mieszane uczucia po wypróbowaniu_Garniera_u

napisał/a: ~Kruszyzna 2005-05-21 19:03
> Tam gdzie znalazły kosmetyki typu pomadki, lakiery, perfumy -
> nie miały żadnych objekcji, żeby sobie podczas tej kontroli trochę
> popróbować. A to se pazurka pomalowały, a to usteczka maźnęły.... W
> wieszości były to paczki typu od rodziny dla rodziny - z prezentami, i
> często oprócz innych produktów w środku były pojedyńcze kosmetyki. I tak
> właśnie wyglądała kontrola. Perfumami oczywiście się psikały.

Z perfumami mi się skojarzyło. Kiedyś wydrukowano jakiś tam mój list i jako
prezent dostałam perfumy. Pal licho, że czekałam na nie bardzo długo
(dostałam list z przeprosinami, że tak długo), w sumie wszystko jedno,
kiedy by mi to przysłali. Perfumy za list to i tak niesamowity prezent jak
dla mnie. Natomiast zapach przyszedł rozfoliowany i używany. Od góry
brakowało mniej więcej 1,5-2 cm. Było to Hugo Boss "Intense", 30 ml, więc
ten brak był widoczny. Poza tym ilekroć kupuję coś zapachowego i jest to
nieużywane, to przy wąchaniu koreczka nic nie czuć, a potem trzeba
najczęściej kilka razy nacisnąć, zanim się to psikanie pojawi. To normalne.
W tym przypadku tak nie było. Edp oddałam siostrze.
Ja rozumiem, że to gift, ale mimo wszystko obciach na całej linii.

Krusz.
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."
napisał/a: ~mips 2005-05-22 16:43
Katarzyna Kulpa napisał/a w

> (np. mleczka do ciala czy zele pod prysznic
> niestety nagminnie nie maja takich zamkniec).

Zakupy kosmetyczne robię w aptekach samoobsługowych. Tam wszystkie
takie produkty są foliowane lub zaklejane taśmą przez pracowników. W
perfumeriach (Marionnaud, Perfumerie Polskie) nie spotkałam się z
otwieranymi opakowaniami, ponieważ na widoku są tylko testery, zaś
produkty docelowe wyjmuje obsługa z szuflad.

--
Zofia Rakowska

Lubisz futra? http://empatia.pl/plik/55.jpg
napisał/a: ~mips 2005-05-22 16:49
Kruszyzna napisał/a w news:d6np94$2dr$2@inews.gazeta.pl:

> Kiedyś wydrukowano jakiś tam mój list i jako
> prezent dostałam perfumy. (...) Natomiast zapach przyszedł
> rozfoliowany i używany.

Votre Beaute? Czyli Twój Styl? No no, kto by pomyślał, że w takich
ekskluzywnych pisemkach pracują ludzie na miernym poziomie i bez
klasy.

--
Zofia Rakowska

Lubisz futra? http://empatia.pl/plik/55.jpg
napisał/a: ~Femme 2005-05-22 21:09

> Ja biorę zawsze stojące z tyłu :) Zresztą nie tylko dezodoranty.

To tez nie jest dobre wyjscie, przynajmniej u nas...jak przychodzi
dostawa np.dezodorantow to te, ktore juz stoja na polkach wpycha sie
dalej, a na przod stawia te nowe )) Pocieszylam Cie co?
pozdr
femme
napisał/a: ~Femme 2005-05-22 21:14

>> A najgorsze, ze ja jako pracownik nie moge zwrocic uwagi
>> klientowi!
>
>
> Dlaczego??

Kolezanka zwrocila kiedys uwage klientowi, otarlo sie o kierownika i
ochrone, ochrona stwierdzila, ze to ich sprawa (chodzilo o takie zestawy
turystycze-kosmetyczka, dezodorant, odzywka i szampon w wersji
mini-ludzie wywalali nam zawartosci na regal) i ze my jako pracownicy
mamy sie nie wtracac. Klient nasz pan, tylko nie pomysleli, ze jak taki
pan klient rozbebeszy kilka produktow to pozniej normalny klient tego
nie kupi i beda straty. Wiec sie nie wtracamy, tylko zagryzamy
zeby...czasami az nuz sie w kieszeni otwiera jak sie widzi takie rozne
kwiatki.
pozdr
femme
napisał/a: ~Katarzyna Kulpa 2005-05-22 21:58
mips wrote:
> Zakupy kosmetyczne robię w aptekach samoobsługowych. Tam wszystkie
> takie produkty są foliowane lub zaklejane taśmą przez pracowników.

hmm, w superpharm dalece nie wszystko jest foliowane.

-- kasica
napisał/a: ~Nixe" 2005-05-22 22:46
Femme pisze:

> To tez nie jest dobre wyjscie, przynajmniej u nas...jak przychodzi
> dostawa np.dezodorantow to te, ktore juz stoja na polkach wpycha sie
> dalej, a na przod stawia te nowe ))

A to ciekawe, bo w większości sklepów na sam przód stawia się ten towar,
który jest starszy i potencjalnie bardziej "obmacany", właśnie po to, żeby
szybciej został kupiony (wiadomo, że większość ludzi po prostu sięga po ten
ten, który łatwiej wziąć). Na tył idzie nowa dostawa. Stąd właśnie rzeczy z
dłuższym terminem ważności stoją na samym końcu półki (gdzie czasem trudniej
sięgnąć).

