Konkurs „Nie szukaj mnie”

siwaczarna
napisał/a: siwaczarna 2010-01-19 13:01
moja książka była by o miłosici i trzeciej osobie która czesto pojawia sie w życiu dwóch kochających sie osób i rujnuje ich zwiazek >>>>>:)
napisał/a: leoniu 2010-01-19 13:56
Skończyłabym doktorat.
Wydałabym go.
A potem kazałabym go czytać biednym studentom na zajęciach :) Zakładam, że spodobałoby im się to choć trochę, bo tekst stanowić ma o libertyńskiej literaturze francuskiej w wieku XVIII-tym. A więc będzie rokokowy, lekko erotyczny i radosny :)
napisał/a: evja 2010-01-20 09:52
Gdybym miałam napisać jakąś książkę, chociaż zapewne nie starczyłoby mi na to ciepliwości i odwagi (w mojej głowie myśli krążą błyskawicznie, i mogłabym nie zdążyć z ich zapisem) byłby to kryminał humorystyczny. Uwielbiam kryminały, klasyczną Agathe Christie, a także rosyjskie pisarki jak np. Daszkowa, Doncowa. Ten gatunek trzyma czytelnika w pewnym napięciu, w niepewności do ostatniej strony książki. Tajemnicza zagadka, chęć znalezienia do niej klucza. Jednak połączenie tego z lekkim humorem jest poprostu wyśmienite. Kiedy książka zaskakuje , intryguje i jednocześnie bawi jest dla mnie ideałem.
napisał/a: justynarojek 2010-01-20 11:43
Ja napisałabym niesamowity kryminał, który wciągałby czytelnika od pierwszej strony, dawkował napięcie i sprawiał,że czytelnik nie wiedziałby czy to fikcja literacka czy szczera prawda.W ksiażce tej byłoby wszystko miłość, nienawiść, morderstwo, szerzące się zło, szczęście i smutek.W moej ksiażce czytelnik stawałby się jednym z bohaterów a czy byłby to pozytywny czy negatywny bohater muscie przekoanać się sami
napisał/a: ANDZIAB_ID 2010-01-20 11:53
Gdybym miała napisac książkę, to napewno byłaby to książka o życiu studentów studiów dziennych, o ich troskach i radościach, problemach i nagrodach, oraz o prawdzie na polskich uczelniach - jak się maja zaliczenia, egzaminy do wiedzy studentów
goskaf1
napisał/a: goskaf1 2010-01-20 12:03
Opisałabym historię miłości moich rodziców, jak się poznali, jak dużo czasu potrzebowali aby stwierdzić, że to co ich łączy to jet miłość. Dopiero po latach przyjaźni i napotkanych po drodze innych miłostkach stwierdzili, że więcej nie muszą szukać. Że przecież miłość jest cały czas obok...Myślę, że byłaby to piękna historia, która dałaby do myślenia różnych ludziom:)
napisał/a: jolunia559 2010-01-20 12:54
Moja pierwsza książka to byłaby napewno książka dla dzieci.Bajki ,które w przyjazny sposób pokazywałyby dzieciom świat i uczyłyby ich życia.Poprzez bajki mądrze napisane można uczyć dzieci miłości,dobroci i tolerancji I takie bajki chciałabym napisać.
napisał/a: malutka5 2010-01-20 13:10
Napisałabym poradnik dla wszystkich teściowych pt.:"Jak zasłużyć na wdzięczność przyszłej synowej?" Ukochany, najmądrzejszy. Pieszczoszek mamusi. Uosobienie marzenia o idealnym mężczyźnie... Wiele kobiet tak właśnie wychowuje swojego syna. Nie robiąc prawie nic, by ułatwić życie przyszłym żonom swoich "królewiczów". Mój poradniki zawierałby zbiór przydatnych i konkretnych rad jak chłopca wychować na mężczyznę. Zaczęłabym od tego:
1. Od małego przyzwyczajaj swego syna do prac domowych- niech dzielenie obowiązków będzie dla niego naturalne.
2. Jeśli mnasz syna i córkę dziel po równo obowiązki.
3. Nie pozwól szydzić z syna, gdy okazuje uczucia i swą wrażliwość. Nie myl uczuciowości ze słabością!
4. Nie traktuj sympatii syna jako swojej rywalki.
Myślę, że mógłby to być bestseller!
luuna
napisał/a: luuna 2010-01-20 14:50
Gdybym była pisarką. hmmm pierwszą podstawową rzeczą było by pisanie OD SERCA ... to co myślę, pragnę i potrzebuje. Nie ubarwiała bym tego by lepiej się sprzadawała - była by to książka nieprawdziwa i oszukana a nie takiej książki chce.
