Konkurs "Obrazy miłości"

Redakcja
napisał/a: Redakcja 2007-09-10 12:07
UWAGA! UWAGA!
Konkurs został rozstrzygnięty!

Zwycięzcą została osoba o nicku "easja"!

Przeczytaj, jaki był naszym zdaniem najpiękniejszy obraz miłości - post nr 20.
Serdecznie gratulujemy



KONKURS "OBRAZY MIŁOŚCI" ZOSTAJE PRZEDŁUŻONY DO 12 PAŹDZIERNIKA TEGO ROKU. DO TEGO DNIA MOŻESZ OPISAĆ SWOJĄ WIZJĘ MIŁOŚCI I OPUBLIKOWAĆ JĄ NA TYM FORUM.


Jaka była najpiękniejsza scena miłosna, którą widziałaś/eś w życiu? Może to było w filmie
, a może na wakacjach? Opisz ją i wygraj prawdziwe dzieło sztuki!

Miłość niejedno ma imię... a jej odcieni jest więcej niż kolorów w palecie malarza! Jak ona wygląda? Widziałaś/eś kiedyś taką scenę, na widok której pomyślałaś/eś - tak właśnie wygląda miłość! Odwołaj się do swojej pamięci albo posłuż wyobraźnią i napisz - "Jaka jest Twoja wizja miłości?" Swoją odpowiedź opublikuj jako post na naszym forum konkursowym.

Do wygrania w tym konkursie jest obraz, namalowany ciekawą techniką (akryl na płótnie), o wymiarach: 41 cm/40,5 cm. Dzieło Moniki Zdaniewicz. Została na nim ukazana artystyczna wizja sceny miłosnej. Zobacz naszą nagrodę: "Obraz miłości"

Inne obrazy i grafiki oraz więcej informacji o dziełach Moniki Zdaniewicz znajdziesz na jej stronie: www.zdaniewicz.com

Konkurs "Obrazy miłości" zostanie przeprowadzony w terminie 10 września - 12 października 2007 r.

