Konkurs "Rytuały pielęgnacji"

napisał/a: lucy27 2011-03-14 13:46
Niestety mam bardzo suchą skórę, skłonną do podrażnień, dlatego najważniejszym rytuałem codziennym jest jej głębokie nawilżanie. Pod prysznic zabieram żel, który nie tylko myje, ale różwnież pielęgnuje moją delikatną skórę. A potem dokładnie balsamuję całe ciało. Gdy skóra jest wyjątkowo wysuszona, np. po goleniu, wtedy zamiast balsamu używam masła do ciała, które jest fantastyczne, ale niestety sporo droższe (dobre marki nietety kosztują więcej ).
Moim cotygodniowym rytuałem jest peeling całego ciała. Wtedy rezerwuję łazienkę na dłużej i dokładnie masuję nogi, pośladki, ramiona, brzuch, piersi, ręce. Skóra robi się jedwabiście gładka i delikatna. Poświęcam temu zabiegowi dużo uwagi, ponieważ wiem, jak ważne jest ścieranie martwego naskórka. Potem kremuję stopy, żeby były miękkie i zadbane i nawilżam całe ciało balsamem lub masłem do ciała.
Ot, i wszystko. Nie robię specjalnych maseczek błotnych na całe ciało czy tym podobnych zabiegów, choć przyznaję szczerze, że marzy mi się wypad do SPA na serię zabiegów twarzy i ciała. Na razie musi wystarczyć moja łazienka i ulubione kosmetyki.
joasiaaax
napisał/a: joasiaaax 2011-03-14 13:58
Zadbana, naturalnie piękna skóra to skóra przede wszystkim zdrowa i promienna. Z racji tego, że nie stać mnie na wyjazdy do ekskluzywnego SPA, czy na wizyty w gabinetach odnowy biologicznej, staram się stworzyć doskonałą alternatywę w domowym zaciszu, która zapewni takie same rezultaty, co drogi wyjazd do SPA. Niestety, z racji wrodzonego pośpiechu i wiecznego zabiegania, na kompleksową i systematyczną pielęgnację skóry mam niewiele czasu. Dlatego weekend, sobota – to czas, który poświęcam na dopieszczanie własnego ciała będącego moją świątynią. Wieczorną porą, przy blasku zachodzącego słońca mój dom zmienia się w Wyspę Przemian, a ja w zależności od humoru przeobrażam się w różne postaci. Byłam już Afrodytą, boginią miłości, piękna i pożądania, zażywającą kąpieli w domowej ambrozji (mieszance aromatycznych ziół i kwiatów), zapewniającej młodość i witalność. Jako Nefretete, zgłębiałam na sobie tajniki starożytnej kosmetyki, stosując egipską maseczkę – na bazie miąższu chleba i mleka. Jednak jeden z moich ulubionych sobotnich rytuałów to wieczór odnowy i relaksu ze starożytną Kleopatrą - królową Egiptu, która uwiodła wielu kochanków swoją niezwykłą urodą. Najpierw przygotowuję ciało by chłonęło wszystkie substancje odżywcze niczym gąbka, w tym celu używam peelingu żelowego pod prysznic i płynu do kąpieli fenjal Vitality . Następnie podgrzewam 2 litry mleka, dodaję pół szklanki płynnego miodu i tak przygotowaną miksturę wlewam do wanny. By moja kąpiel była prawdziwie zmysłową przyjemnością, ucztą nie tylko ciała ale i ducha. Czas, gdy leżę w wannie oddając się tej błogiej chwili spędzam na chłonięciu otoczenia wszelkimi dostępnymi zmysłami. Czuję delikatną, słodkawą woń pielęgnacyjnego miodu, ciepłą, rozgrzewającą mgiełkę kakaowo-kokosowego koktajlu i otulające moje ciało mleczne krople, bogate w cały szereg składników odżywczych. Dzięki takiej kompozycji jestem tajemnicza w zapachu, delikatna w smaku, aksamitna w dotyku.... Te chwile samotności, tak bardzo moje, są szczególne bo dusza i ciało świętują razem w zgodnym rytmie powolnych, sączących się z zakamarków domu kojących dźwięków. I na tym wieczór .... jeszcze się nie kończy. Wychodząc