Nasze SNY ! - poczwarki, koszmarki, Inne.

theblackcat napisal(a):

A jak tak patrze na poprzednie zwiazki to w sumie tez bym uznala ze nie mam eks.

to się ciesz mała,bo widzisz jak potrafi nękać , taki Eks :))

Smigla oj zalazłas mu za skórę kochanieńka,zalazłaś !!! ;))))

Ja ich najczesciej nekalam

theblackcat napisal(a):

Ja ich najczesciej nekalam

patrząc na avatar, zaczynam wierzyć !!! :D

Kiedys to poniekad moim mottem bylo "zemsta jest slodka".
Potrafilam nawet napisac do rodziny eks ze np jestem z nim w ciazy (co oczywiscie prawda nie bylo) by mial awanture w rodzinie.

theblackcat napisal(a):

Kiedys to poniekad moim mottem bylo "zemsta jest slodka".
Potrafilam nawet napisac do rodziny eks ze np jestem z nim w ciazy (co oczywiscie prawda nie bylo) by mial awanture w rodzinie.

Kicia, tę chwilową niepoczytalność zrzucę na młody wiek, ok? :)

:P no ta. Mialam wtedy 14 lat.

to mogę odłożyć ad akta :)))))))

jakby to ująć , ja też w zasadzie nie miałam Eksa. Nie było związku tylko szarpanina, ale byłam młoda i naiwna a on mnie traktował trochę jak terapię a trochę jak pole bitwy. Dzięki niemu wiedziałam jakiego faceta nie chcę. Kojarzy mi się z liceum , z brakiem pewności siebie , kompleksami, nie tylko moimi ,ale także np. poszczególnych osób z grona pedagogicznego, samotnością, brakiem akceptacji przez najbliższych itd itd. Rozliczam się z tym i chyba to już koniec :).
Dzięki Kochane :*****

Ogolnie ludzie mowie ze np meli 10 eksow z czego sie okazuje ze 8 z nich to byly "zwiazki" z podstawowko czy gimnazjum ktore wg mnie nie moga zostac nazwane mianem "eks".

A co do snów.. śniło mi sie że byłam znowu w gimnazjum haha. W szkole było dosc ponuro - tak troszke ciemno choc nie calkowicie. Szlam korytarzem i zatrzymalam sie przed sala od plastyki gdzie siedzialy kolezanki. Pogadalysmy a ja palnelam cos po angielsku i chcialam uciec ze szkoly do domu by nikt mnie nie przylapal. Niestety pani od plastyki szla by miec lekcje z nami i sie wkurzyla i nie pozwolila mi wyjsc ze szkoly wiec musialam sie wrocic na lekcje.
Po lekcjach nagle pojawiłysmy sie na jakiejs wycieczce szkolnej. Bylysmy przy jakis torach i probowalysmy rozwiazac jakas zagadke z torami ze musialysmy je w ktoryms miejscu podniesc nawet nie wiem po co. Potem szlysmy z jakas kolezanka co nagle osunela sie na ziemie i zostawila tajemnicze mroczne pudelko o smierci.
Potem nad nami pojawila sie cala galaktyka i mapa swiata na niej gdzie moglysmy ja zoomowac palcami i za kliknieciem palca zjawic sie w danym kraju. Klasa poszla do..iranu. Juz mialam klikac na iran gdy zobaczyc ze jest na mapie azji druga..polska. No nic zjawilam sie w iranie. Naokolo bylo pusto ale wyglodalo jak jakies pole walki i tak ponuro z czerwono granatowymi barwami - nawet niebo.
I sen sie skonczyl.

Kicia:
masz przerażające sny :/
Druga część, gdy to czytałam, spowodowała u mnie dreszcze. Szaleństwo doznań, zmysłów, zjawisk. Jak to sen - tak zwariowany, ze aż trudny do opisania.
Ale chyba ma wspólny mianownik - zmieniasz się,ewoluujesz i dookreślasz, wiec .... poszukujesz? ! :)
Zawsze to lepsze niz stanie w miejscu.
Ale tez proszę - śpij spokojniej !!! ;)))

Smigla napisal(a):

jakby to ująć , ja też w zasadzie nie miałam Eksa. Nie było związku tylko szarpanina, ale byłam młoda i naiwna a on mnie traktował trochę jak terapię a trochę jak pole bitwy. Dzięki niemu wiedziałam jakiego faceta nie chcę. Kojarzy mi się z liceum , z brakiem pewności siebie , kompleksami, nie tylko moimi ,ale także np. poszczególnych osób z grona pedagogicznego, samotnością, brakiem akceptacji przez najbliższych itd itd. Rozliczam się z tym i chyba to już koniec :).
Dzięki Kochane :*****

i wszystko jasne !!!
najważniejsze, ze wiesz, ze wychodzisz z Tej Imprezy Życia!! że już za Tobą, że nie chcesz w tym dalej uczestniczyć ani ciągnąć tego.

Z nami się uda! To tak psychoterapia dla każdego z nas, bo czasem trzeba po prostu powiedzieć, by lepiej widziec jak to wygląda!
Buziaki :***

Sen dosc przerazajacy ale nareszczcie mialam jakis dluzszy sen. Normalnie to sny mam tak krotkie ze wydaje sie ze to tylko pare minut