Waszym zdaniem

napisał/a: zielonomi2 2009-07-30 08:22
Kasiasze, mam 21 lat, on 22.
Po kilku próbach nieudanych wyciągnięcia go na spotkanie, w końcu się zgodził pójść do kina letniego pod chmurką. To spotkanie było zupełnie inne,..Raz uchwyciłam jego wzrok ale szybko odwrócił go. był malo rozmowny, smutny, zamyślony,wyciszony, odpisywał komuś na smsy. Głównie Milczeliśmy, ale nie było to krępujące. Nie potrafiłam z nim pogadać, o tym co mnie męczy, przez to jego zachowanie, nie miałam odwagi pytać o naszą znajomość, ewentualne uczucie.. Nie chciał nawet przytulić. lecz podać rękę na pożeganie. Więc ja go objęłam w geście pożegnania. odwzajemnił..
Hmm, co radzicie mi? dać sobie spokój czy pogadać z nim o tym, dlaczego tak się zachowywał na spotkaniu? Czy nie męczyć chłopaka?
napisał/a: kasiasze 2009-07-30 09:00
Hm, wyciągnęłaś jego.
Skoro isę dał, to nie jest tak źle. Ale .... słuchaj, nalezy zawsze mieć plan spotkania. Chciałaś sie dobrze bawic, wesoło rozmawaić - jednak to nie wypaliło chyba? Był zajęty czymś innym. Męcz go skoro Ci zależy, ale weź pod uwagę, że mysli już trochę o kimś innym. Faceci czasem "nie mogą sie zdecydować" - ważą, zastanawiają się.
Nie lgnął tym razem wyraźnie do Ciebie, prawda?
Spokojnie atrz co dalej. Odzywaj się ale na krótko, miło i raczej nie ciągnij rozmowy, jeśli zobaczysz, ze odpisuje zdawkowo. Macie kontakt gg?
Wolno coś to wszystko - pisujesz tu rzadko... Może tak musi byc.
napisał/a: zielonomi2 2009-07-30 11:06
Powiem, że baaardzo mi zależy. On jest pierwszy, który mnie interesuje. Wcześniej nikt mnie nie zdołał tak ująć. To jest skomplikowany typ osobowości. Nie chciałabym dopuścić do straty tej znajomości.. Ale powiem, że odkąd wróciłam na portal, w którym się poznaliśmy, to z jego strony jakby kontakt zamarł. Teraz się spotkaliśmy, nie było tej iskierki jak na dwóch ostatnich spotkaniach. On wolał milczeć, odpowiedzi były zdawkowe. Dlatego jakoś mi niewesoło.. może będzie lepiej, też rozumiem , że może mieć swoje problemy osobiste.. Ogólnie na gg było tak jakiś czas niedawno, tak jakby mnie unikał. Jeśli chodzi o uczucia, rozumiem że on jest nieśmiały. Ja tym bardziej jestem nieśmiała i jeśli chodzi o te sprawy, wolałabym położyć to na jego barkach, a ja po prostu w roli odwzajemniającej.
Dlatego traktuję go jak znajomego w sposobie komunikacji z nim. Nie potrafię powiedzieć mu, że coś więcej czuję. Bo i tak on widzi, że zabiegam o spotkania. Pewnie się domyśla, że chciałabym czegoś więcej po tym. Ale nic z tym nie robi. Ja mam taki czas, że chciałabym już mieć w końcu kogoś bliskiego.. brakuje mi bratniej duszy.. mieć taką osobę to spory cel i motywacja.. do wstawania rano, pracy, nauki.. Jak się nie ma nadziei, to wszystko beznadziejniej wygląda.. Wcześniej nie miałam takich spostrzeżeń.. po prostu wszystko z myślą o sobie robiłam, bo nie miałam osoby, na której mi zależy. A teraz tak wiele się zmieniło.. Chciałabym być tą osobą, która mu pomoże.. i będzie wspierać.

Kasiasze, mądre słowo.
Dziękuję.
napisał/a: JAWS 2009-07-30 12:02
Pomyśl o zakończeniu swojej znajomość z tym chłopakiem. Po prostu on Ci się Tobie podoba, a Ty go nie powaliłaś na kolana, jesteś dla niego zwykłą dziewczyną. To nie ma dobrej przyszłości i nie dołuj się, im wcześniej to zakończysz tym będziesz lepiej się czuła - on mieszka daleko więc będzie Ci łatwiej. Jesteś fajną dziewczyną, ale nie dla niego.

