taniec z prostytutką

napisał/a: ~melni 2008-04-06 12:23
ANA-jestem kobietą..i to w pełnym słowa tego znaczeniu. tyle tylko że dość mocno doświadczoną przez życie :)

Olinka być może nie zareagowała-ale...jestem wręcz pewna że pokazała mu , nie wiem czy strzeliła focha...coś zrobiła co spowodowało że facet się zamknął..i będzie się zamykał.. bo był wobec niej szczery wiedząc że niczego zlego nie zrobił...
w końcu dojdzie do tego że on zacznie ją okłamywać na jej własne życzenie.


poza tym , czemu piszesz że " to nie może być tak że ona ma się godzić na wszystko " ???
nie rozumiem ? o jakim wszystkim ty mówisz ?? bo ja wyczytałam że chłopak byl po prostu na imrezie gdzie była striptizerka z którą tańczył...do czego jeszcze się przyznał...bo to był element zabawy....no wybacz , ale jeśli ty uważasz że partner który jest w związku ma zrezygnować całkowicie ze swojego życia , ma robić wszystko pod dyktando swojej kobiety to ci gwarantuję że taki partner najpierw zacznie cię oszukiwać po czym po prostu odejdzie. bo nie wytrzyma.
napisał/a: Ankaaaa 2008-04-06 13:01
zgadzam sie z ANA.MELNI-masz bardzo liberalne podejscie.nie mowie, ze zle,po prostu nie kazdego stac na taka akceptacje.mysle, ze tez to powinnas zrozumiec.tym bardziej,jesli facet komplementuje inna kobiete, a swojej mowi, ze ma dziwne krotkie nogi:| a drugi aspekt to to,ze zwiazek jest sztuka komromisu.z pewnych rzeczy zawsze rezygnujemy w zamian za cos innego.dziwie sie, ze ta kwestia czy partnerce pasuje ze jej mezczyzna bedzie tanczyl z inna kobieta (striptizerka)nie zostala poruszona przed tym wydarzeniem.gdyby to byl faktycznie tylko taniec,to jeszcze luz. ale ten komplement w polaczeniu z fatalnym tekstem " masz krotkie dziwne nozki" jest lekka przesada.krotko mowiac- ja bym sie o to od razu wkurzyla,ale w ten sytuacji najlepiej bedzie zrobic to co ANA napisala- temat tego tanca juz zostawic w spokoju,natomist "przy okazji"powiedialabym,ze JEgo jest jakis nie teges... BARDZO ciekawe jak sie poczuje chlopak. w koncu za szczerosc nie ma sie co obrazac....
napisał/a: anaa82 2008-04-06 13:36
melni napisal(a):


poza tym , czemu piszesz że " to nie może być tak że ona ma się godzić na wszystko " ???
nie rozumiem ? o jakim wszystkim ty mówisz ?? bo ja wyczytałam że chłopak byl po prostu na imrezie gdzie była striptizerka z którą tańczył...do czego jeszcze się przyznał...bo to był element zabawy....no wybacz , ale jeśli ty uważasz że partner który jest w związku ma zrezygnować całkowicie ze swojego życia , ma robić wszystko pod dyktando swojej kobiety to ci gwarantuję że taki partner najpierw zacznie cię oszukiwać po czym po prostu odejdzie. bo nie wytrzyma.


