Konkurs "Rytuały pielęgnacji"

napisał/a: onlyme30 2011-03-19 14:12
Aby moje ciało co dzień tryskało pięknem i zdrowiem używam mleczno-miodowego żelu pod prysznic, który wygładzi moją skórę, a następnie wklepuję krem do stóp z mocznikiem i migdałowe mleczko do ciała. No i oczywiście kilkakrotnie w ciągu dnia kremuję dłonie emulsją z rumianku.
Twarz zaś rano i wieczorem przemywam żelem z drobinkami ściarającymi, stosuję tonik do twarzy, krem przew cieniom pod oczy i odpowienio lekki krem nawilżający na dzień i tłustszy na noc - wszystko tej samej serii.

Natomiast sobota to mój ulubiony dzień, bo wtedy mam więcej czasu na pielęgnację ciała i mogę sobie pozwolić na długą kąpiel w wannie. Wtedy wlewam do wody ciekłą parafinę(świetnie nawilża skórę), lub też płyn do kapieli o egzotycznym zapachu granatu czy mango. No i oczywiście wsypuję moją ulubioną morską sól do kapieli, o pięknym niebieskim zabarwieniu. Cudowne zapachy i puszysta piana rozpieszczją moje ciało, dzięki czemu czuję się rozluźniona. Wtedy też korzystam z odrobiny cukru i mleka i robię peeling całego ciała lub używam specjalnego eukaliptusowego mydła ręcznie robionego z drobinkami peelingującymi. A potem już tylko maseczka z zielonej glinki na twarz (idealna do mojej mieszanej cery) i perfumowany balsam do ciała lub delikatna oliwka. Po takich zabiegach od razu czuję się jak bogini - przynajmniej przez ten jeden dzień:)
napisał/a: ~agacia44 2011-03-19 17:45
Ciało kobiety jest świątynią, którą trzeba szanować, dbać o nią i czcić.
Dla mnie pielęgnacja jest sposobem na przyjemne spędzenie czasu, chwilą
odprężenia i relaksu. Najchętniej oddaję się w ręce natury, korzystając
z jej dobrodziejstw. Dlatego też stawiam na to w pielęgnacji swojego
ciała. Mam bardzo długie włosy, które uważam za swoją najpiękniejszą
biżuterię. Poświęcam im bardzo dużo czasu, aby zachowały swój blask i
piękno. Bardzo mi pomocny w pielęgnacji jest olejek rycynowy. Znały go
nasze mamy, babcie i prababcie ze swoich właściwości pielęgnujących.
Olejek rycynowy stymuluje wzrost włosów, odżywia skórę głowy, nawilża
włosy. Stosuję go także do pielęgnacji paznokci, brwi i rzęs, ale o tym
później;) Do szamponu, odżywki czy maseczek zawsze dodaję kilka kropel
olejku rycynowego. Stosuję także często masaż skóry głowy. Opuszkami
palców, nasączonymi olejkiem rycynowym, delikatnie, od środka głowy do
skroni masuję skórę głowy. To poprawia krążenie i stymuluje wzrost
włosów. Zawsze, przed każdym myciem na 15 minut nakładam na włosy naftę
kosmetyczną (do kupienia w aptece), po czym spłukuję. Dwa razy w
tygodniu, przeważnie w dni, kiedy myję włosy, stosuję płukanki ziołowe
do włosów. W tym celu 2 łyżki świeżych liści pokrzywy i szałwii zalewam
wrzątkiem i zaparzam pod przykryciem 2 godziny, po czym polewam włosy i
po 30 minutach spłukuję. (Pokrzywa wzmacnia włosy. Jestem brunetką, więc
stosuję szałwię, ponieważ przyciemnia włosy. Dla blondynek najlepszy
jest rumianek. On z kolei rozjaśnia włosy). Czasem stosuję też płukankę
z łupin orzecha włoskiego. Przygotowuję ją w ten sam sposób, co płukankę
pokrzywowo-szałwiową. Włosy są narażone na działanie promieni
słonecznych, dlatego stosuję odżywkę w sprayu z filtrem UV. Zimą włosy
są osłabione, więc zawsze noszę na głowie czapkę lub szal, aby nie
narażać ich na działanie niskiej temperatury. W pielęgnacji ciała także
stawiam na naturę. Doskonałym przykładem na to jest, mój ulubiony,
peeling kawowy. W tym celu drobnoziarnistą kawę łącze z żelem pod
prysznic lub oliwą i myję ciało okrężnymi ruchami. Kofeina zawarta w
kawie znana jest z właściwości wyszczuplających i zapobiegających
