Smietnik

napisał/a: Parcinka 2007-03-26 22:54
A ja tak sobie myślałam, myślałam i wymyśliłam, że nasze kłótnie tu na forum biorą się z tego, że się po prostu na tyle nie znamy, aby obiektywnie oceniać swoje wypowiedzi. Moja sprzeczka z marionette jest tego przykładem. Pewnie w rzeczywistości nasze stosunki byłyby inne... szkoda że tak to wyszło wszystko. Wiem że jestem złośliwa (czasem nie tylko na forum ale i w rzeczywistości) ale nigdy nikogo nie skreślam na wieki i nie obrażam się po grób Nie chcę i nie lubię pamiętać złych rzeczy Nie warto Więc koniec kłótni dziewczyny
napisał/a: ~gość 2007-03-26 23:04
Parcinka, a ja cie bardzo lllllluuuubie chociaz sie malo znamy mysle ze mamy podobne charakterki:))) buziaki
napisał/a: angelaxxx 2007-03-27 04:56
Cczarnula19 napisal(a):anetka mysle ze za bardzo sie panoszysz ze swoja wladza!

tutaj sie nie zgadzam. musialam wkroczyc w sytuacje chociaz nie chcialam.Moderatorzy i adminowie sa po to aby na takim właśnie forum panował ład i porządek. Ciężko jest być moderatorem, kto był ten wie. Forum jest po to aby wyrażać swoje opinie a nie obrażać się nawzajem tylko dlatego że ktoś ma inne poglądy niż ty. I myśle że Anetka, ani nikt inny nie wywyższa sie dlatego że ma władze bo jest moderatorem tylko robi to co do niej należy. a tak na marginesie ktoś ta władze mieć musi więc nie widze tematu. niech każdy sie zastanowi co by było gdyby był moderatorem i musiałby byc w takiej sytuacji.
napisał/a: iwa2 2007-03-27 07:29
Anetka, nie dziwie się, że tak często kłócisz się ze swoim narzeczonym, jak Ty ciągle narzucasz mu swoją wolę
Anetka napisal(a):Może to troche egoistyczne, ale to ja mam być szczęśliwa i zadowolona najbardziej a nie wszyscy wkoło.

nie troche ale bardzo egoistyczne.
Myślałam, że Wy macie być szczęśliwi i zadowoleni a nie Ty. Szczęśliwy związek to sztuka kompromisu i czasami trzeba ustąpić.
Mam nadzieje, że nie będzie nawet mowy o ostrzeżeniu dla mnie bo nie obraziłam Cię.
napisał/a: Anetka1 2007-03-27 08:30
iwa, po pierwsze ja się wcale często z nim nie kłóce - nie wiem skąd taki wniosek ! Ostatnio mieliśmy ciężki okres, ale poza tym żyje nam się jak w bajce. Obojgu !
A poza tym, to powiem Wam że czasami lepiej miec egoistyczne podejście. Mnie to w wielu sytuacjach bardzo pomaga. Na pierwszym miejscu stawiam siebie ! Tak to fakt. A Wy kogo stawiacie ??? Rodzinę, narzeczonego ??? Same uswacie sie w kąt, znosicie wszelkie nedogodności żeby tylko innym było dobrze przy Was ? To nie w mojej naturze ! Ja taka nie byłam i nie będę.

A co do wykorzystywania funkcji to ja wcale tego nie robię. Napisałam tylko ze jeżeli byłabym aż tak bezwzględna i okrutna to mogłabym to zrobić, ale nawet przez sekunde nie przeszło mi przez myśl że tak ogłoby się stać.
napisał/a: ~gość 2007-03-27 08:56
Anetka napisal(a):Same uswacie sie w kąt, znosicie wszelkie nedogodności żeby tylko innym było dobrze przy Was ?

