Tabletki anty - watpliwości, skutki uboczne

Zobaczymy jak bd sie czuć po nich ,jak zle to zmienie je ;p

Na to bym nie patrzyła... one są starej generacji, więcej szkód mogą wyrządzić niż te nowe

Witam, mam dosyć duży dylemat i zwracam się do Was z prośbą o pomoc. zacznę od początku że kiedyś miałąm problemy z miesiączką, a właściwie jej brakiem i ginekolog leczył mnie tabletkami Cyclo-progynova. pomogły, przez 3 miesiące brania ich krwawienia były jak w zegarku. dziś byłam na wizycie kontrolnej po skończeniu tabsów. miałam już jeden potabletkowy cykl i okres normalnie był. gin zrobił mi usg i stwierdził że jajniki wyglądają znacznie lepiej (są pęcherzyki), bo na ostatnim usg było ich malutko i nie mógł pęknąć, nie dochodziło u mnie do owulacji.Ginekolog zaproponował mi antykoncepcje hormonalną (bo tamte tabsy nie miały właściwości antykoncepcyjnych). Mówił że są plusy i minusy brania. krwawienie jak w zegarku, brak pms itp. a minusy przedstawił w ten sposób że powiedział że tabletki mogą albo polepszyć albo pogorszyć sprawę. Boję się tego że okaże się że po odstawieniu, będę chciała zajść w ciążę i okaże się że jajniki są na tyle "uśpione" że nie będę mogła zajść w ciążę. tak mi to przedstawił. narazie nie myślę o dziecku ale trzeba myśleć przyszłościowo.. za jakieś 3 lata zacznę myśleć i co wtedy . jego obawy wynikają z tego że nagle przestałam miesiączkować.. odchudzałam się i on podejrzewa że to przez to zanikł okres. chodzi mu o to że te jajniki przez kilka miesięcy nie pracowały a co dopiero jak będę brała tabletki.. . Co wy byście dziewczyny zrobiły na moim miejscu? brałybyście> ja nie ukrywam że taka forma antykoncepcji by mi teraz odpowiadała ale sama nie wiem co mam zrobić. narazie się nie zdecydowałam.. lekarz powiedział że jak jednak się zdecyduję to wystarczy że zadzwonię do niego i on wypisze mi receptę. tylko ciągle nasuwa się pytanie czy nie będę żałować.. pomóżcie

przepraszam że taki długi post mi wyszedł ale nie umiałam krócej

Zazyłam 3 tabletki cilestu ale musialam je odstawic poniewaz nie dawalam sobie rady z efektami uboczymi. Po 2 dniach od odstawienia zaczełam krwawić a 5 dni temu mialam okres. Czy to normalne?

Joasia.K, jak wiesz, mam tę samą bubę. I ja się chyba zdecyduję na Luteinę. Nie wiem co Ci doradzić, bo sama jestem w kropce. Jutro idę do lekarza, podpytam go i napiszę..
Miło by było, gdybyś miała postawioną jakąś diagnozę
Bo wiesz.. zdecydujesz się na hormony, a nie tędy droga.. i jak je odstawisz, bo zapragniesz dziecka, to cyrk zacznie się od nowa..

Escherichia napisal(a):

Miło by było, gdybyś miała postawioną jakąś diagnozę

wiesz..on mi powiedział że dopiero jak będę się starała o dziecko to wtedy będzie mógł dokładnie ustalić przyczynę tego zatrzymania miesiączki. chyba chodzi mu o to że jak starania nie będą przynosiły efektu to będzie widział czy to dlatego że się odchudzałam i gospodarka hormonalna została zachwiana czy problem jest głębszy .. mam mega doła z tego powodu, niby powinnam się cieszyć bo powiedział że nie bierze pod uwagę choroby. tylko powiedział że ten jajnik jeden jest policystyczny.. że mało tych pęcherzyków i powiększony.ach..

