znajomość na NK :D

napisał/a: zagubiona19 2008-12-26 19:04
...tylko po cholerę on jeszcze do mnie pisze?
napisał/a: zagubiona19 2009-02-01 19:01
Minął ponad miesiąc, piszemy do siebie codziennie. Spotkaliśmy się jak dotąd 3 razy. 1- ja+kumpela+on. Wyszło na to, że jest fajny, ale nie potrafiliśmy się dogadać. No i przystojny. Potem poszedł ze mną na bardzo ważny dla mnie konkurs poetycki- i wow! okazało się, że jest tak samo niesamowity jak w meilach, odbieramy na tych samych falach, śmiejemy się, po prostu git. A wczoraj poslziśmy z całą ekipą do pubu i przy szantach dobrze się bawiliśmy. Z rozmowy wyszło, że , jak stwoierdził "jego jedyną wadą jest to, że ma dziewczynę", ciągle się zaczepialiśmy, był kontakt niewerbalny i mocne przytulenie na pożegnanie i obietnica "napiszę", przy czym wyszłam z pubu z jego ulubionym filmem na płycie (szukał jej specjalnie dla mnie) w torbie. nie wiem co o tym myśleć. Jego dziewczyna praktycznie nigdy nigdzie z nim się nie pojawia, on pisze do mnie codziennie i jakoś niby z nią jest a niby jej nie ma. Widmo? Nie jestem zakochana, bardzo mi się podoba, ale czuję, że chciałabym go "sprawdzić", poderwać i zobaczyć, czy mogłoby coś z tego wyjść... co o tym myślicie?
napisał/a: Frotka 2009-02-01 19:42
zagubiona19 napisal(a): (...) Z rozmowy wyszło, że , jak stwoierdził "jego jedyną wadą jest to, że ma dziewczynę" (...) Nie jestem zakochana, bardzo mi się podoba, ale czuję, że chciałabym go "sprawdzić", poderwać i zobaczyć, czy mogłoby coś z tego wyjść...



Potrafiłabyś być z facetem, który dał się poderwać będąc w związku?
Z facetem, który swoją dziewczynę nazywa "swoją wadą"?
Chciałabyś być "jego wadą"?
On nie NIBY ma dziewczyną, ON MA DZIEWCZYNĘ.
I to, gdzie z nią się pokazuje, a gdzie nie, nie ma większego znaczenia.
On jest w związku i to powinno wystarczyć.
Jeśli by był wolny -czemu nie. Ale jak można podrywać zajętego faceta? Może i fajny, ale ZAJĘTY.
Najpierw powinno się zakończyć jeden związek, a dopiero potem zaczynać coś nowego. Chciałabyś mieć faceta, który się w ten sposób zachowuje?
Kto wie, czy gdyby Ci się udało i przyczyniłabyś się do rozbicia ich związku, czy nie traktowałby Ciebie tak samo, jak traktuje swoją obecną dziewczynę.
Daj sobie z nim pokój, nie powinno się wpychać na trzeciego. Nie jesteś w nim zakochana, więc daj sobie spokoj, zanim poczujesz coś więcej, bo niestety wygląda na to, że bardzo byś cierpiała. Gdyby mu było źle w jego obecnym związku, zakończyłby go.
napisał/a: madzik83 2009-02-01 19:51
Zagubiona,ja kiedys rozbilam zwiazek...Oni byli ze soba kilka lat,nawet juz sie zareczyli...Wtedy bylam pewna,ze widocznie tak to mialo byc,ale dzis wiem,ze facet,ktory zdradza dla mnie swoja partnerke ,predzej czy pozniej zrobi to samo ze mna...Przekonalam sie o tym po 2 latach Ale z tego sie akurat ciesze,bo nie bylam ani pierwsza ani ostatnia ,ktora zdradzal.Ten typ tak ma .