A Ty czemu piszesz ze jesli powiem wprost facetowi ze nie podoba mi sie to ze tanczy z nagą prostututką na ktorej widok zaczyna sie podniecac i slinic, to znaczy ze rezygnuje ze swojego życia i ma robic wszystko na moje dyktando? Owszem, bycie z kimś w zwiazku oznacza jakąs zmiane swojego postepowania i w pewnym sensie zycia, bo zanim miał dziewczyne mógł sobie i popatrzec na gołe laski, pojsc na striptiz, ale jak juz ma dziewczyne, to ona ma mu pozwolic robic to nadal zeby nie zmianiac jego zycia? Związek to kompromis, jeśli ja nie spotykam sie z innymi facetami będać w zwiazku, tego samego wymagam od faceta. A jesli bedzie udawac ze jej to nie przeszkadza, ze On chodzi na striptiz to da mu na to pozwolenie, i bedzie sobie powtarzal takie imprezy, no bo bedzie myslal ze przeciez powiedziala ze nie ma nic przeciwko. Jesli ją kocha i wie ze ją to rani to nie zrobi tego wiecej, i wcale to nie bedzie odrazu oznaczac ze zacznie ja oszukiwac i odejdzie. Trzeba ze soba rozmawiac, nie robic awantur, ale powiedziec co sie nie podoba, ze rani takie postepowanie, a nie udawac i jeszcze usmiechac sie jak On wroci ze striptizu i pytac sie jak sie bawił - to mialam na mysli.
napisał/a: ~melni 2008-04-06 13:56
Anka-jest na to tylko jeden sposób:)jeśli taki facet powie że ktoś tam ma ładne nogi a ją to wkurza ( co dla mnie jest śmieszne ) to po prostu niech ona nie reaguje na to ,niech pokaże mu że nie słyszała...
zrozumcie dziewczyny , że jeśli facet który jest z wami , powie o kimś coś miłego to nie znaczy że z tym kimś sypia !! i jesli bedzie widział że to wzbudza w was irytację-bedzie coraz bardziej dopiekał.
poza tym , jak on mógł " poruszyć kwestię tańca ze striptizerką ? " przed wyjściem ? skąd on miał wiedzieć jaki będzie repertuar tej imprezy ?? striptizerka to kobieta która wlaśnie w ten sposób zarabia, i z reguly jest bardzo zgrabna. no i kto napisał że ona była naga ? nie wkładajcie do ust słów które nie padly.

teraz do ANY-
no i nie czytasz ze zrozumieniem moja droga.
nigdzie nie napisałam że rezygnacja z tańca ze striptizerką jest rezygnacją ze swojego życia...
ja tylko próbuję wam wyjaśnić że panikowanie w przypadku gdy facet bawił się w męskim towarzystwie nie zdradzając dziewczyny , i przyznając się do wszystkiego ( a zrobił to bo wiedział że nie stało się nic złego ) jest totalną porażką na przyszlość dla takiej dziewczyny.

a jeśli wogóle jak piszesz pójscie na striptiz jest czymś tak strasznym , to ja już nioczego nie rozumiem poza tym że chyba jednak jesteście jeszcze bardzo młode.

no , ale coż , każdy ma swoje zdanie , tylko szkoda że póżniej tak myślące i postępujące dziewczyny tragizują i płaczą....
napisał/a: olinka33 2008-04-06 14:10
melni napisal(a):ANA-jestem kobietą..i to w pełnym słowa tego znaczeniu. tyle tylko że dość mocno doświadczoną przez życie :)

Olinka być może nie zareagowała-ale...jestem wręcz pewna że pokazała mu , nie wiem czy strzeliła focha...coś zrobiła co spowodowało że facet się zamknął..i będzie się zamykał.. bo był wobec niej szczery wiedząc że niczego zlego nie zrobił...
w końcu dojdzie do tego że on zacznie ją okłamywać na jej własne życzenie.


poza tym , czemu piszesz że " to nie może być tak że ona ma się godzić na wszystko " ???
nie rozumiem ? o jakim wszystkim ty mówisz ?? bo ja wyczytałam że chłopak byl po prostu na imrezie gdzie była striptizerka z którą tańczył...do czego jeszcze się przyznał...bo to był element zabawy....no wybacz , ale jeśli ty uważasz że partner który jest w związku ma zrezygnować całkowicie ze swojego życia , ma robić wszystko pod dyktando swojej kobiety to ci gwarantuję że taki partner najpierw zacznie cię oszukiwać po czym po prostu odejdzie. bo nie wytrzyma.


