Konkurs "Królewska miłość"

Chciałabym zobaczyć ten film nie ze względu na samą Księżną Dianę, ponieważ filmy rzadko bywają obiektywne, a reżyserzy skupiają się bardziej na własnej wizji niż na faktach, które i tak nie zawsze są prawdziwe. Chciałabym zobaczyć "Dianę" ze względu na Naomi Watts, która jest bardzo interesującą aktorką, kreującą ciekawe role. Zagranie osoby, którą znali wszyscy jest nie lada wyzwaniem dla największego aktora. Jestem bardzo ciekawa jak poradzi sobie z tym wyzwaniem Naomi. Czy jej też uda się zawładnąć ludzkimi sercami, tak jak udało się to Dianie. Po obejrzeniu zwiastunu myślę, że może być ona bardzo przekonująca w swojej roli :)

Patrzę na moja malutką córeczkę i już wiem, że świat wcale się nie zmienia… Tak jak nie miał początku ani końca – tak nadal ich nie ma… Tak jak prawie każda mała dziewczynka zawsze chciała być księżniczką, tak i teraz jest to marzenie kilkuletnich panienek… I te marzenia o bajkowym życiu tak samo pozostają w głębi nas… Jedynie tli się w nas mniejsza wiara w to, że marzenia się spełniają…
Po etapie upartego utwierdzania wszystkich w to, że jestem prawdziwą księżniczką, nadszedł etap nadziei, że życie może być bajeczne. Chwile pełne uniesień, miłość, której nic nie miało prawa zniszczyć i to najwspanialsze zakończenie: i żyli długo i szczęśliwie…
Kolejny etap to brutalne ściągnięcie księżniczki sprzed kilku lat ze śnieżnobiałych bądź różowych obłoków. Owszem: miłość jak najbardziej, ale… niekoniecznie dwustronna i szczęśliwa. Przyszłość? Zawsze jakaś jest, tyle że niekoniecznie układa się po naszej myśli, więc tak naprawdę pozostaje pytanie, jak by to było pozostać tą księżniczką… Mieć prawdziwego księcia za męża, tłumy ludzi na skinienie choćby jednego palca, a mimo tego mieć serce nadal przepełnione miłością i wiarą w innych… Bo przecież KAŻDA prawdziwa księżniczka jest piękna i dobra…
Dziś już wie każda mała księżniczka, która zdążyła dorosnąć, że uroda i dobre serce nie gwarantują szczęśliwego życia, a tym bardziej szczęśliwego zakończenia. Niemniej jednak w życiu każdej księżniczki, tak jak w życiu każdego przeciętnego nawet człowieka, zdarzają się te chwile, o których mawia się, że dla nich warto żyć… Jestem pewna, że i w życiu Diany były takie chwile i bardzo chciałabym je z tego filmu wyłapać tak, jak łapie się kolorowe motyle…

Chciałabym obejrzeć film "Diana" ponieważ od dziecka fascynowała mnie ta postać współczesnej księżniczki. Pamiętam w jaką fascynacją podziwiałam relację ze ślubu Diany i z jakim smutkiem oglądałam jej pogrzeb. To właśnie ona zasiała we mnie ziarno altruizmu i chęć niesienia pomocy innym. Uświadomiła mi także, że nie wszystko "złoto co się świeci", a życie małej, szarej myszki jest czasem o wiele lepsze i szczęśliwsze niż bycie księżniczką...

Ponieważ lubię filmu o mocnych a jednocześnie delikatnych kobietach, które maja siłę walczyć o siebie i zmieniać świat.

Gdyż miłość z prawdziwa historią tego świata w tle, to to co najbardziej lubię w kinie.

Gratulujemy! Nagrody otrzymują:
[LIST]
[*] SzeregowiecB
[*] valin0
[*] skahio[/LIST] Dziękujemy wszystkim za udział w konkursie. Laureatów prosimy o odpowiedzenie na wiadomość z prośbą o dane (na skrzynce forumowej).

Pozdrawiamy,
Redakcja Polki.pl