Konkurs "Jesiennej depresji powiedz D3!"

magda6a
napisał/a: magda6a 2013-10-21 20:44
Często widzę smutne twarze, gdy za oknem deszczyk pada,
lecz mam na to sposób dobry, pędze migiem do sąsiada.
Planujemy jak to zrobić, żeby wszędzie dookoła,
zamiast smutnej atmosfery, panowała ta wesoła.
I myślimy nad czymś takim, co zadziała na każdego,
bo dla wszystkich bez wyjątku, chcemy szczęścia największego.
Z głowy dymi gdy myślimy jak pokonać rozdrażnienie,
albo co zaradzić kiedy wnet zawita przygłębienie.
Po tym jakże intensywnym i głębokim rozmyślaniu,
wpadłam na pomysł genialny, całkiem prosty w wykonaniu.
Użyjemy swych uśmiechów, aktywnością zarazimy
I szybciutko na problemy, efektywnie zaradzimy.
Spodziewamy się z ich strony, wielu pytań jak to zrobić,
żeby pokonać zmęczenie i wesołym zawsze chodzić.
Wtedy powiem wszystkim na raz, głosem pełnym przekonania,
Vitrum D3 jest najlepszy do depresji pokonania!
iinez
napisał/a: iinez 2013-10-21 21:58
W jesienne, pochmurne dni od rana staram się naładować dobrą energią, pod prysznicem sięgam po energetyzujący żel o zapachu cytrusów, dbam by śniadanie było odżywcze i zdrowe, robię sobie pyszną kawę z pianką i cynamonem, włączam ulubioną stację radiową i od razu poranek wydaje się bardziej przyjazny. Przed wyjściem do pracy dodaję sobie trochę kolorków makijażem. Jeśli chodzi o garderobę chętnie sięgam po barwne dodatki: szaliki, apaszki i torebki w soczystych kolorach w jesienne dni są niezastąpione, stanowią antidotum na wszechobecną szarzyznę i monotonię. Do tego mgiełka ulubionych perfum, najlepiej kwiatowo - owocowych, ciepły płaszcz, parasol w dłoń i dzielnie stawiam czoła pogodowym niedogodnościom... W jesienne popołudnia natomiast chętnie spotykam się z przyjaciółmi, razem coś pichcimy albo umawiamy się w ulubionych knajpkach. Nie ukrywam, że zakupy, jakiś nowy drobiazg, też dobrze wpływają na mój nastrój, czasem basen i sauna. Od lat korzystam z aromaterapii, zapachowe świeczki, olejki i dźwięk dobrej muzyki, tworzą w domu przytulny klimat, doskonale mnie relaksują i poprawiają humor. Niezastąpione jest domowe SPA, łazienka przy niewielkim nakładzie sił i środków zamienia się w prawdziwy gabinet odnowy. Aromatyczne kąpiele, peelingi, olejowanie ciała i włosów, znakomicie mnie odprężają, do tego dają świetne efekty i poczucie, że robię dla siebie coś dobrego, co dodatkowo cieszy. No i książki, wreszcie mogę nadrobić czytelnicze zaległości. Kiedy z kubkiem aromatycznej, owocowej herbaty lub gorącej czekolady, otulona kocem, zatapiam się w lekturze i przenoszę do najbardziej odległych miejsc, śledząc z zapartym tchem losy bohaterów, jesienna depresja po prostu nie ma szans... Jeśli chodzi o namówienie moich bliskich do korzystania z preparatu Vitrum D3 nie musiałabym ich wcale specjalnie przekonywać, dbamy o zdrowie i nie lubimy być smutasami, doceniamy rolę suplementów w naszej diecie, więc z ochotą byśmy go zażywali. :)
napisał/a: karampuk 2013-10-22 22:42
Gdy złota polska jesień na dworze
żadna chandra dopaść mnie nie może,
gdyż zaraz po pracy w dresik wskakuje,
biorę swe kijki do nordic walking i spaceruje
lub zakładam kalosze, przebieram ubranie
i wyruszam do lasu na grzybobranie.
Z kolei gdy na dworze szaruga i deszcz leje z nieba
zajmuję się wszystkim, co lubię i czego mi potrzeba,
np. Uczę się języka obcego
(może mi się przyda kiedy wyjadę do kraju dalekiego),
bawię się i gram z dziećmi w gry planszowe
( zawsze to lepiej niż komputerowe),
robię na drutach skarpetki, rękawiczki, szale
( na mroźną zimę przydadzą się wspaniale),
nadrabiam zaległości książkowe
bo w mojej bibliotece ukazały się pozycje nowe.
Ponadto spotykam się ze znajomymi,rodziną
i cieszę się spędzoną z nimi każdą chwilą.
Jesienna chandra jest dla mnie nieznanym pojęciem,
gdyż zawsze można sobie znaleźć interesujące zajęcie.

