_do_ogrodników,_co_posiadaja_psy:-)

napisał/a: ~Gosia Plitmik" 2006-02-20 19:24

Użytkownik "Jerzy Nowak" napisał w
wiadomości news:dtcfm6$dik$1@atlantis.news.tpi.pl...

> On jest teraz tutaj na gościnnych występach i tańczy klasycznego
> kankana na linie.
>
Hmm, a ja myslałam, ze juz Baletus publike stracił

Gosia
napisał/a: ~Barbara_Miącz 2006-02-20 19:49
Użytkownik Gosia Plitmik napisał:

>> Mój znajomy tak nauczył doga, że załatwiał swe potrzeby tylko w jednym
>> miejscu ogrodu.
>
>
> Tez bym tak chciała, ale za bardzo nie wiem jak technicznie sie do tego
> zabrac


Może potrzebny jakiś płotek, żeby pies uznał, że to już
nie jego prywatny teren. No i może prosta ściężka od domu do tego
miejsca, żeby nie chodził na skróty. Jak go tam kilka razy wyprowadzisz,
może się przyzwyczai ?

Pozdrawiam, Barbara

napisał/a: ~Gosia Plitmik" 2006-02-20 19:54

Użytkownik "Barbara Miącz" napisał w wiadomości

> Może potrzebny jakiś płotek, żeby pies uznał, że to już
> nie jego prywatny teren. No i może prosta ściężka od domu do tego
> miejsca, żeby nie chodził na skróty. Jak go tam kilka razy
> wyprowadzisz, może się przyzwyczai ?

tak chyba własnie bede musiała zrobic.Dziekuje

Gosia
napisał/a: ~boletus" 2006-02-20 22:24
> > Mój znajomy tak nauczył doga, że załatwiał swe potrzeby tylko w jednym
> > miejscu ogrodu.
>
> Tez bym tak chciała, ale za bardzo nie wiem jak technicznie sie do tego
> zabrac
>
> Gosia

Pokaż psu.

boletus

napisał/a: ~boletus" 2006-02-20 22:26
> > On jest teraz tutaj na gościnnych występach i tańczy klasycznego
> > kankana na linie.
> >
> Hmm, a ja myslałam, ze juz Baletus publike stracił
>
> Gosia

No wiesz ! Zaprosiły mnie najwyższe czynniki.

Pozdrawia ponownie boletus

napisał/a: ~ewa" 2006-02-21 01:20

Użytkownik "Gosia Plitmik" napisał w wiadomości
> Witam
> Ja juz mieszkam w nowym domuZasypiam i budze sie zachwycona.Za oknem
> ptaszyska przy słoninie i własnorecznie zrobionym karmiku, a i czasem 6
> sarenek, z drugiej strony płotuWracajac do pytania, jedna rzecz
> spedza mi sen z powiek.Mam psa, doga niemieckiego i nie bardzo wiem jak
> rozwiazac sprawe psiej toaletyNa razie zbieram i wyrzucam, a
> potem?Srednio bedzie wygladał trawnik z psia wielka kupa;-(Jak
> poradziliscie sobie ze swoimi pociechami?Aaa, mam jeszcze 2 koty, ale
> one chyba nie beda sprawiały problemu?
>

Małgosiu, w skrócie: mam 2300 m, dzieci i doga niemieckiego (suka ;) ) i
jeszcze jużaka ...hmm...:(((
Dają nieźle popalic. A z załatwianiem zupełnie rozumiem Twój problem. Ja
dostałam doga tuż przed urodzeniem dziecka...no może nie dostałam tylko
zgodziłam się na niego. Z wychodzeniem było wspaniale...tylko poza działką
chciała się załatwiać. Ale urodziłam i...sama rozumiesz. Musiała na działce.
Odchody doga są koszmarnie duże...nie ma porównania z żadnym psem...no może
mastino ;). I wybiera sobie miejsca na działce. Raz w tym raz w tym. Ważne
aby nie zapuścić. Przynajmniej raz na te dwa-trzy dni przelecieć teren i
sprzątnąć. Ja to robię zwykłą łopatą...Jedynie w deszczowe dni daję sobie z
tym spokój. Chyyyba wiesz dlaczego...no i najlepiej jak jest mróz zresztą.
Wykopuję doły w kątach działki i tam te odchody zakopuję, przysypuję
stopniowo ziemią. Nie ma lekko.
Z robieniem koników przez dziecko uważaj...pies nieraz wstaje znienacka ;)))

--
ewa

napisał/a: ~boletus" 2006-02-21 01:41
> Z robieniem koników przez dziecko uważaj...pies nieraz wstaje znienacka
;)))
> ewa

Uprząż ?

boletus

napisał/a: ~boletus" 2006-02-21 01:48
> Aaa, mam jeszcze 2 koty, ale
> one chyba nie beda sprawiały problemu?
>
> Gosia

Będą likwidowały rośliny podlewaniem.