cellulitowi. Po takim zabiegu ciało jest niesamowicie gładkie, lecz
trzeba je dopieścić oliwką do ciała, najlepsza jest najdelikatniejsza,
czyli taka dla niemowląt. Dodatkowo do kąpieli dodaję często pół
szklanki soli kuchennej (sól z kolei detoksykuje ciało) a także mleko,
które niesamowicie nawilża, zwłaszcza pomocne jest w zimie, kiedy ciało
narażone jest na działanie niskiej temperatury. Jeśli chodzi o twarz,
mam cerę mieszaną, więc bardzo trudno jest mi o nią zadbać. Nawilżanie
policzków i matowanie strefy T zarazem. Przy wypryskach, które niestety
często się pojawiają stosuję maseczkę z płatków owsianych i mleka. Oba
te składniki łączę (po 2 łyżki) odstawiam na 10 minut, po czym nakładam
na twarz. Po 20 minutach zmywam. Pomocna jest także maseczka z mąki,
miodu i wody. Składniki łączę aby tworzyły masę. Nakładam na twarz,
także po 20 minutach spłukuję. Na pojedyncze wypryski stosuję pastę
cynkową (w aptece można kupić za ok. 3 zł). Na noc nakładam na
niechcianego gościa, rano zmywam. Tak samo działa pasta do zębów. W
zimie, często skóra jest napięta, przesuszona, więc przemywam ją raz
dziennie wacikiem nasączonym ciepłym mlekiem. To pozwala skórze
zregenerować się i nawilżyć. Wcześniej wspomniałam o innym zastosowaniu
olejku rycynowego. Codziennie, tuż przed pójściem spać, szczoteczką ze
starej mascary maluję rzęsy i brwi olejkiem rycynowym, rano nie ma już
po nim śladu. Jednak trzeba nakładać małą ilość i robić to bardzo
ostrożnie. Ja akurat nie mam z tym kłopotu, ale wiem, że niektóry mają
na to uczulenie. Objawia się to opuchlizną i zaczerwienieniem powieki.
Dzieje się tak w sytuacji, gdy olejek dostanie się do oczu. Trzeba go
wtedy szybko zmyć i po prostu odstawić. Olejek rycynowy pomaga mi także
w pielęgnacji paznokci. Każdego dnia paznokcie przemywam wacikiem
nasączonym w olejku rycynowym. Stosuję też miksturę: oliwa + woda i
olejek rycynowy. Przez ok. 20 minut, raz w tygodniu moczę dłonie i
paznokcie w takiej miksturze. Stosuję również do pielęgnacji stóp. Zima
stopy są bardzo narażone na działanie niskiej temperatury, więc
codziennie przed snem wcieram w nie maść z witaminą A i nakładam
bawełniane skarpety. Czasem stosuję to też w przypadku dłoni, z tą
różnicą, że skarpety zastępuję rękawiczkami Szczególnie zimą usta
narażone są na pękanie i pierzchnięcie. W tym celu wykonuję delikatny
masaż okrężny szczoteczką do zębów. Trzeba to robić bardzo delikatnie,
gdyż skóra ust jest wyjątkowo cienka. Po takim masaży na usta nakładam
grubą warstwę miodu. Po 20 minutach zmywam resztę miodu lub po prostu
zlizuję;) Tak samo działa też wazelina, którą w zimowe dni zawsze mam w
torebce. Rytualnym dla mnie zabiegiem w pielegnacji stalo sie olejowanie wlosow. Raz w tygodniu wcieram olejek kokosowy, zimnotloczony we wlosy i skore glowy. Pozostawiam na wlosach owinietych recznikiem na 3 godziny, a jesli mam mozliwosc to na cala noc. Pozniej zmywam szamponem, ktorego uzywam. Wlosy sa pozniej nawilzone, miekkie, a przede wszystkim doglebnie odzywione. Wszystkie te zabiegi jakie opisałam stosuję i wszystkim
polecam, gdyż wiem, że są naprawdę skuteczne. Moje ciało - ciało kobiety
jest świątynią. Naturalną i piękną. Oprócz wszystkich drogich,
luksusowych kosmetyków, warto stawiać przede wszystkim na naturalność.
Bo któż zadba o nas lepiej niż matka natura? :)
napisał/a: lulu_mortese 2011-03-20 15:58
Żaden, nawet najlepszy maikjaż nie będzie się trzymał na zaniedbanej cerze, więc rano i wieczorem myję skórę delikatnym żelem bez detergentów, tonizuję i nakładam krem - na dzień lekki bo mam mieszaną cerę, a na noc regenerujący. W torebce mam zawsze krem do rąk z silikonem i pomadkę do ust.