Na jesienną szarugę
i na zimowe dni długie
Vitrum D3 witamina
sprawia,że zdrowiem cieszy się cała rodzina.
Ja zaś za mistrzem Janem Kochanowskim powtórzę i powiem,
że w życiu nie ma nic cenniejszego niż zdrowie.
napisał/a: leoniu 2013-10-23 21:53
Mój mąż zeszłoroczną dłuuuuugą jesień i jeszcze dłuuuuuższą zimą przypłacił poważną depresją. Nie oskarżam pór roku, ale okazało się, że zawodowa presja, milion pilnych spraw na głowie i dłuuuuuuugotrwały brak słońca już tworzą problem. Skończyło się na leczeniu farmakologicznym i terapii. Tak sobie myślę, że może nie doszłoby do tego, gdybyśmy pilnowali witaminy D3. A może i by doszło, ale leczenie byłoby krótsze. I to jest odpowiedź na drugą część pytania - jak zachęcamy rodzinę. Po prostu - mówiąc jasno i wyraźnie do czego prowadzi niedbanie o swój nastrój. I ze o ducha trzeba dbać dokładnie tak samo, jak o ciało.

A jak dbamy, nauczeni tymi doświadczeniami? Dużo spacerujemy. Z dzieckiem. Takie ćwiczenie odporności. Nieważne czy deszcz, czy wiatr. Słońce i tak dotyka nas bardziej niż w domu. Dwa - suplementy diety nie są kaprysem rozwydrzonych dziewczynek i metroseksualnych chłopców. Są konieczne. Nawet jeśli dobrze jemy (owocowo, warzywnie itp. itd.). Trzy - rozmawiamy. Nierozmawianie i siedzenie przy dwóch komputerach - choć obok siebie - też szkodzi. Bardzo. Jesienne problemy trzeba przegadywać zdecydowanie bardziej niż letnie, ot co!
napisał/a: valin0 2013-10-24 16:00
Cieszę się, że mieszkam w klimacie umiarkowanym, ponieważ kocham nasze dwie przejściowe pory roku: wiosnę i jesień. Wiosną wszystko budzi się do życia… a jesień symbolizuje przemijanie i zapowiada zimowy sen… Dla mnie to jednak piękna i kolorowa pora. Niestety większość ludzi w tym czasie zaczyna odczuwać brak słońcach co później skutkuje potocznie tzw. jesienną depresją. Niepotrzebnie oskarża się o to jesień. Wystarczy nauczyć się ją doceniać i brać to co ofiaruje (podobnie jak i inne pory roku), a ofiaruje ona dużo! Jesienią jest jeszcze słońce o czym warto pamiętać i wykorzystywać wszystkie ciepłe dni. Jesień jest piękna i kolorowa. A jak pada deszcz to można w końcu nadrobić filmowe i książkowe zaległości. A więc jesień daje nam też czas dla siebie.
Dlatego moim sposobem jest po prostu dużo ruchu na świeżym powietrzu, dzięki któremu organizm wytwarza więcej endorfin (hormonu szczęścia). Biegam, a przede wszystkim dużo spaceruję z moim psem! A w jesienne wieczory delektuje się gorącą czekoladą lub góralską herbatką i ciastem czekoladowym przy dobrych filmach i książkach :) Kiedy indziej można sobie pozwolić na tak dużą dozę łakomstwa i mieć na to usprawiedliwienie? :D Ponadto właśnie jesienią zazwyczaj biorę się za różne eksperymenty kulinarne i malowanie… co mnie bardzo relaksuje i odpręża, a na co ciężko znaleźć czas latem :)

