko po to zebym miala swiadomosc kim one sa.On podkresla, ze chcialby sie zakochac i zaangazowac, twierdzi ,ze ma dosc takiego zycia i postrzegania swiata przez pryzmat tylka i wyposazenia spodni.Chcialby normalnej relacji, bez gierek klamst i rozdawania kart. Ponoc przy mnie wlasnie tak sie czuje.Nie wiem czy mu wierzyc.Na pewno nie zaufam, na pewno nie wplacze sie w to uczuciowo.Narazie wyczuje grunt i zobacze jak bardzo on sie postara. Jak tylko poczuje niepewnosc to sie wycofam.
Dzieki za wszystko, na pewno bede miala na uwadze wasze komentarze.
napisał/a: Mru 2007-09-20 11:22
Aksa,
To co on Ci mowi, to jedno, a do czego naprawde dazy, to drugie. Pytanie czy Ty bedziesz w stanie sie w tym zorientowac. I czy jego stare nawyki i tak nie zwycieza.
Poza tym wszystkim masz tez Akso prawo do popelniania bledow w zyciu. Kazdy jakies popelnia. Niestety z tymi bledami stowarzyszone sa jakies przykre konsekwencje. Ale zyskuje sie w zamian zyciowe doswiadczenie. Ktore bardzo trudno jest, przekonasz sie o tym, dzielic z innymi.
Pozdrawiam Cie serdecznie. Trzymaj sie.
M.