Konkurs "Ty na krańcu świata i dalej"

napisał/a: ~wiewiorczak 2010-08-24 18:55
MOIM NAJWIĘKSZYM MARZENIEM JEST WYPRAWA ZE ZNAJOMYMI (BO SAMEMU TO NIE TAK FAJNIE) NA WYSPY OWCZE, KTÓRE SA POŁOZONE MIEDZY sZETLADAMI A iSLANDIĄ,DOKOŁA PIĘKNY OCEAN aTLANTYCKI W KTÓRYM MOZNA SOBIE POPŁYWAĆ I POSZALEĆ,CZEMU NIE.DLA MNIE JEST TO COŚ INNEGO ODERWANIE OD ZWYKŁEJ RZECZYWISTOSCI OD ZWYKŁYCH WCZASÓW KTÓRE MOZNA WYKUPIĆ W BIURACH PODRÓZY , A MAŁO GDZIE SPOTYKA SIĘ WYJAZDY NA WYSPY OWCZE,CHCIAŁAM ZWIEDZIC STÓRA DIMUM JEST TO MALUTKA WYSEPKA ARCHIPELAGU WYSP OWCZYCH,WOKÓŁ WYSP ZNAJDUJE SIĘ BARDZO DUZO RYB ORAZ RÓŻNEGO RODZAJU SSAKÓW MORSKICH WYCIECZKA STATKIEM I PODZIWIANIE ICH TO DLA MNIE PRAWDZIWA PRZYGODA ORAZ ZDOBYCIE WIEDZY NA ICH TEMAT A ZARAEM ODPOCZYNEK I KONTAKT Z NATURA,JEDNA Z ATRAKCJI JEST TAK ZWANE PRZYRODNICZE ELDORADO ,GDZIE ZNAJDUJA SIĘ NIEZWYKŁE ,ZAPIERAJACE DECH W PIERSIACH KRAJOBRAZY.PO PROSTU COS W SAM RAZ DLA MNIE
napisał/a: calliopa 2010-08-24 22:15
Jestem zapaloną wielbicielką gór, nie mogę wybrać inaczej. Polskość i wysokie szczyty. Smaki i zapachy Podkarpacia, to wszystko co najpiękniejszego mozna zaznać. Gdy patrzę na szczyty Bieszczad, spotykam się z połoninami, wdycham specyficzną i wyjątkową woń tego miejsca, mam siłę by ruszyć i zmagać się ze słabościami, by zdobyć szczyt. Chciałabym tam być codziennie, to miejsce uwalnia mnie od myśli, sprawia, ze zwalniam tempo i czuję. Czuję to, co zawsze wymyka się słowom. Dzisiaj i każdego dnia wracam tam sentymentalnie wraz z piosenką KSU - "Za mgłą". Czekam, aż znów będe mogła... rozpocząć swoją podróż na...szczyt.
freakqueen
napisał/a: freakqueen 2010-08-24 22:42
Program Martyny Wojciechowskiej to jeden z najlepszych programów tego typu, odkryłam go niedawno, i od razu z wypiekami na twarzy codziennie udawałam się na inny kraniec świata. Zawsze tylko najbardziej żałowałam tego że ona robi to naprawdę, a ja tylko przed komputerem. Niewiele miejsc odwiedziłam przez te moje dwadzieścia lat, ale mam nadzieję, że za kolejne dwadzieścia będę się mogła pochwalić już długą listą... Jednak mimo wszystko jest takie jedno miejsce na ziemi gdzie chciałabym pojechać najbardziej : Wyspy Polinezji Francuskiej
Tak. Zdecydowanie. Nie powiem dlaczego, bo najzwyczajniej w świecie nie wiem.. może żeby znaleźć się w świecie tak odległym i tak innym, może żeby zahaczyć hamak o dwie palmy i marnotrawić czas z głową pełną marzeń, może żeby poznać kulturę i życie ludzi morza... może żeby znaleźć spokój w Ocenie Spokojnym...może żeby przeżyć cudowne chwile z mężczyzną którego kocham nocą na Bora-Bora... może żeby poczuć wiatr we włosach który pachnie zupełnie inaczej, żaglując między każdą z wysp... może żeby zanurkować i przywieźć ze sobą wrażenia których nie zabierze mi nikt !!
