Związek homoseksualny

napisał/a: portia 2016-06-28 17:34
Przy okazji chciałam podziękować administratorowi tego forum, ze umieścił link do tego tematu na głównej stronie forum. Dzieki temu dostałam już wiele ciekawych rad.
napisał/a: kinder2 2016-06-29 18:30
Bóg Cię może ukarać w niebie, za współżycie z tą samą płcią. Lepiej pozbądź się swoim pragnień i żyj tak jak nakazuje biblia święta.
napisał/a: portia 2016-06-30 12:59
Kinder2 – dokładnie jakbym słyszała własnych rodziców. A jeżeli biblia nie jest żadna wykładnią moich wartości i absolutnie nie zamierzam podporządkować mojego życia wyimaginowanym obietnicom raju niebiańskiego, traktując ewentualne ognie piekielne jako nieszkodliwą bajeczkę rodem prosto ze średniowiecza? To tylko i wyłącznie moja sprawa, no nie?

Jeżeli związek dwóch osób tej samej płci jest oparty na miłości, wzajemnym poszanowaniu i zrozumieniu to czemu innym to przeszkadza? Przecież ja nikomu nie mowie co jest dobre, a co złe i jak maja żyć, to czemu inni chcą wtykać nos w moje sprawy i mnie moralizować? Ale właśnie takiego braku zrozumienia, a nawet ewentualnych objawów agresji bardzo się obawiam.

Jak myślicie czy jest w ogóle sens zaczynać jakakolwiek dyskusje z ludźmi mającymi tak odmienne spojrzenie na świat, a jeżeli tak to jak to robić? Czy jest to tak wybuchowy temat, że lepiej go unikać?
xara
napisał/a: xara 2016-07-01 11:41
portia napisal(a):
Jesteś biseksualna Xara? Jeżeli tak, to jak jesteś sobą nie afiszując się przy tym ?


Portia, miewam sporadycznie homoseksualne kontakty. Mimo, że mam ich zdecydowanie mniej niż heteroseksualnych to jestem biseksualna. Jeżeli można to tak powiedzieć to jestem tylko trochę biseksualna, bo generalne preferuje facetów (ale nie zawsze). Psychika ludzka jest strasznie skomplikowana i czasem ciężko się w tym połapać.

W przeciwieństwie do Ciebie tą stronę mojej osobowości odkryłam dość późno, już po ślubie. Co prawda wyszłam za maź bardzo wcześnie, ale miałam już wtedy dziecko. Jak to się stało to dość długa historia i nie będę tu przynudzać i śmiecić w Twoim temacie. Doskonale jednak pamiętam jak byłam wtedy przerażona i zastanawiałam się, co ze mną jest nie tak. Ponieważ było w czasach kiedy Internet był jeszcze w powijakach a panowie Page i Brin dopiero pracowali na Googlem, nie maiłam takiego dostępu artykułów, informacji, forów itd. jak jest teraz w zasięgu kilku kliknięć.. Nie wiedziałam gdzie mogłabym dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat. Miałam zupełny mętlik w głowie. Tak jak Ty bałam się o tym z kimkolwiek porozmawiać. Dzięki mojemu bardzo dobremu przyjacielowi udało mi się to wszystko stopniowo poukładać i w pełni zaakceptować siebie i swoja seksualność.

W moim przypadku jest o tyle prościej, że ponieważ jestem mężatka i matką to pasuję do standardów polskiego społeczeństwa, a po cichu żyję własnym życiem nie wchodząc w otwarty konflikt z moralnymi normami.

Na pocieszenie mogę Ci powiedzieć, że homoseksualność u kobiet jest bardziej akceptowana społecznie iż u mężczyzn. Fajne jest również to, że możesz publicznie okazywać uczucia (no bez przesady) swojej partnerce nie wywołując zgorszenia, tak jak by to było u gejów.

Pamiętaj czy homoseksualna czy biseksualna jesteś najzupełniej normalna! Tacy ludzie są co prawda w mniejszości, ale jest ich całkiem sporo, poczytaj statystki. Można to porównać np. do sytuacji gdybyś miała naturalnie czarne włosy i niebieskie oczy, nie jest to powszechnie spotykane, ale jest naturalne i jak najbardziej OK.
napisał/a: anjabro 2016-07-03 08:14
Chociaż żyję zgodnie z zasadami kościoła nie mam nic przeciwko związkom homoseksualnym innych. Każdy ma prawo do układanie sobie życia. I wybór płci partnera nie powinien nikogo gorszyć, nie jestem za walka ze skłonnościami, bo one prędzej czy poźniej się odezwą.
xara
napisał/a: xara 2016-07-04 11:04
Eh, gdyby taka była oficjalna linia kościoła katolickiego, jak to mówi anjabro, to świat byłby dużo lepszy...
xara
napisał/a: xara 2016-07-06 11:26
Portia, jeżeli czujesz się wyobcowana i niezrozumiana z uwagi na Twoje skłonności, a mieszkasz dużym mieście to zajrzyj do jakiegoś klubu dla lesbijek - wygooglasz je bez problemu. Zanim jednak gdzieś się pójdziesz to, aby dobrze trafić, poczytaj nim koniecznie różne opinie, np. na forach. Pamiętaj też, że do niektórych z nich wpuszczają osoby tylko pełnoletnie.
napisał/a: tosia93 2016-07-07 10:18
Xara, jeśli nie odpowiada Ci oficjalna linia kościoła katolickiego, to przecież nikt nie broni Ci wyjść z tego kościoła, lub po prostu przejść na inne wyznanie, jak na przykład islam. Tam na pewno zostaniesz dobrze odebrana :)