z wanny, wprawdzie zrzucam z siebie rolę Kleopatry, ale nie wskakuję od razu do pościeli, nie wracam do goniących obowiązków. Kolejny punkt rytuału to masaż całego ciała, wykonany przez partnera z użyciem balsamu fenjal Vitality . Po zmysłowym masażu, otulona miękkim, pachnącym szlafrokiem robię sobie filiżankę aromatycznej, ulubionej herbaty i pozwalam sobie na mały, słodki grzeszek w postaci kilku kostek czekolady. W starym, ulubionym fotelu wyciągam się jak kotka i rozpoczynam seans z relaksującą książką lub śmieszną komedią. Po takim domowym rytuale, pełnym pielęgnacji, spokoju, relaksu mam rewelacyjny sen, a rano budzę się wypoczęta i..... piękniejsza :)
napisał/a: summer_123 2011-03-14 18:07
Ja, niestety, nie celebruję zabiegów pielęgnacyjnych! Wykonuję je - jak wszystko - uczciwie i starannie, lecz w pośpiechu, z obowiązku, czyli ... bez przyjemności. Wiem, że to źle, bo odprężenie i satysfakcja z tego, że robię coś dla siebie i dla swojego ciała, to połowa sukcesu, podobnie, jak wiara w dobre wyniki kuracji (takiej czy innej). Ale cóż...:(
A co w sumie robię dla swojego ciała? Najczęściej biorę wieczorem prysznic używając łagodnego żelu, wycieram ciało i wcieram balsam/olejek/masełko - zależnie od stanu skóry i nastroju...... no dobrze: zależy, co mi się nawinie pod rękę;), ale jeśli wybieram świadomie, to najczęściej coś pachnącego! Raz w tygodniu robię peeling ciała - najczęściej łagodny, bo skórę mam wrażliwą, a po peelingu dobre nawilżenie balsamem. Na naturalne kosmetyki oczywiście nie mam czasu i cierpliwości; no, chyba, że peeling z nóg z wrastającymi włoskami po depilacji kawą mieloną - zabieg skuteczny i aromatyczny;). Twarz oczyszczam zwykle preparatami do demakijażu: mleczkiem, płynem micelarnym, bądź żelem do mycia twarzy i wodą. Umytą buźkę smaruję kosmetykami przeciwzmarszczkowymi. Z włosami to już mam nieco więcej zachodu: myję co drugi dzień rano, bo mi się okropnie przetłuszczają i przy tym wypadają a później suszę naturalnie, żeby im nie zaszkodzić. Wodę gromadzę w misce i cedzę ją przez sitko, żeby nie zatkać włosami rur kanalizacyjnych - hmm, może więc to jest pewnego rodzaju "rytuał pielęgnacyjny"?
A tak serio: wydawać mogłoby się, że przy tak starannej pielęgnacji efekty powinny być zadowalające - a jednak tak nie jest! Podejrzewam, że jest to wynikiem tego, o czym pisałam na wstępie: ciągłego pośpiechu, zmęczenia i nerwowości. Chyba muszę się skupić jeszcze na swojej kondycji psychicznej, aby pięknie i zdrowo wyglądać!
napisał/a: Marzenkaa 2011-03-14 19:21
Moim codziennym nieodzownym rytuałem pielęgnacyjnym jest masaż ciała przy użyciu wonnych olejków.Po ciężkim dniu pracy opada ze mnie zmęczenie i czuję się jak nowo narodzona.Co tydzień relaksuję się w wannie pełnej pachnącej piany.Dbam o to,żeby w łazience był odpowiedni nastrój.Półmrok,pachnące świece i kadzidełka.I relaksująca muzyka.Często zamykam oczy i marzę...O pielęgnacji ciała w najlepszym na świecie SPA w Belgii.:)
napisał/a: Sesil 2011-03-15 02:00
W zabieganym świecie coraz częściej częściej brak mi czasu... Dlatego systematyczność daje mi poczucie, że dbam o siebie wystarczająco a jednocześnie nie trace czasu na niepotrzebne czynności:
KAŻDEGO DNIA:
Szybki prysznic z pilingiem zakończony zimnym strumieniem wody. Oczyszczam twarz, nakładam krem. Na co dzień korzystam z lekkiego mleczka do ciała, które szybko się wchłania.