Zasady konkursu
1.
Konkurs "Obrazy miłości" zostanie przeprowadzony na forum serwisu polki.pl
2. Odpowiedzi będą oceniane przez jury, złożone z Redakcji serwisu www.polki.pl.
3. Nagroda - tajemniczy obraz Moniki Zdaniewicz - trafi do osoby, której wizja miłości zostanie uznana za najpiękniejszą przez konkursowe jury.
4. Jury podejmie decyzję dotyczącą zwycięzcy w dniu 12 października i prześle informacje do tej osoby na jej prywatną skrzynkę na forum, z prośbą o podanie danych niezbędnych do wysłania obrazu.
5.
Prawa autorskie majątkowe do tekstów nadesłanych przez uczestników konkursu powinny należeć do uczestników konkursu. Uczestnicy konkursu ponoszą pełną odpowiedzialność wobec Organizatora w przypadku zgłoszenia przez osoby trzecie roszczeń z tytułu naruszenia ich praw wskutek wykorzystania przez Organizatora tekstów zgodnie z niniejszym Regulaminem.
napisał/a: kikrame 2007-09-17 12:48
Moja wizja miłości zmieniała się wraz z wiekiem.Jako młoda dziewczyna widziałam ją jako ekscytację pełną romantyzmu,uniesień,kwiatów i uśmiechów.Później sądziłam,że miłość to fizyczne zbliżenia pełne namiętności,wymyślnych technik i pieszczot. Dziś myśląc o prawdziwej miłości wspominam moich dziadków czułych,cierpliwych,wyrozumiałych dla własnych słabości.Ze wzruszeniem wspominam dziadka zakładającego babci buty i poprawiającego jej kapelusz przed wyjściem na spacer,babcie zawsze z uśmiechem podającą dziadkowi ziółka i te ich wspólne rytuały codzienny spacer,kino raz w tygodniu nawet o laskach,wspólne czytanie.Teraz tak dla mnie wygląda miłość.Bo miłość to wspólny czas,uwaga,delikatny dotyk,czułe otulenie szalem no i jest w tym wszystkim miejsce na miłość fizyczną ale ta zależy już od upodobań partnerów.
napisał/a: madzialena15 2007-09-17 14:51
Na zawsze w pamięci pozostanie mi scena z filmu " Uwierz w ducha" z Patrickiem Swayze i Demi Moore w rolach głownych. Scena pod koniec filmu, w której bohaterka oczyma miłości dostrzega swojego mężczyzne ukrytego w innym ciele. Do tego najpiekniejsza muzyka i tylko (aż) dotyk i pocałunek na pożegnanie. Miłość silniejsza niż śmierć!
napisał/a: Adusiek 2007-09-19 10:49
Obraz miłości widziałam gdy dróżką po parku się przechadzałam.
Dwoje starszych ludzi na ławce siedziało i lukier z pączków tkwiący na ustach sobie wycierało.Obok nich dwóch młodzieniaszków sobie przechodziło i z ich miłości
drwiło niewiedząc przecie ,że to miłość najpiękniejsza na świecie.
napisał/a: peterro 2007-09-19 11:40
Najbardziej romantyczną sceną miłosną jaką widziałem jest scena z filmu "Uwierz w ducha", w której główni bohaterzy, Molly i Sam, pochylają się nad kołem garncarskim. Jego pomoc w lepieniu z gliny jest niczym innym jak chęcią zbliżenia się do partnerki, poczucia jej ciepła, tęsknotą za jej bliskością. Delikatna pieszczota dłoni Molly umazanych w ciepłej i lepkiej glinie pobudza wyobraźnie chyba niejednego faceta. I te dreszcze przechodzące Molly pod wpływem pieszczot kochanka, gorącego oddechu na karku, czułych pocałunków.
A do tego wszystkiego ta romantyczna piosenka "Unchained" Orbisona, której możnaby słuchać nieustannie.
Po obejrzeniu tej sceny zachciało mi się kursu garncarstwa :D
napisał/a: Mari 2007-09-19 13:46
Redakcja napisal(a):
Miłość niejedno ma imię... a jej odcieni jest więcej niż kolorów w palecie malarza! Jak ona wygląda? Widziałaś/eś kiedyś taką scenę, na widok której pomyślałaś/eś - tak właśnie wygląda miłość! Odwołaj się do swojej pamięci albo posłuż wyobraźnią i napisz - "Jaka jest Twoja wizja miłości?" Swoją odpowiedź opublikuj jako post na naszym forum konkursowym.


Czytając temat Waszego konkursu..moim pierwszym odczuciem była myśl,obraz,scena.. Nas z przed pół roku...Wiem, pomyślicie ignorantka..jest tyle pięknych filmów,książek,obrazów,tylko co Mi po nich,
one nie będą przytulać gdy chce mi się płakać, nie pocieszą gdy nie widzę drogi wyjścia,nie spojrzą w Moje oczy mówiąc ..KOCHAM CIĘ!.

