Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Ile kosztuje życie?

napisał/a: lisbeth871 2015-03-17 18:33
Misiaq, my mieszkamy na swoim, z dala od rodzicow, z kredytem i oplatami tak apropo twojej wypowiedzi ze latwo jest zyc za 3,5 tys.zl "jesli"
pytanie przez asieczke bylo "czy da sie przezyc za 3,5 z kredytem 1000 zl" i na podstawie siebie powiedzialam ze sie da. I wiele dziewczyn mieszkajacych w roznych miejscach kraju rowniez to potwierdzilo.
Mysle ze dalsza dyskusja nie ma sensu.
napisał/a: chickadee 2015-03-17 18:39
MagG, trudno mi uwierzyć, że w prywatnym tak mało zarabiasz. Ja również pracuje w prywatnym ale mam sporo więcej. Swoją pracę uwielbiam to i moje zarobki nie grają u nas większej roli zwłaszcza, że u nas to taki niewielki dodatek do domowego budżetu.

Od wielu osób właśnie słyszałam, że w naszej stolicy pomimo większych dochodów to rozchody są też sporo większe. Ale np. nie tradycyjne przedszkola czy szkoły prywatne w innych miastach też się cenią.
napisał/a: MagG 2015-03-17 18:40
Sofi napisal(a): Nie lubię przepłacać, ale kupię sok 100% a nie napój, coca cole a nie podrobe z lidla, nie kupie szynki za 10.99 na promocji, ale to chyba nie swiadczy o tym, że jestem rozrzutna.

ale ja mam tak samo... w sensie kupuje pepsi ale zawsze na promocji w kaufie za 4x2 l ok 12 zł więc cena za 2 l ok 3 zł to tak jak te podrabiane... wode niegazowanę też nie kupuje najtańszej... szynki tak samo zwłaszcza że są też jedzone przez A więc są to 30 zł wzwyż za kg rzadko coś za 25 jak jest akurat sprawdzona na promocji i jeśli chodzi o jedzenie to nie ma zmiłuj bo tu i mąż zwraca uwagę i czyta etykiety ale już np kosmetyki czy chemia są raczej z tej niższej półki ciuchy też kupujemy w sieciówkach ale na wyprzedaży lub z kuponami dodatkowo z moich ostatnich pensji właśnie obkupilismy się już na przyszłe sezony bo teraz byłoby ciężko...

Alexia2013 napisal(a):A w przedszkolu gdzie pracuje moja tesciowa nauczycielki mają 3.600zł na rękę..


w państwowym miałabym o wiele więcej bo tam płacą zgodnie z kartą ale u nas jest 12 przedszkoli z czego jedno tylko państwowe więc nie ma co liczyć na etat tam a prywaciarze wiadomo jak płacą....

Miśka27 napisal(a):To daje ok. 2 tys. zł. Fajnie?

a ja myslałam że u nas powariowali z ceną
napisał/a: mała_czarna 2015-03-17 19:04
Misiaq napisal(a):mała_czarna, ja wiem, że dla osób, które nie siedzą w temacie to się wydaje niemożliwe, ale takie są stawki


aż muszę kiedyś spytać szwagierki ile płacą za prywatny żłobek dla syna - to będę miała jakieś pojęcie jak to w Krk wygląda - bo powiem szczerze, że zaskoczyłyście mnie cenami żłobków

Mishona napisal(a):
i tego Ci serdecznie życzę ale pod warunkiem, że nie mieszkasz w dużym mieście.


obecnie w dużym, ale nie w stolicy :)

Miśka27 napisal(a):Dlatego komentarze typu "jak mnie nie będzie stać, to znajdę tańszy" są niefajne, bo czasami po prostu nie da się taniej.