CO 3-4 DNI:
Oczyszczająca i nawilżająca maseczka na twarz i dekolt.
RAZ TYGODNIU:
Wylegiwanie się w pełnej piany wanie. Zanurzam się w gorącej wodzie, popijam wino, zapalam świece, słucham muzyki...nabieram piękna i energii na następny tydzień.
Wcieram bardzo tłusty balsam lub oliwkę.
RAZ W MIESIĄCU ( czasem rzadziej )
Spotkanie z przyjaciółkami. Nakładamy na siebie maseczki (za każdym razem inne) robimy manicure i pedicure....i zajadamy owocowe sałatki..mnóstwo owocowych sałatek:)
Oraz wypad do kosmetyczki na oczyszczanie twarzy.
KILKA RAZY W ROKU:
...wypad do Spa w zależności od budżetu:)
napisał/a: iiwoonaa 2011-03-15 12:39
Aby zadbać o swoją skórę, zregenerować ją i poprawić, zaczęłam większą wagę przywiązywać do codziennej i niecodziennej pielęgnacji. Doszłam do wniosku, że moja nadwaga (zdobycz po 3 ciążach) nie usprawiedliwia zaniedbań. Zaczęłam więc zmieniać swoje życie. Dieta, aktywność fizyczna oraz oczywiście kosmetyki. Co prawda nie wygrywam walki (na razie) z niechcianymi kilogramami ale... dzięki codziennej pielegnacji to znaczy używaniu kosmetyków antycellulitowych oraz nawilżających zauważyłam, że *cellulit się zmniejszył; *zbladły rozstępy ( zrobiły się prawie niewidoczne); * skóra ciała jest gładsza i jędrniejsza a na mojej buzi zniknęły niedoskonałości.
Stosuję maseczkę - dwa razy w tygodniu;,
peeling raz w tygodniu (twarzy i ciała)
używam żeli pod prysznic i balsamów do ciała codziennie
używam codziennie odpowiednio dobranych do mojej cery kremów
kąpiele w wannnie - z dodatkiem olejków czy soli - to takie moje małe SPA
i oczywiście co jakiś czas masaże z użyciem olejków :)
i pomimo mizernych efektów walki z nadwagą, nie poddaję się, a moja skóra jest piękniejsza i zdrowsza
Denise
napisał/a: Denise 2011-03-15 15:34
Jeśli chodzi o codzienną pielęgnację ciała jestem tradycjonalistką- uznaję konwencjonalne zasady, a więc maksymalne nawilżenie plus dieta bogata w witaminy.Nawilżanie to dla mnie absolutna konieczność, dlatego balsam do ciała to mój najbliższy przyjaciel. Tyle na codzień. Jeśli chodzi zaś o niecodzienne rytuały, preferuję peeling całego ciała dwa razy w tygodniu, koniecznie pod prysznicem, bo kąpieli w wannie unikam ze względu na to, iż wysusza skórę. A co od święta? Odkryłam siłę drenującego masażu! Do jego wykonania zatrudniłam mojego mężczyznę, który ku memu zdziwnieniu (!) okazał się świetnym fizjoterapeutą;) Mój narzeczony nawilża dłonie olejkiem amarantowym i masuje me ciało ruchem okrężnym. Po tym zabiegu czuję się taka zrelaksowana i ...oczyszczona! Zabieg ten usprawnia usuwanie szkodliwych produktów przemiany materii i wspomaga mikrokrązenie. Do moich stałych przyzwyczajeń weszła także maska z glinki. 2-3 razy w m-cu otulam swoje ciało zieloną mazią, by potem cieszyć się jedrną i elastyczną skórą! Ostatnim i chyba najukochańszym niecodziennym zabiegiem jest dla mnie kąpiel w borowinie! Tak! I to w mojej własnej łazience, która raz w miesiącu staje się prawdziwym spa! Odkryłam jej zalety, gdy rogowaciała mi skóra na udach. Dziś już zapomniałam czym jest szorksta, pękająca skóra, rozstępy i wiotkość. Dla mojej skóry robię dużo, ale to dlatego, że ją kocham, a ona kocha mnie. Wystarczy tylko spojrzeć...;)
Monroe1591
napisał/a: Monroe1591 2011-03-15 21:25
Na co dzień by czuć sie świeżo,zdrowo,pięknie i komfortowo obowiązkowo chłodny prysznic - uwielbiam,gdy pobudza moje ciało do działania,jestem energiczna i radosna.Wiadomo,maseczki,rękawice,odżywki,maseczki,peelingi,to wszystko również stosuje,ale najwazniejsze jest dla mnie duza dawka ruchu i sportu.