melni , chyba nie do końca mnie zrozumiałaś .Ja nigdy nie robiłam mężowi scen zazdrości ani żadnych wyrzutów .Ufałam i wierzyłam , nigdy nie dopytywałam się o szczegóły z takich imprez bo we mnie nie było zazdrości .Mógł oglądać całymi dniami filmy porno a ja ani razu nie powiedziałam że mi się to nie podoba , prawda jest taka że nie byłam zazdrosna .Ale od jakiegoś czasu mąż dziwnie się zachowuje w stosunku do mnie .Wiem że jestem przeciętną osobą ale na pewno nie brzydką , natomiast skoro jestem dość niska to i nogi nie będą jakieś długie .Wcześniej to ja byłam najpiękniejsza i najzgrabniejsza a ostatnio wypomina mi że mam krótkie nogi jakbym miała wcześniej dłuższe , nawet nie o same nogi już chodzi .Teraz dopiero do mnie dotarło że nie powinnam pozwolić mu na te rzeczy , to wszystko obraca się przeciwko mnie i zaczyna ranić
napisał/a: ~aguś123 2008-04-06 14:39
Zgadzam się ze wszystkim co napisała Ana82. Nie będę powtarzać Jej słów :) Szczególnie zgadzam się z ostatnim postem. Z ust mi to wyjęłaś :)
napisał/a: Ankaaaa 2008-04-06 14:49
moja droga melni.
zgadzam sie, ze dajrzale kobiety inaczej patrza na wiele spraw,sa bardziej tolerancyjne.ja nie,ale to moja sprawa.natomiast mysle, ze Olinka napisala wazna rzecz- granicą dopuszcalnosci pewnych zachowan jest samopoczucie drugiej osoby.jesli jest Ci obojetne, ze partner chwali inne kobiety - to swietnie.jestescie dobra para, uznajesz jego prawo wolnosci i swobody.ale jezeli odczuwasz dyskomfort, to zachowanie partnera musi sie zmienic.ZWIAZEK TO KOMPROMIS.sama olinka napisala,ze toleruje wiele rzeczy, wiec nie wydaje mi sie,zeby pewne granice byly az takim zamachem na jego niezaleznosc.zrozum- co innego szczerosc,a co innego zwykle chamstwo(chociaz to mocne slowo).co to jest jakas wyrocznia?kazda kobiete mozna porownac z inna, ktora ma cos innego ladniejszego,albo dluzszego albo jakies jescze inne.mezczyzna nie powinien tak robic.
jesli nawet kobieta w porywie zazdrosci lub ciekawosci zapyta, czy ma najladniejsze nogi na swiecie,a prawdomownosc faceta nie pozwoli powiedziec "tak,skarbie, dla mnie masz najladniejsze nogi na swiecie" to moglby w ostatecznosci stwierdzic,ze jest wspaniala w czyms innym.takie rzeczy trzeba tlumaczyc doroslym ludziom....?:|
napisał/a: anaa82 2008-04-06 15:07
Melni, chyba sie nie dogadamy. Po pierwsze, jest roznica gdy facet rzuci jakies zdanie o dziewczynie przechodzącej na ulicy (normalnie ubranej), tez bym nie robiła afery, a inna sprawa gdy on opowiada o striptizerce z ktora tanczyl, jaka to ona piekna figure miala, a potem swojej zonie mowi ze ona ma dziwne i krotkie. Po drugie, co innego tanczyc z inna dziewczyna np na weselu, a co innego ze striptizerka, nie mow mi ze to "tylko" taniec, bo zapewne czaczy nie tanczyli, tylko bylo przy tym zapewne duzo dotykania i wzajemnego rozkręcania. Niech Ci bedzie, nie była moze i calkowicie naga, ale ubrana tez nie była. Nie wiem gdzie byla ta impreza, u jakiegos faceta na urodzinach czy w klubie ze striptizem ( tu raczej zdjęła z siebie wszystko). Jesli poszedl do takiego klubu to wiedzial gdzie idzie i na co sie godzi.
Gdy ja pisalam ze nie podobaloby mi sie zeby moj facet tanczyl ze striptizerka napisalas "ale jeśli ty uważasz że partner który jest w związku ma zrezygnować całkowicie ze swojego życia (...) " - wiec w tym miejscu to napisałas.
Nikt tez nie mowi o jakims panikowaniu jezeli facetowi raz sie zdarzylo pojsc na taką impreze, na ktorej byl striptiz, tylko dla mnie przesadą jest zeby ona witała go usmiechem i pytala jak sie bawił, jezeli jemu zdarza sie to często, a potem porównuje jej figure do striptizerek. Gratuluje Ci Melni, ze Tobie to nie przeszkadza, i facet ma z Toba naprawde dobrze, moze sobie chodzic na striptiz do woli, slinic sie na ich widok, a potem moze spokojnie wrocic do domu, Ty sie do niego przytulisz, usmiechniesz, zapytasz "kochanie, jak sie bawiłes", On Ci opowie ze szczegołami, bedzie z Toba szczery bo nie bedziesz mu robic wyrzutow, i tak bedziecie sobie zyc dlugo i szczesliwie. Ja tak nie potrafie, mam 25 lat, i takie podejscie mi si enie zmieni. Nie bede udawac ze cos mnie boli gdy boli. Ja tez chce zeby moj chlopak mowil mi gdy cos mu przeszkadza a nie udawal, i wcale nie bede nazywac tego czepianiem sie, a rozmową koncząca sie jakims kompromisem.
napisał/a: ~aguś123 2008-04-06 15:23
Po raz kolejny całkowicie zgadzam się z Tobą, Ana82
napisał/a: ~melni 2008-04-06 16:29
hmmm. macie swoje zdanie i ok .. to wasze zdanie.
w sumie kiedy miałam tyle lat co np.Ana rownież popełniałam wiele blędów.
wogóle nie rozumiecie o czym piszę.
facet zaczął wyrażnie olinkę krytykować-a to z czegoś wynika...heh , no napewno przyczyną nie jest zakochanie się w striptizerce :)

