Konkurs "Gdybym była gwiazdą"

Gdybym była gwiazdą nie bywałabym, nie lansowałabym się, byłabym sobą i z pasją wykonywałabym swój zawód. Byłabym gwiazda bo gram, bo mam rolę i jestem w nich świetna. Byłabym gwiazdą i grałabym w filmie, grałabym w teatrze...dużo, dużo grać, role ciekawe, role wszechstronne. Jaśniałabym blaskiem własnego talentu, z miłością i pasją bym grała, by wzruszać, by radowac serca widzów :)

Gdybym była gwiazdą...to zwolniłabym wszystkich ludzi,których zadaniem byłoby dbanie o mój wygląd i wizerunek.
Kiedy patrzę na zdjęcia celebrytek,którymi na co dzień "karmią nas" media,to zastanawiam się czy uśmiechy tych kobiet,skierowane w stronę obiektywów tak na prawdę są szczere.Moim zdaniem nie.Te kobiety "pochłonął" wielki świat,a one chcąc za nim nadążyć,tracą wiele cennych chwil w życiu,poddając się narzuconym wymaganiom,którym muszą podołać.
Mam wrażenie,że za idealnym z pozoru wyglądem "czai się drugie dno",a raczej cały sztab stylistów,którzy w pocie czoła pracują nad tym,by osoba,którą się zajmują,została wykreowana tak,by wyznaczać swoiste kanony piękna.Gwiazda przecież musi błyszczeć.Ale czy w taki sposób?Dlaczego nikt nie zastanowi się nad tym,że setki zwykłych kobiet spoglądających na kreowane "ideały kobiecości",popada w przygnębienie na myśl o tym,jak im do nich daleko.To obniża poczucie ich własnej wartości,zaburza wiarę we własną kobiecość.Czas z tym skończyć...
Gdybym była znaną postacią,chciałabym to zmienić,pokazując innym,że kobieta jest piękna,kiedy jest naturalna i niezależnie od sytuacji potrafi być sobą...
Makijażyści,fryzjerzy,styliści,kreatorzy mody nie znaleźliby u mnie zatrudnienia.Nie pozwoliłabym sobie na to,aby ktoś godzinami "katował" mnie różnymi zabiegami,wmawiając,że że wie najlepiej,co jest dla mnie dobre,albo w kółko powtarzał ,jak mam się zachowywać i co mówić,żeby dobrze wypaść.Nie zrobiłabym nic wbrew swoim przekonaniom,czy odczuciom.Nie przejmowałabym się popełnionymi gafami,ani tym,że jakiś fotograf nakrył mnie bez makijażu,w rozciągniętym dresie w sytuacji,która gwieździe nie przystoi.Swoim podejściem do sprawy,dawałabym na każdym kroku dowód na to,że nikt nie jest idealny.A błyszczeć można na różne sposoby,chociażby poprzez wykorzystywanie swojej pozycji do pomagania tym,którzy tego potrzebują...Gdybym była gwiazdą,to poza tym,że jestem znana,niczym innym nie różniłabym się od innych kobiet...

Gdybym była gwiazdą to chciałabym aby każdy człowiek kojarzył mnie z pozytywną osobą! Spełniałabym swoje największe marzenie i z całych sił pokazywałabym ludziom, że warto wierzyć w siebie i warto robić to co się kocha by móc umrzeć spełnionym! ;)

Gdybym była gwiazdą to nie chciałabym wokół siebie tego wielkiego, niemal powalającego na kolana, medialnego szumu.
Chciałabym co prawda móc pozwolić sobie w porywie spontaniczności na ogromne zakupy, pełne przepychu bankiety czy pasjonujące podróże, jednak nawet lawirując między sklepami, ulicami, ludźmi czy restauracjami, pragnęłabym pozostać w cieniu.
Bo gdybym była gwiazdą, chciałabym zadbać o swoją prywatność, aby zachować swoją skromność i nie wystawiać swojego życia na widok publiczny.

"Gdybym była gwiazdą to.. na pewno wykorzystałabym ten fakt i swoja pozycję i w pierwszej kolejności wybrała bym się na szalone zakupy o jakich marzę od dawna. Następnie wyjechałabym z ukochanym na wycieczkę koniecznie w jakieś egzotyczne miejsce. A później realizowałabym moje pozostałe marzenia. No i się rozmarzyłam.....;)

Gdybym była gwiazdą, to starałabym się chronić swoją prywatność jak tylko się da, nie popadając przy tym w paranoję. Od czasu do czasu wykorzystywałabym swój status, żeby na przykład dostać najlepszy stolik w restauracji albo nie otrzymać mandatu, wpadałabym do popularnych talk-show, żeby się powygłupiać przed kamerą jak Jennifer Lawrence. W wolnych chwilach wpisywałabym w wyszukiwarce swoje nazwisko, żeby dowiedzieć się z tabloidów, co u mnie nowego. Na pewno miałabym terapeutę, który musiałby wysłuchiwać jakie mam ciężkie życie...

Gdybym była gwiazdą bardzo szybko nabawiłabym się nerwicy bądź depresji. Z natury jestem osobą nieśmiałą i nienawidzę publicznych wystąpień a jako gwiazda musiałabym pewnie kilka razy dziennie udzielać wywiadów i produkować się na różnych eventach promocyjnych. Zamartwiałabym się też o to, czy przypadkiem nikt nie zamachnie się na życie moje czy też moich bliskich i czy na pewno nowo poznane osoby są ze mną szczere czy może zainteresowane tylko i wyłącznie moimi dochodami. Będąc gwiazdą nie miałabym prywatności, prawdziwych przyjaciół też pewnie wcale, za to tłumy paparazzich koczowałyby pod moim domem tylko czekając na upadek. Chyba jednak wolę moje skromne i ciche życie. I chociaż nie jestem gwiazdą światowego formatu, dla mojego synka jestem kimś wyjątkowym:)

Gdybym była gwiazdą to chciałabym poznać znane gwiazdy kina. I poznać te osoby z innej strony niż piszą media. A także zobaczyć jak wyglądają naturalnie bez makijażu, bez dobranego uczesania-tak zwyczajnie.

...nie byłabym szczęśliwa.

Jeśli byłabym gwiazdą zdobiłabym nocne niebo i świeciła najmocniej tylko dla moich najbliższych, a w niektórych krajach nie zeszłabym z nieboskłonu nawet przez kilka dni albo tygodni, by potem majestatycznie odstąpić miejsce słońcu!

Gdybym była gwiazdą, to byłabym sobą,
bo jestem wesołą i lubianą osobą.
Przy ściankach bym się ustawiała i fotografom ładnie pozowała.
Z Bradem Pittem na lunch bym chodziła i na Karaiby na wakacje jeździła.
Z Angeliną Jolie do Kambodży bym się wybrała i w kreacjach od Versace i Prady bym przebierała.
Na pokazach mody obok Anny Wintour bym siedziała i wszystkich modeli w sobie rozkochiwała.
Gwiazdą bardzo być bym chciała, bo wtedy cudowne życie z pewnością bym miała...:)!

Gdybym była gwiazdą... Wykorzystałabym to, żeby zarobić duuużo pieniędzy na spełnienie swojego marzenia. Rejs dookoła świata z paczką żeglarskich znajomych. Zwiedzanie świata, jedzenie egzotycznych potraw, poznawanie nowych ludzi. I co najważniejsze. REJS z osobami które uwielbiam i uwielbiam z nimi spędzać czas.