Konkurs "Wreszcie wiosna!"

Wiosna to moja ukochana pora roku! Kocham ją za:
-świeżość odczuwaną w lekkim wietrze,
-za delikatność w pierwszych pączkach na drzewach,
-za ciepło promieni słońca, łaskączących moją twarz,
-za czułość, którą odczuwam widząc maleńkie kwiaty przebijające sie przez zamarznietą ziemię,
-za radość gdy budzi sie każdy kolejny dzień
-i za nadzieję,którą czuję i idę z nią dalej w świat.

Kocham wiosnę, ponieważ:
- dni są na tyle długie, że po pracy mogę pojeździć na rowerze;
- świętuję wtedy Dzień Matki, Wielkanoc, a także od dwudziestu-kilku lat... Dzień Dziecka;
- mogę łapać wiosenny wiatr w potargane włosy;
- spotykam się z przyjaciółmi na wspólnym grillowaniu;
- napycham się truskawkami, nowalijkami, kanapkami z masłem i rzeżuchą :)

Kocham wiosnę za to, że nabieram nowej ochoty do życia, działa na mnie jak zastrzyk energii do działania. Wszystko kwitnie, budzi się do życia, staje sie kolorowe ( najbardziej lubię świeżą zieleń trawy)..robi się cieplutko i można zrzucić niepotrzebne kilogramy ubrań..
Można znów wyjść sobie z narzeczonym do naszego kochanego parku.Pospacerować po alejkach trzymając się za ręce, czuć słoneczko na twarzy a w sercu spokój i ciche szczęście że to kolejna nasza wspólna wiosna..
Tak...kocham wiosnę

Kocham wiosnę za jej zapach . Nie ma innej pory roku, która pachniała by tak pięknie.
Zapach delikatnie wznoszących się ku słońcu krokusów, pierwszych listków zieleniących się na drzewach i mięciutkich bazi. Zapach słodki, ale
jednocześnie przyprawiony kwaskową nutką pierwszych w tym roku świeżych warzyw, choćby tej rzodkiewki, która urosła tuż pod naszym oknem
Do tego zapach doprawiony pobudzającym do działania zapasem uśmiechu, radości życia i szczęścia wokół nas.
Wyjdźmy po prostu na dwór. Trzeba tylko wciągnąć go delikatnie nosem i już mamy ochotę tańczyć, śpiewać, biec i zachwycać się tą cudowną porą roku.
Wystarczy otworzyć szeroko drzwi...

Kocham wiosnę za długie dni pełne słońca ,
za uśmiechy na twarzach wszystkich bez końca....
Za bociany które wracają z dalekiej podróży
i za to że wiosna mi służy:)

Wiosna! małe nadchodzące szczęście!
Kocham ją za prześliczne ,kolorowe ,soczyste barwy .
To one pomagają mi zwalczyć chandrę po długiej zimie.
Budzą we mnie niesamowitą radość ,sprawiają że cieszy mnie życie .

• P1010010.jpg (6,57kB)

Kocham wiosnę za to, że to przegania zimę. Kiedy w powietrzu czuję zapach wiosny mogę na dno szafy wrzucić golfy, ciepłe swetry i nareszcie założyć coś zwiewnego, kobiecego i kolorowego. Wiosna to moja ulubiona pora roku, to właśnie wiosną relaksuje się na łonie przyrody podziwiając budzącą się do życia przyrodę i słuchając śpiewu ptaków. Kocham wiosnę za ten lekki wiatr, który rozwiewa mi włosy i za ten promyk słońca, który mnie ogrzewa. Wiosnę kocham za wszystko bo ta pora roku mnie rozwesela:)!.

za co kocham wiosnę?
kocham ja za ciepłe promienie słońca, za możliwość wygrzewania sie w nich na ławeczce w parku, za mozliwość jak co roku podejścia na dziką łąke nieznaną nikomu gdzie rosną konwalie, za możliwość położenia się obok nich i wdychania ich słodkiego zapachu. wtedy zamykam oczy i w mojej głowie zaczynają powstawać marzenia.
za co kocham wiosnę?
kocham ją za wiosenne spacery we dwoje, złączeni dłońmi idziemy przed siebie i patrzymy jak świat i zyciei budzi się do zycia ;)
za co kocham wiosnę?
że wiosna oznacza koniec zimy i ze po wiośnie jest lato ;)