owszem , jestem za szczerą rozmową, a jakże...tylko czemu u olinki tego zabraklo ??wielki szum o to że pochwalił nogi striptizerki ??? ależ ona mają bardzo zgrabne nogi !!!
faktem jest że żle zrobił krytykując olinkę.tylko czemu olinka nic nie powie ? nie dowie się czemu tak nagle zaczął ją krytykować ?? może chce jej zrobić na złość ? nic nie dzieje się bez przyczyny..
ja nie mówię o potulnym siedzeniu w papciach w domciu i czekaniu aż mężuś wróci z imprezki..a póżniej czułym utyskiwaniem i pytaniem jak się skarbuś bawi...
ja mówię o czym innym..
facet idzie się bawić-ty też...
facet pochwalił jakąś kobietę-zmień natychmiast temat , tak jak by cię to wogole nie obchodziło...
ale nie cichutko i potulnie..
pokaż że jesteś atrakcyjna , ale nie za zewnątrz , tylko wewnątrz...

wkładacie w usta słowa które wogóle nie padły. wybacz , ale widzialam jak wygląda pokaz striptizu..
i mylisz się pisząc że facet się " ślini , obściskuje i takie tam glupoty ""'
tutaj raczej pracuje twoja wyobrażnia , nie poparta faktami.

kiedyś , dawno temu popełnialam kilka z tych błędów które wy dziś tak zaciekle bronicie.

sama jestem w związku, ale zupełnie inaczej do niego podchodzę.
nawet w piątek wręcz wygoniłam go na imprezkę z kolegami z firmy....
a jak szybciutko wracał....


olinko-niezależnie od tego czy to co napisałam ci się to podoba czy nie, musisz z nim usiąść i stanowczo porozmawiać.
musisz zaznaczyć że nie życzysz sobie uwag na temat twoich nóg. to szczeniackie zachowanie.
i nie bądż potulną grzeczną dziewczynką. bądż stanowcza ale słodka ..cholera , nawet nie wiem czy rozumiesz :)
napisał/a: Mari 2008-04-06 17:00
Ankaaaa napisal(a):zrozum- co innego szczerosc,a co innego zwykle chamstwo(chociaz to mocne slowo).takie rzeczy trzeba tlumaczyc doroslym ludziom....?:|

Ankaaaa ,
dokładnie tak samo myślę ja! ...z małym dopisem ..
Mężczyzna w związku ze mną nawet najbardziej szczery , najbardziej ukochany poleciałby kością ogonową kilkanaście schodków w dół po takich słowach !!! i nie odgryzałabym się nie roztrząsała sprawy.
Cóż wart jest "facio" , który jest w stanie swojej partnerce powiedzieć coś takiego?!:eek:.
napisał/a: helaa 2008-04-07 11:17
cos w tym jest..ze jak kobieta kocha..to jest "tolerancyjna"....a faceci zamiast doceniac naszą tolerancje....daja nam do wiwatu...bo ona i tak wybaczy...kocha...wiec nie ma ma wyjscia.
Moj facet przyłapany na liscikach z koleżanką....skwitował to zdaniem..ze faceci tacy sa..flirtuja by potwierdzac swoja atrakcyjnosc!!
A ja mam w nosie....jego potwierdzanie....bo do łózka tez moze pojdzie z laską..zeby sprawdzic...czy na niego lecą??
A facet..który komplementuje nogi innej..i robi przytyki swojej kobiecie..sam sobie ubliża!!
Czyżby nie było go stac na laske z ładniejszymi nogami??
Na drzewo takim palantom:)