Uwielbiam biegać wieczorami,pływać,jeździć na rowerze,a po tym wskoczyc do wanny,pobudzic ciało masażem i nasmarować się Oliwką z pomarańczy.Wtedy wieczór trwa bardzo długo i wcale nie chce mi sie spac,a co najwazniejsze - czuje się piękna od środka.
"Od święta" natomiast wręcz ubóstwiam gdy mój chłopak pomaga mi w moich rytuałach kosmetycznych.Lubimy razem przesiedziec godzinami w łazience.Mój ukochany nakłada mi maseczki,smaruje balsamem i wciera we włosy cytryne.Mamy przy tym niezły ubaw i dzięki temu czuje sie kobieco,a moje ciało oddycha !;)
napisał/a: folly 2011-03-18 13:33
Pewnie jak większość kobiet codziennie rano biorę prysznic aby czuć się świeżo i rześko za to wieczorem poświęcam swojemu ciału więcej czasu bo zanurzam się w wannie pełnej pachnącej piany po której obowiązkowo balsamuje ciało nakładam serum do pięlęgnacji biustu, serum antycellulitowe na uda i pośladki oraz po dokładnym demakijażu serum odżywcze na twarz. Raz w tygodniu i to zawsze w weekend robię porządny peeling całego ciała peeling twarzy nakładam maseczkę nawilżającą na twarz i odżywczą na włosy.Moim specjalnym rytuałem pielegnacyjnym jest przecieranie rzęs i brwi olejkiem rycynowym, który robię codziennie.Lubię także od czasu do czasu zrobić sobie tzw.parówkę, czyli wrzucam do miseczki różne zioła min. miętę rumianek szałwię nagietek co mam akurat w domu to wrzucam zalewam wrzątkiem i pochylona nad takim naparem siedzę z dobre 15 minut aby później cieszyć się miękką gładka i ukojoną skórą twarzy.Jednak moim ulubionym rytuałem pielęgnacyjnym jest długi sen:)uwielbiam spać i sen jest moim najlepszym kosmetykiem!
napisał/a: agrafka30 2011-03-18 13:58
Nigdzie nie gnam już, nigdzie się nie śpieszę, więc mam więcej czasu, by o siebie zadbać. Codziennie. Nie tylko od święta.
Nie mam ułożonego tygodniowego planu, którego bym się ściśle trzymała. Bo i po co? Chcę, by codzienna pielęgnacja łączyła się z przyjemnością. Nie obowiązkiem.
I ona w dużym stopniu uzależniona jest od mojego nastroju.
Gdy mam lenia...
... biorę szybki prysznic, najlepiej w letniej wodzie. I na ciało nakładam ulubiony, pachnący owocowo balsam. Tyle! Mój leń nie lubi spędzać zbyt wiele czasu przed lustrem.
Gdy jestem ospała...