Poza tym skoro masz męża, dziecko i potajemnie interesujesz się innymi kobietami, to chyba nie najlepiej świadczy o Twoim oddaniu i wierności mężowi, prawda? Bo przecież nie chodzi tylko o brak kontaktów fizycznych z innymi osobami, ale też o szczerą miłość.

Portia, żyj swoim życiem. Nikt Cię nie gani za Twoje skłonności. Tak, jak powiedziałam, większość kobiet w pewnym okresie swojego życia czuje bardzo bliskie więzi z przyjaciółkami, lub czuje potrzebę takich więzi, więc to normalne. To, co Ci mogę doradzić, to na pewno nie rób niczego na siłę, bo możesz zrobić sobie krzywdę. Gdybyś była hetero, to na siłę szukałabyś faceta? Jeśli nie, to nie szukaj na siłę dziewczyny. Jeśli masz kogoś poznać, to na pewno poznasz. Nie musisz na siłę szukać.

Przede wszystkim skup się na sobie, zacznij w pełni akceptować siebie i czuj się ze sobą szczęśliwa. Jeśli o to zadbasz, to wszystko się u Ciebie ułoży :)
napisał/a: portia 2016-07-07 11:19
Dzięki Tosia i Anjabro za pocieszenie, którego będąc w rozterce bardzo potrzebuje. Tak jak pisałam nie mam z kim o tym porozmawiać, więc Wasze porady są dla mnie bezcenne.

Tosia mówisz, ze większość nastolatek odczuwa coś takiego jak ja teraz. Czy to prowadzi do fizycznych kontaktów? Nie widzę tego jednak u moich koleżanek i czuję się jakaś 'inna'. Czy Ty też tak miałaś i koleżanki podobały się Ci się fizycznie bardziej niż koledzy?

Mam bliskie więzi z przyjaciółkami, ale do niektórych czuję coś więcej, niż bliską więź. Nie wiem jak to określić, chyba jako pociąg fizyczny. Dzięki za zapewnienie, ze jest to OK.

Nie szukam na siłę ani dziewczyny ani faceta. Tak jak mi radzicie chce się w pełni zaakceptować i aby to zrobić to próbuje się najpierw samookreślić. Tego nie zrobię siedząc sama w domu, muszę chyba wyjść do ludzi, tak jak radzi Xara (dzięki !), prawda? Na wakacjach mam dużo czasu i mogę to zrobić na spokojnie.
napisał/a: Becia88 2016-07-08 14:39
ja uważam, że najważniejsze jest to jakim jesteś człowiekiem a nie z kim sypiasz
xara
napisał/a: xara 2016-07-12 11:16
tosia93 napisal(a):Xara, jeśli nie odpowiada Ci oficjalna linia kościoła katolickiego, to przecież nikt nie broni Ci wyjść z tego kościoła, lub po prostu przejść na inne wyznanie, jak na przykład islam. Tam na pewno zostaniesz dobrze odebrana :)

Poza tym skoro masz męża, dziecko i potajemnie interesujesz się innymi kobietami, to chyba nie najlepiej świadczy o Twoim oddaniu i wierności mężowi, prawda? Bo przecież nie chodzi tylko o brak kontaktów fizycznych z innymi osobami, ale też o szczerą miłość.



Myślę Tosia, ze Polska jest na prostej drodze do katolickiego szariatu i ostentacyjne opuszczenie rzeszy owieczek spowodowałoby moje, przynajmniej wirtualne (jak na razie), ukamienowanie. W stosunku do mojej skromnej osoby, to za islam zdecydowanie dziękuje, buddyzm jest zdecydowanie bardziej zgodny z moim postrzeganiem świata.

Możesz mi wierzyć lub nie, ale mam bardzo udany związek z mężem, który też aniołkiem nie jest, ale nikt nikomu telefonów nie sprawdza ani nie grzebie po kieszeniach. Nie epatując wzajemnie odmętami swojej osobowości akceptujemy siebie takimi jacy jesteśmy i świetnie nam z tym.
napisał/a: natalia96lub 2016-07-13 09:35
Masz 16 lat. Rób to co czujesz, nie przejmuj się i nie uznawaj tego za dziwne. Zobaczysz jak potoczy się twoje życie i w czym wylądujesz. Znam osoby, które stwierdzały, że lubią tą samą płeć w wieku 25 lat, a znam osoby, które uznały, że jednak zakochały się w kimś płci przeciwnej (chociaż myślały, że są homoseksualni). Nie ma reguły, kieruj się sercem i się nie wstydź.

Kościołem się nie przejmuj. Niektórzy chcą żebyś biczowała się za każde odstępstwo od ustalonego przez kogoś schematu.