Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Ile kosztuje życie?

napisał/a: mała_czarna 2015-03-17 21:19
Mishona napisal(a):
widzisz a tak się zdziwiłaś, jak napisałam że u nas opcja życia z 3 tys dochodów by nie miała racji bytu


ja? ja tylko odniosłam się do tego:

napisal(a):Mishona napisał/a:
któro trzeba wysłać do żłobka, któro trzeba zaszczepić, ubrać, nakarmić


myślę, że wtedy po prostu kupuje się ciuchy w innych sklepach, wysyła dziecko do tańszego przedszkola itp :)


efryna napisal(a):no ale prawda jest taka, że człowiek baaaaardzo szybko się przyzwyczaja do wygód, więc niby dać się da, ale myślę, że dla niektórych jest to po protu nie do udźwignięcia psychicznie


napisał/a: daffodil1 2015-03-17 22:02
aduuus03 napisal(a):Chciałam spytać, jak wygląda u was sprawa czynszu.
Warszawa, metraż 59m2 = 467zł + niecałe 50 za garaż

[ Dodano: 2015-03-17, 22:18 ]
MaLutka_19 napisal(a):Jak czytam o tych narzekaniach to aż mi się nóż w kieszeni otwiera porażka

Ci co mają dużo nigdy nie zrozumieją i będą twierdzić że nie wyobrażają sobie nie mieć tyle bo jak żyć. Bożeee my mamy nie całe 3 tys na 3 osoby i żyjemy. Dziecko jest ubrane, najedzone zaszczepione chodzi do żłobka, które też trzeba opłacać, mamy raty za samochód jeszcze przez rok.
Więc ludzie którzy zarabiają 5-10 tys nigdy nie zrozumieją jak to jest żyć za mniejsze pieniądze i mieć się dobrze.

Więcej się nie wypowiadam bo aż szkoda nerwów..
o przepraszam....! my zarabiamy sporo, sporo odkładamy, ale jak czytam narzekania to też mi się nóż w kieszeni otwiera. Nie uważam się za bogaczkę, ale mam świadomość, że zarabiamy dużo. Mimo to z kasą nie hulamy, tylko odkładamy na gorsze czasu, na dom, na dziecko... Wiem, że gdybyśmy mieli do dyspozycji mniejsze pieniądze to też byśmy dali radę, bo po prostu umiem nimi gospodarować. Zamiast wozić dupkę autem, woziłabym autobusem. Zamiast robić zakupy przez neta, robiłabym na bazarku. Zamiast kupować setną parę leginsów, chodziłabym w tym co mam.

lisbeth25 napisal(a):otóż to.


[ Dodano: 2015-03-17, 22:28 ]
chickadee napisal(a):Od wielu osób właśnie słyszałam, że w naszej stolicy pomimo większych dochodów to rozchody są też sporo większe. Ale np. nie tradycyjne przedszkola czy szkoły prywatne w innych miastach też się cenią.
Na temat tych 'większych dochodów" to też bym chciała coś zauważyć. Duże firmy, biurowce w Warszawie... ok... ale stanowiska z urzędu jak np. ja nauczycielka? ...zarabiam tyle co w innych miastach, bo mamy odgórne stawki... Czy to mała wieś, czy duża Warszawa, stawka nauczycielska zależy od ilości godzin, stopnia awansu zawodowego... a tu jeszcze muszę dojechać do pracy przez pół miasta.

MagG napisal(a):wode niegazowanę też nie kupuje najtańszej
my już w ogóle nie kupujemy, tylko filtrujemy. A pijemy tylko wodę. Okazjonalnie colę i też nie kupujemy najdroższych.
napisał/a: asieczka92 2015-03-17 23:12
dzięki dziewczyny za każdą wypowiedź.
P. był w banku, na nas dwóch dostaniemy max 250 tyś kredytu więc 100 tyś musielibyśmy się od rodziny pożyczyć. Morał z tego taki, że nie stać nas zupełnie teraz na kupno tego domu mimo że jest wręcz idealny. Bo nie dałoby rady spłacać kredytu, rodzinie i jeszcze żyć.
Musimy jeszcze pogadać, ale na chwilę obecną tego nie widzę
napisał/a: chabrowa1 2015-03-18 09:53
daffodil napisal(a):Zamiast wozić dupkę autem, woziłabym autobusem.
ej, wypraszam sobie