Vitrum D3 – W jaki sposób bym go poleciła rodzinie i przyjaciołom?
To proste!
Z wielkim uśmiecham na twarzy i epatującym optymizmem oznajmiam:
Moi mili, moi drodzy,
w witaminę D3 ubodzy.
Jesteście smutni, przygnębieni
brakiem słońca i stresem obciążeni.
Ale nie martwcie się, jest na to rada
suplementacja od Vitrum spożywana od rana.
Małe kapsułki tak dużo potrafią
i Wasze nerwy szybko naprawią.
Depresje i doły daleko odejdą,
a na ich miejsce słoneczne dni nadejdą.
napisał/a: kalask 2013-10-24 19:22
1. Jaką jesienną depresję? ;)
2. Nie poleciłabym... Chciałabym mieć jak najwięcej dla siebie ;)
napisał/a: basiulka1 2013-10-25 07:49
Sprawdzonym sposobem na jesienne humory i depresje jest przebywanie wśród miłych, pogodnych ludzi. Dostarczają pozytywnej energii i uśmiechu, który doskonale wpływa na nasz nastrój i dobre samopoczucie. Kocham pozytywnych ludzi.
napisał/a: Milena7 2013-10-26 11:43
Z jesienną chandrą staram się walczyć jak się da, przeważnie wypróbowanymi i sprawdzonymi sposobami:
1.Każdy dzień zaczynam od rozgrzewającej owsianki z odrobiną miodu, aby urozmaicić smak dania czasami serwuję sobie owsiankę w wersji luksusowej wtedy do płatków i mleka dodaję łyżkę kakao, suszone śliwki (pokrojone) oraz garść orzechów włoskich. Można też dodać rodzynki lub żurawinę.
2. Od czasu do czasu nie mogę odmówić sobie kawała pysznej czekolady.
3. Zapalam świece z olejkami eterycznymi przeważnie o zapachu lawendy gdyż jest to mój ulubiony zapach. Uspokaja mnie , wycisza, pozytywnie nastraja do życia.
4. Uwielbiam długie jesienne wieczory zwłaszcza kiedy zasiadam z kubkiem gorącej herbaty z dodatkiem soku malinowego i książką. Ponieważ lubię dreszczyk emocji przeważnie z kryminałem.
5. Piekę kringel estoński czyli po prostu wieniec drożdżowy z cynamonem. Jego wspaniały zapach, smak, od razu poprawia mi humor. Najlepszy mięciutki i pachnący bezpośrednio po wyjęciu z pieca.
Wspaniały do popołudniowej kawki. Szczerze polecam.
6. Nie ma to jak usiąść przy dobrym filmie z gorącym, rozgrzewającym pobudzającym zmysły napojem. Dlatego też jesienną porą zdarza mi się przygotowywać grzane wino z przyprawami korzennymi.
Uwielbiam ich smak zwłaszcza goździków i cynamonu.
7.W długie jesienne wieczory często funduję sobie długą gorącą kąpiel z dodatkiem soli lawendowej lub z olejkiem o takim zapachu.
8. Humor poprawia mi również wykonanie dziecinnie prostej maseczki. Banana rozgniatam widelcem dodaję 2 łyżeczki kremu Nivea.Po 15 minutach zmywam przemywam tonikiem i wklepuję krem nawilżający.
Skóra jest super odżywiona i zaróżowiona a ja mam lepszy nastrój.
9. Rozmowa z kimś bliskim i przytulenie się do ukochanej osoby.


"Zdrowie, ile Cię trzeba cenić ten tylko się dowie, kto Cię stracił....."już Kochanowski wypowiadał się na temat wartości zdrowia w/w fraszce "Na zdrowie". Więc żeby nie musieć cytować później tego znanego fragmentu rodzinie i znajomym wysyłałabym im poprzez smsy lub e-maile śmieszne wierszyki np:
"Wasze zdrowie jest dla mnie priorytetem,
I nie chcę żebyście musieli się zmagać z jego debetem.
Więc gdy jesienią, szans na kąpiele słoneczne brakuje,
Polecam Wam Vitrium 3D, które słońce znakomicie zastępuje".
napisał/a: Erna 2013-10-27 11:31
Mój sposób na walkę z jesienna depresją właśnie włączyłam i stosuję tak, jak potrafię, ale czy poskutkuje to nie wiem.
- Na spacer chodzę codziennie.
- suplement diety Stress Control stosuję aby spokój ducha zachować,
- czerwony kolor do ubioru włączyłam aby szarości ożywić,
- powinnam jeszcze spotykać się i rozmawiać z ludźmi ale jestem na takim etapie depresji , że nie chcę i nie mogę się zmusić / pokłóciłam się z przyjaciółką , z narzeczonym/. Nienawidzę ludzi, zawiedli mnie.