napisał/a: zagubiona19 2009-02-10 18:55
no i teraz jest dziwnie. w sumie to nie wiem co robić, bo zerwała z nim dziewczyna, ja się z lekka wycofałam a jednak nasze kontakty się ociepliły. Z jednej strony zaczynam odczuwać coś więcej niż koleżeńską sympatię, podoba mi się, uwielbiam z nim rozmawiać... Na ostatnim wypadzie z ekipą pojawił się on i miał doła, bo dziewczyna tego samego dnia go zostawiła. I bynajmniej nie byłam powodem, bo do temtego wieczoru nasze relacje były czysto neutralno-koleżeńskie (z mojej strony)/Po rozmowie z nim wiem, że podobam mu się i byłoby coś z tego, tylko, że on najpierw chce to poukładać. Cieszy mnie to, że zarazem mnie nie odrzucił albo też wręcz przeciwnie- nie starał się "zaleczyć" smutku moją osobą. A ja chciałabym się zaagnażować, bo widzę i czuję że warto, jednak wzięłam to wsyzstko na wstrzymanie. Mamy się spoitkać w sobotę ( łyżwy^^). Postanowiłam nie poruszać tematu jego dziewcyzny, czy temtów "co z nami?" bo to chyba trochę nie w porę, za wcześnie. Nie wiem co robić.
napisał/a: zagubiona19 2009-02-10 18:57
Frotka, masz rację. Tylko, że ja ... no zaczynam czuć, że tęsknię, że po rostu CZUJĘ. i to chyba wbrew sobie, bo inaczej "miało być".
napisał/a: zagubiona19 2009-02-11 18:21
...więc, co Wy na to? ^^'
razor1911
napisał/a: razor1911 2009-02-11 19:08
Miał dziewczynę, którą zdradzał spotykając się z Tobą. Pewnie mówił jej, że ją kocha, przytulali się a zaraz pisał smsa do Ciebie. Ona pytała się do kogo pisze, odpowiadał, że do kumpla... Chcesz rad, bo sama boisz się podejmowania decyzji. Możesz zrobić 2 rzeczy. Możesz z nim być albo nie. Możesz mu ufać. Musisz jednak wiedzieć, że niewykluczone jest, że Ciebie też będzie zdradzał... Kto raz zdradził ten zdradzać będzie potem, to kwestia zasad moralnych. Nie oczekuj, że ktoś za Ciebie wybierze, bo to Ty w przyszłości będziesz żałować bądź nie żałować swoich decyzji. Życie masz tylko jedno. Nie marnuj go...
napisał/a: zagubiona19 2009-02-11 19:24
Chcę z nim być. Nie jutro, nie za tydzień, ale chcę i zaufam. najwyżej się przejadę. Ale przynajmniej nie będę żałować, że nie zaryzykowałam ( a tego nie znoszę).
napisał/a: zagubiona19 2009-03-29 19:32
Hehe nie spodziewałam się że od grudnia tyle się zmieni. Od trzech tygodni jesteśmy parą :) I nie było z jego strony żadnych niedomówień związanych ze mną wobec jego byłej dziewczyny- ona z nim zerwała a po jakiś 2 tyg (zresztą znam jego byłą i jest to naprawdę spoko babka) nasza znajomośc się... pogłębiła.
Od samego początku ustaliliśmy- szczerość. Zawsze. I choć czasami ta szczerość nie była dla mnie wygodna- to nie żałuję, bo widzę, że warto. Z jego strony nie padło "kocham", ale wiem, że cierpliwość i szczerość jest kluczem do udanego związku. A poneważ oboje jesteśmy dosyć "pokręceni" to cierpliwość powinna być baaardzo duuużaaa. Dziękuję za rady i powiem jedno- czasmi warto zaryzykować (po raz p-szy zaryzykowałam z dobrym skutkiem)
napisał/a: patrycja3 2009-03-31 16:57
eeeeee tam z mojego punktu widzenia koles jest toba zainteresowany fest fest :) spodobalas mu sie i chce powoli sie do ciebie zblizyc;) wszystko na dobrej drodze. nie badz podejrzliwa. nie wszyscy faceci sa tacy sami :) buzzzia :* wyluzuj :)
napisał/a: urbban 2009-04-20 13:16
Powodzenia! nie wiedziałam, że tu na forum takie historie się dzieją ;)