Sylwestrowy konkurs podróżniczy

napisał/a: zakunia 2012-12-12 22:25
Stary Rok stanął na rozdrożu żegnając się z nami i zostawiając nas jedynie ze swoimi wspomnieniami. Zmęczony i przygarbiony, ze wzrokiem mówiącym, że bardzo się starał, by każdy dzień był radosny i wyjątkowy. Zegar wygania już Staruszka i przerywa mu pożegnanie, a Nowy Rok kłania nam się w pas. I choć Stary nie był taki zły, czekamy co przyniesie jego następca. Już wkrótce się okaże czy spełni on nasze marzenia i pokładane w nim nadzieje. Tymczasem Nowy Rok pyta Starego.
- Staruszku, cóż dziś porabiasz?
- Odchodzę odpocząć Młodzieńcze. Dziś Ty masz szansę się wyszaleć, aby potem cały rok ciężko pracować.
- Oczekiwania ludzi co do mnie są duże i postaram się im sprostać. Zdrowie, szczęście, miłość- mam wór pełen prezentów. A dziś ostatni dzień zabawy! Sylwester w Ossie rodem z Broadway’u!
- Brzmi ciekawie mój drogi. Możesz przybliżysz Dziadkowi nieco swoje plany?
- Ależ oczywiście! Ultra luksusowy, atrakcyjny kompleks Ossa zlokalizowany w samym sercu Polski to idealna propozycja na tak niezwykły wieczór jak dzisiejszy. Show w wykonaniu gwiazd, muzycznych teatrów czy zespołu Celebrate i hity z repertuaru największych estradowych sław to kusząca obietnica pasjonującego wydarzenia przepełnionego miłością do sztuki i elektryzującą muzyką.
- Niesamowite atrakcje! A jakiż to musicale najchętniej Ty byś zobaczył Wnuku?
- Ponadczasowy klasyk kina familijnego i jednocześnie muzycznego, zdobywca 5 Oscarów. Musical pod tytułem: „Dźwięki muzyki” to mój absolutny ulubieniec. Historia Marii, która opuszcza klasztor i zostaje guwernantką siedmiorga dzieci kapitana von Trappa, autokratycznego wdowca, który wprowadził w swoim domu surowe zasady wykluczające obecność muzyki i radości.
„My fair lady” to również ciekawa propozycja- czarujący musical, laureat Oscara dla najlepszego filmu 1964 roku, opowiada o Elizie Doolittle (Audrey Hepburn), zaniedbanej kwiaciarce, która wzdycha, że "fajnie byłoby być dobrze urodzoną", a wkrótce potem zostaje ozdobą brytyjskiej socjety. Odmieniona i triumfująca Eliza to uzależniająca historia interesującej przemiany oraz odrodzenia.
I przede wszystkim „Evita”- musical, którego nie może zabraknąć! Należący do światowego kanonu ma na swoim koncie liczne nagrody,
Evita jest opartą na faktach muzyczną biografią Evy Perón-Duarte – drugiej żony prezydenta Argentyny Juana Peróna. Dzieło, które jest jednym z najbardziej znanych i najczęściej wystawianych dzieł kompozytora, zdobyło także moje serce.
