Konkurs "Zmysłowa czerwona bielizna"

napisał/a: yolanda9067 2014-02-21 09:08
Czerwony to bez wątpienia kolor zmysłowości,
Jest wyrazem pożądania i wybuchowej namiętności.
To wręcz symbol, który w taki sposób się kojarzy,
I przyciąga spojrzenia ten, kto tak się ubrać odważy.
Od dziesiątek lat jest on uznany za wyjątkowy,
Bowiem przyczynił się do tego wzorzec kulturowy.
Czerwony to krew pulsująca w naszych żyłach,
Jest wyrazem ekspresji w drzemiących w nas siłach.
To metafora życia, nadzieja i oczywiście cielesność,
Zatem słabość do czerwieni czuje zdecydowana większość.
Czerwona bielizna to kwintesencja zmysłowości,
To połączenie z ciałem daje sto procent kobiecości.
Kobieta jest delikatna, w pewnym sensie niewinna,
Więc powstaje kontrast, który każda kochać powinna.
Zmieszanie kruchości i siły koloru płomiennego,
W swej na pozór banalnej formie, to coś pięknego.
Taka bielizna jest wyrazem figlarności i pikanterii,
Wówczas nie potrzeba żadnej nadzwyczajnej scenerii.
To sygnał, że kobieta potrafi być niegrzeczna,
W pozytywnym słowa znaczeniu – dzika i drapieżna.
Jest również manifestem chęci walki o swoje,
O szczęście, o frajdę z życia i jego dziarskie podboje.
Taka bielizna w sposób tajemniczy dodaje pewności,
Co przysparza uśmiechu, powabu i po prostu, radości.
napisał/a: zanka88 2014-02-21 13:43
Jeśli zagłębić się w historię postrzegania tego koloru, a także historię sztuki, to bardzo szybko odnajdziemy wzmianki jak na przestrzeni czasu zmieniał się odbiór tego odcienia. Zawsze był w centrum zainteresowania i bardzo często go potępiano i przypisywano mu jakieś tajemnicze i często nieczyste moce, niemalże z pogranicza czarnej magii. Jestem pewna, że dzisiejsze postrzeganie tego odcienia również wiąże się z jego nie zawsze chlubną historią. Dzisiaj mamy już XXI wiek, ale stereotypy, gusła i inne strachy spod szafy nadal towarzyszą nam w życiu codziennym. Lubimy czytać horoskopy, wróżyć z kart i zwykłym zdarzeniom dopisywać niesłychane historie. Dlatego też jeżeli połączymy czerwień z bielizną, która ma przecież bardzo erotyczny podtekst to może powstać z tego rozgrzana do czerwoności mieszanka wybuchowa. Lubimy się poddawać takim stereotypom ulegać im i dać się przez nie troszeczkę manipulować. To przecież tylko odcień powstający dzięki załamaniu światła, a jednak działa na nas jak amulet, tajemniczy eliksir i dziwna magia. Mi akurat ta sytuacja bardzo odpowiada, ponieważ w codziennym czasem monotonnym życiu takie oderwanie i trochę zaczarowanie własnej rzeczywistości jest bardzo wskazane dla komfortu psychicznego. Taka tajemnica w kwestii erotycznej dodaje jeszcze więcej pikanterii i namiętności...
napisał/a: Andzia171 2014-02-21 14:04
Czerwień jest najbardziej ognistym kolorem, który kojarzy się z żarem, siłą, energią i pożarem. W pięknej, czerwonej bieliźnie kobieta jest w stanie rozpalić ogień w każdym mężczyźnie. Człowiek, jako istota społeczna, na co dzień zazwyczaj trzyma emocje i rządze na wodzy, ale są chwile w których można poddać się instynktowi – a mogą w tym pomóc drobne detale – takie jak kolor bielizny. Czerwień kojarzy się z egzotyką i potrafi pobudzić wyobraźnię. Kobieta w czerwieni wiele zyskuje, ponieważ to właśnie kolor sprawia, że jest się bardziej widocznym (nie można się ukryć w codzienności i szarości) i bardziej odważnym. Sam kolor czerwony jest połową sukcesu zmysłowości bielizny. Druga połowa to wpływ pięknej bielizny na samą kobietę – jeżeli czujemy się atrakcyjne i pełne zmysłowej energii, wtedy ubranie jest tylko dodatkiem podkreślającym naszą kobiecość i zmysłowość. Szarość i nijakość zostawiamy za sobą, pięknie błyszcząc w kuszącej czerwonej bieliźnie.
napisał/a: zarrrost 2014-02-21 16:49
Dlaczego czerwona bielizna jest tak zmysłowa? Otóż, odpowiedź jest bardzo prosta :) Czerwień, to jak wszyscy wiemy kolor namiętności, pobudza nasze zmysły, działa na wyobraźnię. Jest dynamicznym i temperamentnym kolorem. W połączeniu z koronkową bielizną staje się jeszcze bardziej zjawiskowa i wyzywająca. Tylko taka bielizna potrafi zamienić szarą myszkę w drapieżnego kociaka ;)
napisał/a: notredame 2014-02-21 19:59
Dlaczego akurat czerwona jest zmysłowa? Przecież każda piękna bielizna taka właśnie jest, jednak głęboka czerwień budzi w naszych wyobraźniach specjalne uczucia- czerwone usta, czerwone buty na wysokim obcasie, czerwona sukienka, czy wreszcie ta najbardziej osobista część kobiecego ubioru, od zawsze kojarzą się z pożądaniem i klasą. Kiedy kobieta zakłada czerwoną bieliznę, to znaczy że ma charakter i jest pewna siebie, czy nie każda z nas chciałaby się tak czuć? Ten czerwony zmysłowy sekret to wielka moc kobiet i chyba stąd wziął się pogląd (słuszny zresztą) o wyjątkowości takiej bielizny.
napisał/a: marnita33 2014-02-21 20:44
Czerwona bielizna jest tak zmysłowa, bo w każdej intymnej sytuacji dodaje elegancji, seksapilu i gracji!
anemone
napisał/a: anemone 2014-02-21 22:19
[LEFT]Jest w prawej półkuli mózgu centrum odbioru odczuć najprzyjemniejszych, ośrodek zapowiedzi cudownych doznań, brama do cudowności. Tak przynajmniej sobie myślę. Do aktywacji potrzeba np. dźwięku głosu, charakterystycznej tekstury, konkretnych smaków, obrazów i... kolorów. Tutaj pojawia się czerwień, dostojny kolor, kobiecy, najcieplejszy z możliwych, znajdujących się w gamie kolorów. Ta wizualnie odczuwalna temperatura tak działa na wcześniej wspomniane centrum. Czerwień jest trochę jak dotyk ciepłej dłoni na skórze, nie do zignorowania i nie do przeoczenia. Moim zdaniem dlatego jest tak kojarzony. Wszyscy mamy takie centrum i... chcemy odbierać. (: [/LEFT]
napisał/a: ubuntu44 2014-02-21 22:54
W zyciu każdej prawdziwej kobiety przychodzi taka chwila, kiedy lepiej jest nie mieć się w co ubrać, niż w co rozebrać...

