zdrade da sie przeyc

napisał/a: vanilka 2009-09-10 19:41
Mozna by powiedziec,ze jestem weteranka jezeli chodzi o bycie zdradzana:) W swoim zyciu zaliczylam dwa naprawde powazne zwiazki i w obu doswiadczylam zdrady.
Pierwszy, po tym przykrym zdarzeniu, upadl, bo tak naprawde nie bylo czego ratowac. Ex maz zaszalal ze swoja miloscia z czasow szkoly, biedak chyba rzeczywiscie poczul sie jak 16 latek, co gorsza myslal,ze tak bedzie juz zawsze. Jego kochanka wystraszyla sie, ze jej maz, dzieci sie dowiedza i puscila go kantem, ja tez mu podziekowalam za wspolprace.
Zreszta postepowanie mojego meza po tym jak sie dowiedzialam o jego wyczynach pokazalo mi jakiego rodzaju jest czlowiekiem. Nie powiem, bolalo strasznie ale w efekcie stwierdzillam, ze nie ma tego zlego. Uwolnilam sie od czlowieka, ktory przez lata wisial mi jak kamien u szyi.

Po jakims czasie spotkalam swojego obecnego partnera, totalne przeciwienstwo mojego eksa, doslownie druga polowka. czulam sie jak najszczesliwsza osoba pod sloncem. Bylam go pewna w 1000 procentach, tym bardziej,ze nigdy nie czulam sie niechciana czy odrzucona, nic z tych rzeczy. A tu masz ci los, zupelnie przypadkiem wyszlo,ze on tez przyprawil mi rogi. Najdziwniejsze jest to,ze nie chodzilo o zadne zauroczenie, skorzystanie z okazji czy cos w tym rodzaju. Oglednie mowiac sex byl narzedziem do zdobycia zaufania tamtej kobiety i wykorzystania jej wplywow w interesach. Zreszta sprawa byla zakonczona na dlugo przed tym jak sie o niej dowiedzialam. Niestety dla mnie byla to slaba pociecha, to jak sie poczulam wie tylko ten, kto cos podobnego przeszedl. Myslalam,ze nie uda sie tego sensownie poukladac, jednak jego walka o mnie i co tu duzo mowic moje uczucie do niego spowodowalo,ze nadal jestesmy razem. Mogę powiedziec,ze jestem szczesliwa, chociaz takich rzeczy sie nie zapomina. Jestem teraz troche bardziej nieufna, to fakt , ale to wydarzenie sprzed lat nie spedza mi juz snu z powiek.

Wszystko da sie przezyc.
napisał/a: mania4 2009-09-11 08:14
Da się przyżyć, ja też przeżyłam i razem ze mną mój związek...
napisał/a: c914-2711 2009-09-11 09:36
Oczywiście że da się przeżyć, gaszenie peta na czole przez swojego 'wybranka'/'wybrankę' też da się przeżyć.
Kwestia po co się z kimś jest, jeśli dla samego bycia to OK, jeśli dla czegoś więcej... nie znam na tyyyle definicji miłości jakiejś która mówiłaby, że miłośc 2giej osobie okazuje się poprzez zdradę.
O sile uczucia nie świadczy czas, gdy wszystko jest pięknie, bezproblemowo i rózowo.
Na samej miłości wiele się nie zbuduje, jest dobra na początek, ale z latami to i rozum w końcu dochodzi do głosu a on pewnych rzeczy nie zapomina, takie rzeczy wychodzą, nie teraz to za x-lat.
Dla mnie zdrada to już ostateczna granica po której przekroczeniu NIE MA powrotu, choć uczucie mówi co innego.
napisał/a: lodyga 2009-09-11 15:53
tez mysle ze da sie przezyc ale po zdradzie mija zwiazek..wszystko da sie przezyc powódz ale co z mieszkaniem,pozar, ale co potem?
napisał/a: sonea181 2009-09-11 19:14
owszem ja rowniez mysle ze to da sie przezyc ale zdrada to w koncu zdrada. juz zawsze bedziesz pelna podejrzen co do partnera i nigdy w pelni mu nie zaufasz chocbys nie wiadomo jak bardzo sie starala to tego nie zmienisz i predzej czy pozniej zacznie Ci to przeszkadzac
napisał/a: Diana22 2009-09-11 19:17
ahh ja tez przez to przechodzilam, wybaczylam i jestem z nim... rana w sercu bedzie caly czas i chyba nigdy sie nie zagoi... ehh
napisał/a: mango1 2009-09-11 20:18
Pewnie, że zdradę da się przeżyć, ale co to za życie...?
napisał/a: sorrow 2009-09-12 00:43
Da się przeżyć i da się po niej żyć... nawet w związku. Ludzie robią sobie gorsze rzeczy od zdrady, chociaż to właśnie ją potocznie uważa się za coś najgorszego. Zaniedbują się nawzajem, obojętnieją, źle się do siebie odnoszą, nie wspierają... pominę już bardziej drastyczne zachowania. A te trwają całe długie lata zanim dobiją resztki miłości, która kiedyś spajała związek. To jak podawanie trucizny po kryjomu przez wiele lat. Czy to mniej złe niż podanie trucizny w gwałtowny sposób? Poza tym zdrada to tylko jeden z wielu problemów (czasem nieporównywalnie większych), z którymi przyjdzie, albo już przyszło się nam spotkać.
napisał/a: Diana22 2009-09-12 01:00
sorrow zgadzam sie z toba, to prawda ze sa wieksze problemy ale zdrada jest strasznie bolesna
i dla niektorych jest najwiekszym problemem...
sorrow napisal(a): Zaniedbują się nawzajem, obojętnieją, źle się do siebie odnoszą, nie wspierają..

to rowniez jest powazny problem w zwiazku, to rowniez bardzo boli
napisał/a: ~gość 2009-09-12 18:36
zdrade da sie przezyc tyle ze potem zycie jest do [Mod: pip-pip]... ciezko jest zyc w zwiazku po zdradzie. nawet jesli bym kochala, a ktos by mnie zdradzil, chocbym chciala byc z ta osoba dalej, chcialabym wybaczyc- nie dalabym rady. swoim zachowaniem bym zniszczyla wszystko juz do konca... takie zycie. moze inni maja inaczej.. ja jestem z tych co moze i wybacza ale nigdy, przenigdy nie zapomna..
napisał/a: mania4 2009-09-13 10:59
Ja przeżyłam zdrade, baaaardzo bolało i nie ufam w 100 % tylko w 99 % jestem szczęśliwą przyszłą żoną tego mężczyzny, a on kocha mnie nad życie i wiecie co? Nie jest ciężko, jeśli obie strony tego chcą i pracują nad nowym zaufaniem i pielęgnują związek, to uwierzcie, że jest nawet lepiej niż przed... mój mężczyzna uświadomił sobie co by stracił, ja również, od zdrady minęło 3 lata, owszem czasami martwie się, ale coraz mniej i wiem, że drugi raz nie popełni tego samego błędu, bo człowiek uczy się na błędach.
Nasz związek jest bardziej dojrzały i wartościowy niż kiedyś, mimo, że bywało ciężko, to warto to przetrwać aby później być szczęśliwym, ale mówie, że zależy to od tych dwojga ludzi....
napisał/a: ~gość 2009-09-13 12:19
Nie wierze ze mozna wrocic do normalnego zycia po tym jak ktos splugawil totalnie zwiazek.... niewazne ile czasu minie.