Droga rodzinko, gdy Vitrum D3 zastosujesz
to słońce w kapsułce codziennie zyskujesz
a uśmiech na twarzy i pogodę ducha
otrzymacie, gwarantowane, gratis.
martucha76
napisał/a: martucha76 2013-10-27 18:29
Moje 7 kroków w walce z jesienną depresją:
1) Po obudzeniu się życzę sobie miłego dnia, np.: Niech ten dzień będzie radosny; niech spotka mnie coś miłego.
2) Codziennie wypijam kubek gorącej czekolady.
3) Raz w tygodniu jem bombę witaminową, czyli sałatkę owocową, choć owoce jadam codziennie.
4) Łapię ostatnie promienie słońca i dotleniam organizm w czasie jesiennych spacerów.
5) Szukam pozytywów nawet w negatywach jak Pollyanna.
6) Nadaję śmieszne nazwy codziennym, prozaicznym czynnościom, np.: spa dla naczyń (zmywanie), trzymaj linię (pracowanie).
7) Rozwijam swe literkowe pasje – czytam książki, prowadzę bloga, redaguję różne teksty.
napisał/a: awatarka 2013-10-28 09:51
Uważam,że wspaniałym sposobem na walkę z jesienną depresją jest wolontariat.
Kiedy robimy coś dobrego dla innych to nie mamy czasu,aby samemu się smucić lub irytować.
Własny interes schodzi na drugi plan,a my skupiamy się na drugim człowieku lub jak ja w tym roku na schronisku dla zwierząt,z którego wzięłam kundelka któremu odeszli poprzedni właściciele.
Aktywnie też szukam domów dla pozostałych swych podopiecznych bo wierzę,że jesienny spacer z wiernym przyjacielem przy boku jest najlepszym antidotum na wszelkie problemy.
Moją rodzinę a w tym przyjaciół obdarowałam też czasowo (chociaż wierzę,że może na zawsze i koty zostaną u nich docelowo) młodymi dla których nie było już niestety miejsca z powodu przepełnienia.
Zwierzęta zawsze skutecznie potrafią powiedzieć STOP jesiennej depresji a dom z nimi potrafi być ciepły,przyjemny,pełen miłości,wręcz magiczny-polecam.
Przy okazji po spacerze z pupilem warto pamiętać o VITRUM D3 i tego się trzymam,posyłając do nich koszyczek z wiadomym zawiniątkiem do którego dołączam ten wspaniały pełen radości produkt z mottem,że SŁOŃCE każdy nosi w sobie a jego blaskiem można ogrzać tyle istot ile w naszym życiu straczy nam na to czasu :) .
napisał/a: kerocna 2013-10-28 12:07
Najlepszy sposób na jesienną depresję to aktywność! I nie mam tu na myśli wypadu na rolki czy jazdy na rowerze gdy na dworze wiatr głowę chce urwać. Chodzi mi o aktywność, która pozwoli nam "zabić" czas i spójrzmy prawdzie w oczy nie rozczulać się nad sobą! Na tę jesień wyznaczyłam sobie cel - wyhaftowania czterech obrazków, które powieszę na naszej klatce schodowej. Gdy zatapiam się w te krzyżyki nie mam czasu myśleć o depresji, wręcz przeciwnie, gdy widzę efekt mojej pracy to aż serce rośnie. Dlatego dla mnie na jesienną depresję nie ma nic lepszego niż działanie i witaminy D regularne zażywanie ;)

Kochani dziś dla was mam w pigułce słońce - które cały rok świeci jasno, bez końca! Vitrum ®D3 to najlepsze rozwiązanie na jesienne przesilenie i w kościach łamanie! To antidotum na jesienne smutki wszelkie, by uśmiech był na twarzy i radości były wielkie! :)