> Pocieszylam Cie co?

To napisz jeszcze, gdzie pracujesz - będę sięgać po rzeczy stojące z przodu


--
PozdrawiaM
napisał/a: ~Nixe" 2005-05-22 22:51
Femme pisze:

> Kolezanka zwrocila kiedys uwage klientowi, otarlo sie o kierownika i
> ochrone, ochrona stwierdzila, ze to ich sprawa

Hmmm... a ochrona to się sama zatrudniła w sklepie, czy jednak ktoś
(kierownik czy przełożony kierownika) ją zatrudnił i w jego gestii leży
ustalanie obowiązków ochrony? No chyba, że tak faktycznie zostało ustalone,
że ochrona pilnuje, czy ktoś nie wyciska kremu z tubki.

> Wiec sie nie wtracamy, tylko zagryzamy
> zeby...czasami az nuz sie w kieszeni otwiera jak sie widzi takie rozne
> kwiatki.

To dlaczego ochrona się tym nie zajmie, skoro należy to rzekomo do jej
obowiązków?

--
PozdrawiaM
napisał/a: ~Kruszyzna 2005-05-23 08:09
Dnia 5/22/2005 9:14 PM,Użytkownik Femme usiadł wygodnie i napisał:

> Kolezanka zwrocila kiedys uwage klientowi, otarlo sie o kierownika i
> ochrone, ochrona stwierdzila, ze to ich sprawa (chodzilo o takie zestawy
> turystycze-kosmetyczka, dezodorant, odzywka i szampon w wersji
> mini-ludzie wywalali nam zawartosci na regal) i ze my jako pracownicy
> mamy sie nie wtracac.

Łatwo mówić, ja wiem, ale ja mimo wszystko zasugerowałabym kierownictwu
przyjrzenie się pracy ochrony, skoro to już ma być ich działka.

> Klient nasz pan, tylko nie pomysleli, ze jak taki
> pan klient rozbebeszy kilka produktow to pozniej normalny klient tego
> nie kupi i beda straty. Wiec sie nie wtracamy, tylko zagryzamy
> zeby...czasami az nuz sie w kieszeni otwiera jak sie widzi takie rozne
> kwiatki.

No wiadomo, dla mnie też to jest oczywista sprawa, ale jak widać nie
wszyscy patrzą w ten sposób. Świata nie zbawisz, ludzi nie wychowasz.
Jak mówię, zasugerowałabym kierownictwu to i owo. Nie zareagują - ich
problem, a Ty nie pchasz oczu między drzwi, bo Ci je przytną (Szymborska
o ślimaku :) )

Krusz.
--
Kruszyna
GG 3084947
"Primum non stresere..."
napisał/a: ~Kruszyzna 2005-05-23 08:12
Dnia 5/22/2005 4:49 PM,Użytkownik mips usiadł wygodnie i napisał:


> Votre Beaute? Czyli Twój Styl? No no, kto by pomyślał, że w takich
> ekskluzywnych pisemkach pracują ludzie na miernym poziomie i bez
> klasy.

Look. Na początku chciałam im to odesłać i napisać, że używane prezenty
to lekki obciach dla mnie i, no, coś jakbym w twarz dostała (wiem,
przesadzam). Pomyślałam sobie jednak, że jeślibym odesłała, to sobie je
weźmie jakaś pańcia (a do stosownych ludzi oczywiście to nie dotrze) i
na tym się skończy. A tak to przynajmniej siostra skorzystała. Zapach i
tak mi nie podszedł, więc niewielka strata :) Siostrze się bardzo podobał.

Krusz.
--
Kruszyna
GG 3084947
"Primum non stresere..."
napisał/a: ~Femme 2005-05-24 17:32

Klient nasz pan, tylko nie pomysleli, ze jak taki
> pan klient rozbebeszy kilka produktow to pozniej normalny klient tego
> nie kupi i beda straty.

A apropo strat - jak sie u nas wchodzi schodami na gore to pierwsze co
sie w oczy rzuca to duzy plakat ze zdjeciem nowiutkiego auta (w tej
chwili wisi VW Golf albo Polo) i obok napis takiej tresci :
"równowartosc strat" . Dodam, ze miesiecznych!!!
Dzis na sklepie jedna pani poczestowala sie kilkoma wkladkami
higienicznymi (na szczescie nie widzialam, bo bym nie wytrzymala) a
druga na moich oczach rozbebeszyla mydlo. Tyle, ze z mydlami jest
trocheprostsza sprawa, bo te rozklejone zwyczajnie zaklejamy (ale tych
zaklejanych i tak nikt nie chce kupic ...), a wkladek sobie nie
wyczarujemy i to wybrakowane przez klienta opakowanie dokladamy do tego
VW (czyli wysokosci strat )
pozdr
femme