żona mnie już nie kocha pomóżcie,,

napisał/a: Soniaa 2011-01-12 14:21
raf2332 - weź się w garść bo użalaniem się, zamartwianiem i nadskakiwaniem żonie nic nie zdziałasz! Jesteś facet postaw na swoim w końcu bo już dawno powinieneś to zrobić.
Jeżeli nie podejmiesz kroków (nawet tych drastycznych) to nie masz co liczyć na poprawę stosunków między Wami a chyba nie chciałbyś dalej tkwić w takim związku!
Pokaż jej, że masz własne plany, ambicje, że żona nie ma prawa Tobą w taki sposób pomiatać! Postaw się bo niedługo wylądujesz u psychiatry bo ile człowiek może wytrzymać takie traktowanie? Widać po postach, że jesteś facetem uczuciowym i jeżeli jest tak jak piszesz to zasługujesz na kogoś lepszego, na kogoś kto Cię doceni, będzie wspierać w najtrudniejszych chwilach i uwierz da się pokochać kogoś innego wymaga to tylko czasu.
Raf naprawdę pokaż jej, że potrafisz żyć bez żony, że może Cię stracić wtedy na pewno przemyśli swoje zachowanie i jeżeli kocha to zmieni się na lepsze i Cie doceni a jeżeli nie kocha to nic się nie zmieni w jej zachowaniu. Będziesz wiedział na czym stoisz.

Dlatego głowa do góry i człowieku uwierz w siebie w swoje możliwości, nie daj sobą pomiatać i jeżeli będzie trzeba to postaw na terapię szokową (rozstanie).
napisał/a: raf2332 2011-01-12 15:48
Soniaa napisal(a):raf2332 - weź się w garść bo użalaniem się, zamartwianiem i nadskakiwaniem żonie nic nie zdziałasz! Jesteś facet postaw na swoim w końcu bo już dawno powinieneś to zrobić.
Jeżeli nie podejmiesz kroków (nawet tych drastycznych) to nie masz co liczyć na poprawę stosunków między Wami a chyba nie chciałbyś dalej tkwić w takim związku!
Pokaż jej, że masz własne plany, ambicje, że żona nie ma prawa Tobą w taki sposób pomiatać! Postaw się bo niedługo wylądujesz u psychiatry bo ile człowiek może wytrzymać takie traktowanie? Widać po postach, że jesteś facetem uczuciowym i jeżeli jest tak jak piszesz to zasługujesz na kogoś lepszego, na kogoś kto Cię doceni, będzie wspierać w najtrudniejszych chwilach i uwierz da się pokochać kogoś innego wymaga to tylko czasu.
Raf naprawdę pokaż jej, że potrafisz żyć bez żony, że może Cię stracić wtedy na pewno przemyśli swoje zachowanie i jeżeli kocha to zmieni się na lepsze i Cie doceni a jeżeli nie kocha to nic się nie zmieni w jej zachowaniu. Będziesz wiedział na czym stoisz.

Dlatego głowa do góry i człowieku uwierz w siebie w swoje możliwości, nie daj sobą pomiatać i jeżeli będzie trzeba to postaw na terapię szokową (rozstanie).


STARAM SIE NADAL MI NA NIEJ ZALEZY,,BIORE PROCHY NA USPOKOJENIE PALE 2,5 PAKI FAJEK DZIENNIE W NOCY NIE SPIE BO PRACUJE,,TRUDNE TO JEST,,RANO JEJ POWIEDZIALEM ZE MNIE OSZUKALA I TO KONIEC,,TO ZACZELY SIE WYZUTY JAKI TO JA BYLEM ZA***ISTY KIEDYS I CZEGO NIKT MNIE NIE CHCIAL TYLKO ONA? CO LEPSZE POSZLA DO PRACY,,I ZAMIEZA WRÓCIĆ DO DOMU,,BO KOLEGA MI PISAŁ,,NIE WIEM JAK SIE MAM ZACHOWAC,,WSZYSTKO JAK ZOSTAWIŁA TAK LEŻY SZKŁA NA DYWANIE,,MASŁO NA STOLE,,NASZE ZDJECIA W KONCIE,,CO ONA CHCE PRZEZ TO OSIĄGNĄĆ? NIE DOSTAŁA AUTA DO PRACY TO KAZAŁA MI NAWET ZA ŻARÓWKEJEJ ZWRÓCIĆ KTÓRĄ KUPIŁA,,JA JUŻ NIE MAM SIŁ,,W PRACY SIĘ ROZKLEJAM,,I TO TAK POWAŻNIE,,A PRACUJE NA NOC,,NIE ROZUMIE TEGO,,,
napisał/a: raf2332 2011-01-12 21:04
Soniaa napisal(a):raf2332 - weź się w garść bo użalaniem się, zamartwianiem i nadskakiwaniem żonie nic nie zdziałasz! Jesteś facet postaw na swoim w końcu bo już dawno powinieneś to zrobić.
Jeżeli nie podejmiesz kroków (nawet tych drastycznych) to nie masz co liczyć na poprawę stosunków między Wami a chyba nie chciałbyś dalej tkwić w takim związku!
Pokaż jej, że masz własne plany, ambicje, że żona nie ma prawa Tobą w taki sposób pomiatać! Postaw się bo niedługo wylądujesz u psychiatry bo ile człowiek może wytrzymać takie traktowanie? Widać po postach, że jesteś facetem uczuciowym i jeżeli jest tak jak piszesz to zasługujesz na kogoś lepszego, na kogoś kto Cię doceni, będzie wspierać w najtrudniejszych chwilach i uwierz da się pokochać kogoś innego wymaga to tylko czasu.
Raf naprawdę pokaż jej, że potrafisz żyć bez żony, że może Cię stracić wtedy na pewno przemyśli swoje zachowanie i jeżeli kocha to zmieni się na lepsze i Cie doceni a jeżeli nie kocha to nic się nie zmieni w jej zachowaniu. Będziesz wiedział na czym stoisz.