te osoby, które piszą, że bez problemu można wyżyć za taką sumę nie mają na utrzymaniu chociażby auta (o dzieciach już nie piszę, bo było sporo opisane, poza tym sama w tej kwestii niewiele wiem, ale za to mogę przypuszczać )... co do aut... my mamy 2. opłacić ubezpieczenie, paliwo, to dla nas ogromne koszta... mój mąż wydaje średnio ok. 700 zł miesięcznie na paliwo na dojazdy do pracy... ja ok. 200 zł. Ok, nie zaprzeczam, że jest to luksus i jeszcze ja jak Cię mogę, mogłabym dojeżdżać busem. Chociaż u nas poza miastem kursują busy prywatne i tyle bulą za bilety miesięczne, że prawie na jedno cenowo wychodzi. Poza tym druga kwestia, że nie po to się tyle męczyłam, żeby zrobić prawo jazdy, żeby teraz w szafie leżały Za to mąż nie wyobrażam sobie, żeby poruszał się komunikacją miejską, gdzie droga w 1 stronę zajmuję mu średnio 2 h, a często pracuje po 10-12 h także różne są sytuacje. Jednym z wyznaczników jest też to jak widać po naszym przypadku czy się mieszka w mieście, czy też poza nim mimo wszystko potwierdzam, że jak się zepnie pupkę, to można wyżyć za takie pieniądze miesiąc, dwa, trzy... tylko jak długo można tak ciągnąć?
napisał/a: aduuus03 2015-03-18 12:07
asieczka, w jakim banku byliście? Mała wam zdolność wyliczyli przy tych dochodach.
napisał/a: daffodil1 2015-03-18 12:30
chabrowa napisal(a):ej, wypraszam sobie
do nikogo nie pilam :P sama jeżdżę autem, nie wyobrażam sobie znów się przesiasc w komunikację bo jestem zwyczajnym leniem :P
a komunikacja do jednej z prac dojezdzalabym w 45 min, autem 25 wiec bez dramatu. Do dwóch pozostałych mogę nawet na piechotę chodzić ale z auta zwykle nie rezygnuje. Wole z innych rzeczy.
napisał/a: MagG 2015-03-18 12:36
chickadee napisal(a):MagG, trudno mi uwierzyć, że w prywatnym tak mało zarabiasz.

nie mam powodu by zaniżać swoje dochody... zwłaszcza na forum

chickadee napisal(a):Ja również pracuje w prywatnym ale mam sporo więcej.

widocznie zależy od regionu w jakim się mieszka jak zresztą w całej Polsce jest rozbieżność miedzy zarobkami nawet na tzw. "kasie" u nas jak pisałam jest 12 przedszkoli z czego jedno tylko państwowe i tu faktycznie mogłabym coś zarobić a reszta trzyma mniej więcej ten sam poziom wynagrodzenia żadne przedszkole nie wyróżnia się pod tym kątem wiadomo że dyrektorzy gdzieś tam się ze sobą solidaryzują i mają tu tzw. monopol na lokalnym rynku a dodam że mam skończone 3 kierunki masę kursów i szkoleń teraz też robię kurs kwalifikacyjny więc nie jestem tzw. młodym nauczycielem tylko z licencjatem ale i tak miałam "farta" bo przynajmniej umowa na etat a teraz słyszę że co raz częściej zatrudniają nauczycielki na umowę zlecenie teraz pewnie miałabym już ciut więcej ale z racji że byłam na l4 ciążowym i potem macierzyński to ominęła mnie jakaś tam podwyżka

daffodil napisal(a): nauczycielka? ...zarabiam tyle co w innych miastach, bo mamy odgórne stawki... Czy to mała wieś, czy duża Warszawa, stawka nauczycielska zależy od ilości godzin, stopnia awansu zawodowego...

otóż to karta nauczyciela wszędzie jest taka sama choć dla mnie jawnym oszustwem i wyzyskiem jest fakt że w przedszkolu nie obowiązuje karta nauczyciela a co za tym idzie pracodawca sam ustala ilośc godzin u nas akurat 35 tygodniowo co i tak jak na warunki przedszkole uważam że dużo a wiem że są u nas i takie gdzie dziewczyny w przedszkolu pracują po 40 h a chyba dodawać nie muszę że w domu też trzeba pracę wykonać.... i płace dają minimalnie większą od najniższej krajowej... także cóż taki przynajmniej w moim regionie jest wyzysk na tym że jakże wymagającym stanowisku

[ Dodano: 2015-03-18, 12:46 ]
oj przepraszam z rozpędu napisałam że karta nauczyciela w przedszkolu nie obowiązuje a miałam na myśli że nie obowiązuje w prywatnych placówkach po prostu u nas tyle prywatnych jest że aż mi dziwnie jak słyszę o państwowym
napisał/a: believe1 2015-03-18 13:11
MagG napisal(a):chickadee napisał/a:
Ja również pracuje w prywatnym ale mam sporo więcej.

