zaufanie przede wszystkim

napisał/a: mika221 2009-01-20 20:46
witam ponownie.....co sie pozmieniało????postanowiłam go sprawdzić, po przeczytaniu paru stronek na necie......kupiłam karte z nowym numerem tel...podałam sie za jakaś dziewczyne....napisałam po paru esach poprostu czy sie spotka..........odrazu bez zastanowienia umówił sie.....jak go poźniej zapytałam o ten dzien umówiony powiedzial że musi zostać dłużej w pracy..............kłamie na każdym kroku.....powiedziałam mu o wszystkim zeby naprawde sie zastanowił czego chce.....wytłumaczenie było takie ze nie chciał sie kłocić....i myślał że to jest jego dobra znajoma.......zero zaufania.................................................................................dalej z nim jestem ale nie mam już zauania i chyba musze sie już z tym pogodzic.
napisał/a: doris851 2009-01-20 22:35
mika22, uciekaj z tego związku!!!!!!!!!!!!!!!!!! Biorąc pod uwagę fakt, że razem mieszkacie, to wyprowadź się (albo wyprowadź go ) jak najszybciej, bo im dłużej to będzie trwać tym gorzej!!!! Rozmawiałaś z nim, tłumaczyłaś, byłaś cierpliwa... Każdy zasługuje na drugą szansę, ale on zmarnował ich już kilka!! I będzie marnował dalej, bo widać, że ten typ tak ma!!
napisał/a: yogurtowy 2009-01-20 22:48
mika22 napisal(a):kupiłam karte z nowym numerem tel...podałam sie za jakaś dziewczyne....napisałam po paru esach poprostu czy sie spotka..........odrazu bez zastanowienia umówił sie.....jak go poźniej zapytałam o ten dzien umówiony powiedzial że musi zostać dłużej w pracy..............


przecież miał zwolnić ?? przecież miał coś zmienić ?? teraz zaczynacie zabawę w kotka i myszkę ?? On Tobie coś pokaże w Ty jemu ??

mika22 napisal(a):kłamie na każdym kroku.....


żartujesz sobie ?? gdzie jest konsekwencja w Twoim zachowaniu ??

mika22 napisal(a):powiedziałam mu o wszystkim zeby naprawde sie zastanowił czego chce.....wytłumaczenie było takie ze nie chciał sie kłocić....i myślał że to jest jego dobra znajoma.......


naprawdę się zastanowił ?? ruszył chociaż głową ?!?!

znów mu tłumaczyłaś !! a On znów najzwyczajniej Cię zbył... i jak się domyślam ani przez minutę nie musiał się zastanawiać/myśleć/szlochać....

mika22 napisal(a):zero zaufania.................................................................................dalej z nim jestem ale nie mam już zauania i chyba musze sie już z tym pogodzic.


to jest Twój i tylko Twój wybór... ja na Twoim miejscu bym nie podarował !! On ewidentnie Cię nie szanuje !!


pozdrawiam...


