Konkurs "Magia makijażu"

Już od bardzo dawna mam swoją ulubioną paletę barw, która cudownie podkreśla mój kolor oczu. Znajdują się w niej wyszukany i zachwycający swą elegancją matowy indygo, ocieplony purpurą w odcieniu zieleni oraz klasyczny połyskujący, staynowy niebieski. Dopełnieniem całości są dwa odcienie szarości, które albo rozświetlają spojrzenie, albo dodają mu intesywności. Choć kolory są piękne, to jednak tylko dobrze wykonany makijaż oka, da mu prawdziwy efekt. Ja w tej kwestii sięgam po klasykę, znaną już za czasów Kleopatry, czyli tzw. Smoky Eyes. Tą techniką nadam mojemu spojrzeniu głębi, jednocześnie sprawiając że moje "przydymione" oczy będą seksowne i tajemnicze. Taka gama barw może nie sprawdzi się w słoneczny dzień, ale zapewnia oszałamiający efekt wieczorową porą, przyciągając nie jedno męskie spojrzenie ;)

Do makijażu oka przywiązuję dużą wagę, ponieważ jak wiadomo oczy są zwierciadłem duszy. Ludzie lubię spoglądać w czyjeś oczy, w dodatku nie wiadomo, czy ktoś nie zakocha się w naszym spojrzeniu. Dlatego podkreślone oczy, to zawsze główny akcent w moim makijażu. Mam duże niebieskie oczy, dlatego mogę sobie pozwolić na czarny kolor, bez obawy, że zmniejszy moje oczy. Najczęściej na oku czarną kredką robię kreskę a’la kocie oko i tuszuję rzęsy. Lubię też wszelkie brązy, którymi mogę wykonać makijaż przydymionego oka. W takim makijażu czuję się dobrze, gdyż wydobywa głębię mojego spojrzenia i nadaje charakteru. Z żywymi, kolorowymi cieniami nie eksperymentuję, choć kto wie może kiedyś się do nich przekonam :).

niezapominajkowym
przypomina mi to, co kiedyś powtarzała mi babcia Jadzia "Niezapominajki są to kwiaty z bajki i wołają skromnie nie zapomnij o mnie"

Przydymiony makijaż oczu jest ponadczasowy, efektowny i zawsze się sprawdza. Ja lubię w odcieniach zieleni- począwszy od supermodnego szamaragdowego poprzez khaki i butelkowy jej odcień. Najlepiej, gdy one wszystkie przenikają się wzajemnie na powiece. Dodaje energii wiosną i latem, jesienią i zimą "rozwesela".Ten makijaż pięknie współgra z moimi piwnymi ciepłymi tęczówkami i wzmacnia naturalny ich odcień przez co spojrzenie zyskuje głębię i tajemniczość.

Jestem minimalistką, która lubi delikatne i dyskretne makijaże, dlatego moim ulubionym kolorem cieni jest jasny, perłowy biały. Wybór jest bardzo prosty, bo ten kolor ma same zalety. Po pierwsze robiąc makijaż przy jego pomocy zawsze mam pewność, że będę wyglądała i czuła się sobą, nie ryzykując zbyt mocnym makijażem, obojętnie czy jestem w pracy czy na przyjęciu. Biały cień ma także wiele zastosowań: optycznie otwiera oko, powiększa je, rozpromienia oczy, pomaga modelować wysokość łuku brwiowego, więc sami rozumiecie mój wybór! Polecam!

W makijażu oczu uwielbiam połączenie szarości z delikatnym perłowym cieniem. Za pomocą takich kolorów wyczarowuję czasem subtelny, a innym razem mocniejszy makijaż. Taki makijaż hipnotyzuje, podkreśla oczy, dodaje blasku, świeżości i nigdy się nie nudzi :)

Ojej :D
Dziękuję bardzo Redakcji za wyróżnienie.
Bardzo się cieszę :)

Moje szczere gratulacje,super odpowiedzi zwyciężyły :)

Dziękuję bardzo!!!! :D :D :D !