Zima - ubieranie bobasa na spacer: zmiana pieluchy - rajstopki - spodenki - bluzeczka - sweterek - kombinezonik - kocyk (jaki kocyk??? średni kocyk, ciepły kocyk, bardzo ciepły kocyk? a może średni i cieńki na raz?!?!).
Zniesienie wózka, wniesienie wózka, oczyszczene wózka...
Niemowlę: Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!! (przy ubieraniu).
Niemowlę: Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!! (przy rozbieraniu)

Wiosna: ubieranie bobasa - tylko czapeczka, reszta to strój domowy (byle czysty, bo potem wstyd, jak się spotka znajomego, a na kiecuni rybka z cukinią).
Kocyk - ten, co pod ręką.
Wniesienie i zniesienie wózka (wiosna ma być sucha tego roku).
Bobas: mema, mame, paj, au, ge....

Prawda, że wiosna ma zupełnie inny wydźwięk???? Bardzo ją za to kocham :)

Kocham wiosnę za to,że wiosna to idealny czas na zmiany.Wszystko budzi się do życia,budzę się też ja:
-Wiosną pochwalę się dekoltem.Kupiłam już nawet fantastyczny,świetnie dopasowany biustonosz,dzięki któremu mój biust wreszcie wygląda jak należy
-Wiosną będę nosić sukienki.W tym roku zamierzam być kobieca i sexy.Na zakupy zabiorę męża.Będzie mnie pilnował,żeby znów nie kupiła bojówek albo czarnego T-shirta
-Wiosną będę regularnie chodzić na wagary.Przynajmniej raz w tygodniu pójdę na kawę z koleżankami,do kina albo jeszcze gdzieś.
-Wiosną porozpieszczam swoje stopy.Zafunduje im profesjonalny pedicure-w eleganckim gabinecie kosmetycznym.A potem bez wstydu założę piękne,nowe sandałki.
-Wiosną puszcze z dzieckiem latawiec.Właściwie nie mam pojęcia dlaczego do tej pory tego nie robiłam,ale pamiętam z dzieciństwa,że to wielka frajda.
I jak tu nie kochać wiosny?

Wiosna to cud natury – sam fakt, że się pojawia wystarcza by rozbudzić z ponurej zimy wszystko i wszystkich. Rozkwitnie najcieńsza gałązka, najmniej gadatliwy ptak zaśpiewa i nawet największa maruda spojrzy na świat łaskawiej. By rozkwitnąć wiosną nie trzeba robić nic, wystarczy się jej poddać. Trzeba tylko, a może aż nie przegapić jej nadejścia. Wziąć głęboki oddech, wystawić twarz do słońca, poczuć ciepły wiatr we włosach. Potem wiosna już wszystko sama załatwia – pogodna buzia, podwójna dawka energii i oczy pełne nadziei. Wiosną wszystko jest prostsze!

Kocham Panią Wiosnę za to, że:

* w końcu odsuwa się zasłony, otwiera szeroko okna,
by poczuć Jej rześki zapach i twarzą w twarz się z Nią spotkać :)

* można śmiało fiknąć koziołka na nieśmiało rozkwitających stokrotkach !
Ciekawe, kogo dzisiaj w wiosennej trawie napotkam ? :)

* to właśnie Wiosna budzi do życia Naturę, porusza umysł, ciało i duszę 'zmaltretowanego' zimą człowieka.
Zatem uśmiech na usta, bo wiosenna przygoda nas czeka :)

Wiosnę kocham za to, że wszystko budzi się do życia, z drzew strzelają zielone pąki, a ucho łapie dziarski śpiew ptaków. Prawie z każdej stacji radiowej słychać radosne rytmy starego przeboju Skaldów. Jeden maleńki promyk wiosennego słońca sprawia, że chce mi się żyć, mam dużo pomysłów i planów. Zmieniam kolorystykę ubrań na żywą i radosną. Staram się, żeby w moim domu nie brakowało tulipanów, żonkili, no i oczywiście pierwszych bazi. My, kobiety, jesteśmy radośniejsze, mężczyźni wodzą za nami zachwyconym wzrokiem. Moim zdaniem, na tym polega fenomen wiosny. Przychodzi i sprawia, że stajemy się zupełnie innymi ludźmi, pełnymi nadziei i optymizmu.