zaufanie przede wszystkim

napisał/a: ~gość 2008-12-24 22:02
Alucard napisal(a):Ja nie będę pisał czego chcę bo wyjdę na ,,babę", a co i tak mnie nikt nie zna - czułości i miłości

a tam na babę od razu. mój na codzień jest konkretny, jak trzeba to wszystko załatwi, a jak mamy chwilę dla siebie to i poprzytulać się lubi i żeby go po główce pogłaskać :)
Alucard napisal(a):A kłamać nie lubię, kłamię kiedy jestem do tego zmuszony :D

też nie lubię, ale w poprzednim związku, gdzie zazdrość i ograniczenia osiągały szczyty, kłamałam 'w dobrej wierze', w końcu wiedziałam, że rozmowa z kolegą nie zawali mi związku, nie zakocham się nagle, więc nie mówiłam, żeby były mi nie burzył... teraz zdarza mi się coś pominąć, ale wiem, że nie robię nic co by obecnemu chłopakowi przeszkadzało, więc w zasadzie mogę mówić wszystko :)
napisał/a: ~gość 2008-12-25 00:09
No gościu przegina ewidentnie, niby się nie umawia ... niby cię kocha ... no ale właśnie po co mu te wszystkie dziewczyny z sieci, pewnie że można mieć koleżanki, ale bez przesady, musisz z nim konkret pogadać, niech sie zdecyduje co ważniejsze

Tak po za tym to chciałbym poruszyć inny temat, jak to jest ? W analogicznej odwrotnej sytuacji czyli dziewczyna czatuje, smsuje, NK, Fotka.pl itp. a jej facet się oburza widzę często odpowiedzi typu:
"daj jej więcej prywatności"
"nie sprawdzaj jej poczty, rozmów, nie kontroluj jej"
"Daj jej trochę powietrza, jesteś za bardzo zazdrosny"

a tu widzę komentarz:
Kokusia napisal(a):Boże, jasne, że Cię zdradza


Trochę to dziwne prawda dziewczyny ? Kwestia do przemyślenia ...
napisał/a: mika221 2008-12-25 13:02
po waszych wypowiedziach....przemyslałam troche...w świeta nie jesteśmy razem...każdy u swoich rodziców...także mam czas, żeby sobie wszystko poukładać....doszłam do wniosku, że to nie ma sensu....nie potrafie już mu zaufać....jest teraz u rodziców...caly czas dzwoni, pisze....jego mama mówi, że caly czas rozmawia o mnie itd, że tęskni....wiem , że do tej pory z nikim sie nie spotkał...caly wolny czas spedza tylko ze mna.....juz nie siedzi na necie tak jak kiedyś....zresztą teraz to nie wiem....ja juz mam dość...odrzuca mnie takie coś....lepiej bedzie jak dam sobie spokój................właśnie wchodze na fotke, kiedy sie logował ostatnio........całe świeta tam nie wchodził....stara sie bo to widze....też jestem tajkiego zdania, że taki człowiek sie juz nie zmieni....ale jest jedno ale......on jak tak siedział zawsze na necie nie zdawał sobie sprawy z tego, ze może mnie stracić, że może to mieć takie konsekwencje.....teraz wie i ja jestem dla niego ważniejsza........jak myslicie po tym co teraz napisałam dać mu jeszcze jedną szanse????
napisał/a: yogurtowy 2008-12-25 14:06
mika22 napisal(a):jak myslicie po tym co teraz napisałam dać mu jeszcze jedną szanse????



z tego co napisałaś chcecie być razem... Ty chcesz mu dać kolejną szansę...

ale nie śpieszcie się z odnawianiem Waszego związku... zróbcie to spokojnie... postaraj się widzieć a nie myśleć... nie podważaj jego starań...

życzę powodzenia!! i jestem dobrej myśli :)

pozdrawiam
napisał/a: mika221 2008-12-25 14:49
dzięki yogurtowy naprawde mi pomogłeś......zobaczymy jak to bedzie dalej....bede pisać

[ Dodano: 2008-12-26, 00:35 ]
długo nie trwało.....[Mod: pip-pip].....znowu wchodził na fotke.....czego on tam szuka??????ciekawe co powie, że znowu z nudów????jak sie nudzi to może ze mna pisać.....bo czego innego tam mozna szukać?????zrobie chyba tak jak on.....