"Grease", "Moulin Rogue", czy "Deszczowa Piosenka" to niewątpliwie też intrygujące obrazy muzyczne, które z pewnością warto było obejrzeć w atmosferze gorączkowego oczekiwania i jednocześnie pożegania.
- Nie sądziłem Młodzieńcze, że masz tak dobry gust. Życzę Ci więc udanej zabawy w Ossie przy najpiękniejszych musicalach i oczywiście roku obfitującego w spełnianie postawionych sobie celów, zdobywanie umiejętności i dużo optymizmu na każdy z tych 365 dni ;)
napisał/a: zofia22 2012-12-13 15:23
podczas balu sylwestrowego w Ossie chciałabym obejrzeć perełkę taką jak "Skrzypka na dachu". Przepiękna muzyka i temat musicalu zawsze aktualny. Bohater odnajduje radość życia i nie traci nadziei na lepsze jutro.
napisał/a: mikagdy66 2012-12-13 20:50
moj ulubiony musical to halo szpicbrodka no po prostu cudownie byloby znow zobaczyc te piekne girlsy piora uslyszec znajoma muzyke piosenki zawsze na czasie a wszystko to w eleganckich wnetrzach super hotelu,poza tym new york new york uwielbiam za widowiskowosc i swietne taneczne piosenki.footlose z kolei lubie bo to energetyzujacy koktajl do tanca nogi same niosa,no i chicago trudno nie wspomniec co za scenografia i pojedynek charakterow doskonale do wnetrz ossy,no i muzyka dawnej ameryki,tak samo west side story swietne uklady niezapomniane przeboje,moglabym tak w nieskonczonosc bo kocham taniec muzyke to nas niesamowicie wzbogaca,daje cudowne przezycia emocjonalne,chcialabym zobaczyc to piekno w ossie,juz sobie wyobrazam jak cudownie mogloby byc.
Joleczqa
napisał/a: Joleczqa 2012-12-15 07:11
Witajcie!!
W tę cudowną noc jedyną w roku kiedy czekamy aż spełnią się marzenia chciałabym obejrzeć musical "Moulin Rouge".
Opowieść o życiu i marzeniach, o tym jak marząc można zmienić rzeczywistość i odnaleźć prawdziwą miłość i szczęście.
Niezwykle kolorowy, ze wspaniałą muzyką i obsadą, wzruszający i pełen emocji tak jak właśnie noc sylwestrowa, kiedy to marzymy by stary rok zabrał wszystkie nasze kłopoty i zmartwienia , a Nowy przyniósł tylko spełnienie marzeń i szczęście.
Musical ten zapewnia nam wspaniałe wrażenia wizualne,słuchowe i emocjonalne.
Świetne zdjęcia, kreacje aktorów i fabuła są gwarancja niesamowitych odczuć i napełnienia nadzieją iż wszystko jest możliwe, a czyż nie tego oczekujemy i nie o tym marzymy w sylwestrową noc?
Oto moja propozycja na musical w tegoroczną noc sylwestrową-Polecam:)
napisał/a: agnett91 2012-12-15 08:32
Jeżeli artystyczne dusze mają rozwiniętą prawą półkulę mózgu, która również odpowiada za zdolności matematyczne, zapiszę odpowiedź jako równanie: Musical = skojarzenia = emocje.