Nie...ale można być szczęśliwym, stawiajac za WSPÓLNY cel WSPÓLNE szczęście...a nie tylko wychodzić z założenia, że jeśli JA będę szczęśliwa, to wszyscy moi bliscy również.. Ale to temat na pewno nie do śmietnika.
iwa napisal(a):szczęśliwy związek to sztuka kompromisu

Dokładnie, ale kompromis to trudna sztuka, której niestety czasem trzeba sie długo uczyć..

Anetka napisal(a):Napisałam tylko ze jeżeli byłabym aż tak bezwzględna i okrutna to mogłabym to zrobić,

Już sam fakt, że napisałaś, że MOGŁABYŚ..stworzył dystans. Chcesz nas poustawiać pod ściana jak dzieci w przedszkolu? Sprawić, że każdy sto razy zastanowi sie zanim napisze coś co ewentualnie może Ci się nie spodobać? Niedawno była rozmowa o tym, że wszyscy tu sobie słodzą, wszystko jest zawsze czarne albo białe..Ale jak tu zacząć cokolwiek krytykować (kulturalnie, bo nie zauważyłam, by Kasia_a użyła jakichś wulgarnych, obraźliwych słów) skoro można narazic sie od razu na takie komentarze Moderatorki? Nie na tym to chyba polega..I tak na marginesie...zrobiło mi się głupio, jak to przeczytałam. Mnie, użytkownikowi tego forum..

Mam nadzieje, że w topicu: Śmietnik mogę sobie pozwolić na podobny komentarz? Nie chce pisać na PW bo wyjdzie, że boje się ostrzeżenia. Ja tylko napisałam, jak to widzę.
napisał/a: Anetka1 2007-03-27 09:20
Wiecie co...nadajemy na zupełnie różnych falach. Próbuję Wam coś wytłumaczyć, ale Wy tego nie rozumiecie. No cóż...trudno. Niech każdy robi to na co ma ochotę.
Donia1981 napisal(a):Chcesz nas poustawiać pod ściana jak dzieci w przedszkolu?
Nigdy w życiu bym o tym nie pomyślała. Wręcz przeciwnie. Mi tylko nie spodobało się że ktoś nazwał mnie despotą ! I próbowałam pokazać ze tak nie jest. Może faktycznie złego przykładu użyłam no ale cóż. Taki mi akurat przyszedł na myśl więc napisałam. Nie, nigdy w życiu nie zastanawiajcie się sto razy co macie napisać, piszcie to na co macie w danej chwili ochotę.
Donia1981 napisal(a):na takie komentarze Moderatorki?
na jakie komentarze ??? Bo już nie rozumiem...Napisałam tylko że nie zgadzam sie z takim stwierdzeniem ! I tyle. Podałam przykład jakie zachowanie mogłoby o tym świadczyć i tyle. Uważam że jeżeli miałabym tak głupio postępować nie zostałabym nigdy moderatorem.
Donia1981 napisal(a):jeśli JA będę szczęśliwa, to wszyscy moi bliscy również..
A ja właśnie tak uważam. Bo wiem że moje szczęście dla moich bliskich jest najważniejsze. Jeżeli ja jestem szczęścliwa to oni również.
Donia1981 napisal(a):iwa napisał/a:
szczęśliwy związek to sztuka kompromisu

Dokładnie, ale kompromis to trudna sztuka, której niestety czasem trzeba sie długo uczyć..
Wiem o tym doskonale. Ale są w życiu takie sprawy i sytuacje których sobie nie wyobrażamy, których za nic nie chcemy. I wtedy to ktoś musi mieć w sobie tą trudną sztukę kompromisu i nam ustąpić.
Donia1981 napisal(a): tak na marginesie...zrobiło mi się głupio, jak to przeczytałam.
chyba zupełnie niepotrzebne. Bo niby dlaczego Tobie miało się zrobić głupio !
napisał/a: Parcinka 2007-03-27 09:25
Cczarnula19 napisal(a):a ja cie bardzo lllllluuuubie chociaz sie malo znamy mysle ze mamy podobne charakterki:))) buziaki