jeśli to do mnie - to jedyne o co mi chodziło, to o to, że jeśli nie będzie mnie stać na żłobek za 1,5 -2t tysiące to będę szukała takiego na jaki będzie mnie stać - a jeśli nie będzie mnie stać na żadne to będę myśleć co w takiej sytuacji zrobić - bo się przecież nie zadłużę, żeby dziecko do żłobka posłać :)
napisał/a: Mishona 2015-03-17 19:19
mała_czarna napisal(a):bo powiem szczerze, że zaskoczyłyście mnie cenami żłobków
widzisz a tak się zdziwiłaś, jak napisałam że u nas opcja życia z 3 tys dochodów by nie miała racji bytu
napisał/a: Misiaq 2015-03-17 19:42
Mishona napisal(a):Misiaq napisał/a:
Czy moglibysmy przezyć za 3,5 zł? Tak, ale pod warunkiem, ze wróciliśbyśmy w nasze rodzinne strony i zamieszali z rodzicami/teściami. Inne opcji nie widzę.
tylko z tego co się chyba obie orientujemy w naszych rodzinnych stronach bezrobocie jest gigantyczne więc znalezienie pracy np w sektorze prywatnym to katastrofa więc gdzie sens? nie ma i nie będzie
Z pracą jest trudno, to fakt, ale myślę, ze wcześniej czy później (pewnie raczej później) coś byśmy znaleźli, oczywiście za "wschodnie" stawki, ale i wydatki mielibyśmy mniejsze
lisbeth25 napisal(a):Misiaq, my mieszkamy na swoim, z dala od rodzicow, z kredytem i oplatami tak apropo twojej wypowiedzi ze latwo jest zyc za 3,5 tys.zl "jesli"
Jasne, ale nie wierzę że Wasze koszty stałe przekraczają 2,5 tys.
lisbeth25 napisal(a):czy da sie przezyc za 3,5 z kredytem 1000 zl
No ja bym odpowiedziała, ze to zależy Od tego jakie ma się inne wydatki (których nie można zmniejszyć, nawet jak by się bardzo chciało)
Mishona napisal(a):Misiaq napisał/a:
Niektórzy wybierają komunikację miejską, bo bardzo cenią sobie swój czas
wstyd się przyznać ale ja nie pamiętam kiedy ostatni raz korzystałam z komunikacji miejskiej ale szczerze jak bym miała z Młodym codziennie rano jechać tramwajem/autobusem/metrem do np tego żłobka to było by chyba kiepsko a jeszcze później go odebrać. No way. Zwłaszcza, że nasz żłobek jest oddalony od mojej pracy o dobre 20 km więc chyba kilka przesiadek miała bym gwarantowane
To zalezy od tego gdzie mieszkasz i pracujesz. Ja do pracy tramwajem (z dojściem na przystanek pod domem i potem do pracy) poświęcam mniej czasu niż autem Szczególnie teraz jak sa takie korki To już jest kwestia wyboru, ja wolałam mniejsze mieszkanie w dobrej lokalizacji niż większe daleko To, ze do Centrum mam 15 minut tramwajem jest dla mnie luksusem Dla innych luksusem jest to, ze do pracy jeździ autem To już kwestia wyboru
napisał/a: sowaa1 2015-03-17 19:46
lisbeth25 napisal(a):pytanie przez asieczke bylo "czy da sie przezyc za 3,5 z kredytem 1000 zl" i na podstawie siebie powiedzialam ze sie da. I wiele dziewczyn mieszkajacych w roznych miejscach kraju rowniez to potwierdzilo.
dokładnie, ja też się do tego pytania odnosiłam i napisałam jak to wyglądało kiedyś u nas- z tego co Asieczka pisała jest jeszcze młoda, studiuje i nie ma dzieci, więc raczej ceny żłobków jej nie straszne a z czasem jest szansa, że sytuacja finansowa jej się poprawi
Szczerze to teraz z synkiem i drugim dzieckiem w drodze też nie wyobrażam sobie przeżyć za te 3tyś miesięcznie mimo, że nie muszę płacić za żłobek ale to co innego niż młodzi ludzie, którzy dopiero biorą ślub, wyprowadzają się od rodziców i wkraczają w dorosłe życie
napisał/a: Blanka:) 2015-03-17 19:51
Misiaq napisal(a):ja wolałam mniejsze mieszkanie w dobrej lokalizacji niż większe daleko To, ze do Centrum mam 15 minut tramwajem jest dla mnie luksusem Dla innych luksusem jest to, ze do pracy jeździ autem To już kwestia wyboru
napisał/a: sowaa1 2015-03-17 20:04
mała_czarna napisal(a):aż muszę kiedyś spytać szwagierki ile płacą za prywatny żłobek dla syna - to będę miała jakieś pojęcie jak to w Krk wygląda - bo powiem szczerze, że zaskoczyłyście mnie cenami żłobków
podejrzewam, że taniej niż za 1000zł nie znajdziesz ja mieszkam w mniejszym mieście i u nas spokojnie znajdzie się przyzwoity żłobek za 500-600zł, ale z tego co mój mąż mówił jego koledzy z pracy w dużym mieście płacą 1000-1200zł