[/b]
napisał/a: mika221 2009-02-01 10:03
ostatnio niby wszystko sie fajnie układało....był miły,czuły itd...pokazywał ze mu zalezy...staral sie....jak zwykle jest coś "ale"....codziennie prawie spotyka sie z kolegami...fakt że chce ze mna ale ja na to jakoś nie mam ochoty....wolny dzien....na nastepny ide do pracy...myślałam że chociaż raz ze mna posiedzi....musiał sie spotkac z kolegami.....ale co tam...lubie siedzieć sama w domu....nie spotykam sie z nikim...czekam zawsze jak wróci z pracy....przyjeżdza z kolegami albo ogląda tv i idzie spac....chyba za bardzo go kocham...mówie mu zawsze, że może spotykać sie z kim chce....daje mu wolną reke...żeby nie czuł sie uwieziony....już przy mnie w ogole nie pisze smsów....czasem sie jakaś dziewczyna odezwie...przeważnie w nocy...ale nie odpisuje bo ja jestem pewnie....nie wierze, ze z nikim nie pisze...po prostu wszystko dokładnie kasuje w kom...rachunki za tel przychodza masakryczne....nie jestem głupia....ostatnio znalazłam smsa....był tylko zapisany...do serwisu tego co mi obiecywał że juz nie napisze i zapewnial ze już też nie dostaje stamtąd smsów....opisywał w nim swój wygląd....na drugi dzien był skasowany....nie wiem co mysleć...może każdy facet tak ma że musi sobie popisać z kimś....może tak powinno być....ja juz sie tak pogubiłam ze nie wiem co jest dobre co złe....i czy moge mieć np o to pretensje.....naprawde nie wiem co mysleć i boje sie odejść bo wiem że bede załować....powiedziałam mu że nie obchodzi mnie z kim pisze....żeby naprawde nie myslał że tak go pilnuje....mówil że z nikim...kłamie w żywe oczy....dalej klamie....nie wiem co myśleć o tym smsie z wyglądem....poradźcie.....i wiem że jak mu powiem że odchodze bedzie cierpiał bo naprawde mnie kocha.....może jeszcze poczekam i zobacze może coś sie zmieni....ale on tego już chyba nie zmieni i bedzie dalej pisał....może nie warto sie łudzić....
napisał/a: ~gość 2009-02-01 12:03
mika22 to już nawet nie ważne czy wychodzi, czy nie wychodzi z kumplami, czy czatuje, czy gada przez telefon, ważne to że męczysz się strasznie w tym związku, bo macie inne charaktery, priorytety i po prostu do siebie nie pasujecie, wykończysz się psychicznie to bez sensu, ja wiem że ciężko się rozstać, ale poczytać inne wątki, ludzie po rozstaniu cierpią to oczywiste, ale po pewnym czasie same dziwią się "co ja w tym facecie widziałam ?"
Jesteś fajna wartościowa dziewczyna, oczekujesz wierności i stabilizacji w związku i na pewno znajdziesz odpowiedniego faceta który to doceni i będzie myślał tak jak ty
Pomyśl że zasługujesz na szczęście i nie bój się szukać go gdzieś indziej, nie bój się być sama to nic złego, będziesz miała czas na przemyślenia i będziesz juz wiedzieć jakiego faceta szukasz i co od niego oczekujesz, pozdrawiam cię
napisał/a: mika221 2009-02-01 12:54
dzieki za rade romantyczny....wiesz co....byłam kiedyś z facetem kilka lat....ślub był zaplanowany....rozeszliśmy sie....strasznie cierpialam....bałam sie być sama....ale jakoś sie pozbierałam....zawsze byłam silna....długo poźniej byłam sama....do teraz....nie boje się samotności....ale naprawde mi na nim zależy....i chce zrobić wszystko żeby jakos było z nami dobrze....ale już nie mam pomysłów...tego chyba sie nie da naprawić....narazie normalnie rozmawiamy....nic po mnie nie zauważa....czekam jeszcze aż coś zrobi....nie chce mi sie już słuchać jego gadania jak mówi że żałuje tego co kiedyś robił a robi tak dalej....niby sie nie spotkał z żadna dziewczyną....i niby nie ma zamiaru....to po co to wszystko im pisze????nie rozumiem tego....jeżeli możesz mi napisać jeszcze co mam myśleć o tym smsie do serwisu co pisał z wyglądem to bede wdzieczna....
napisał/a: ~gość 2009-02-01 16:04
mika22 napisal(a):...jeżeli możesz mi napisać jeszcze co mam myśleć o tym smsie do serwisu co pisał z wyglądem to bede wdzieczna....


Hmn krótko, jak facet jest zaangażowany i zakochany nie pisze po żadnych serwisach i dziewczynach bo niby po co ?

Masz dwa wyjścia:

Pierwsze ciągniesz to dalej, jak w koszmarnej bajce bez zaufania i bezpieczeństwa i to leci aż zakończy się nie daj boże ślubem bo "już czas i by wypadało" i będziesz tu pisać co tydzień.

Drugie, z bólem to kończysz, odetchniesz pełną piersią i zajmiesz się sobą i tym co pragniesz, pracą, zainteresowaniami, zresztą i tak już przesiadujesz sama w domu on lata z kumplami więc dużej różnicy nie zauważysz prawda ?
napisał/a: mika221 2009-06-18 15:58
Witam wszystkich;)długo tu nie zaglądałam.W skrócie jeżeli chodzi o moje dawne problemy to sytuacja wyglada tak.Dzieki waszym radom byłam bardziej cierpliwa.Nie sprawdzałam juz jego telefonu.I tak zaczął wszystko kasować.Do tej pory ktoś sie odzywa.jakieś jego stare znajomości.Nie wiem czy z nimi pisze.Juz sobie głowy tym nie zawracam.Kiedy tylko sie uspokoiło starałam sie ufać mu na nowo ale zawsze coś robił ze to sie niszczyło.Zaufanie już napewno nigdy nie wróci.Jak w każdym związku raz jest dobrze raz źle.ale ostatnio coraz częściej sie kłocimy.Chyba dopadla nas rutyna.Ja chce coś zmieniać,gdzieś wychodzic razem.Jemu raczej to nie odpowiada.jak ide do znajomych to nie chce iść ze mna.Jak wychodzi to z kolegami.I chciałby zrobić tak.Jeden dzień z kolegami.Jeden ze mna.....Troche sie w tym pogubił.Jestem dla niego ważna Ale wydaje mi sie koledzy są najważniejsi....Nie zabraniam mu sie z nimi spotykać .Ale chciałabym też żebyśmy zaczęli gdzieś też razem wychodzić.nie tylko w domu.Dodam jeszcze że próbuje z nim jak najwięcej rozmawiać.o wszystkim.Jak mam problem to też.A pisze tu jak nie potrafi mnie zrozumiec i żebyście doradzili co moge mu jeszcze powiedzieć.co o tym myślicie