Kościół a kobiety

dla kościoła kobieta to tylko inkubator, bez własnych uczuć, marzeń, planów, aspiracji. zwykła kura domową, którą mąż może zlać jeśli tylko ma taką ochotę.

Moim zdaniem to bardzo indywidualne podejście. Ja osobiście mam takie swoje zdanie, którego wolałabym głosno nie wypowiadać.

Zabienicka, teraz zrobiłaś taki wstęp, że bardzo chcę się dowiedzieć ;) Może jednak zdradzisz to swoje zdanie, chociaż po części?

Oczywiście że każda kobieta powinna wspierać męża .Moim zdaniem kobiety nie nadają się do polityki bo niestety nie radzą sobie w tym ale są wyjątki Angela Merkel :)

Naukę kościoła Katolickiego każdy powinien rozumieć indywidualnie. Papieże mają prawo wypowiedzieć się tak jak uważają i jak podpowiada im serce oraz rozum. Co tu chcieć więcej reformować? Jest jeden kościół i jeden Bóg.

Są kobiety o 'cechach męskich' i są mężczyźni o 'cechach żeńskich'. Jednak jeśli zachowa się budowę rodziny na miejscu, czyli żony będą szanować mężów i popierać ich działania, a mężczyźni zapewniać o miłości swoje żony to wszystko się poukłada. Ktoś musi kierować w rodzinie, mężczyźni choć mogą być mniej zaradni to nie kierują się emocjami tylko podchodzą do wszystkiego z dystansem przez co lepiej patrzą na pewne sprawy bez niepotrzebnych emocji.
1 list do Koryntian 11 werset 3
"Chciałbym, żebyście wiedzieli, że głową każdego mężczyzny jest Chrystus, mężczyzna zaś jest głową kobiety, a głową Chrystusa - Bóg."

mężczyzna nie może sprawować władzy despotycznej, podlega Chrystusowi więc powinien robić to delikatnie.

Śmieszy mnie gadanie o tym, że mężczyzna ma sprawować władze i już. Władzę ma sprawować ten, kto bardziej się do tego nadaje - a tu bywa różnie i kobiety nieraz nadają się do tego lepiej, niż panowie. A jeszcze inna sprawa jest taka, że "nadajemy się" sytuacyjnie, a nie generalnie. W pewnych kwestiach to ona będzie lepszą siłą decyzyjną, w pewnych on. Oddawanie władzy tylko jednej osobie i to tylko ze względu na jej płeć jest kompletną głupotą.

Akoszka, masz zupełną rację! Przyznawanie komuś władzy ze względu na płeć jest skrajnie głupie i nie wierzę, by Bóg był równie głupi.

stanowisko kościoła wobec kobiet jest tematem na bardzo długi artykuł albo nawet na doktorat. ja powiem tylko tyle - kobiety i mężczyźni są równi. jeśli ktoś uważa inaczej to znaczy, że umysłowo jest jeszcze w średniowieczu. amen.

No to niestety sporo hierarchów kościelnych i księży właśnie taka jest - niezbyt rozumna.

Praktycznie wszystkie religie zostały stworzone przez mężczyzn, więc i podstawowe zasady i dogmaty religijne mogą niestety spychać kobietę na drugorzędne miejsce. Szczególnie dotyczy to religii, których zasady ukształtowały dawno temu. Warto porównać np. katolicyzm z wyznaniami protestanckimi.

stazzja napisal(a):

Dziewczyny, co sądzicie o podejściu Kościoła do kobiet? Czy Waszym zdaniem jest ono zbyt konserwatywne, czy właśnie takie powinno być?

Bardzo ucieszył mnie wybór papieża Franciszka, jednak nie minęło kilka dni, gdy znalazłam jego wypowiedź o tym, że jego zdaniem kobiety nadają się do wspierania swych mężczyzn, stania w ich cieniu, nic więcej. Taka jest ich "natura". No moja jest taka, że w niczyim cieniu stać nie lubię :D

No i kobiety do polityki to się zdecydowanie nie nadają... Jak reagujecie, gdy słyszycie takie słowa od księdza, biskupa czy papieża?

Moim zdaniem jeszcze dość długa droga przed kobietami w Kościele do równego traktowania.

a z kiedy jest ta wypowiedź? nie jest to coś archiwalnego? nie widać po czynach papieża, aby tak uważał?