I pamiętaj:
Jak kraść, to miliony.
Jak płakać, to ze szczęścia.
Jak rwać, to księżniczki.
napisał/a: zielonomi2 2009-07-30 16:01
Od razu kończyć znajomość,,, nieee
nie nie nie

nie godzi mi się to.
Kto jest za mną?
napisał/a: kasiasze 2009-07-30 16:27
ja za Tobą :) Pewnie, po co kończyć, natomiast przy całej szczerości - JAWS może mieć rację .. dlatego mówię - powoli i obserwuj.
napisał/a: zielonomi2 2009-07-30 17:35
będę starała się zdobyć jego przyjaźń.. najwyżej w trakcie 'boju', sama się zniechęcę.. nie chcę tracić ducha.. smutne to, ale prawdziwe. Życie jest trudne. Czy zawsze tak to musi wyglądać?

[ Dodano: 2009-07-30, 18:00 ]
chciałabym jeszcze dodać...

jak mu uświadomić, że mi zależy na tej znajomości? jak mu to wszystko powiedzieć ot, tak po prostu.. wiem, że nie jestem ideałem, on też nie jest. Zatem jak wybadać, czego on oczekuje, czego chce? Nie chcę ustawić sie na przegranej pozycji, trudno zmierzyć, czy faktycznie kogoś poznał, czy przeżywa kryzys (brak pracy, problemy z nauką) i po prostu nie ma ochoty gadać.. hmm. Czy idzie z takiego znajomego takie rzeczy wycisnąć? hmm. On tak nagle się zamknął w sobie.
czy tylko ja mam takie problemy z potencjalnym wybrankiem?
chciałabym wiedzieć, to cudowny człowiek i z pewnością wyjątkowy. Jak do niego dotrzeć?
Nie mamy wspólnych znajomych, nie zamierzam jako ktoś inny do niego zagadywać, bo to się mija z celem..
napisał/a: kasiasze 2009-07-30 20:15
Monika
To, że go wyciągasz to o czymś świadczy prrawda? Co robicie podczas spotkania - nie rozmawiacie? Powodow jego zamknięcia może być 100 - może niepewny siebie (w związku z kłopotami), może poznał kogoś i nie wie co bardziej ciągnąć. Może stwierdził, że nie do końca mu odpowiadasz, ale jeszcze chce jakoś podtrzymać znajomośc - jeśli nalegasz.
Nie wiem jak dotrzeć, jesli zaczynasz być na przykład (tak gdybam) nie w jego stylu.
Czy mogłabyś częśc pytań tu zadawnych zadać po prostu jemu?
napisał/a: zielonomi2 2009-07-30 20:43
Trochę rozmawiamy, tu na gg, tu na spotkaniu, był ze mną długo- do 3 rano, leżeliśmy na kocyku, patrzyliśmy w niebo i milczeliśmy, trochę gadaliśmy, ale rozmowa nie była taka jak ostatnio- czyli żywa i taka z iskrą.
Jak podtrzymać właśnie tą iskrę?:P
a ja jestem mocno przeciętna, więc nie wiem..
napisał/a: ~gość 2009-07-30 22:17
Spytaj sie go czy a jakies klopoty oczywiscie nei musisz sie wypytwac sie o szczwegoly, powiedz mu ze na wczesniejszych spotkaniach byl bardziej zywszy, spytaj sie go czy czasem co nei tak zrobilas tylko nei rob tego w taki sposob aby zrobic z siebei ofiare, poprostu jakas droga okrezna go spytaj ;)
napisał/a: zielonomi2 2009-07-30 23:23
spytałam, powiedział, że on nie lubi, nie umie, nie ma potrzeby opowiadać o swoim życiu wewnętrznym jak jakaś baba. Oczywiście to moje sformułowanie, on bardziej elegancko to określił. nigdy nie potrafi udawać stanu emocjonalnego innego, niż jest. I tylko tyle się dowiedziałam.
napisał/a: zezunia 2009-08-05 16:40
Przeczytałam Twoją historie i myśle, ze albo chłopak jest bardzo nieśmiały ( choc niektore zachowania, ktore opisalas mi nie bardzo pasuja, jak np. te opisy na gg czy na tym portalu ) albo traktuje Cie jak kumpla albo jest zagubiony. Trudno wywnioskowac zwarzywszy na to, ze malo sie otwiera przed Toba. Moim zdaniem nie powinnas nalegac na te spotkania, poczekaj, cierpliwosci niech On pierwszy wyjdzie z inicjatywa.

I co najwaniejsze Ty nie musisz sie zmieniac zeby byc bardziej przebojowa czy zeby umiec zainteresowac soba faceta. Powinnas byc jak najabrdziej soba, jesli facet sie Toba zainteresuje to wstapiale, jesli nie to daruj sobie. Ty dla Nikogo sie nie zmieniaj, badz soba.