Książka warta polecenia

Jeśli lubicie książki podobne w klimacie do Marqueza, to chce Wam polecić powieść Andrew Nicoll Dobry człowiek. Rzecz dzieje się w mieście Kropka nad morzem Bałtyckim. Dwoje ludzi, porządnych i zacnych, burmistrz i jego sekretarka zakochuje się w sobie. Nic nadzwyczajnego. Ale jeśli wplątuje się w to święta z 9 wieku, miejscowa wiedźma i nieżyjący już od stu lat aktorzy z miejscowego teatru...zaczyna się robić ciekawie.

Brzmi nieźle, ale znając zasobność biblioteki w moim mieście, trzeba będzie zdobyć ja w inny sposób;)

Jakiś czas temu na stronie alehistorie znalazłam ciekawy poradnik "Jego Zdrada". Można tam poczytać w jaki sposób radzić sobie z tym problemem i jakie są motywy mężczyzn. Powiem szczerze, że niektóre informacje są bardzo ciekawe. Naprawdę przydatna lektura.

oj mnie jest ciężko coś polecić, bo każdy z nas lubi coś innego, ja lubię i książki podróżnicze i jakieś lekkie historie miłosne. Teraz przymierzam się do tego, żeby przeczytać "pejzaż zza okna" który znalazłam na goneta.net.

Ja sobie poczytuję teraz "Czy to prawda, że..." -takie malutkie w sam raz do autobusu, choć niektóre pytania są fajne i ciekawe, to niektóre oklepane może zbyt prozaiczne. Niemniej zaciekawiło wiele pytań tam, stąd decyzja o kupnie, pewnie pójdzie dalej w obrót po rodzinie. :)

Ja polecam Dana Browna, moze malo oryginalnie, ale ksiazki sa naprawde swietne, bardo wciagajace. Bardziej kobieco Tony Parsons np mezczyzna i chlopiec

A ja polecę filozoficzną pozycję :). Bo naprawdę warto się z nia zapoznać- choćby po to, by nauczyć się filozofować- a przez to odczuwać intensywniej całe życie.Świadome spędzanie czasu przynosi dużo więcej satysfakcji, jest pełniejsze i piękniejsze. "Śniadanie z Sokratesem" R.R. Smitha to bardzo mądra, refleksyjna lektura, ale nie nadmuchana patosem, lecz pogodna, radosna i przystępnie napisana.

dement napisal(a):

A ja polecę filozoficzną pozycję :). Bo naprawdę warto się z nia zapoznać- choćby po to, by nauczyć się filozofować- a przez to odczuwać intensywniej całe życie.Świadome spędzanie czasu przynosi dużo więcej satysfakcji, jest pełniejsze i piękniejsze. "Śniadanie z Sokratesem" R.R. Smitha to bardzo mądra, refleksyjna lektura, ale nie nadmuchana patosem, lecz pogodna, radosna i przystępnie napisana.

Dement, ja się boje wszystkiego co ma związek z filozofią. Na studiach udało mi się zdać egzamin z tego przedmioty jedynie i wyłącznie dlatego ze mnie lubił nauczyciel. potem omijałam łukiem szerokim, a Ty mówisz, że da się strawić? Znaczy to Śniadanie z tym Sokratesem (mam nadzieję, że bez cykuty:|).

Ostatnio zaczytuję się w serii książek G.G. Martina - część pierwsza to "Gra o Tron" :) Polecam gorąco.

RRM- przeczytałam całość i mam ambiwalentne uczucia. Z jednej strony pasjonująca i trudno mi było się oderwać. Z drugiej wiem, że NIGDY już do nich nie sięgnę. Podobnie mam z filmem- niby mi się podobał, ale do drugiej serii już nie siadłam... Coś jest na rzeczy.
A teraz czytam sobie Poznam sympatycznego Boga Erica Weinera. Autor Przybliża nam 8 wyznań (sufizm, buddyzm, taoizm, kabałę, katolicyzm, szamanizm, wikkę, raelianizm), które sam poznawał u źródeł.

Ja też bardzo lubię serię opowiadań Pilipiuka o Jakubie Wędrowyczu oraz opowiadania Jacka Piekary o inkwizytorze. Z książek zagranicznych autorów ostatnio bardzo spodobały mi się: "Chłopiec, którego nikt nie kochał" Casey Watson i "Płacz niemymi łzami" Joego Petersa. To jest zupełnie inny typ literatury, niż ten, o którym na początku postu wspominałam. Prawdziwe traumatyczne historie. Mocne książki, głęboko zapadające w pamięć. Pomimo bardzo drastycznych fragmentów, serdecznie polecam.

Ja bym mógł polecić np. książkę Obiecaj mi Harlana Cobena. Ciekawa pozycja z zaskakującym zakończeniem. Warto!