Zakochana a kochająca

napisał/a: samsam 2006-09-04 18:34
Jaka według Was jest różnica pomiędzy kobietą zakochaną a kochającą. Kiedy przechodzi się ze stanu zakochania do stanu kochania. Czy Wy jesteście jeszcze zakochane, czy już kochające?
napisał/a: ami1 2006-09-04 20:31
To rzeczywiście trudne pytanie. Nie mam pojęcia, gdzie jest ta magiczna granica. Ja myślę, że jestem i zakochana i kochająca . Jasne, że nie jest to takie uczucie jak na początku, na pewno głębsze. Ale czasami czuję się jak ta małolata. Zwłaszcza, gdy mamy luźniejsze dni. Ale to chyba dobrze Mi przynajmniej jest dobrze
napisał/a: indiend 2006-09-04 20:56
Bardzo ciekawe pytanie...
Sama sie teraz nad tym zastanawiam, bardzo Kocham mojego Misia, ale tez jestem w nim zakochana. Czesto podobnie jak Asia czuje sie jak malolata. Mam wtedy ochote biegac z nim za reke, szczypac sie i zaczepiac, ale to uczucie jest jakies wieksze niz na poczatku. Bardziej przemyslane i dojrzale. Nie wiem kiedy to sie stalo, ze obudzilo sie we mnie to uczucie...
napisał/a: ami1 2006-09-04 21:06
Wspaniałe uczucie. Ach...
napisał/a: Marusia 2006-09-05 15:21
Ja chyba mam tak samo :). Podobno zakochanie mija zupełnie po około 2-3 latach (tak gdzieś czytałam), ale ja jakoś tego nie zauważyłam
napisał/a: samsam 2006-09-05 17:30
To chyba pozostaje mi tylko Wam pogratulować. Jesteście kochającymi kobietami, ale z biegiem czasu nie zatraciłyście szaleńczej, młodzieńczej miłości. Tak trzymać ,

A tak w ogóle, to u mnie jest tak samo
napisał/a: Klusia 2006-09-06 00:05
Jestem po uszka zakochana,ale myślę,że dojrzalsza miłość wcale mnie nie ominęła na swojej drodze. Kochamy mądrze i mocno, trwając w świeżym zakochaniu i to jest najpiękniejsze :529:
napisał/a: Małgosia23 2006-10-13 10:26
Myślę, że i jedno i drugie. Kocham Ł. ze wszyskich sił, ale gdy czasami świat wariuje, słonko świeci, ptaszki ćwierkaja, a nam wszystko układa się lepiej niż zwykle to powtarzam, że na nowo zakochałam się w Moim Słonku.

To wspaniałe uczucia...

Kochać to ofiarować siebie drugiej osobie, nawet
jeśli ona przez moment się wzbrania
To dawać nie licząc tego, co inny ci daje,
płacąc bardzo drogo, nie domagając się zwrotu.
napisał/a: atka83 2006-11-18 17:07
sylwia napisal(a):Jaka według Was jest różnica pomiędzy kobietą zakochaną a kochającą. Kiedy przechodzi się ze stanu zakochania do stanu kochania. Czy Wy jesteście jeszcze zakochane, czy już kochające?

Zgadzam się,że to trudne pytanie. Jestem zakochana i kochająca.
Choć wiem,że na początku związku jest jakaś euforia,fascynacja drugą osobą.To trwa gdzieś do roku lub dwa.Potem nadal się kocha również mocno,ale chyba nie jest aż tak samo jak dawniej.Hm,chociaż....
napisał/a: samsam 2006-11-18 18:15
atka83 napisal(a):Potem nadal się kocha również mocno,ale chyba nie jest aż tak samo jak dawniej.

Zgadzam się z tym. Ta miłość jest troszkę inna, ale myslę, że silniejsza.
napisał/a: Anetka1 2006-11-19 12:29
A u nas to różnie bywa...Widamo że na początku to są same fajerwerki i wogóle, później z upływem czasu pewne rzeczy stają się dla związku normalnoćzią...niestety...Ale nam zdarza się często od nowa zakochiwać w sobie, mamy takie chwile kiedy zachowujemy się jakbyśmy się niedawno zaczeli spotykać...Ehh super jest wtedy :)
napisał/a: dark_salve 2006-11-19 20:59
Nie wiem czy moja odpowiedź będzie jakoś mądra czy też nie, ale moim zdaniem:
gdy się zakochujemy to jesteśmy w takim stanie zachwycenia drugą osobą, podoba nam się ona i z wyglądu i z charakteru (choć tak naprawdę nie znamy jej dobrze). A moment kochania chyba to ten, w którym oboje po raz pierwszy powiedzą sobie KOCHAM CIĘ.

Zresztą słowa Kocham jest bardzo szerokie. Ja bardzo kocham swoją chrześniaczkę. Ale nie jestem i nie byłem w niej zakochany. Kocham moją dziewczynę, a w niej się zakochałem... Więc myślę że to jest trudne pytanie żeby konkretnie na nie odpowiedzieć.