widocznie zależy od regionu w jakim się mieszka jak zresztą w całej Polsce jest rozbieżność miedzy zarobkami nawet na tzw. "kasie" u nas jak pisałam jest 12 przedszkoli z czego jedno tylko państwowe i tu faktycznie mogłabym coś zarobić a reszta trzyma mniej więcej ten sam poziom wynagrodzenia żadne przedszkole nie wyróżnia się pod tym kątem wiadomo że dyrektorzy gdzieś tam się ze sobą solidaryzują i mają tu tzw. monopol na lokalnym rynku a dodam że mam skończone 3 kierunki masę kursów i szkoleń teraz też robię kurs kwalifikacyjny więc nie jestem tzw. młodym nauczycielem tylko z licencjatem ale i tak miałam "farta" bo przynajmniej umowa na etat a teraz słyszę że co raz częściej zatrudniają nauczycielki na umowę zlecenie teraz pewnie miałabym już ciut więcej ale z racji że byłam na l4 ciążowym i potem macierzyński to ominęła mnie jakaś tam podwyżka

Zgadzam się w 100 % z tym co napisałaś. Jestem magistrem z już teraz z 5 letnim doświadczeniem. Ale 2 latat temu jak szukałam pracy w zawodzie, to wśród warszawskich niepublicznych przedszkoli (obowiązywała tam umowa o pracę 35-40 godzin) proponowano mi stawkę o 1200 zł na rękę do 2500 zł. Także jeśli mała miejscowość, niewiele placówek przedszkolnych może tak być!

I ja czytając Wasze wypowiedzi, zgadzam się z każdą wypowiedzią.
Jedni są w stanie przeżyć za 3.500 zł miesięcznie inni nie wyobrażają sobie tego. Ja uważam, że każdy z Nas się przyzwyczaja do tego wszystkiego co ma.
napisał/a: MagG 2015-03-18 13:41
believe napisal(a):Jedni są w stanie przeżyć za 3.500 zł miesięcznie inni nie wyobrażają sobie tego. Ja uważam, że każdy z Nas się przyzwyczaja do tego wszystkiego co ma.

moja siostra zaraz po ślubie z małym dzieckiem (akurat jej zakład ogłosił upadłośc więc nawet nie miała macierzyńskiego) musiała utrzymać się z jednej pensji wtedy coś koło 2 tys i fakt że kredytu nie mieli tylko wynajmowane mieszkanie ale płacili za nie dość sporo i jakoś dali radę tak przez 1.5 roku ale jak tylko zarobki im się powiększyły i teraz mają całkiem fajnie ,nowe mieszkanie, auto, no słowem życie na innym poziomie to jak wspomina tamten czas to mówi że kompletnie nie wie jakim cudem udało im się wyżyć a dodam że też wtedy za specjalnie nie bidowali w sensie wiadomo że na przyjemności kasy brakło ale na normalne życie ok a teraz mówi że nie umiałaby z tego co już się dorobili zejść spowrotem na ten poziom także właśnie człowiek szybko przyzwyczaja się do dobrego i potem ciężko mu z czegoś zrezygnować
napisał/a: daffodil1 2015-03-18 14:39
Dokładnie tak. Oboje z Mężem jesteśmy nauczycielami i na nasze pensje nie wpływa to, że żyjemy w Warszawie. Na moją druga prace tez nie wpływa, a wręcz ewentualnie umniejsza zarobki, a co do trzeciej to z tego co się orientuje to stawki są odgórnie ustalone i takie same wszędzie.
Co do drugiej pracy Męża to również stawki wszędzie te same, a trzecia praca Męża - to fakt. Przez lokalizację w stolicy zgarnia więcej.
Także na 6 naszych prac, tylko na jedną pozytywny wpływ ma to ze mieszkamy w Warszawie
napisał/a: Misiaq 2015-03-18 18:16
daffodil napisal(a):Także na 6 naszych prac, tylko na jedną pozytywny wpływ ma to ze mieszkamy w Warszawie
daffodil, trochę się z Tobą nie zgodzę Moze nie bezpośrednio, ale pośrednie to, ze mieszkasz w Warszawie wpływa na Twoje wynagrodzenie w ten sposób, że gdybyś mieszkała w innym (mniejszym mieście) to po prostu mogłabyś mieć problem ze znalezieniem dwóch dodatkowych prac
napisał/a: daffodil1 2015-03-18 19:13
o matko racja, nie uważam ze jest inaczej. Natomiast moja wypowiedź dotyczyła zdania, że na warszawskich stanowiskach zarabia się więcej niż w mniejszych miastach. Większości się wydaje, że jak już się mieszka w Warszawie to pieniądze same z nieba lecą. Prawda jest taka ze życie kosztuje więcej a zarobki w wielu strefach takie same gdzie indziej. Ja akurat zajmuje się specyficzna sfera i dla mnie dużo korzystniejsze byłoby wyjechać z Warszawy. Z jednej pracy zarabialabym przynajmniej 5-6 razy więcej.