Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Znowu nie tak. Czy mężczyzna potrafi kochać?

napisał/a: lodyga 2009-09-08 16:55
Fakty to bujda:)
napisał/a: mel1 2009-09-08 17:54
Ale tutaj już mamy do czynienia z wejściem "drugi raz do tej samej..." - i znowu coś jest nie tak.

Byli razem, potem przerwa 2 lata, teraz znowu są i jest dopiero ALE... czyli chyba "odgrzewane kluchy" jednak tu pasują :/
napisał/a: Oisii 2009-09-08 19:31
A ja mam takie głupie pytanie do Was-dziewczyny, ale chce porównać. Gdy wasz partner jest nieobecny, to co ile dni do niego dzwonicie ?

Bo nie wiem czy JA jestem namolna czy co:(
napisał/a: mel1 2009-09-08 19:41
W sensie jak wyjedzie? Średnio dzwonię codziennie (fakt, że na krótko - ok. 10 minutowe są te rozmowy), ale codziennie :) Ewentualnie co 2 dni jak coś nie pasuje.

Poza tym sporo piszę.

Ale to jest kwestia indywidualna - mój partner woli żebym pisała, bo nie lubi rozmawiać przez telefon. I też uważa, że niepotrzebnie dzwonię, ale ja i tak to robię ;)
napisał/a: alicja221 2009-09-08 20:59
Oisii napisal(a):Gdy wasz partner jest nieobecny, to co ile dni do niego dzwonicie ?


Moj chlopak rzadko wyjezdza, ale zdarza sie za to, ze czasem z roznych powodow nie mozemy widywac sie codziennie. Wtedy w sumie kilka razy dziennie potrafimy do siebie dzwonic i poza tym pisac smsy. O koszty sie nie martwimy, bo mamy do siebie darmowe numery

Ale ta czestotliwosc oczywiscie zalezy od checi drugiej strony. Ja staram sie za kazdym razem nie wychodzic z inicjatywa. Wiadomo, ze nie do tego stopnia, ze "raz ty, raz ja", ale tez nie tak, ze caly czas ja.
napisał/a: Oisii 2009-09-08 21:03
mel napisal(a):W sensie jak wyjedzie? Średnio dzwonię codziennie (fakt, że na krótko - ok. 10 minutowe są te rozmowy), ale codziennie :) Ewentualnie co 2 dni jak coś nie pasuje.

Poza tym sporo piszę.

Ale to jest kwestia indywidualna - mój partner woli żebym pisała, bo nie lubi rozmawiać przez telefon. I też uważa, że niepotrzebnie dzwonię, ale ja i tak to robię ;)


A mój niestety chyba nie bardzo lubi kiedy do niego piszę, choć są to naprawdę długie i miłe smsy od serca. Już nawet nie chce myśleć jakby reagował na 'zwykłe' smsy o treści :"co słychać kochanie?" :| Chociaż sam mi przeważnie pisze krótkie smsy przykladowo: "Hej. U mnie dobrze. Bede ..(kiedys tam)". A że nie lubi to wnioskuje po przerwie jaka się nasila kiedy mu coś napisze:( przez tydzien potrafi być cisza i nic:(
A jak się nie odzywam to on wyraza inicjatywe "zainteresowania się co u mnie" ;/

Trochę to nie takie jak być powinno moim zdaniem..... bo dzien w dzien zastanawiam się czy warto do niego się odzywać ażeby mu nie zepsuć nastroju, bo nie chce aby sie nie odzywał..