Ale prawdziwą przyjemność sprawia mi gorąca kąpiel w piątkowy wieczór. A właściwie 2 godzinki troskliwej pielęgnacji skóry, w tym kąpiel. Wtedy łazienka "puchnie" od masek i maseczek, żeli i balsamów, peelingów. Do tego włączam swoją ulubioną muzykę i pełny relaks! Najbardziej lubię robić peeling twarzy i ciała ( do ciała osławiony domowy peeling z kawy) a potem nakładać maskę z glinką. Na koniec zamykam powieki i nakładam na nie torebki zielonej herbaty, moglabym tak leżeć i leżeć...
napisał/a: milkawie88 2011-03-20 19:01
Codziennie zapewniam swojemu ciało nawilżenie i relaksującą kąpiel. Przed przystąpieniem do kąpieli poświęcam 15 minut na intensywne ćwiczenia. Raz w tygodniu robię sobie kąpiel w wyciągu z ziół: rumianek i fiołek trójbarwny. A przed taką kąpielą porządny piling, co by odżywcze substancje, lepiej podziałały na skórę.
Do każdej kąpieli, nie ważne czy tej codziennej, czy raz w tygodniu, włączam ulubioną muzykę i zapalam pachnącą świeczkę.
kathiee
napisał/a: kathiee 2011-03-21 07:17
Moje ciało codziennie poddawane jest tym samym czynnościom: mycie, oczyszczanie, nawilżanie. Kremy dwa używam na przemian w zależności od pory roku – latem lekki, zimą – tłusty. Wieczorem szybki prysznic przed snem, odpowiednio dobrany zapach żelu uspokaja mnie i wycisza po całym dniu. Balsam do ciała – o podobnym zapachu wklepuję zawsze po kąpieli. Mgiełka na noc do poduszki mile widziana.
Raz w tygodniu mam „czas na ciało” – tak nazwalam ten rytuał. Kąpiel w wannie z ulubionym płynem, maseczka na twarz, plasterki ogórka na oczy – to jest czas dla mnie, czas dla mojego ciała. Dbam o to, żeby moje ciało zawsze wyglądało młodo i promiennie. Używam tylko kosmetyków dobranych do wieku i do mojego ciała.
napisał/a: mickim 2011-03-21 12:33
Moje codzienne rytułały to nic innego jak systematyczna pięgnacja rano oraz wieczorem. Bardzo prosty schemat: żel do mycia twarzy, tonik, na koniec krem. Rano matujący wieczorem nawilżanie ):) po kosmetyki sięgam głównie w aptece gdyż moja cera jest alergiczna...niestety...nauczyłam sie jednak z tym radzić i teraz nie sprawai to wiekszego problemu. A od świeta no coż święta moja skóra obchodzi raz w tygodniu :D:D A składa się na to przedewszytskim kąpiel z dużą ilościa płynu do kąpieli i dodatkiem olejku lawendowego :D do tego maseczka na buzie i takie moje domowe spa gotowe:)
napisał/a: ~Felicita 2011-03-21 12:55
Nie tak łatwo oddawać się w objęcia bożka zwanego "rytuałem pielęgnacji", kiedy zamiast wanny mam w łazience małą kabinę prysznicową, a zamiast spokojnego zacisza - jakie rytuały pielęgnacji dyktują - mam łazienkę dzieloną ze współlokatorami...

Dlatego też ubogacam moje rytuały o to wszystko, co jest związane z pielęgnacją kosmetyczną, jak również o wszystko to, co poprzedza taki rytuał, jak i to, co po nim następuje.
Jak większość kobiet jestem niewypowiedzianą wielbicielką kosmetyków i pielęgnacji ciała :)

Zanim zdecyduję się na jakiś kosmetyk, starannie "badam teren" - czytam opinie innych użytkowniczek na temat tego specyfiku, patrzę jaki ma skład, próbuję ocenić, czy będzie odpowiedni dla mojej skóry. Kiedy już znajdę swojego faworyta, dzielę się swoim odkryciem ze znajomymi, polecam go przyjaciółkom, dzielę się wrażaniami także w przestrzeni wirtualnej wystawiając kosmetykowi odpowiednią opinię.

To wszystko pozwala mi korzystać z radości, jaką niesie ze sobą rytuał pielęgnacji, także poza ścianami mojej małej i niewygodnej łazienki !
kamila313
napisał/a: kamila313 2011-03-21 14:39
Lubię czuć się świeżo i pięknie. Lecz, aby uzyskać taki efekt trzeba trochę czasu przeznaczyć na pielęgnację ciała i duszy.