Z wzajemnością A może kiedyś będzie szansa się spotkać, i to ocenić
Dziewczyny teraz ja będę rozjemcą. Wcześniej ja zażarcie sprzeczałam się z marionette, a teraz Was proszę żebyście się nie sprzeczały. Wiadomo, że każdy ma prawo do swojego zdania i każda z Was ma rację, tyle że dzieli nas forum, a przez nie czasem ciężko coś wyrazić, ująć tak jak w rzeczywistości myślimy.
Nie oceniajcie w ten sposób Anetki (i nie podlizuję się moderatorowi , żeby nie było)Wg. mnie też czasami trzeba być egoistą, w taki "zdrowy" sposób ,boby nam wszyscy weszli na głowę(czy to w domu, czy pracy, czy nawet tu na forum )i chyba to miała na myśli Anetka.
Jeszcze mam jedną uwagę, strasznie się dziewczyny zdenerwowały tym że Anetka ma władzę i może nam dać otrzeżenia itp. Ale nigdzie nie napisała, że tak zrobi, wręcz przeciwnie:
Anetka napisal(a):A co do wykorzystywania funkcji to ja wcale tego nie robię. Napisałam tylko ze jeżeli byłabym aż tak bezwzględna i okrutna to mogłabym to zrobić, ale nawet przez sekunde nie przeszło mi przez myśl że tak ogłoby się stać.

Po co się więc martwić na zapas. Ktoś tu musi mieć władzę, a przecież wszyscy nie mogą
Pozdrawiam
napisał/a: Belay 2007-03-27 09:29
Od jakiegoś czasu przyglądam się postom na forum i przyznam, że zaczynam się śmiać widząc takie kłótnie. Palika dobrze napisała - zachowujecie się tak, jakbyście w życiu nie miały większych problemów.

Ja nie zgadzam się z wieloma osobami na forum. Zaczęło mnie drażnić przytakiwanie, poklepywanie i słodzenie, więc podjęłam decyzję o mówieniu wprost tego, co myślę. Takie moje prawo. Bo to, że coś się podoba jednej osobie, nie znaczy, że będzie podobało się innej - więc jak mi coś nie odpowiada to konkretnie informuję dlaczego mi się to nie podoba, żeby ktoś później nie zarzucił mi, że krytykuję coś dla samego faktu krytykowania.

W pewnych kwestiach zgadzam się z marionette, ale i niektóre poglądy Parcinki są mi bliskie. Umiem wypośrodkować - jeśli coś mi nie odpowiada to omijam wzrokiem, gryzę się "w palce" i dopiero na chłodno piszę posty. Gdy mnie coś wzburzy, daję sobie czas, by ochłonąć. Nie ma sensu wdawać się w takie kłótnie - tym bardziej, że niczego nowego nie wnoszą do tematu.

Kasia podała słownikową definicję słowa "despota", a Ty Anetko niepotrzebnie się uniosłaś. Piszesz do innych, żeby nie brali pewnych rzeczy do siebie - gdyż pisałaś ogólnie, a na słowa Kasi oburzyłaś się, jakby rzuciła Ci kawałkiem czekoladowego tortu w twarz. Może tak, mniej emocji? Niepotrzebnie same się nakręcacie.

Nawet jeśli Kasia na podstawie Twoich wypowiedzi na forum wyrobiła sobie o Tobie jakieś zdanie (bo na pewno każdy na podstawie postów jakieś mniemanie o innych osobach ma i nikt mi nie wmówi, że jest inaczej) i wg Niej jesteś despotką, cóż takie Jej prawo. Ty też o innych ludziach masz jakiś pogląd, którym niekoniecznie dzielisz się na forum - dyplomacja czy tchórzostwo? Różnie to można odbierać.

Według mnie w wypowiedzi Kasi nie było niczego obraźliwego. Powiedziała jakie są jej wrażenia po przeczytaniu danego postu - wybacz, że to powiem, ale nie Ona jedna odniosła takie wrażenie.