Jak przyjeżdza to odrazu chce się spotkać. Nawet jak sekunde temu wlasnie wrocil z kilkudniowej podrozy. Ale kontaktu na odleglosc chyba nie lubi;/


*a teraz mnie korci aby coś do niego napisać (chociaż chyba już pisałam a nie odpisał;p) bo cieszy mnie nawet widok jego imienia na wyswietlaczu i ta świadomość że wlasnie o mnie myśli:( dobra nie rozczulam się bo wyjdę na młodocianą zakochaną po uszy;) a tak nie jest
napisał/a: lodyga 2009-09-09 11:25
ja wogóle nie dzwonie...ja tylko pisze:)
a mieszkamy 20 km od siebie.BO faceci nie potrzebuja chyab taich hmm jak kobiety ze chcemy wiedziec ze on o nas mysli itp.IM wystarczy jeden sms i juz.
napisał/a: Fila 2009-09-09 14:51
Oisii napisal(a):A ja mam takie głupie pytanie do Was-dziewczyny, ale chce porównać. Gdy wasz partner jest nieobecny, to co ile dni do niego dzwonicie ?


jeśli jest to w Polsce, to codziennie - zawsze. Jeśli za granicą to raz - dwa razy na tydzień + codziennie wieczorem sms.
napisał/a: Oisii 2009-09-16 19:28
Wszystko jest na dobrej drodze :) Jednak ludzie mogą zejść się i naprawić swoje błędy.
Temat można zamknąć, bo już nie będzie potrzebny :)

Dziękuje za pomoc
napisał/a: kasiasze 2009-09-16 20:32
Oisii, a moze bys rozwinela? Bo ciekawie pisalas - i ..... jak sie roztrzygnelo? Oczywiscie nie ma presji, skoro uznasz, ze nie chcesz :)
napisał/a: Oisii 2009-09-27 21:04
Nie miałam ,,weny'' aby coś napisać dłuższego, teraz wyjechał więc mogę spokojnie zasiąść do komputera.

Nieraz człowiek wraca do tego co było, i zastanawia się dlaczego tak postąpił skoro teraz widzi wszystko inaczej. Ale życie zmienia się jak w kalejdoskopie.
Cofnęłam się do swojego pierwszego postu aby zrozumieć co było powodem mojego strapienia.

Jak to się wszystko potoczyło?
Teraz nie wiem dlaczego musieliśmy przechodzić przez te wszystkie trudy. Po co nam to było. Oboje się nad tym zastanawiamy:"straciliśmy czas".

Ufam mu i już nie będę tłumaczyć jakie mam ku temu dowody, a mam. Na szczęście łatwo po nim widać jeśli coś mu nie pasuje, nie skrywa tego przede mną.
Znam go już na wylot. Jest takim człowiekiem i go nie zmienię. Przywykłam już do jego zachowań- nie odpisze mi od razu na sms, woli rozmowy czy spotkać się.
Nie lubi, przynajmniej tak wnioskuję z jego zachowania i z obserwacji, sprawdzania go co rusz "co robisz, jak się masz, kochanie moje bla bla.." to go denerwuje. I izoluje się ode mnie na dzień, dwa.
Sama nie lubię takiego natręctwa (mój były pisał mi co chwilę buziaczki i codziennie 10 smsów), więc doskonale się rozumiemy. Chociaż bywa tak że czekam czekam, martwię się a on nie odpisuje..Ale ja już wiem że nie odpisze. Oczywiście nie zawsze tak jest.
Ale niech się skupi na swoim życiu, tak, okrutnie to brzmi, ale chcę abyśmy oboje nie zatracili się w tej bezsilności(jak to ujął "jesteśmy bezsilni"), zakochani wariaci, na to jeszcze będzie czas.
Niedługo czerwiec, myślę optymistycznie. Miesiące lecą mi bardzo szybko. Zresztą co miesiąc będziemy się widzieli, więc dla mnie to jak ręką odjął. Chociaż tęsknie, bardzo. Ale nie chce o tym myśleć.
Musimy być silni i przeczekać. A życie dalej mam nadzieję że potoczy się w dobrą stronę, i znajdziemy sposób aby być razem.
Miłość jest cholernie cięzkim zjawiskiem które trudno jest ubrać w słowa i znalezc jakieś sensowne wyjaśnienie naszych poczynań w czasie gdy nasze myśli skupiają się tylko na tej jednej osobie.

Stara miłość nie rdzewieje, cóż, coś nas po prostu do siebie ciągnie. I chyba jednak jesteśmy przykładem iż ludzie mogą się "zejść" i zacząć od nowa.


A ja mam go ciągle w sercu na papierze..