Dlatego głowa do góry i człowieku uwierz w siebie w swoje możliwości, nie daj sobą pomiatać i jeżeli będzie trzeba to postaw na terapię szokową (rozstanie).


i pojechała dalem bratu 100zl zeby ja zawiozl gdzies powiedziala ze mnie nie nawidzi chce rozwodu boze co dalej,,
napisał/a: sampo21 2011-01-12 21:30
raf2332 napisal(a):i pojechała dalem bratu 100zl zeby ja zawiozl gdzies powiedziala ze mnie nie nawidzi chce rozwodu boze co dalej,,


Czlowieku wez sie w garsc, nie daj soba manipulowac. Naprawde zalezy Ci jescze na niej? Na tej ktora poniza, nie kocha, wysmiewa i ma daleko w tyle?? Jak chce rozwodu to jej daj i nie mecz sie wiecej. Nie ma sensu! Jestes mlody i cale zycie przed Toba. Ja jestem tez w trudnej sytuacji i mysle nad rozwodem, podejrzewam, ze kiedys tama peknie a z nia moje malzenstwo sie rozpadnie. Trzymaj sie i glowa do gory, na sile jej nie zatrzymasz! Naprawde mialbys ochote spedzic z taka osoba reszte zycia? Zastanow sie...
napisał/a: raf2332 2011-01-12 21:58
sampo21 napisal(a):Czlowieku wez sie w garsc, nie daj soba manipulowac. Naprawde zalezy Ci jescze na niej? Na tej ktora poniza, nie kocha, wysmiewa i ma daleko w tyle?? Jak chce rozwodu to jej daj i nie mecz sie wiecej. Nie ma sensu! Jestes mlody i cale zycie przed Toba. Ja jestem tez w trudnej sytuacji i mysle nad rozwodem, podejrzewam, ze kiedys tama peknie a z nia moje malzenstwo sie rozpadnie. Trzymaj sie i glowa do gory, na sile jej nie zatrzymasz! Naprawde mialbys ochote spedzic z taka osoba reszte zycia? Zastanow sie...


ale trudno jak si kogos kocha,,nie vwiem co dalej upilem sie,,
napisał/a: raf2332 2011-01-12 22:43
raf2332 napisal(a):ale trudno jak si kogos kocha,,nie vwiem co dalej upilem sie,,


tesciowa dzwonila wyzwala mnie od szczeniakow,,
napisał/a: raf2332 2011-01-13 10:24
raf2332 napisal(a):ale trudno jak si kogos kocha,,nie vwiem co dalej upilem sie,,


i wrócila o 1 w nocy powiedziala ze zostanie dopuki nie znajdzie czegos,,,

a co ze mną? a i ze chce rozwodu
napisał/a: barbie26 2011-01-13 13:00
Raf Niech Idzie Niech Sie Rozodzi Potrzebny Jej Kubeł Wody Na Głowe Co Ona Wyczynia
napisał/a: raf2332 2011-01-13 17:20
barbie26 napisal(a):Raf Niech Idzie Niech Sie Rozodzi Potrzebny Jej Kubeł Wody Na Głowe Co Ona Wyczynia