Codziennie twarz myję żelem antybakteryjnym i przemywam tonikiem matującym (ze względu na cerę tłustą ze skłonnością do wyprysków i błyszczenia). Raz w tygodniu przygotowuję tonik rumiankowy (skład: kwiaty rumianku, ziele macierzanki, ziele bratka, woda destylowana). Ten specyfik ma właściwości przeciwzapalne i idealnie wpływa na moją cerę. Aby złagodzić zmiany trądzikowe i znormalizować pracę gruczołów łojowych dwa razy w tygodniu stosuję maseczkę z zieloną glinką. Na dzień w skórę wklepuję krem tonujący antytrądzikowy. To wspaniała baza także pod makijaż. Skóra ma ładny koloryt i równomierny odcień.
Kilkanaście razy dziennie ręce smaruję kremem, a usta – pomadką ochronną. Raz w tygodniu usta pokrywam maseczkę miodową. Dwa razy w tygodniu podgrzaną oliwą z oliwek smaruję dłonie i paznokcie. Dzięki temu dłonie są nawilżone i elastyczne, a paznokcie twarde i lśniące. Z kolei raz w tygodniu kostką lodu przecieram skórę twarzy, szyi i ust bezpośrednio po przebudzeniu. Ten chłodny zabieg poprawia krążenie, skóra odzyskuje jędrność i świeżość.
Włosy myję krótko w letniej wodzie z odrobiną łagodnego szamponu. Suszę je wyłącznie w naturalny sposób i regularnie przycinam, żeby uniknąć łamliwości. Masaż głowy podczas mycia włosów znakomicie odpręża.
Peeling ciała wykonuję raz na tydzień. Dla mnie idealny jest peeling kawowy własnoręcznie przygotowany (skład: 2 łyżeczki kawy naturalnej, 1 łyżeczka cynamonu mielonego i 1 łyżeczka imbiru mielonego w połączeniu z żelem pod prysznic), lecz korzystam także z firmowych preparatów.
Po wieczornym prysznicu (woda naprzemienna - ciepła i chłodniejsza) ciało smaruję balsamem intensywnie nawilżającym, a stopy – kremem odżywczym. Do twarzy używam mleczka oczyszczające. Na noc w czystą skórę wklepuję krem matujący.
Żeby zwiększyć efekty pielęgnacji i cieszyć się pięknym ciałem systematycznie biegam na świeżym powietrzu, uczęszczam na aerobic i basen. Wprowadziłam do diety produkty bogate w magnez, żelazo i cynk, spożywam duże ilości owoców i warzyw, ograniczam kawę i alkohol na rzecz wody niegazowanej. Dania obiadowe przygotowuję wyłącznie na parze.
Dzięki tym wszystkim zabiegom i staraniom lepiej się czuję i mam więcej energii.
Zadbane ciało daje mi wiele radości i satysfakcji. Lecz najważniejsze w życiu, aby być piękną i czuć się piękną jest pozytywne nastawienie do świata, częste uśmiechanie się oraz czerpanie radości z każdej wykonywanej czynności.
napisał/a: pero33 2011-03-21 18:36
By cieszyć się pięknym ciałem, codziennie zażywam mnóstwa ruchu. A to za sprawą małego, rocznego szkraba, który wszędzie biega, wszystko chce zobaczyć, wszystkiego jest ciekaw. Niestety (albo stety) nie mam wyjścia i biegam za nim. Nasze długie spacery i pchanie przez mnie wózka też robią swoje. Wyjścia na basen i zabawa z maluchem we wodzie, uwierzcie mi jest bardzo wyczerpująca. Dlatego też nie potrzebuję już żadnych dodatkowych sportów:)
Na co dzień z reguły biorę prysznic, bo niestety nie starcza mi czasu na wylegiwanie się we wannie. Szybkie nasmarowanie ciała, a i tak czasami nawet na to nie mam chwili wolnej. Ale czasami, gdy mąż wraca wcześniej z pracy i pobiegnie gdyby mały się obudził, to ja po wyczerpującym dniu, gdy nie mam na nic siły, odkręcam kurki z ciepłą wodą wlewam mleczko kozie, zapalam świece zapachowe i odprężam się we wannie. Włączam sobie także spokojną muzykę (koniecznie przez słuchawki, by nie zbudzić urwisa) i się relaksuję. Wtedy też moje ciało nacieram peelingiem i olejkami je masuję. Na twarz nakładam maseczkę i upajam się ciszą i spokojem. Po kilkunastu chwilach jestem odprężona i mam siłę, by znów bawić się w chowanego i ganianego. A moje skóra jest odżywiona i napięta.