Odpowiednia bielizna nie tylko daje poczucie komfortu, ale również podkreśla nasze atuty, dodaje pewności siebie i podnosi poczucie własnej kobiecości - w tym ostatnim aspekcie mistrzem jest właśnie czerwona...

tak, KOLOR!

Kolor robi różnicę...Klasyczne czernie i biele są bezpieczne, są zachowawcze, pasują do wszystkiego a czerwień? Czerwień jest szalona! Jest nieokiełznana - jest zapierającą dech w piersiach niespodzianką pod zwyczajnym ubraniem - dlatego jest tak zmysłowa - bo kobieta ubiera ją własciwie tylko po to, by zmienić się w boginię!

Czerwień nie bez powodu nazywana jest kolorem miłości - ona po prostu nim jest. Sama w sobie potrafi rozpalić zmysły, a przy delikatnej pomocy ze strony koibety - rozpala również duszę...do czerwoności ;)
napisał/a: lambi89 2014-02-22 00:23
Czerwona bielizna jest zmysłowa bo:

- rozpala męskie zmysły i pobudza ich wyobraźnię
- kazdy facet jest jak byk, dziala na niego tylko czerwień
- świetnie wygląda na moim ciele…
- każdy mężczyzna po ujrzeniu kobiety w takiej bieliźnie staje się „czerwony jak cegła, rozgrzany jak piec”
- jest najlepszym sposobem na chwile dzikiej zabawy
- swoim kolorem zabarwia nam spojrzenie na bardziej ogniste, popędza krew tętniącą w naszych żyłach i podgrzewa atmosferę
- już sam czerwony kolor kojarzy się z seksem, czymś fizycznym
- budzi w nas kobietach namietne Diablice
- pięknie podkreśla ponętne kształty, w niej każdy ruch jest grzechu warty
- czerwień sama przez się informuje,że noc ponętna się szykuje
- w czasie świątecznym kolor czerwony sprawia, że nawet Mikołaj jest zadowolony;)
napisał/a: agf 2014-02-22 11:05
Jakiś czas temu widziałam program dokumentalny o percepcji. Było tam przedstawionych kilka różnych sytuacji, różnych scen, między innymi pewien eksperyment. Ulicą szła kobieta w czarnej sukience. Badano ilu mężczyzn się za nią obejrzy. Następnie ta sama kobieta szła w takiej samej sukience, lecz czerwonej. Efekt? Kilkadziesiąt procent więcej mężczyzn nie mogło oderwać od niej wzroku.
Eksperyment poszedł krok dalej. Kobieta w czarnej sukience musiała w zaaranżowanej scence prosić mężczyzn na chodniku o pożyczenie pieniędzy. Tylko kilku na setkę zgodziło się jej pomóc. W drugim podejściu ta sama kobieta ubrana w sukienkę czerwoną robiła to sama i efekt był zdumiewający - ponad 70% mężczyzn pożyczyło jej pieniądze!

