wybaczyć czy nie? nie tylko o zdradzie.

napisał/a: Mari 2009-07-27 12:40
pereXka4 też miałam takie poglądy , jednak życie je zweryfikowało i nie wyobrażam sobie by nie wybaczyć ukochanej osobie nawet zdrady :eek: jeśli zbłądziła , a wina leżała po obu stronach...nic nie dzieje się bez przyczyny.. Zdrada to tylko skutek.

Trzeba to przeżyć aby zrozumieć . Kochałam , kocham i kochać będę . Jest to u mnie trochę skomplikowane może... nie potrafię inaczej :) .

Nie wyobrażam sobie życia z ukochanym bez całkowitego wybaczenia . Gdybym tego nie mogła uczynić pozostałby tylko rozwód.



PierwszaZona czyżbym miała bliźniaczkę ;) :D .



pozdrawiam M.
napisał/a: PierwszaZona 2009-07-27 13:01
Mari to dla mnie komplement naprawde:D

Wiecie co dla mnie nie była najgorsza zdrada w tym wszystkim bo to jest tak jak pisze Mari to skutek naszych działan lub/i zaniechania. Najgorsze jest kłamstwo, ukrywanie, lawirowanie, cholerny dystans i Zerwanie Więzi, które jest nie do zniesienia.
Jesli jest milosc i chec wspolpracy obu stron to warto probowac, a na pewno dac sobie czas, z perspektywy czasu sprawa wyglada inaczej.
napisał/a: rusalka85 2009-07-27 18:15
Ja też nie byłabym w stanie wybaczyć zdrady! Nigdy! Wiem ,bo choć kiedyś kochałam, nie wybaczyłam. Swojemu obecnemu chłopakowi powiedziałam o tym, zresztą jestem spokojna o to, że on tego nie zrobi.
napisał/a: Mari 2009-07-30 18:56
Tak sobie pomyślałam ,że móc wybaczyć jest jednak sztuką , a poprzestać na słowie nigdy ! Rusałeczko jest trwaniem we wczorajszym niebycie . Przyznaniu się do własnej porażki ..straconego kawałka życia.. i nie ważne w tym momencie jest to , czy partnerzy są ze sobą po zdradzie , czy podpisali papiery rozwodowe :confused:.

Ja nie potrafiłabym żyć ze świadomością , że nie ma pogodzenia , zrozumienia ... Wiesz?..nawet już miałam plan awaryjny opracowany dot. rozwodu . Orzeczenie o współwinie i na koniec spotkanie pożegnalne przy lampce wina ...

pozdrawiam M.
napisał/a: rusalka85 2009-07-31 16:16
Podziwiam Cię Mari za to, co zrobilaś. Podziwiam wszystkie kobiety, które umieją wybaczyć zdradę. Ja niestety nie potrafiłabym...
napisał/a: ~Martyna2006 2009-07-31 20:34
Wybaczyłam mężowi zauroczenie inną kobietą,gdyż bardzo,bardzo tego żałował.Dałam mu wybór albo ja i syn albo ona.Wybrał nas-dziś jesteśmy przeszczęśliwi i chociaż czasem wszystko do mnie wraca w snach to wiem że podjęłam dobrą decyzje przebaczając.
napisał/a: Mari 2009-07-31 21:16
Martynko jak najdzie Cię znowu to kopnij się w kostkę ..łoj! jak straśnie boli :D , ale patent się naprawdę sprawdza .

Ważne jest dziś :) i dojrzalsza miłość , która się sprawdziła , przezwyciężyła właśnie zły czas..


pozdrawiam M.
purple_rose
napisał/a: purple_rose 2009-08-06 08:52
Byłam zdradzona, ale wybaczyłam. Można wybaczyć, jednak pewien rodzaj strachu zawsze pozostanie gdzieś w głębi... Poza tym wybaczanie to długi proces, zależny od samej jednostki, od starań obu stron, od zrozumienia partnera, może trwać nawet parę lat. Tak do tematu, a poza nim - nurtuje mnie jedno...
Istota zdrady. Zdrada będąca wynikiem długotrwałego procesu zaniedbania potrzeb, etc (tak w skrócie), czy zdrada jako chwila, nawet jeśli wszystko jest ok, może ona się zdarzyć ... Co myślicie? Z pewnością wszystko zależy od mężczyzny, jednak druga przyczyna zdrady uważam, że tkwi w jego naturze (?).
Voyante
napisał/a: Voyante 2009-08-10 19:22
Ja kiedyś też wybaczałam zdrady, dwie. Chciałam walczyć o związek. Nie da się jednak zapomnieć, seks nigdy nie jest już taki sam, brak zaufania, szpiegowanie albo walka z samym sobą żeby tego nie robić...chwile słabości, załamania, spadku własnej wartości - nie warto.
Na szczęście to już dawno za mną. Wierzę, że z mężem uda nam się. Oboje mamy przeszłość związkową podobną i podobne przekonania.
Szczęśliwe te które nie muszą spróbować żeby wiedzieć, że zdrady w związku się nie wybacza.
capuccino90
napisał/a: capuccino90 2009-10-31 07:25
Wybaczyłam zdradę... Bo dla mnie zdradą jest spotykanie się w tajemnicy z inną, nawet jeśli współżycia nie ma... Zdradą jest flirt, nawet przez gg... zdradą jest nieprzyznanie się do tego że jest się w związku... Ja wybaczyłam to wszystko mojemu facetowi, bez którego żyć nie umiem... Ale jednak mi ciężko... Okropnie ciężko... Boję się że odejdzie... Kiedy wychodzi z domu boję się że jedzie do niej, nawet jak wychodzi tylko przed drzwi wejściowe... Mari napisała pięknie że zdrada to tylko skutek - zgadzam się... Tylko ja nie umiem dojść do tego czego skutkiem była w moim przypadku :( męczę się okropnie, z resztą... opisałam to nawet w poście chwilę temu... mnie wybaczenie nie przyniosło ulgi lecz wręcz przeciwnie, ale kocham - nie umiałabym nie wybaczyć... :(