napisał/a: ~Ona12345 2010-08-25 12:01
Chciałabym się kiedyś wybrać do Egiptu. Mój wybór jest podyktowany przede wszystkim chęcią zobaczenia wspaniałych piramid, ale nie tylko. Ciekawią mnie starożytne cywilizacje, a w Egipcie wiele można się o tym dowiedzieć. Przyciąga mnie również gorący klimat, i Nil, piękny Nil, bez którego Egipt stałby się jałową pustynią. Z pewnością chciałabym tam spotkać uczonych Egipcjan, poznać ich kulturę, tradycję. Byłabym zachwycona, gdybym miała możliwość zobaczenia wielbłąda, lub gdybym mogła na nim pojeździć. Te wszystkie aspekty sprawiają, że Egipt bardzo mnie pociąga. Mam nadzieję, że w przyszłości się tam wybiorę.
napisał/a: JENASIA 2010-08-26 23:11
Moim wciąż niedoścignionym marzeniem
Jest podróż do Indii i jej zwiedzenie
Bo póki co to w zdjęcia się gapię
I szukam Indii palcem na mapie
A tam z chęcią bym się wybrała
I piękne widoki na zaś podziwiała
Przechadzałabym się wśród palm i tytoniu
Wybrała na przejażdżkę na słoniu
Włożyłabym pęk korali
A ciało ubrała w piękne sari
Udałabym dzielnego zucha
I zatańczyłabym taniec brzucha
A pośród owiec, kóz i trzód
Smakowałabym się w bollywood
A może jeszcze tak się wydarzy
I spełni to, co tak mi się marzy!
enigma10
napisał/a: enigma10 2010-08-26 23:39
Chciałabym pojechać do Meksyku - bo tam jest wszystko, co lubię: cudowne krajobrazy (od gór po ocean), wspaniała architektura poinkaska, pyszne jedzenie, teqila najlepsza na świecie, przystojni Meksykanie (....).
I chociaż nie jest tam zbyt bezpiecznie - to jest to coś w rodzaju raju na ziemi;)
napisał/a: kropelka551 2010-08-29 21:15
A ja chciałbym zobaczyć i porozmawiać z ludźmi mieszkającymi w totalitarnej Korei Północnej. Zapytać ich - jak sobie radzą nie mając dostępu do wiedzy, dzieł sztuki i kultury. Dowiedzieć się czym zajmują się kobiety, mężczyźni, jak wychowują swoje dzieci. Jak wygląda życie, gdy to władza decyduje o tym co mogą wiedzieć, a co nie (mieszkańcy nie mogli nawet zobaczyć meczu ich reprezentacji w piłce nożnej na Mistrzostwach Świata w Afryce w którym przegrali, jakby wygrali to mecz byłby udostępniony dla mieszkańców tego kraju). W państwie funkcjonują obozy koncentracyjne - dla przeciwników politycznych. Nikt nie może mieć własnego zdania... To kraj władzy dyktatorskiej jaki przedstawia George Orwell w „Folwarku zwierzęcym'…
Jedyną strefą turystyczną tego kraju jest obszar wokół góry Kŭmgang, inne rejony są niedostępne dla turystów.
napisał/a: onlyme30 2010-08-30 20:28
Jest takie miejsce... gdzie piasek łaczy się z błękitem wody... MORZE. Tam gdzie jest bezkres świata, tam gdzie każdy znajdzie dla siebie miejsce, tam gdzie ciepły piasek okala stopy, a słońce muska ciało ze wszystkich stron. Nad morze chciałabym pojechać, nieważne w którym kraju, nad którym lądem, jak daleko... Móc zobaczyć ostatnie promienie zachodzącego olbrzyma na skraju granatowej otchłani - nie na zdjęciu, nie na ekranie i nie w wyobraźni.
napisał/a: rudago 2010-08-31 12:42
Chciałabym się wybrać do miejsca które co prawda widziałam ale tak krótko że nie poznałam a była to najciekawsza podróż choć najkrótsza jaką odbyłam do tej pory. I choć nie była to wycieczka turystyczna na które chętnie jeżdzę, tylko podróż służbowa, to to co udało mi się zobaczyć najbardziej zapadło mi w pamięci.
