Konkurs "Magia makijażu"

Lubię zimne kolory - od bieli poprzez szarości, srebra do czerni. Mam piwne oczy i dobrze mi jest także w odcieniach brązu. Ale wszystko zależy od nastroju i tego, gdzie się wybieram. Podobają mi się także bardzo kolorowe cienie, jak u modelki na pierwszym zdjęciu.

Podkreślam pomarańczowym kolorem , ponieważ świetnie pasują do moich niebieskich oczów. Moje spojrzenie staje się dzięki takiemu silnemu kontrastowi bardzo hipnotyzujące, pociągające i zmysłowe. Lubię takie eksperymenty kolorami bo ukazują więcej o człowieku niż cokolwiek innego . W tym przypadku ukazują moją prawdziwą naturę odważną i pewną siebie kobietę , nie bojącą się pokazywać swoich walorów.

Ponieważ jestem muzykalną kobietą i kocham śpiewać podczas wykonywania codziennego makijażu postanowiłam swą odpowiedź na pytanie konkursowe udzielić w formie napisanej przez

siebie piosenki :) :)


na na na la la la
Refren.
Aby podkreślić siłę spojrzenia,
Swe powieki w kolorach nude maluję,
Ciepłe beże i pastele bardzo lubię,
rzęsy jeszcze dobrze wytuszuję,
i mogę wyjść na miasto tak pięknie umalowana,
i zachwycać wszystkich do samego rana :)

Dlaczego tym kolorem najbardziej lubię podkreślać spojrzenie pytacie,
odpowiedź zaraz poznacie.

Jestem sobą, nikogo nie udaję,
wierna swoim ideałom pozostaję,
Po przez makijaż wyrażam siebie,
dlatego make up delikatny jak majowe kwiecie,
niezwykle sobie cenię.

Subtelne beże wspaniale me niebieskie oczy podkreślają,
blada cera, rude włosy na tle tych barw świetnie się prezentują,
tak że wszyscy na mój widok wariujują :)
Refren:
Aby podkreślić siłę spojrzenia,
Swe powieki w kolorach nude maluję,
Ciepłe beże i pastele bardzo lubię,
rzęsy jeszcze dobrze wytuszuję,
i mogę wyjść na miasto tak pięknie umalowana,
i zachwycać wszystkich do samego rana :)

Jeśli chodzi o wizaż to polecam stylistkę i wizażystkę http://www.twoj-wizerunek.com/

Ja wybieram…..lekkie , kolorowe i orzeźwiające spojrzenie!!
Na moich oczach ( powiekach) często widać barwy soczystego arbuza , kiwi czy limonki.
Latem i wiosną sztywne zasady w moim makijażu przestają istnieć. Liczy się fantazja, swoboda i luz. Odpoczywam od zimowej szarości i poprzez swoje spojrzenie nastawiam się pozytywnie do świata.
Szalony, soczysty owocowy kolor na moich powiekach powoduje, że moje spojrzenie nabiera wyrazistego blasku i przyciąga uwagę. Jeden kolor na powiekach w zupełności mi wystarcza i nie mieszam go z inną barwą. Moja twarz wówczas nabiera lekkości i finezji.
Nie pogardzę również kolorami:delikatny melon, żywa morela czy ciemna czereśnia.
I wówczas moje oko ….- jest sorbetowe !!–bez skomplikowanej techniki i bez nadmiernego obciążenia powiek a efekt zawsze świeży i soczysty !!

Zdecydowanie stawiam na szary ponieważ jest tajemniczy i fascynujący jak Gandalf, księżyc i burzowe chmury, a przy tym uniwersalny jak dobrze skrojony żakiet, łaskawy dla każdego oka. Potrafi zagrać główną rolę ale jest też mistrzem drugiego planu i za to od lat go cenię.

Brąz - idealnie pasuje do mnie, pasuje do mojej cery. Lubię kolory ziemi, kolory natury. Brąz należy do natury, to kolor ziemi, drzewa - kolor piękna.

Turkus i złoto - klasyka azteków, która sprawdza się do dziś

Makijaż w pewnym momencie mojego życia stał się moją ogromną pasją... Dużo czytałam, udoskonalając swój warsztat... Dziś już wiem, którym kolorem uwielbiam najbardziej podkreślać swoje oczy..jest to orzeźwiający i seksowny turkus... Wydobywa on głębie moich brązowych oczu...

• kus.jpg (10,64kB)
• kuu.jpg (2,35kB)
• turkus.jpg (3,62kB)

Turkus, połączony z brązem i złotem; podkreśla głębie błękitu moich oczu ; nastraja pozytywnie i gdy tylko spojrzę w lustro , przypomina wakacyjny czas nad ciepłym błękitnym morzem... są to kolory, które nawet w najbardziej mroźną zimę ,budzą we mnie słoneczny uśmiech; ten znów przekłada się na moje poczucie piękna i seksapilu :)

Którym kolorem najbardziej lubisz podkreślać spojrzenie i dlaczego?

Makijaż jest moją największą pasją. Robiąc makijaż sobie czy moim koleżankom, zawsze mam ten sam problem- ja nigdy nie mogę się zdecydować który kolor jest najlepszy, więc sięgam po kilka kolorów. Ostatnio bardzo lubię energetyczne połączenia, różu, pomarańczu i fioletu, koniecznie nad metaliczną kreską wykonaną eyelinerem. Taki makijaż piękne rozświetla twarz, znakomicie podkreśla każdy kolor tęczówki i... poprawia humor. A przecież zdobienie twarzy powinno być dla nas doskonałą zabawą. Dlatego wykonując makijaż zawsze staram się pilnować tej zasady! Was także do tego zachęcam, wówczas każdy makijaż Wam się uda brawurowo!

A poniżej odzwierciedlenie moich ulubionych kolorów na mojej powiece ;)

Jeśli miałabym wybrać jeden konkretny kolor, byłby to kolor mojej ulubionej kredki Sisley - odcień delikatnego, niezbyt ciemnego brązu opalizującego na złoto.

Mam zielone oczy - uważam, że ten kolor tęczówek nie jest "prosty w obsłudze" i łatwo przesadzić używając cyrkowych kolorów, a nawet osławionego fioletu, który podobno świetnie pasuje do zielonego. Czarny? Standard, wygląda po prostu standardowo i również łatwo z nim przesadzić.
A mój brązowo-złoty kolor łączy w sobie wiele cech - jest dyskretny, nie wysuwa się na pierwszy plan, ale jednocześnie znakomicie podkreśla zielone oczy, nie odcina się ordynarnie od koloru powieki - chcę powiedzieć, że efekt jest bardzo subtelny ale też wyrazisty. Subtelny kolor, podkreślający wyrazisty kolor oczu, o tak - nic się nie gryzie :)
Żadne pastele, żadne smoliste czernie i żadne neutrale nie sprawią, że moje spojrzenie będzie tak tajemnicze jak u rysia, albo innego kotopodobnego :)