"Roméo et Juliette - de la Haine à l'Amour" =
= prawdziwa miłość
+ niesprawiediwość + brak akceptacji = zryw miłosny + poruszenie + cierpienie

"Grease" = skóra + fura + rock'n'roll = szaleństwo + radość + rozluźnienie

"Hair"
= roztańczenie + hipis + wolna miłość = luz + beztroska + młodość
napisał/a: SoFine 2012-12-15 09:35
Mamma Mia! - jest humorystyczny oraz w fajny sposób przedstawia różne sytuacje życiowe.

My Fair Lady, ponieważ opowiada o nauczeniu prostej dziewczyny bycia damą, jest to również musical romantyczny.

W Sylwestra na pewno warto obejrzeć coś z nutą humoru.
napisał/a: angel7 2012-12-15 09:40
Moim ulubionym musicalem, który chcielibyśmy obejrzeć wraz z mężem w noc sylwestrową w Ossie jest "My Fair Lady"! Mąż zaprosił mnie na ten musical, gdy nie byliśmy jeszcze małżeństwem do Opery Nova w Bydgoszczy,w WALENTYNKI, przyznam, że wcześniej widziałam tylko "Metro" i "Koty", jednak w tak doborowym towarzystwie jakim był mój przyszły mąż zakochałam się zarówno w "My Fair Lady", jak i w moim mężu! GORĄCO PRAGNIEMY PRZEŻYĆ NASZE SPOTKANIE JESZCZE RAZ, W TAK LUKSUSOWYM MIEJSCU W OSSIE!
napisał/a: Lusterko 2012-12-15 11:34
Od dłuższego czasu chętnie przenoszę się w polskie lata 20-te i 30-te. Moim wehikułem czasu są książki, archiwalne fotografie i czarno-białe filmy. Szczególnie lubię muzyczne komedie z Heleną Grossówną, Eugeniuszem Bodo i Aleksandrem Żabczyńskim ("Paweł i Gaweł", "Piętro wyżej", "Będzie lepiej" z cudowną piosenką "Sam nie wiem co się ze mną stało"). Ale na sylwestrowy wieczór wybrałabym utwór z filmu "Kłamstwo Krystyny". W lokalu Eldorado pełną temperamentu piosenkę rozpoczyna Loda Halama stojąc na... kieliszku szampana! A potem upada wprost w ramiona mężczyzn w cylindrach i wtedy cały parkiet należy już do niej. Oglądając ten występ można się przekonać, skąd przydomek Lody "Najpiękniejsze nogi Warszawy". Bardzo lubię amerykańskie musicale, ale czasami cudze chwalicie...
perpetua31
napisał/a: perpetua31 2012-12-15 12:17
Uwielbiam Musicale! Zachwycam się fenomenem śpiewanych słów, podziwiam energię i siłę przekazu filmowej piosenki. Widzę radość bijącą od aktorów, którzy w tym momencie są dla mnie nie odtwórcami ról, ale stają się kimś kogo grają. "Deszczowa piosenka" czy "West Side Story" pozwalają mi odetchnąć klasyką, jeszcze raz zanucić te nieśmiertelne przeboje. "Grease" automatycznie przenosi mnie do Rydell High. Mogłabym to oglądać tysiące razy!!! Ta samą radość daje mi Metro - wspaniała obsada, świetna charakteryzacja - marzeniem jest ich usłyszeć! Ich piosenki napewno potrafiły by uświetnić najlepszego Sylwestra - takiego właśnie jak w Ossie. A dodając do tego trochę pikanterii i smaczku z "Moulin Rouge" - noc na parkiecie zmieniła by się w chwilę i najlepsze wspomnienie... To są "moje" musicale, "moje" piosenki bez których wszystko było by uboższe. Słucham ich często - samej muzyki filmowej, niekiedy zaczynam nimi dzień. Myślę, że Sylwester w Ossie przy takiej muzyce będzie wielkim wydarzeniem. Dlatego chciałabym właśnie tam wejść w rok 2013.
malinovo
napisał/a: malinovo 2012-12-15 12:52
Oprócz MAMMA MIA nigdy żadnego nie oglądałam ;) Pomimo niejednokrotnej namowy przyjaciółki, wielkiej fanki "Moulin Rouge", nie miałam okazji. Dlatego też tej nocy śnił mi się Sylwester 2012/2013 w doborowym towarzystwie mojej kochanej Ani, najpiękniejszych musicali i w pięknym otoczeniu... Ostatnio miewam prorocze sny, więc... wszystko w Waszych rękach droga Redakcjo!!

Wesołych i cieplutkich Świąt
napisał/a: anya_86 2012-12-15 13:28
Najchętniej wybrałabym się na przepiękny musical "Taniec Wampirów". Myślę też, że idealnie pasowałby do klimatu sylwestrowego, przepiękne stroje i klimat, w którym każdy może się zakochać. Wysłuchanie go przyniosłoby wiele emocji i wzbudziłoby zachwyt. To idealny musical na tę wyjątkową Sylwestrową noc.
napisał/a: milionerka88 2012-12-15 15:41
Hair Koty Metro czy Polita to warto zobaczyc i wracac do tego wspomieniami.Jednak to co zostaje po musicalu Chigago to :eek: trudno opisac.Humor,seks rozrywka,zgadaka i marzenia...Marzenia ktore kreauja rzeczywistosc bo w koncu glowna bohaterka osiagnela swoj cel.Slawa i rozglos to sila ktora ozywia i moze tez zabic.Tak wiec w wielkim swiecie mali i wielcy ludzie musza byc silni aby tsunami "'switel jupiterow i bogactwo doznan"nie zmiszczylo danej jednostki.Tak wiec Odessa to jak Hossa wielki bogaty hotel wielki swiat wielcy ludzie wielki musical-Chigago>Mysle ze kazdy z gosci z radoscia i przyjemnoscia zrobi sobie swiadoma regresje w cudowne lata 30.Uwazam ze w tak eksluzywnym hotelu w tak ekscytujacym czasie i wsrod tak wspanialych ludzi i moje marzenia sie urzeczywistnia...:).Spotkajmy sie tam to wam to opowiem jak ja to robie ze nie zyje marzeniami a zyje jak w marzeniu.Pozdarwaim