ale wracając do Mojej sceny.....
Wtedy..zwątpienie,ból przeplatane jednak podświadomie z niedowierzaniem,że uczucie ,które Nas połączyło i trwało nieustannie przez tyle lat przecież nie mogło odejść!..,skończyć się!... :confused:
Niedowierzanie w pewnym momencie przerodziło się w determinację walki o związek i..
Nie wiem jak ,nie pamiętam,ale trafiłam na te forum...
Nigdy nie "udzielałam" się i nie korzystałam z takiej formy komunikacji międzyludzkiej.
Teraz wiem ,że warto(w Moim przypadku),ponieważ poznałam tutaj fantastyczne,ciepłe,wyrozumiałe,
i potrafiące spojrzeć z boku...nie emocjonalnie Osoby, które to pomogły Mi zrozumieć Siebie ,zrozumieć też Mężczyznę, którego mogłam stracić!.
Z postu na post ..powoli drążyliśmy,rozbieraliśmy Nasz związek i udało się!.
Znów z Mężusiem cieszymy się Sobą i patrzymy z miłością w przyszłość!
Obraz:łez Mego Męża i Mój z przed pół roku zastąpił obraz Nas dwojga, patrzących się na Siebie z miłością i wiarą,które to uczucia nie można zobaczyć nie kochając.
Obraz miłości, który ma barwy życia, który zmienia się,który pragnie i marzy,który z wszystkich sił walczy o miłość a przecież o to Nam w życiu chodzi.,a Moją wizją miłości są słowa zacytowane poniżej...
napisał/a: jolunia559 2007-09-19 14:53
Milosc na krtkach ksiaze czy na ekranie to milosc nierealna.Taka,ktora rozpala nasza wyobraznie,ale potem mowimy sobie czesto w duszy-Dlaczego mnie taka milosc nie spotkala?Kochane ja Wam opowiem o milosci prawdziwej.Takiej na cale zycie.To uczucie laczace moich dziadkow.Poznali sie jako bardzo mlodzi ludzie.Ludzie z dwoch odrebnych swiatow .Babcia byla corka chlopa,a dziadek synem zarzadcy majatku.Ich milosc to byl na owe czasy olbrzymi szok dla rodziny i mezalians oraz powod do kpin dla mieszkancow wsi.Zacisneli jednak zeby i wytrzymali wszystko.Pobrali sie,a potem zamieszkali w domu w lesie.Dom ten dlugo budowal wlasnorecznie dziadek.I tak ich zycie plynelo.Rodzily sie dzieci/osmioro/.Tm w lesie zastala ich wojna.Glod i chlod czesto zagladal im w oczy,ale to byla pestka w obliczu laczacego ich uczucia.Przetrwali razem kazda nawalnice.I tak doczekali sie wnukow.A wnuki rokrocznie jezdzily do dziadkow z tzw.Ziem Odzyskanych na wakacje.I co?Widzialy wspanialych dziadkow,ktorzy mimo leciwego wieku patrzeli sobie z miloscia w oczy.Potrafili okazywac sobie czulosc,mimo siwych wlosow i zmarszczek na spracowanym czole.Wieczoram widzialy swoich dziadkow,siedzacych na laweczce pod jablonia i trzymajacych sie za rece.Niemozliwe?Mozliwe.Moi dziadkowie tacy wlasnie byli.Przezyli ze soba szesdziesiat lat.Ja czesto ich wspominam z czuloscia i opowiadam o nich swoim dzieciom.Ten widok staruszkow przytulonych do siebie pod jablonia,z wlosami srebrnymi jak dwa golabki bede pamietala zawsze.To najpiekniejsza scena milosna jaka widzialam.Scena napisana przez zycie
napisał/a: apoccalipsa 2007-09-21 15:49
Szary szpitalny korytarz...
- Nie kocham cię już - mówi Ona.
- Nie wierzę...
- Naprawdę. Nic do ciebie nie czuję.
- Tak raptem? Jeszcze przedwczoraj...
- To było przedwczoraj - przerywa mu. - Odejdź!
- Nie! Wytłumacz mi to!
- Nie kocham cię i już!!!
On odchodzi. Ona patrzy w okno. Chce go zobaczyć ostatni raz i na zawsze zachować ten obraz w pamięci.
Jednak On wraca. Chwyta ją za ręce.
- Nie wierzę - powtarza.
Patrzy na niego zrezygnowana...
- Dziś lekarz powiedział mi, że to rak. Są niewielkie szanse na wyzdrowienie. Nie chcę, żebyś przez to przechodził. Nie chcę żebyś cierpiał. Nie chcę, żebyś patrzył jak umieram...
Przytula ją. Czuje jak drży. Tak bardzo się boi... Boi się bólu, śmierci, ale i samotności...
- Nie opuszczę cię - zapewnia. - Razem przez to przejdziemy...
- Kocham cie najbardziej na świecie - szepcze Ona i po policzkach płyną jej łzy.
- Teraz Ci wierzę...