Była to podróż z Moskwy do Tuły (służbową Ładą) i okolice Tuły (Szatsk). Podczas tej krótkiej 3-dniowej podróży zobaczyłam jak żyją w tych regionach zwyczajni ludzie. Widziałam upadłe Kołchozy na ziemi której jeszcze niedawno pracowało tysiące ludzi, a która obecnie przypomina "krajobraz księżycowy" (spękana "łysa" ziemia beż źdzbła zieleni), widziałam biedne ogródki, szumnie zwane daczami, gdzie altanki ulepione były z materiałów, delikatnie mówiąć "zdobytych", a rosły na nich same ziemniaki, widziałam domostwa powstałe za czasów cara i chyba od tej pory nikt przy nich palcem nie tknął, ze śladami dawnej świetności (np. ozdobnie pięknymi rzeźbionymi okiennicami drewnianymi, dziś w rozsypce wiszące na jednym zardzewiałym zawiasie, dachy kryte strzechą, ale tak zapadłe ,że aż trudno uwierzyć że można tam mieszkać, spróchniałe, poprzewracane płoty i wszystko zarośniete chwastami).Takie widoki były nie tylko poza Tułą (półmilionowym dziś miastem), ale także w dzielnicach tego miasta.Są w nim dzielnice (obok tych nowoczesnych, powojennych) w których czas zatrzymał się w XIX wieku. Widziałam zamknięte cerkwie, w których przez lata były np składy płodów rolnych, dziś zamknięte i zdewastowane, choć widać jak piękne to były budowle, a także te otwarte, których wnętrze zapiera dech, choć na zewnątrz wyglądają niepozornie. I choć jest XXI wiek, a miejsce to znajduje się w Europie to nigdzie indziej nie widziałam kraju tak szalonych kontrastów. Wiem że chcę tam wrócić na dłużej i to nie na turystyczną wycieczkę na której można zobaczyć te pięknie zachowane zabytki i dzieła architektury ale własnie codzienność tych ludzi, wyglądającą tak jakby czas sie tam zatrzymał ponad 100 lat temu.
napisał/a: lavandula 2010-08-31 13:06
Z pewnością nie jest to miejsce kompletnie nieosiągalne, nieznane, mało popularne wśród turystów. Miejscem, do którego chciałabym się wybrać jest Paryż. Powodów by się tam wybrać mam mnóstwo. Dla mnie Paryż to źródło niekończącej się fascynacji; odmiennych kultur, różnorodnej architektury, wspaniałej kuchni, interesujących ludzi, awangardowej mody. Chciałbym odkryć Paryż z innej strony, nie przez pryzmat wieży Eiffla czy Łuku Triumfalnego. Poznać najmniejsze tajemnice każdej dzielnicy, poczuć klimat małych kawiarenek, targów staroci, posłuchać ulicznych grajków, porozmawiać z Francuzami w ich ojczystym języku. Podziwiać sztukę w paryskich muzeach bez wciąż poganiającego przewodnika. Zobaczyć każdy pokaz na Paris Fashion Week, spróbować świeżych croissantów. To byłoby coś.To jest plan na moją podróż życia.
napisał/a: Sesil 2010-08-31 20:54
Do Indii....Kraju przepełnionego magią przypraw, kolorów, strojów i tańca.
napisał/a: antomi 2010-08-31 21:20
Najbardziej chciałabym się wybrać do Zwierzyńca – miejscowości położonej nad Wieprzem, w obrębie Roztoczńskiego Parku Narodowego. Wiele słyszałam o tym miejscu lecz nigdy jeszcze nie miałam okazji tam zawitać. Z tego co wiem jest to jeden z najbardziej urokliwych i najmniej odwiedzanych zakątków Polski. Brak tłumów, sielska atmosfera hmmmmm....
Wszędobylska cisza, piękne i czyste lasy, urokliwe hodowle konika polskiego to coś dla mnie. Nie bez znaczenia(jestem zapaloną kinomanką ) jest również to, iż odbywa się tam Letnia Akademia Filmowa gdzie filmy nie dostają nagród czy wyróżnień – po prostu „niekonkursowy festiwal filmowy”.
To tak blisko, tak niedaleko tuż pod nosem, a wiecznie brakuje czasu aby gdzieś się wyrwać