Joasia.K napisal(a):

wiesz..on mi powiedział że dopiero jak będę się starała o dziecko to wtedy będzie mógł dokładnie ustalić przyczynę tego zatrzymania miesiączki.

a to niby czemu? bez sensu.. To tak, jakbyś powiedziała mu za tydzień "staram się o dziecko" i co? Wtedy wpadnie na pomysł zdiagnozowania, a teraz nie może?

Joasia.K napisal(a):

chyba chodzi mu o to że jak starania nie będą przynosiły efektu to będzie widział czy to dlatego że się odchudzałam i gospodarka hormonalna została zachwiana czy problem jest głębszy

Według mnie głupota. Poproś o skierowania na badania. USG jajników [kolejne.. kiedy miałaś robione?], prolaktyna [jak Ci wyjdzie podwyższona zrób prolaktynę z obciążeniem], pozostałe hormony, cytologia, morfologia.. Niech Cię diagnozuje!!!

Joasia.K napisal(a):

mam mega doła z tego powodu, niby powinnam się cieszyć bo powiedział że nie bierze pod uwagę choroby. tylko powiedział że ten jajnik jeden jest policystyczny

No to już jest zaburzenie chorobowe

Czyli zdiagnozował po prostu PCOS, tak?

Escherichia napisal(a):

Czyli zdiagnozował po prostu PCOS, tak?

nie , nie zdaignozował. powiedział że to się tak fachowo nazywa że policystyczny ale twierdzi że te pęcherzyki nie są takie jak powinny być ale wyraźnie powiedział że chora nie jestem jeszcze go nawet pytałam.

[ Dodano: 2012-07-20, 00:23 ]

Escherichia napisal(a):

Joasia.K napisał/a:
wiesz..on mi powiedział że dopiero jak będę się starała o dziecko to wtedy będzie mógł dokładnie ustalić przyczynę tego zatrzymania miesiączki.

a to niby czemu? bez sensu.. To tak, jakbyś powiedziała mu za tydzień "staram się o dziecko" i co? Wtedy wpadnie na pomysł zdiagnozowania, a teraz nie może?

może źle to ujęłam ale on mi to wytłumaczył jakoś tak, że teraz mi nie powie na 100% co było powodem (no wiadomo że bez badań nic mi nie powie) ale robił mi usg przez rozpoczęciem brania tabletek i teraz po trzech miesiacach. wtedy pracy jajnik wyglądał bardzo źle, ale dziś robił i powiedział że jest znaczna poprawa

A więc, ja mam torbiel [3cm]
Do kompletu badań dochodzą markery.. W środę idę na konsultacje.

Escherichia, i co teraz? będziesz miała zabieg usunięcia?

Joasia.K napisal(a):

Escherichia, i co teraz? będziesz miała zabieg usunięcia?

Po weekendzie do ginekologa przyjdzie moje zdjęcie USG [robiłam w innej przychodni, nie dali mi do ręki, wysyłają do poradni, z której wyszło skierowanie].
Ale byłam u swojego ginekologa zaraz po badaniu, powiedziałam mu, że nie dostałam okresu po Luteinie, że mam tę torbiel.. No i idę w poniedziałek na badania te co mi zlecił, te moje dodatkowe, no i doszły teraz markery nowotworowe..
Czy usunięcie? Nie wiem.. Dowiem się w środę :) Pewnie 3 miechy hormonów, jak torbiel się nie wchłonie to zapewne usunięcie :) Torbiel ma 3cm więc pewnie laparoskopowo.. :)

Escherichia, a ja normalnie nie mogłam w nocy spać, ciągle myślałam o tych moich jajnikach. ale nasunęło mi się takie pytanie.. czy jeśli jeden jajnik wygląda prawidłowo (w moim przypadku lewy) a ten prawy jak mówił że jest trochę policystyczny (tak to gin ujął) to też można mówić o PCOS w takim przypadku? gdzieś czytałam że mówi się o tym jeśli oba jajniki takie są.. nigdy nie miałam takich problemów więc jestem zielona z tego.