Po wszystkim smaruję ją nawilżającymi mleczkami, a miejsca zmienione po ciąży (czyli brzuch, uda i pośladki) masuję żelami ujędrniającymi.
Po całej kąpieli, cuda zdziała także sen, który niestety czasami jest przerywany pobudkami- ale takie są uroki bycia rodzicem:)
napisał/a: magl 2011-03-21 19:43
Jak każda kobieta lubię mieć zdrową, zadbaną skórę. Dlatego też dwa razy dziennie stosuję odżywczy jedwab do ciała. Wcieram go po porannym prysznicu i wieczornej kąpieli. Ponadto na partię ud i pośladków stosuję antycellulitowy preparat. Przed snem moje stopy zażywają odżywczego kremu. Wiem, że wizytówką kobiety są dłonie, dlatego zawsze noszę przy sobie nawilżający krem.
Moim ulubionym zabiegiem kosmetycznym jest kąpiel stóp w gorącej wodzie. Raz w tygodniu wykonuję tę czynność, aby dokładnie usunąć zrogowaciały naskórek, z którym mam problem. Do miski wody dodaję pachnący olejek i garść soli. Trzymam tam swoje nogi około kwadransa rozkoszując się w tym czasie lekturą ulubionego czasopisma. Następnie stosuję peeling i oczyszczam moje stopy pumeksem. Po zabiegach oczyszczających maluję paznokcie. Zawsze wybieram emalię o soczystym kolorze: zimą przypomina mi ona ciepłe dni, natomiast latem jest moją ozdobą. Końcowym etapem jest wtarcie nawilżającego kremu. Czuję wtedy bardzo przyjemne odświeżenie skóry.:)
napisał/a: atka76 2011-03-21 19:51
Ciało jest świątynią ducha, więc należy o nie dbać z należytym szacunkiem i zawsze znajdować czas na pielęgnację.Przekonałam się na własnej skórze,że codzienie i systematycznie wykonywane czynności dają niesamowity efekt w postaci świetnej kondycji całego organizmu,a co za tym idzie zdrowego wyglądu.Każdego dnia nawilżam swoje ciało:od wewnątrz wodą,a na zewnątrz kosmetykami pielęgnacyjnymi.Stosuję krem na dzień i na noc,tonik,żel do mycia twarzy i całego ciała.Nie zapominam o kremie pod oczy,bo boję się kurzych łapek.Ze stosowaniem kosmetyków do codziennej pielęgnacji jest tak,jak z posiłkami-codziennie i regularnie,bo tylko to jest gwarantem dobrego efektu.
A do święta?!!!-czyli w sobotnie wieczory serwuję sobie domowe SPA w mojej własnej łazience z ukochanymi kosmetykami.Włączam muzykę,która huczy na cały dom,a ja śpiewam leżąc w wannie i zatapiam się w wonnym aromacie olejków eterycznych.
Ja i moje ciało czujemy się bosko!!!
napisał/a: vidawinter 2011-03-21 19:53
Dbanie o stan ciała i umysłu to czysta przyjemność.Mam piękne ciało, szczupłą sylwetkę oraz swietną kondycję fizyczną. Jest to efektem - przede wszystkim - systematyczności. Codziennie uprawiam fitness w moim prywatnym salonie fitness :) Poza, co jest "oczywistą oczywistością" prysznicem porannym i wieczornym dbam o moje ciało w sposób następujący: codziennie obowiązkowo wcieram balsam/mleczko do ciała. Przy czym zawsze dodaję do niego kilka kropli oliwki z oliwek, dzięki temu prostemu zabiegowi moja skóra - która jest bardzo sucha z natury - jest rewelacyjnie nawilżona i natłuszczona. Do kąpieli używam wyłącznie naturalnych gąbek, które świetnie masują całe ciało dwa razy dziennie. Poza tym - codziennie wypijam soki ze świeżych owoców oraz pijam sporo zielonej herbaty, co w niebagatelny sposób wpływa na wygląd nie tylko skóry twarzy, ale i całego ciała. Unikam słońca niczym diabeł święconej wody - przez cały rok stosuję wysokie filtry UVA/UVB, jednak nie jestem bladolica - codziennie pijam sok z marchewki i zażywam beta-karoten. Raz w tygodniu chodzę na masaż oraz do salonu spa. Te wszystkie zabiegi/czynności, stosowane - co pragnę podkreślić - systematycznie,m czynią istne cuda!