Pewnie każdy myśli sobie o książce jak o wielkich zyskach, przypływie gotówki a moja książka mogła by sie ukazać w jednej kopii która trafiłą by w odpowiednie ręcę, w ręce mojego taty i każka literka, każdy przeciwnek i kropka była by tego warta.

Moja książka byłam by przelaniem myśli, doświadczeń i pragnień, wspomnień na papier. książka "Przyjaźń córki z ojcem".
Jest tyle książek, histori i różnych opowieści o więzi między matką a córką, dlatego ja chciała bym napisać szczerą prawdziwą relacje między ojcem a córką, bo takie również istnieją, ojcowie Kochają nas tak samo mocno jak mamy, ale często stoja z boku.
Napisała bym to w formie pamiętnika od wspomnień za czasów dziecka o zabawach na placu zabaw z tatą, o wycieczkach na grzyby, o łowieniu ryby, o nauce jazdy na rowerze, o graniu w "nogę"bo mój tata każdego dnia był i jest w moim życiu.
O moim dorastaniu i rozmowach z tatą , poradami, wskazowkami, krytyką która tak naprawdę jest potrzebna o wyborach które sama podejmowałam a on zawsze stał z tyłu, nigdy nieczego na mnie nie wymuszał, mówił bym sama decydowała o życiu, ale stał zawsze za mna gdyby się okazało ,że mój wybór był błędny.
Dzięki takiemu człowiekowi jak mój tata wkraczanie w dorosłe życie nie było takie trudne. Był dla mnie przedewszystkim tatą, przyjacielem, moim prywatnym aniołem...
Napisała bym o tym jak któregoś dnia opuściłam rodzinny dom i wyjechałam 1600km dalej i niezatrzymał mnie by mieć córeczke przy sobie, nie zrobił tego bo wiedział ,że to moja decyzja ,że tak planuje szczęśliwie życie. Jako dorosła osoba usłysząłam od Taty na pożegnanie KOCHAM CIĘ CÓRKO - BĘDĘ TĘSKNIĆ.. wsiadając do samolotu moje oczy były przepełnione łzami wiem ,że miałam szczęśliwe dzieciństwo i wspaniałego tate... Dziś każdy telefon wywołuje uśmiech, każde spotkanie wywołuje radość i dzięki dzielącym nam kilometrom spełniłam marzenie taty . Lata samolotami i ma drugi dom u córki.....
A książka zawierała by to wszystko w rozszerzonej wersji ;)
napisał/a: kasia1k1 2010-01-20 17:22
Jak przetrwać w dżungli życia czyli autobiografia KK
Moje życie, moje upadki, nieszczęścia... sporo tego było jak na 29 lat życia... chwile zwątpienia... tak, to świetny materiał na książkę. Bo mimo iż ostatnio mniej się uśmiecham to ciągle kocham życie.
napisał/a: tinigrifi 2010-01-20 19:57
Ja napiszę książkę "ku pokrzepieniu serc", ale nie wszystkie serca zamierzam wspierać.Chcę ponieść na duchu kobiety: niezamężne,rozwiedzione, oraz wszystkie te, z którymi miłość nie obeszła się łaskawie.Chcę im pokazać, że można nauczyć się radości z małych rzeczy w życiu, bo to one są codziennością i determinują nasze działania.To będzie taka powieść babska, czy jak kto woli literatura kobieca, optymistycznie nastrajająca do życia bez faceta,po rozwodzie, czy w czasie kryzysu...
napisał/a: apoccalipsa 2010-01-21 09:49
Nie muszę sobie tego wyobrażać... :)
Piszę opowiadania i w przyszłości chcę napisać książkę.
Chciałabym, żeby to było science - fiction, ale znajoma pisarka radzi mi, żebym napisała książkę o miłości dla kobiet, bo właśnie na taki temat piszę od 10 lat. Myślę, że rozsądek zwycięży i to będzie zabawne romansidło. Ale moim marzeniem jest dorównać Lemowi! :)