[ Dodano: 2008-12-26, 00:50 ]
a moze naprawde jestem przewrazliwiona juz tym?i za bardzo sie przejmuje....sama nie wiem
napisał/a: yogurtowy 2008-12-26 10:31
mika22 napisal(a):
długo nie trwało.....[Mod: pip-pip]....znowu wchodził na fotke.....czego on tam szuka??????ciekawe co powie, że znowu z nudów????jak sie nudzi to może ze mna pisać.....bo czego innego tam mozna szukać?????zrobie chyba tak jak on.....


szukasz tam potwierdzenia niewinności czy jego winy ? ciekawe pytanie jak granica może być cieńka między tymi odpowiedziami...

jedno wejście na serwis nic nie znaczy... tak jak napisałem masz patrzeć i przy tym nie myśleć!! jeśli się stale szuka to wreszcie coś się znajdzie a Twoja wyobraźnia dopisze zakończenie... a w dodatku Ty stracisz zdrowie...

jeśli rozmawialiście i poprosiłaś go i nadal robi to co 15 minut to nie masz o czym myśleć dłużej...
napisz jeśli rozmawialiście i co powiedział....

mika22 napisal(a):
a moze naprawde jestem przewrazliwiona juz tym?i za bardzo sie przejmuje....sama nie wiem


pewnie, że jesteś przewrażliwona jak każdy zazdrosny i zamartwiony o związek człowiek... było bardzo dobrze a nagle ktoś czegoś nowego szuka... a przecież nie związaliście się z tekstem "możesz robić to na co masz ochotę..." i mimo, że nikt tego nie powiedział to w domyśle zdrowa wierność uczuciom w związku wydaje się być naturalna

z 2 strony zastanów się gdyby On obserwował każdy Twój krok... gdybyś nie mogła zalogować się na gg bez napisania słowa do niego bo On czuje się niedowartościowany... nie było czasem tak, że Mama zobaczyła coś Twojego a Ty byłaś zła bo to Twoja prywatność ? to wszystko też jest normalne i nie można kogoś cały czas kontrolować... bez wolności nie utrzymasz miłości... w pewnym momencie On stwierdzi, że niczego nie może zrobić bo wszystkiego mu zabraniasz... a Ty w tym samym momencie będziesz myślała, że On chce coś ukryć przed Tobą...

może warto mu pokazać, że nie interesujesz się nim tak? może warto przestać się jeszcze bardziej uzależniać od niego i wciągać w grę szukania ? może czas zacząć szanować samą siebie ?!?!

ja miałem bardzo podobnie... z jednej strony tym co robiłem stalem się w jej oczach zazdrosny, zaborczy i podejrzliwy a z drugiej strony Ona jeszcze bardziej brneła w jego ramiona... odszedłem sam bo miałem dość tego, że Ona niczego nie rozumie i w pewnym momencie samego siebie... dlatego czasami myślę, że lepiej jest być ślepym do chwili gdy nakryjesz na sexie z inną osobą... wtedy jest banalne rozwiązanie i kropka...

ale w tym przypadku do tego czasu jeśli się nie opanujesz Ty będziesz się zadręczać bo karty rozdaje On... pomyśl może niech On poczuje się zazdrosny... niech zobaczy, że jesteś szczęśliwa i nie boisz się odejść ? może da się odwrócić jego uwagę od tych zabaw ?

włąściwie nie wiem co dokładnie doradzić... może ktoś z forum się jeszcze wypowie bo jest tutaj wiele bardzo mądrych głów...

ja 3mam kciuki żeby się udało i wszystko poszło tak jak tego sobie życzysz...


pozdrawiam
napisał/a: ~gość 2008-12-26 16:49
mika22 napisal(a):
[ Dodano: 2008-12-26, 00:35 ]
długo nie trwało.....[Mod: pip-pip]....znowu wchodził na fotke.....czego on tam szuka??????ciekawe co powie, że znowu z nudów????jak sie nudzi to może ze mna pisać.....bo czego innego tam mozna szukać?????zrobie chyba tak jak on.....

