Mogłybyście na stałe mieszkać poza Polską?

Tak, ale do pracy. Zarobić i wrócić.
Ponoc 40% emigrantów tak mówi,a potem zostaje...

No właśnie - wielu jedzie i zostaje. Wcale nie dlatego,że im się tam podoba, ale dlatego, że mają po prostu więcej pieniędzy i stać ich na utrzymanie się. Cierpią, tęsknią i nie wracają. Dlatego ja nie jadę :D

Tak, byłabym w stanie mieszkać za granicami Polski - jako nastolatka spędziłam prawie 7 lat w dwóch innych krajach, więc jestem już nieco do tego przyzwyczajona =)

W Polsce też się da zarobić. Nie wiem co to za moda, pracy jest mnóstwo w Polsce, tylko ludzie wybredni jak nie wiem. Nigdy bym się na stałe nie przeniosła. Nie ma szans, za żadną kasę niestety. wolę tutaj za 2,5k pracować, niż za granicą za 4k na miesiac.

Zauważyłam tendencję, że osoby wyjeżdżające to osoby z mojego oczywiście otoczenia, które pokończyły dziwne kierunki studiów, ba nawet te teoretycznie zapewniające zawód i pracę, czy osoby bez szkoły. Ale wiecie co ich łączy? Brak zainteresowań, brak własnego samorozwoju. Nic nie przychodzi od razu łatwo.

Ja też bym się nie przeniosła, za nic. Mam tu rodzinę, teraz powiększoną o najmłodszą członkinię i nie chciałabym jej wychowywać poza Polską. Chociaż poza Polską miałabym większe wsparcie od państwa... Ale radzimy sobie, nie zarabiamy kokosów, ale źle też nie jest.

Tylko Polska :D

Nie potrafiłabym wyjechać, chyba że na kilka miesięcy, ale i tak bym tęskniła :/ U nas nie jest tak źle, rzeczywiście od socjali mozna by więcej wymagać- patrząc na resztę UE, ale da się przeżyć ;)

Ja też należę do tych, które mogłyby mieszkać na stałe poza granicami Polski. Przede wszystkim dlatego, że jestem domatorką. Nie lubię podróżować - wiem, że to dziwne.

A ja nie wiem czy dałabym rade mieszkać poza granicami Polski, z dala od rodziny znajomych, to byłoby bardzo trudne, gdybym nie miała tam bliskiej osoby.

Zależy. Jeśli mieszkasz tam ze swoją rodziną - mężem, dziećmi - da się wytrzymać. Jeśli samotnie - to chyba gorzej. Dużo zależy też od charakteru danej osoby - moja koleżanka od lat po świecie podróżuje i nie śpieszy się jej do domu, ja natomiast bym tak nie mogła.

Wydaje mi się, że tak, ale chciałabym mieć tam kogoś znajomego, przynajmniej na początku ;) Ciężko w nowym miejscu znaleźć od razu towarzystwo i samotność jest najgorsza...jednak bardzo chętnie bym spróbowała innej kultury, przynajmniej na rok :D

Jasne, że bym mogła - nawet bym nie musiała zaczynać z rodziną przy boku. Kocham podróżować i zdobywać świat ;)