Misiaq napisal(a):No ja bym odpowiedziała, ze to zależy Od tego jakie ma się inne wydatki (których nie można zmniejszyć, nawet jak by się bardzo chciało)
racja- dlatego asieczka sama powinna sobie wszystko dokładnie przekalkulować, bo pisała też o czesnym za uczelnie, może mają i inne nietypowe wydatki, z których nie mogą zrezygnować, a przez które może być problem by zmieścić się w tej kwocie

Misiaq napisal(a):To zalezy od tego gdzie mieszkasz i pracujesz. Ja do pracy tramwajem (z dojściem na przystanek pod domem i potem do pracy) poświęcam mniej czasu niż autem
dokładnie- mój mąż dojeżdża do pracy transportem torowym i zajmuje to znacznie mniej czasu niż gdyby miał stać w korkach autem, z domu na przystanek ma 5minut, z przystanku do pracy tyle samo w po drodze może poczytać książkę, zdrzemnąć się albo pograć na telefonie a do tego oszczędza, bo za paliwo wydałby kilkukrotnie więcej a do tego potrzebowalibyśmy wtedy drugi samochód dla mnie
napisał/a: candela1 2015-03-17 20:24
sowaa napisal(a):mała_czarna napisał/a:
aż muszę kiedyś spytać szwagierki ile płacą za prywatny żłobek dla syna - to będę miała jakieś pojęcie jak to w Krk wygląda - bo powiem szczerze, że zaskoczyłyście mnie cenami żłobków
podejrzewam, że taniej niż za 1000zł nie znajdziesz

potwierdzam. 1000zł minimum (chyba na Białołęce widziałam ze 2 lata temu czesne 800zł ). Do tego często dochodzi jeszcze koszt wyżywienia.
napisał/a: efryna 2015-03-17 20:31
mała_czarna napisal(a):aż muszę kiedyś spytać szwagierki ile płacą za prywatny żłobek dla syna - to będę miała jakieś pojęcie jak to w Krk wygląda - bo powiem szczerze, że zaskoczyłyście mnie cenami żłobków

ja płacę koło tysiaka, ale z wyżywienia kupuję tylko zupy, jakbym brała pełne to by było więcej. aczkolwiek od przyszłego miesiąca ma się miasto trochę dokładać, więc będzie może nawet i z 200 zł mniej ale to nie jest szałowy żłobek, widziałam takie z dużo fajniejszą ofertą (no i oczywiście odpowiednio droższe), ale zazwyczaj są to kluby malucha, które są od 1 r.ż. czyli w naszej sytuacji nie wchodziły w grę.

ja od siebie dodam tylko tyle, że można sobie spekulować, czy się da wyżyć za 2 tys., czy za 5, ale prawda jest taka, że na to składa się tyle czynników, że praktycznie nie da się tego porównać, zwłaszcza, że nawet jak sobie porównuję ceny życia w krakowie a w moim rodzinnym mieście, to różnica jest naprawdę kolosalna (ale zarobki też). ja płacę ratę kredytu trochę ponad 2 tys. i bynajmniej nie jest to penthouse z widokiem na Wawel -- aż trudno mi uwierzyć, że niektórzy płacą np. 600 zł i to pewnie nawet za większe albo porównywalne mieszkanie, ale wiem, że tak jest i to wcale nie trzeba się bardzo od tego krakowa oddalać.
ja tam przeszłam w swoim życiu dużo, nawet studenckie życie, które teraz wydaje mi się abstrakcją, kiedy dostawałam od rodziców 800 zł/msc i musiałam sobie za to ogarnąć m.in. mieszkanie (miejsce w pokoju), a na ekstra dodatki trzeba już było się postarać (praca, stypendium itp.), ale byłam w stanie za to przeżyć, chociaż żywiłam się głównie gotowym żarciem od teściowej (jeszcze wtedy nie była oczywiście teściową), czyli kotletami i pierogami. nie miałam wcale złego życia a na piwo ze znajomymi wychodziłam zdecydowanie częściej niż teraz.
no ale prawda jest taka, że człowiek baaaaardzo szybko się przyzwyczaja do wygód, więc niby dać się da, ale myślę, że dla niektórych jest to po protu nie do udźwignięcia psychicznie

ale się rozpisałam
napisał/a: chickadee 2015-03-17 20:39
efryna napisal(a):
no ale prawda jest taka, że człowiek baaaaardzo szybko się przyzwyczaja do wygód, więc niby dać się da, ale myślę, że dla niektórych jest to po protu nie do udźwignięcia psychicznie
uważam podobnie. Jak ma się dużo pieniędzy to i się dużo wydaje, a jak ma się mało to liczy się każdą złotówkę.