Pozdrawia błyskawicznie boletus

napisał/a: ~Edyta Szajnóg" 2006-02-21 13:18


>
>> Mój znajomy tak nauczył doga, że załatwiał swe potrzeby tylko w jednym
>> miejscu ogrodu.
>
> Tez bym tak chciała, ale za bardzo nie wiem jak technicznie sie do tego
> zabrac
>
> Gosia

Nie rozumiem dlaczego pies nie moze załatwiać się w ogrodzie, zwłaszcza jak
ogród jest duży. Mam 2 rodezjany, suczka i pies, rozmiar XL. Czasem, gdy mam
miot jest jeszcze 10 szczeniąt.
Nie mam żadnego problemu, nauczyłam psy w które miejsca ogrodu wchodzić nie
wolno (wrzosowisko, rabaty, szkółka..) i one tam nie zaglądają. Nauczyłam je
też załatwiać się w jednym kącie ogrodu i tam zazwyczaj chodzą. Na spacery
są zabierane raz dziennie na pobliskie łąki i do lasu, robimy ok 5 km i
zazwyczaj kupki zostawiają w tym czasie w lesie. Nie wydaje mi się to niczym
nagannym. Czasem załatwiają się przed lub po spacerze, w ogrodzie. Ogród
jest systematycznie sprzątany, kupki palone lub zakopywane. Moje psy są dla
mnie częścia rodziny i nie stanowi dla mnie problemu ich obecnośc w
ogrodzie. To są żywe stworzenia, które musiały się przystosować do reguł
narzucanych przez człowieka. Ogród i psy to moje dwie pasje i czasem trzeba
znaleść kompromis. Nie niszcza mi rabat i nasadzeń, w zamian za to
zrezygnowałam z pięknego trawnika (wypalona moczem trawa) i sprzątam ich
kupki. Ogród ma 3 000 metrów, więc miejsca jest dość dla wszystkich. Mam
jeszcze 7 000 nieogrodzonego i marzę na chwilę gdy będę miała środki na
zrobienie ogrodzenia i wypuszczanie tam psów. W tej chwili ten teren jest
obsadzony siewkami drzew i regularnie wizytowany przez lidzi którzy
przyjeżdżają z mista wybiegać swoje psy.
Czasem dochodzi do kuriozalnych sytuacji, gdy zabieram psy na spacer na tę
część działki, a tam stoi kobieta z psem i krzyczy żebym zabierała się z
psami, bo one na pewno pogryzą jej Azorka.

Co do puszczania psa luzem, rozumiem że ludzie mogą się bać i nie życzą
sobie kontaktu z obcym psem, ale od strony właściciela wygląda tinaczej -
pies musi gdzieś zostać spuszczony ze smyczy. Na całym świecie w miastach są
wyznaczone tereny parkowe, ogrodzone, przeznaczone właśnie do tego celu.
Dlaczego pełno jest ogródków dla dzieci? Pewnie są potrzebne, ale psy też
muszą gdzieś się bawić. Pies trzymany cały czas na smyczy nie rozwinie sie
psychicznie tak jak powinien, a smycz wzmaga agresję.

Edyta
i 2 psy do obejrzenia tu: www.sangoma.pl


napisał/a: ~Bogda" 2006-02-21 13:50

> Czasem dochodzi do kuriozalnych sytuacji, gdy zabieram psy na spacer na tę
> część działki, a tam stoi kobieta z psem i krzyczy żebym zabierała się z
> psami, bo one na pewno pogryzą jej Azorka.

Jesteśmy przyzwyczajeni, ze łąki i lasy należą do wszystkich,
niestety coraz częściej będa to tereny prywatne
Zwłaszcza jeśli chodzi o lasy, strach pomysleć o tabliczkach:
"teren prywatny, wstęp wzbroniony"........

>. Na całym świecie w miastach są wyznaczone tereny parkowe, ogrodzone,
>przeznaczone właśnie do tego celu.

właśnie na ten cel powinny iść podatki za posiadanie psów.

> Edyta
> i 2 psy do obejrzenia tu: www.sangoma.pl

Piekne )
pozdrawiam, Bogda

napisał/a: ~boletus" 2006-02-21 14:48
> Jesteśmy przyzwyczajeni, ze łąki i lasy należą do wszystkich,
> niestety coraz częściej będa to tereny prywatne

Nareszcie prywatne.

> Zwłaszcza jeśli chodzi o lasy, strach pomysleć o tabliczkach:
> "teren prywatny, wstęp wzbroniony"........

Nareszcie życie lasu odetchnie.

> Piekne
> pozdrawiam, Bogda

Pozdrawia boletus

napisał/a: ~Bogda" 2006-02-21 15:25

> Nareszcie życie lasu odetchnie.

Jeśli właściciel nie zacznie lasu wycinać
Wiem, że to niezgodne z prawem, jednak wiem też , ze "Polak potrafi"
pozdrawiam, Bogda