Kawa

Ja tez nie wyobrazam rozpoczecia dnia od filizanki albo kubka kawy.U mnie w domu duzo sie pija niskodrazniacej Astry.

Dziewczyny mam wielką prośbę, potrzebuje waszej pomocy, chodzi o rejestracje w konkursie. Jeżeli któraś miałaby ochotę to piszcie do mnie na pw i podajcie swoje emaile abym mogła wysłać zaproszenie do rejestracji. Będę bardzo wdzięczna.

Za uzbierane punkty dostaje się nagrody, co miesiąc do wyboru są inne.... Ja zbieram na mp3.

Cikitusiu, napisałam do Ciebie PW z chęcią Ci pomogę.
Aleksia, a widziałas może Astrę w nowym opakowaniu?

Ja widziałam, a nawet kupiłam w opakowaniu vacuum, świetnie bo jeszcze bardziej aromatyczna ta kawa jest.

Oj zdecydowanie dzień bez kawy jest dniem straconym ;). Nie ma to jak letnie śniadanko na balkonie z kubkiem pysznej kawy w dłoni. Przez wakacje pracowałam w jednej z renomowanych kawiarni we Wrocławiu i tam nauczyłam się parzyć te wszystkie kawy, których schemat przygotowania koleżanka pokazała nam tutaj:) w gruncie rzeczy zaparzenie dobrej kawy nie jest takie proste, diabeł tkwi w szczegółach.
Ja póki co robię kawę w mojej starej kawiarce, ale zastanawiam się nad zakupem porządnego, ciśnieniowego ekspresu. Upatrzyłam sobie już taki jeden na electro.pl (swoją drogą fajny sklepik, mają mnóstwo produktów najpopularniejszych marek i to po takich cenach że :eek: szok), ale muszę jeszcze trochę odłożyć.
A skoro o kawie mowa, to właśnie przyszedł czas na przedpołudniową filiżaneczkę:p ... idę robić ;)

Bardzo lubie zieloną herbate:)
kawy nie pijam,siegam po nia raczej tylko wtedy,gdy mam na nia ochote.
Na szczescie jej nie potrzebuje;)

To prawda, dzień bez kawy to stracony dzień :)
Ja jednak zaparzam "Po Turecku" moja kawa musi być "czarna jak noc, gorąca jak piekło i słodka jak miłość" :)

Myślę że rodzaj pitej kawy ma sporo związku z charakterem, również to w czym się ją pija. Ja pijam mocną mało słodką bez mleka a jestem osobą raczej twardo stąpającą po ziemi, taką trochę podłą "czarną mambą". Kocham kawę w filiżance, lubię wytworność i elegancję, zdarza mi się również pić kawę w kubku. Mój ojcoszek jest wesołym bardzo pogodnym człowiekiem pija dość mocną ale za to bardzo słodką kawę zawsze w szklance, cóż taki z niego tadycjonalista, ze jeszcze nie wyrósł z PRL-u. Mamcia jest wrażliwa, czasami aż nadto. Pije "plujkę" z mlekiem, dość słodką. Zawsze w najnowszym kubku jaki jest w domu:)

A ja piję słabą kawę - z mleczkiem i dwiema łyżeczkami cukru, albo waniliową. Wyobrażam sobie jednak poranek, dzień bez kawy.

U mnie w domu nikt nie pogardzi kawka z zaparzacza.I zawsze ta sama ,aromatyczna astra

No tak, astra pachnie cudnie, jak zaparzam to w całym bloku czuć :)

aleksia1 napisal(a):

U mnie w domu nikt nie pogardzi kawka z zaparzacza.I zawsze ta sama ,aromatyczna astra

A jaki masz zaparzacz? Bo ja mam taki metalowy i troszkę czuć metalem dlatego po turecku dla mnie jest najlepsza.