_______________________
Ona nie przeżyła. On był przy niej do końca. Trzymał ją za rękę, kiedy szła w stronę światła...
napisał/a: Weronisia38 2007-09-21 19:51
Miłość, miłość.. któż tak naprawdę wie co to znaczy?
Według mnie to miłość to piękne i genialne uczucie które łączy dwoje ludzi. Jest to coś tak pięknego, ze aż trudno to opisać. Mój obraz miłości.. Pamiętam, że kilka lat temu oglądałam pewien film.. Opowiadał on losy dziewczyny zakochanej w pewnym chłopaku, ze wzajemnością. W filmie genialnie została ukazana ich miłość, końcówka bardzo mnie poruszyła i pamiętam ja do dziś. Właśnie ją uważam, za swoisty obraz miłości. W końcówce filmu zaistniałą taka sytuacja, że dziewczynie groziło śmiertelne niebezpieczeństwo, chłopak aby ją ratować sam oddał swoje życie, aby ją ochronić... Według mnie pełne oddanie, wierność, gotowość zrobienia wszystkiego na drugiej osoby to jest właśnie miłość.
napisał/a: ~radosna_wiosna 2007-09-22 16:17
Najpiękniejszą scenę miłosną w moim całym życiu, widziałam w parku w pewien dość chłodny ale za to bardzo słoneczny dzień. Siedziałam sobie na ławce, czekając na znajomych, kiedy nagle moim oczom ukazała się piękna para-on, siwy już i o lasce, ona- przygarbiona w za dużej sukience w kwiaty. Oboje mieli może koło 70 lat. Ich uśmiechnięte twarze sprawiły, że od razu poprawił mi się humor. Jednak dopiero po chwili dostrzegłam, że oboje trzymają się za ręce, idąc wolno w cieniu pożółkłych już drzew. W pewnym momencie przystanęli, a on obrócił się twarzą do niej i zaczął guzik po guziku zapinać jej płaszcz, który nałożyła na sukienkę. Po dość długiej chwili znów złapali się za ręce i poszli dalej tą samą alejką. Nigdy nie zapomnę tego obrazu, ponieważ był on dla mnie symboliczny. Całe życie bowiem marzę o kimś, kogo nie odstraszy moja starość. W świecie współczesnym, który tak wielką wagę przykłada do wyglądu i cech fizycznych człowieka chciałabym, żeby ktoś patrzył na mnie zgarbioną, pomarszczoną, lekko już zniedołężniałą z taką miłością i uśmiechem, jak oni oboje patrzyli na siebie. Zupełnie, jakby czas się zatrzymał. Jakby widzieli tylko swoje dusze, od samego początku...Jakby byli bardziej marzeniem sennym, niż jawą a ciało tworzyło tylko niepotrzebną skorupę...Sam gest trzymania się za rękę zaś sprawił, że oboje wyglądali na tak cudownie zadowolonych z kontaktu fizycznego...Jakby byli zrośnięci tymi dłońmi, jakby należeli do siebie nawzajem...
napisał/a: ANN 2007-09-24 14:46
Dla mnie miłość musi być intrygująca. Potężne pragnienie zjednoczenia się
z ukochaną istotą-to główna idea mojej miłości. Gdy kocham czuję się szczęśliwsza. Każdy z nas potrzebuje miłości nie tylko w sensie fizycznym. Obdarzeni rozumem, świadomi przemijania życia, nieuchronności śmierci, szukamy partnera, który może pomóc nam w przetrwaniu, ma miejsce w naszym sercu i nieraz w naszych marzeniach. Moja miłość ma jakąś tajemniczą siłę, pokonuje wiele trudnych problemów. Miłość jest to prawdziwa potrzeba drzemiąca w każdym z nas, to najróżniejsze ludzkie nastroje,
uczucie, które kieruje się sercem, a poza tym "Miłość miłość rodzi".
Ożywia swą pięknością świat, ale bywa tez często nieszczęśliwa,
"rodzi cierpienia, żal i melancholię" wynikające z przeszkód stających na drodze.To nasza "oś życia". Człowiek nie może być sam. Każdy z nas potrzebuje nie tylko obcowania cielesnego, lecz przyjażni, opieki i miłości.
Zawsze mówię, że chcę być "sercem kochana".
ANN
napisał/a: Hania9 2007-09-24 15:00
Ostatnia sobota... Tato wręcza mamie bukiet 30 herbacianych róż z okazji ich 30 rocznicy ślubu, i obydwoje płaczą...