zdrade da sie przeyc

napisał/a: szprycha1 2009-09-13 13:09
Zdepresjonowana napisal(a):Nie wierze ze mozna wrocic do normalnego zycia po tym jak ktos splugawil totalnie zwiazek.... niewazne ile czasu minie.


To sie zgadzam wszystko da sie przezyc w tym zdrade rowniez ale pozniej to juz nie to samo zycie i nie te same uczucia, radosci i mnostwo innych rzeczy zreszta ja mam poglad jak zdradzil raz to zdradzi drugi :/
napisał/a: Fila 2009-09-13 13:44
vanilka napisal(a):
Najdziwniejsze jest to,ze nie chodzilo o zadne zauroczenie, skorzystanie z okazji czy cos w tym rodzaju. Oglednie mowiac sex byl narzedziem do zdobycia zaufania tamtej kobiety i wykorzystania jej wplywow w interesach.


łudziłam się, że to tylko w filmach... koszmar!
napisał/a: monika1232 2009-09-15 16:34
da sie przezyc ale nie mowcie ze jest tak jak bylo przed;/ chociaz ja wybaczylam i nadal jestesmy razem, to ciagle jest ta niepewnosc i niieufnosc... i raczej nie da sie zapomniec jak strasznie bolalo.
napisał/a: Smoku 2009-09-15 17:52
Witam wszystkich po dłuższej niebytności

Tak, da się przeżyć zdradę i oczywiście całe tomy można napisać o jej powodach... Jeśli coś się "sypie" w związku, ludzie oddalają się od siebie, ale jednak nie potrafią zrobić tego ostatniego kroku, by "uwolnić się" od siebie i wówczas u jednej ze stron pojawia się ktoś inny...
Czymś innym, moim zdaniem, jest sytuacja gdy w szczęśliwym związku dochodzi do takiej sytuacji... Wówczas... Sami wiecie...

Ja mogę ze swojej strony powiedzieć, co zresztą chyba w jednym z postów przyznałem, że byłem po obydwu "stronach barykady", w pierwszej kolejności jako "poszkodowany", pomimo prób odbudowy, nie udało się zachować tego związku...
Ale prawdą jest, że nie ufałem już później kobietom, to prawda, nie tłumaczy to mojego postępowania...

Konkludując... tak, da się przeżyć... Ale w sercu i duszy pozostaje...
"lej po bombie"...
napisał/a: Madzia25 2009-09-29 22:08
Witam.Nie wiem jak można żyć po zdradzie choć to ja zdradziłam stało się to rok temu czułam się zaniedbywana przez męża i przestało nam zależeć na sobie i wtedy znalazłam sobie faceta mój romans trwał 2 tygodnie aż w końcu uświadomiłam sobie co robię i wyprosiłam męża o szanse.Dostałam ją ale mój mąż nie potrafi zapomnieć chyba wybaczyć.Jesteśmy ze sobą ale życie teraz wygląda okropnie mąż cały czas podejżewa mnie że mam kogoś albo sobie znajdę.Wcale mu się nie dziwie że tak się zachowuje i czasem się zastanawiam dla czego on jeszcze jest ze mną wiem że cierpi i mi nie jest łatwo choć bardzo się staram .