Tym samym zostało dowiedzione, że kolor czerwony działa na mężczyzn pobudzająco, zwraca ich uwagę, sprawia, ze postrzegają kobiety jako bardziej atrakcyjne.
Ponadto jest też naukowe wyjaśnienie tego fenomenu czerwieni, choć może nie bardzo romantyczne... Naukowcy twierdzą bowiem, że siła przyciągania koloru czerwonego może być związana z naszymi genami, z pierwotnymi odruchami. Jej źródło może tkwić w ewolucyjnej przeszłości człowieka i jego przodków, mowa tu konkretnie o samicach pawianów, które za pomocą czerwonej skóry na zadkach sygnalizują, że są gotowe do kopulacji.

No cóż, być może nie ma w tym polotu, romantyzmu ani wzniosłości, ale coś w tym musi być, bo nie ulega wątpliwości, ze czerwona bielizna jest zmysłowa. W końcu kobieta zakładająca czerwoną bieliznę chce się podobać swojemu partnerowi, prawda? Chce go uwodzić, kusić, podniecać. A czyż i sama sobie taką bielizną nie dodaje atrakcyjności? No właśnie :)
napisał/a: chmura99 2014-02-22 12:29
Czerwona bielizna jest jak dojrzała wiśnia. Kojarzy mi się przede wszystkim z hiszpańską energią - taką z przytupem, kastanietami i Carmen. I z czerwonymi ustami Chanel, francuskiej ikony mody. Z opakowaniem mojej ulubionej szwajcarskiej czekolady. Z papryczką chili, w ostrej zalewie, która zabija wszystkie kubki smakowe. Z lampką czerwonego, wytrawnego wina, wypijanego w porze późnej kolacji. Z wiśniówką mojej babci i z konfiturami z róży, które także przyjmowały piękną soczystą barwę czerwieni... Czerwona bielizna kojarzy mi się z luksusem, którego ponoć - jako kobieta - jestem warta. I pewnie jeszcze powinnam napisać, że kojarzy mi się ona także z miłością. Ale nie... moja miłość ma nieco inną barwę...
napisał/a: rybkanemoo 2014-02-22 13:05
W Gumisiowej Dolinie przyszedł czas na zimę. Mroźna zamieć otulała ciężkim śniegiem ich drobne ciałka, zachęcając do odpoczynku w zaciszu domowego drzewa. - Wiesz Sani, mimo wszystko lubię zimę. Możemy więcej czasu spędzać razem. Siedzieć przy kominku i snuć wspomnienia... – rozmarzył się Grafi. - Pamiętasz jak podarowałeś mi unikalną czerwoną lukrecję? Ten smak i zapach oraz niepokojący odcień już zawsze będą kojarzyć mi się miłością . - Lukrecję wcinam, energię mam – zanucił przechadzający się obok Kani. - Bordowy był też rubin, który znalazłeś w skrzyni wyrzuconej przez morze... – kontynuowała Sani, nie zwracając uwagi na młodszego brata. Dzień, w którym mi go podarowałeś, był niezapomniany! Jak myślisz, czy należał wcześniej do przepięknej księżniczki? – fantazjowała dalej Sani . –Hmm... Możliwe, całkiem możliwe... Nosząc go, cała promieniejesz, więc na pewno zaklęta jest w nim moc. Moc miłości... – odparł Grafi swym ponurym, zmęczonym głosem. -I ten czerwony goździk, który wyhodowałeś specjalnie dla mnie… Intensywny kolor piękna i harmonii. Chyba już zawsze będzie kojarzył mi się z Tobą…
Tak oto trwała dwójka może nie zakochanych, ale szczerze zaprzyjaźnionych Gumisiów w swej niedojrzałej, subtelnej, czerwonej miłości. Miłości, która wyrosła z promiennych uśmiechów, pysznych słodkości, codziennych drobnostek. Miłości, która powoli dojrzewała do tego, by być doskonałą, niczym ten najszlachetniejszy kolor – czerwień. I choć do lata daleko, mieszkańcy Doliny Gumisiów zdają się nie przejmować chłodem a ich serca wciąż połyskują blaskiem miłości...

I chyba jestem trochę jak Sani, zamyślona, roztrzepana, żyjąca trochę w innym świecie, bo w dalszym ciągu nie mogę zdecydować się na zakup czerwonej bielizny, którą każda kobieta powinna mieć zawsze pod ręką! Wówczas ukochany chyba nosiłby mnie na rękach... O tak, chyba czas spróbować! :o:p