[ Dodano: 2008-12-26, 00:50 ]
a moze naprawde jestem przewrazliwiona juz tym?i za bardzo sie przejmuje....sama nie wiem


No to sama też sobie stwórz konto na fotce.
Może faktycznie mu się nudziło więc sobie tam wszedł, przecież po to generalnie są te wszystkie serwisy typu fotka, w razie nudy;) Mi się wydaje że jesteś jednak trochę już przewrażliwiona, nie możesz mu przecież zabraniać wchodzenia na internetowe strony.
napisał/a: mika221 2009-01-08 22:59
witam wszystkich prawie po 3 tygodniach........ w sumie jakiś czas był spokoj....na nk wchodzil na chwile....skasował fotke ....teraz tylko smsy.....wczoraj w nocy oczywiście ktoś napisał.....odrazu skasował......wszystkie kasuje....w wybieranych numerach,gdzie wysyła smsy(mysli że tam nie zagladam;)oczywiście jest dziewczyna......zazdrość....zazdrość....zazdrość......juz nie mam zdrowia....domyślam sie co może z nimi pisać skoro to kasuje odrazu.....i co tu zrobić????robie to samo co on....pisze smsy...siedze na gadu, naszej klasie teraz ostatnio....specjalnie....jego to nie rusza.................................
napisał/a: ~gość 2009-01-09 20:00
mika22 po co się zadręczasz ?
Tobie ma być dobrze w związku a nie jest.
Liczysz na poprawę, czekasz na nią a ona nie następuje.
Czy ty zachowywałabyś sie tak samo na miejscu swojego faceta ? pewnie nie, gdyby on cię poprosił pewnie pokasowałabyś wszystko i po problemie, z nim jest inaczej.
Jak ukrywa smsy, nie chce o tym pogadać, ma jakieś tajemnice to bez sensu, takie sytuacje powodują że czujesz się zagrożona i to normalne, może o to mu chodzi ? może lubi mieć nad tobą przewagę ?
Robienie to samo co on jest bez sensu, ile tak wytrzymasz ? sprawia ci to radość ? czy tak sobie wyobrażasz związek ?

Jak dla mnie to chyba czas na ostateczna rozmowę nie sądzisz ?
napisał/a: mika221 2009-01-09 22:48
no masz racje.....ale wiesz ile juz było takich rozmów????ile razy próbowałam odejść???to nie jest takie proste....kocham go....i wiem że bede żałowac....ostatnio nie mam żadnych dowodów....jedynie że do jakiejś dziewczyny pisał....może koleżanka....może naprawde sie nauczył?ja tez pisze z kolegami....no ale ...i własnie jest to ale....nie kasuje smsów.....cały czas mam do niego pewnego rodzaju dystans.....jak przyszly w nocy te smsy nie wiem od kogo...do nastepnego dnia cały czas patrzyl, czy nic mi nie jest....czy nie jestem znowu zła....powiedziałam że mnie to nie obchodzi juz z kim pisze....boi sie.....
napisał/a: yogurtowy 2009-01-10 10:40
mika22 napisal(a):wiesz ile juz było takich rozmów????ile razy próbowałam odejść???to nie jest takie proste....kocham go....i wiem że bede żałowac....


no wlasnie... rozmow bylo duzo... zaargumentowałaś nawet, że Cię straci... a On co ?? bardzo dobrze zrozumiał, że Cię straci i dlatego usuwa wszystko...

z jednej strony moze boi się, że cokolwiek dostanie Cię zdenerwuje... a z drugiej strony wlasnie takie sytuacjie denerwują wielokrotnie bardziej !! przyznasz, że gdyby Ci powiedział... "Zobacz... znów dostałem sms-a od tej X... skończyłem już tak jak mówiłem wszystko, a ta się nie odczepiła... nie odpiszę nic i zobacz, że kasuję sms-a" - byłoby lepiej.... ale wtedy mogłabyś sobie pomyśleć, że z jednej strony dobrze ze strony faceta, ale z drugiej trzeba ubić tą dziewczynę, bo nie wiesz co pisze gdy Cię nie ma...