NIE WIEM TAK JA KOCHAM,,A NIE WIEM CO ROBIC?,,DZISIAJ JEJ NAPISALEM SMSA CZY JEST CHOCIARZ JEDEN PROCENT SZANS NA NASZ DALSZY ZWIAZEK,,ODZWONILA ZE NIE,,Z TESCIOWA SIE POGODZILEM A Z ZONA NIE WIEM JAK POSTAPIC,,KUPILEM JEJ KWIATKA I CZEKAM NA NIA,,ZROBILEM OBIAD POSPRZATALEM NACZYNIA ZMYLEM I CZEKAM,,BOZE CZEMU JA JA TAK KOCHAM ZE NIE LICZY SIE NIKT INNY,,GODZ 17TA A JEJ NIE MA A POWINNA JUZ BYC NIE WIEM ZA TRUDNE TO DLA MNIE JEST,,,
napisał/a: Aga_TM 2011-01-13 19:50
raf2332....
Żeby chciec budowac zwiazek i zdrowe relacje potrzebne sa dwie osoby... I nawet jesli kochasz ja bardzo, bardzo mocno to i tak nie wystrczy tej milosci za Was dwoje.... Czytam Twoja historie praktycznie od poczatku i nie wiedzialam co Ci napisac, chcialam przyjrzec sie rozwojowi wydarzen.... Bardzo mi przykro, ale z Twoich opisow wynika, ze Twoja zona Cie nie kocha i nie masz wyjscia, musisz sie z tym pogodzic, ze to koniec. Tu nie ma juz czego ratowac, bo ona nie chce juz byc z Toba.... Byc moze kogos poznala, jest to więcej niz pewne, ale nie zmienisz juz tego..... Ona odejdzie, a Ty? Albo wezmiesz sie w garsc, pokazesz ze umiesz byc twardym facetem i pozwolisz jej odejsc - jesli taka jest jej wola.... Bedziesz zyl, bo życie jest najcenniejszym darem, ale bedziesz zyl dla siebie samego.... Albo bedziesz dalej chodzil za nia, plakal, blagal, dogadzał ze wszystkim, dołował się odrzuceniem, ale to i tak niczego nie zmieni.... Tylko w jej oczach pozostaniesz "mięczakiem", a sam siebie doprowadzisz do skraju załamania..... Wiem, ze moje slowa zabola, ale tak to wyglada.... Przykro mi....
Tu jest wątek http://forum.polki.pl/showthread.php?t=16612 , w ktorym kochajacy maz pozwala odejsc zonie, bo ta poznala innego i nie chce juz z nim byc..... Przeczytaj sobie jego historie, napisz do niego wiadomosc, moze on da Ci jakies rady jak przetrwac ten trudny czas.... Życze Ci powodzenia!
napisał/a: raf2332 2011-01-13 21:08
Aga_TM napisal(a):raf2332....
Żeby chciec budowac zwiazek i zdrowe relacje potrzebne sa dwie osoby... I nawet jesli kochasz ja bardzo, bardzo mocno to i tak nie wystrczy tej milosci za Was dwoje.... Czytam Twoja historie praktycznie od poczatku i nie wiedzialam co Ci napisac, chcialam przyjrzec sie rozwojowi wydarzen.... Bardzo mi przykro, ale z Twoich opisow wynika, ze Twoja zona Cie nie kocha i nie masz wyjscia, musisz sie z tym pogodzic, ze to koniec. Tu nie ma juz czego ratowac, bo ona nie chce juz byc z Toba.... Byc moze kogos poznala, jest to więcej niz pewne, ale nie zmienisz juz tego..... Ona odejdzie, a Ty? Albo wezmiesz sie w garsc, pokazesz ze umiesz byc twardym facetem i pozwolisz jej odejsc - jesli taka jest jej wola.... Bedziesz zyl, bo życie jest najcenniejszym darem, ale bedziesz zyl dla siebie samego.... Albo bedziesz dalej chodzil za nia, plakal, blagal, dogadzał ze wszystkim, dołował się odrzuceniem, ale to i tak niczego nie zmieni.... Tylko w jej oczach pozostaniesz "mięczakiem", a sam siebie doprowadzisz do skraju załamania..... Wiem, ze moje slowa zabola, ale tak to wyglada.... Przykro mi....
Tu jest wątek http://forum.polki.pl/showthread.php?t=16612 , w ktorym kochajacy maz pozwala odejsc zonie, bo ta poznala innego i nie chce juz z nim byc..... Przeczytaj sobie jego historie, napisz do niego wiadomosc, moze on da Ci jakies rady jak przetrwac ten trudny czas.... Życze Ci powodzenia!


kupilem jej dzis kwiata różyczki w doniczce stwierdzila ze takie daje sie na cmentarz,,smiala sie mi w oczy jak mowilem ze nasz dom traktuje jak stancje,,nie wytrzymalem porozbijalem wieze szafki itp,,jakas obsesja mi weszla nie wiedzialem co sie ze mna dzieje zjadlem garsc lekow a ona smiala sie z tego rozumiecie to? boze za co za co tak cierpie za co?
napisał/a: raf2332 2011-01-13 21:12
raf2332 napisal(a):kupilem jej dzis kwiata różyczki w doniczce stwierdzila ze takie daje sie na cmentarz,,smiala sie mi w oczy jak mowilem ze nasz dom traktuje jak stancje,,nie wytrzymalem porozbijalem wieze szafki itp,,jakas obsesja mi weszla nie wiedzialem co sie ze mna dzieje zjadlem garsc lekow a ona smiala sie z tego rozumiecie to? boze za co za co tak cierpie za co?


Boże, daj mi pokorę, bym pogodził się z tym, czego nie mogę zmienić, daj mi odwagę, by zmienić to, co powinno zostać zmienione, i daj mi mądrość, bym umiał odróżnić, jedno od drugiego.