Balereinki najmodniejsz BUTY w tym sezonie...........

napisał/a: Ancja 2007-05-15 14:55
Nie kieruje sie moda... w ogole mi te buty sie nie podobaja.. chyba za bardzo kieruje sie starociami....
napisał/a: Belay 2007-05-15 16:59
Kupiłam sobie czerwone balerinki :D



A poniżej te, które musiałam potraktować młotkiem:

napisał/a: natalia.nm. 2007-05-15 17:34
Belay, śliczne buciki ate czerwone nawet przecudne
napisał/a: ja85 2007-05-15 17:53
czerwone fajne
napisał/a: kasia_b 2007-05-15 18:28
Belay, te czerwone to pierwsze które mi się podobają
napisał/a: ~gość 2007-05-15 18:46
Belay, to o tych bucikach mi pisalaś :D Przynajmniej mogę sobie obejrzeć, fajniusie :D Ale fajne u kogos, ja nadal nie jestem przekonana...choć pewnie kiedyś się złamię.. Kolorek bardzo w moim guście :D Choć te "młotkowe" też ciekawie wyglądają...
napisał/a: ja85 2007-05-15 19:10
Donia1981 napisal(a):te "młotkowe" też ciekawie wyglądają...


po dłuższym namyśle i wpatrywaniu sie w ekran zaczynają mi sie podobać !!
napisał/a: mojito 2007-05-15 20:02
no tylko ze balerinki to sie pojawily juz dwa lata temu. mialam takie boskie skorzane w wielkie zielone kropy firmy oppus, byly naprawde meeeega:) teraz wiele z nich jest na jedno kopyto, ciezko znalezc cos oryginalnego:)
napisał/a: Kaira86 2007-05-15 20:44
Belay, no szybka jesteś miały być w przyszłym tygodniu czerwone śliczne babiczki i te "młotkowe" też niczego sobie
napisał/a: Belay 2007-05-15 23:22
Kaira86, ale dostałam stypendium i wyszło wcześniej... ;)

Donik tak, to te o których pisałam :D
napisał/a: marteczka3 2007-05-15 23:28
Belaay, obie pary mi sie podobaja - i czerwone i te od mlotka :) swoja droga - pomysl na pewno wart zauwazenia, bo dzis mnie tak potwornie otarly zółte satynowe baleriny, ze szlam i plakalam prawie po zajeciach a plastrow ni juz zaczyna brakowac.... jedna noge odarly mi do krwi ze skory na piecie :(
moze je tez trzeba mlotkiem??
napisał/a: Belay 2007-05-16 08:18
marteczka, znam ból pięty obtartej do krwi. Te durne balerinki też mi załatwiły stopę tak, że przez kilka dni nie ruszałam się z domu bo żadnego buta nie mogłam ubrać. Robiłam opatrunki i okłady z rywanolu. W końcu się zagoiło... ale potraktowanie butów młotkiem pomogło i teraz są jednymi z moich ulubionych butków :D