...dzień zaczynam od peelingu. Z kawy. Potem biorę zimny prysznic i smaruję ciało masłem czekoladowym. To wystarcza. Pachnę kusząco, i od razu poprawia mi się nastrój.
Gdy mam ochotę na chwilę zapomnienia, odprężenia...
...nalewam pełną wannę wody. Wlewam nakrętkę pomarańczowego płynu do kąpieli, zapalam aromatyczne świece i tak odpoczywam, leżąc w wannie z kieliszkiem wina. W tle zaś cicho śpiewa Eve Mendes...
Gdy moje ciało potrzebuje odnowy...
...wówczas na dwie godziny zajmuję łazienkę. Depiluję, wklepuję, wygładzam... i po dwóch takich godzinach odnowy, gdy już zmyję z twarzy maseczkę, a z rąk i nóg peeling, wmasuję balsam odżywczy i z trzy różne kremy, jakaś taka gładsza jestem. Od razu lepiej się czuję.
Gdy po zimie czy po lecie potrzebuję specjalnej kuracji...
...odwiedzam fryzjera i kosmetyczkę. I te dwa razy w roku oddaję się w ręce specjalistów, by moja cera i włosy wróciły do pełnej formy.
Bywa i tak, że sięgam po szałwię i rumianek, ale moja twarz nagle zaczyna przypominać pobojowisko. Czasem szukam ratunku w pokrzywach, maseczce z ogórka czy oliwie z oliwek.
Wiem jednak, że wszystkie te zabiegi kosmetyczne to tylko kropla w morzu potrzeb. Stąd też dbam o witaminy na talerzu, uprawiam sport i dużo czasu spędzam na świeżym powietrzu. Do tego... uśmiecham się wciąż do świata.
A zamiast wiadomości ze świata, sięgam po komedie romantyczne i książki poprawiające nastrój. Działają. Niczym jakieś antydepresanty
napisał/a: kwiatuszeek1 2011-03-18 14:00
Obowiązkowo rano i wieczorem demakijaż twarzy, szyi i dekoltu mleczkiem i tonikiem., następnie krem pod oczy rano nawilżający, wieczorem regenerujący. Na koniec obowiązkowo krem rano nawilżający z filtrem 50 ze względu na pękające naczynka, wieczorem wzmacniający. Podczas codziennych kąpieli używam gąbki do masażu, po obowiązkowo balsam. Staram się 2-3 razy w tygodniu wykonywać masaż bankami chińskimi w celu ujędrnienia skóry, ale nie zawsze mi się chce.
napisał/a: Alciaaa 2011-03-18 17:38
A ja dla swojego zdrowia i urody zaczynam dzień od szklanki wody aby jelita dobrze pracowały a ja nie miała problemów z wzdętym brzuszkiem.Rano biorę zimny prysznic dla pobudki organizmu zaś wieczorem funduje sobie gorącą kąpiel z olejkiem dla odprężenia. W mojej pielęgnacji stawiam na kosmetyki dobrze dobrane do mojej skóry a także lubię jak kosmetyk ładnie pachnie co także ma działania plusowe.Moim rytuałem jest zabieg który wykonuje w wolny weekend jeśli akurat taki mam, czyli porządny peeling a następnie smaruję uda i pośladki oraz brzuch serum wyszczuplającym, po czym owijam się folią i wskakuję pod kocyk na dobrą godzinę z filiżanką ulubionej herbaty. Moja codzienna pielęgnacja to przede wszystkim demakijaż, nawilżanie i odżywianie skóry. Przynajmniej raz na tydzień robię pedicure stóp, najpierw moczę nogi w ciepłej wodzie z dodatkiem soli morskiej która ma działanie zmiękczające odprężające i działa antybakteryjnie zapobiega poceniu się stóp, po poł godzinnym moczeniu robię peeling tak długo aż staną się gładkie i na koniec smaruję stopy dużą ilością kremu z vitaminą A i wkładam skarpetki.Przy regularnym wykonywaniu swojego zabiegu mam gładkie stopy, które są moją dumą.