mika22 napisal(a):ostatnio nie mam żadnych dowodów....jedynie że do jakiejś dziewczyny pisał....może koleżanka....może naprawde sie nauczył?ja tez pisze z kolegami....no ale ...i własnie jest to ale....nie kasuje smsów..... cały czas mam do niego pewnego rodzaju dystans.....jak przyszly w nocy te smsy nie wiem od kogo...do nastepnego dnia cały czas patrzyl, czy nic mi nie jest....


jesteś przewrażliwiona... chyba normalka po utracie zaufania, którego odbudowa musi potrwać... przestajesz tak jak wcześniej widzieć fakty... niby wszystko jest OK, ale jednak coś nie....

moim zdaniem albo skończył z tym co się działo... a teraz usunął tego sms-a żeby Cię nim nie złościć.... albo znów wraca do tego co robił wcześniej... bo wtedy mu było lepiej niż teraz, a między Wami jest już nudno... teraz jedynie musi się troszkę bardziej postarać i ukryć troszkę więcej....


u mnie było bardzo podobnie... nie wiem czy to może pomóc... i raczej nie słuchaj moich rad bo u mnie się to skończyło rozstaniem.... ale jeśli widzisz, że On się nie zmienił to uciekaj z tego....

moje gadanie szło jak do ściany... z początku przestawala na kilka tygodni a pod koniec kilka dni... słyszałem obiecywanie, że się zmieni... po czym widziałem, że zmieniało się podejście do ukrywania faktów... mówiła, że nigdy czegoś nie zrobi... po pewnym czasie dalszego flirtowania wychodziło zupełnie inaczej.... ja to postawiłem pod imprezową cechą charakteru... niby mówiła, że nie lubi nigdzie wychodzić, ale gdy już poszliśmy... Ona to taki typ egoistki, która gdy pojawi się przyjemność to właśnie ją wybiera, a później się zastanawia gdy coś wyszło źle... lub tkwi w czymś nadal gdy wszystko jest dobrze i nikt się nie czepia...

jakiś czas temu z nią rozmawiałem i usłyszałem, że ją wyrolowałem, skrzywdziłęm itd... i zaprzecza wszystkiemu co miało miejsce z jej strony... czuję się teraz jakgdyby była tak wyrachowana, że układa wszystko żeby pozbyć się odpowiedzialności tego co robiła...

do tego co się u mnie zdarzyło zdanie mam takie, że zawiodła mnie swoim zachowaniem... później dużo obiecywała - nie dotrzymała... pod koniec powiedziałem: "Jeśli będziesz z nim rozmawiać, pisać itp to ja tego nie wytrzymam i się rozstaniemy"... zobaczyłem, że piszą... spytalem czy piszą... dostałem odpowiedź NIE... cześć... teraz wszyscy strarzy znajomi mi powiedzieli, że mi od@#$#% z nią... a jak opowiedziałem całość best koledze to mnie wyśmiał i wykpił... a ostatnio bardzo! opierdolił za to, że odezwałem się do niej...

czy jest mi lekko ? NIE... przecież niosę połowę odpowiedzialności za to co się stało...
czy jest mi dobrze z tą decyzją ? TAK... oszukiwała a tego nie ma w mojej miłości
czy odzyskuje spokój ? TAK... nie muszę się martwić co/kto/dlaczego bo to nie moja sprawa


pozdrawiam
napisał/a: ~gość 2009-01-10 15:03
mika22 z tego co widze długo nie jesteście razem, więc chyba rzeczywiście daj sobie z nim spokój, ile chcesz go wychowywać ? strofować: nie pisz, nie flirtuj ... bez sensu, jeśli on nie chce sie zmienić to twoje gadanie nic nie zmieni, tylko to że będzie się bardziej krył.
Wiem że się zaangażowałaś, ale on widać nie za bardzo, szkoda czasu, a druga sprawa że może po prostu nie pasujecie do siebie ? on woli na luźno, bajerki z dziewczętami itp. ty chcesz na poważnie bo tu do nas piszesz ... jesteście chyba na innych etapach, z czasem twoje pretęsje wobec niego narosną i bedzię jeszcze gorzej, szkoda zycia