Coraz gorzej się czuję, wchodząc tu na forum. Przestałam się "otwierać" w swoich postach, za chwile pewnie przestanę odpowiadać na posty innych, aż w końcu zniknę całkowicie bo nie po to tu zaglądam, by czytać takie bzdury - dość ich mam każdego dnia.

A co do egoistycznego podejścia, cóż, nigdy nie potrafiłam myśleć o sobie. Być może dlatego, że mnie niewiele do szczęścia potrzeba. Nie poświęcam się dla innych, ale tak jak (pięknie) napisała Donia, można być szczęśliwym stawiając sobie za wspólny cel wspólne szczęście.

Cieszę się jednak, że dzięki temu miejscu, miałam okazje poznać kilka wspaniałych osób i mam nadzieję, że uda nam się utrzymać kontakt poza forum (One wiedzą, o kim mowa :*)
napisał/a: ~gość 2007-03-27 09:32
Anetka napisal(a):nadajemy na zupełnie różnych falach

Wiem to nie od dziś.

Anetka napisal(a):na jakie komentarze ???

Na komentarze typu: mogłabym to zrobić bo mam POZYCJE

Anetka napisal(a):Bo wiem że moje szczęście dla moich bliskich jest najważniejsze. Jeżeli ja jestem szczęścliwa to oni również.

A ja wiem, że to zdanie można odwrócić: jeśli moi bliscy będą szczesliwi to ja również. A nie zawsze moje czasem egoistyczne widzimisię jest dla nich zrozumiałe i sprawia, że będą najszczęśliwsi, bo dadza mi satysfakcje i ustapią by mieć świety spokój. Ale pracuję nad sobą..

Anetka napisal(a):chyba zupełnie niepotrzebne.

O tym to chyba ja zdecyduję..Jestem uzytkownikiem tego forum juz od jakiegoś czasu i jest mi głupio, że to co sie dzieje psuje atmosferę na forum i ogranicza w jakis sposób wolność wypowiedzi. Dlatego robi mi się glupio i przykro. Zrozumiałaś juz, dlaczego?
Aha...i w nawiązaniu do poprzedniej Twojej wypowiedzi:
Anetka napisal(a):żyje nam się jak w bajce

Gratuluję, ale jakoś nie zadroszczę...
I kończę już swoje wywody, bo widzę, że nie ma to sensu. Jestes osoba stanowczą, nie do "przegadania" i zawsze stawiasz na swoim. Wychodzi tylko na to, że my sie Ciebie czepiamy a Ty jesteś pokrzywdzona..Odpowiedziałam chyba wyczerpująco na Twoje pytania.
Pozdrawiam.

[ Dodano: 2007-03-27, 09:35 ]
Belay napisal(a):Cieszę się jednak, że dzięki temu miejscu, miałam okazje poznać kilka wspaniałych osób i mam nadzieję, że uda nam się utrzymać kontakt poza forum (One wiedzą, o kim mowa :*)

Ja też sie cieszę i też mam taka nadzieje
Belay, jak zwykle mądry głos i mądre słowa Niepotrzebnie chyba dałam sie wciągnąć w tą pyskówkę ale cóz...czasem moja cierpliwość tez się kończy. Popracuję też i nad tym
napisał/a: Patka2 2007-03-27 09:39
O kurcze co tu sie dzieje???????????

powinien chyba admin zainterweniować !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
napisał/a: kasia_b 2007-03-27 09:42
Belay napisal(a):wg Niej jesteś despotką, cóż takie Jej prawo.

dodam do tego wszytskiego, że nie uważam anetki całkowicie za depostę - tylko wtym temacie jak sie wypowiedziala to mi sie tak na myśl nasunęło, o tak właśnie
Belay napisal(a):Powiedziała jakie są jej wrażenia po przeczytaniu danego postu

proponukje pokój i spokój, to i tak jest juz przeszłościa